Długa rozmowa na wagę złota. Doležal: "Piotr czasem potrzebuje coś z siebie wyrzucić"

  • 2021-02-28 13:38

- Piotr potrzebuje pogadać na luzie i trzeba go słuchać. Nie będę zdradzał kulis tej rozmowy, niech to zostanie w naszym gronie. Teraz trzeba koncentrować się na dużej skoczni. Przed nami dwa bardzo ważne konkursy - przypomina Michal Doležal po sobotnim konkursie na skoczni normalnej, podczas którego Piotr Żyła okazał się bezkonkurencyjny.

- Szczerze? Dalej jestem w szoku... Prowadził po pierwszej serii, wiemy na co go stać, ale tym razem wykorzystał swój power! Wszystko zadziałało na 1000% - mówi czeski szkoleniowiec na temat swojego 34-letniego podopiecznego.

- Trening to coś zupełnie innego niż zawody, wszyscy to zobaczyli. Próbne skoki? Wszystko weryfikuje konkurs - podkreśla Doležal.

Kluczem do sukcesu okazała się analiza skoków i dłuższa rozmowa przed sobotnim konkursem indywidualnym. - Przeanalizowaliśmy piątkowe skoki i sam dostrzegł to, o co chodziło. Potrzebował w tym trochę luzu, by dojść do swojej pozycji, która jest nietypowa, ale do każdego trzeba podchodzić indywidualnie. Nie będę zdradzał, ale ma to swoje powody. Rozmawialiśmy z Piotrem bardziej na luźno. Czasem potrzebuje coś z siebie wyrzucić, wygadać się i trzeba go słuchać. Nie będę zdradzał kulis tej rozmowy, niech to zostanie w naszym gronie - ucina trener. 

- W niedzielę mamy zawody i też się trzeba skoncentrować. Wystawiamy najmocniejszą dwójkę, bo to walka na mistrzostwach świata. Następnie trzeba pracować i skupić się na dużej skoczni. Przed nami dwa bardzo ważne konkursy. Trzeba wykorzystać sto procent - kontynuuje Doležal.

Kamil Stoch zajął dopiero 22. miejsce. Co nie funkcjonowało w jego przypadku? - Próbowaliśmy czegoś w pozycji najazdowej, ale ten ruch nie zadziałał. Powiedziałem mu, żeby puścił skok to naturalnie i nie przejmował się efektami. Znamy jego możliwości, ale nie zadziałało. Trzeba to zostawić i myśleć o dużej skoczni, bo tam też otwierają się duże szanse - odpowiada szkoleniowiec.

Tej zimy Polacy zgarnęli drużynowy brąz mistrzostw świata w lotach narciarskich, Złotego Orła, a teraz złoto mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. - To ja jestem głównym trenerem, ale sam bym tego nie zrobił. Będę się powtarzał, ale mam najlepszy sztab na świecie, który ciężko pracuje i utrzymuje świetną atmosferę we wszystkich warunkach. To bardzo ważne - kończy.

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5467) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Funegosum weteran

    „Żeby to Kamil puścił naturalnie”.... nie chcę się czepiać, bo generalnie uważam, że kibic powinien wspierać , a nie się żołądkować czy wymądrzać, ale ten fragment mnie trochę zmartwił. Bo oznacza on, że i Kamil jest zagubiony i trener też nie ma pomysłu jak pomóc Mu się odnaleźć. Skoczyć naturalnie, to znaczy nijak, to znaczy: ja też już nie wiem co Ci podpowiedzieć.
    Mam nadzieję, że duża skocznia będzie już zupełnie inną bajką i Dodo tak rozsypie okruszki, że wyprowadzi Kamila z tego zgubienia na właściwą ścieżkę✌️

  • Brygadzista doświadczony

    Dzięki :)

  • Brygadzista doświadczony

    Można prosić również o transkrypcje wywiadów? Sporo ludzi jednak woli czytać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl