Stephan Leyhe wrócił na skocznię

  • 2021-03-11 20:51

Stephan Leyhe - rok po odniesieniu kontuzji w Trondheim - wznowił treningi na skoczni. 29-latek tym samym jest już o krok od tego, by wiosną wejść w okres przygotowawczy do olimpijskiego sezonu z resztą ekipy Stefana Horngachera.

Stephan Leyhe - upadekStephan Leyhe - upadek
fot. Tadeusz Mieczyński

- Od zerwania więzadeł krzyżowych minęło 365 dni, przez które trenowałem inaczej niż zwykle. Przez cały czas miałem na uwadze cel ponownego skakania - pisze drużynowy wicemistrz olimpijski z Pjongczangu na łamach mediów społecznościowych.

Leyhe podzielił się fotografią zrobioną po pierwszych próbach w na średniej skoczni w Hinterzarten. - W tym tygodniu udało mi się oddać pierwsze skoki! - oznajmił Niemiec, który przed rokiem doznał poważnej kontuzji kolana przy okazji ostatniego dnia rywalizacji w przedwcześnie zakończonym turnieju Raw Air 2020.

- Teraz mój powrót wkracza w nową fazę - dodaje zmotywowany skoczek prowadzony przez Stefana Horngachera, który tej zimy w roli widza pojawił się m.in. pod Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt oraz Muehlenkopfschanze w Willingen.


Dominik Formela, źródło: instagram.com/stephan.leyhe
oglądalność: (8390) komentarze: (58)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fridka1 profesor
    @W Punkt

    Skoczek nie jest do lubienia, a od skakania. A nie znam typa osobiście, by się wypowiadać czy jest sympatyczny czy nie. A narodowość mi zwisa.

  • NowyKrytyk początkujący
    @dar06_

    W medal Polaków też ekspercie nie wierzyłeś

  • W Punkt doświadczony
    @Xenkus

    A Merkel?:)

  • Xenkus profesor
    @W Punkt

    Ja nie odnoszę wrażenia, że ktokolwiek z Niemców nie jest sympatyczny.

  • W Punkt doświadczony

    Bardzo sympatyczny facet, co u Niemców, jak sądzę, nie jest zjawiskiem aż tak częstym.
    Ale kilku da się lubić. Jego, Freunda czy Wellingera. Na przykład. I nie dlatego, że mieli kontuzje. Freitag nie miał i też się da. Na przykład.

  • Oczy Aignera profesor
    @Kocurello2

    Przypomnę Ci, ile ta trójka ma zwycięstw w konkursach PŚ. Całe 11.
    Sam Stefan Kraft ma ich 21, czyli niemal 2 razy więcej.

  • Funegosum weteran

    Nie chce mi się z komentarzem wylądować pod długą wymianą zdań na temat piłkarzy, czyli zupełnie nie na temat!
    Zatem piszę w nowym "okienku":
    OK Gangnes. Nie na długo, jak widać. Wniosek: uszkodzone i załatane więzadła nie są w stanie udźwignąć obciążeń na maxa (czego zresztą pośrednim dowodem jest Schlierenzauer, któremu kontuzja się odnowiła (ok, może nie zerwanie na nowo, ale kto tam wie, jak jest naprawdę)).
    "Drobniejszych" kontuzji nie liczę (jak ta Stocha), jasne, że mniej poważne urazy da się "wyczyścić". Ale nie wierzę, że zerwane i załatane więzadło pozwoli na powrót do pełni sprawności. Moim zdaniem to wyrok i ogromnie szkoda, że tylu utalentowanym skoczkom się to przytrafia. Kolejny wniosek: nie pyszczyć na sędziów gdy skracają rozbieg. To chyba nie ma być Cirque du Soleil, a rywalizacja tu i teraz, kto jest lepszy od innych. To zawsze będzie sport ekstremalny, ale chyba nie powinien być samoniszczący....

  • Niktt początkujący
    @kibicsportu

    Wypad z tym spamem

    ===== MODERACJA =====
    "Wypad" to niebawem będziesz miał sam, gdy Admin zatwierdzi bana. Człowieku, poszukaj jednak specjalisty, może nie jest za późno.

    Innych Użytkowników proszę o ignorowanie tego recydywisty, póki jeszcze może pisać.
    =====================

  • KrzyK_ stały bywalec

    Kurczę, tyle tych kontuzji u Niemców było, Wellinger, Freund, Leyhe, a oni i tak się dobrze trzymają. Złoto w drużynówce na MŚ, Karl brąz i srebro. Jakby u Polaków kontuzje odnieśli Żyła, Stoch i Kubacki to byśmy walczyli chyba z Szwajcarią o miejsce w top 6.

  • butczan1 weteran
    @Funegosum

    U mężczyzn to chyba tylko Gangnes. A u kobiet Ema Klinec.

  • Mucha125 profesor
    @eLman

    Najgorsze że to były kwale do odwołanych zawodów ...

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Marco Gaccio

    Ja bym się nie obraził, gdyby na przyszłorocznych igrzyskach Kraft z Wellingerem podzielili się wygranymi.

  • Marco Gaccio profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Mam nadzieję, Andi to wielki skoczek i człowiek.

    Jakby wygrał za rok znowu igrzyska to bym się nie obraził.Oby tylko nie wygrał Kraft

  • Adam90 profesor
    @feniks212

    ok, ale pare razy stanął na podium wtedy kiedy Stoch wygrał. No w kazdym razie nie ważne juz

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Marco Gaccio

    Mi się wydaje, że Wellinger powróci do dobrej formy, być może już w przyszłym sezonie.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @dar06_

    Przecież Manchester City nie raz wygrywało chociażby Premier League, teraz też są na dobrej drodze, żeby triumfować w tych rozgrywkach.

  • feniks212 stały bywalec
    @Adam90

    Podczas wielkiej formy Stocha w sezonie olimpijskim (czyli bezpośrednio po IO 2018), Wellinger zajmował następujące miejsca: 8, 15, 13, 22, 36, q, 16. Raczej ówczesna wielka forma Stocha nie była przyczyną małej ilości zwycięstw Wellingera.

  • Adam90 profesor
    @Robert Johansson252

    Ale jest mistrzem olimpijskim :). Wiesz trafił na forme Stocha to nie miał okazji wygrać.

  • Wojciechowski profesor
    @kibicsportu

    Każdy klub jest "sztuczny", nie wyrósł na kamieniu. Każdy klub był też kiedyś "bez historii". Nie rozumiem takiego podejścia, układ sił zmienia się w każdym sporcie, to dość zrozumiała kolej rzeczy.

  • feniks212 stały bywalec
    @kibicsportu

    Jak mnie bawią te określenia: "klub bez tradycji", "bez kasy bylibyście na dnie" i takie tam. W obecnej piłce każdy klub bez kasy byłby niczym. Tymczasem taki legendarny Milan też byłby na dnie, gdyby nie kasa Berlusconiego. Real, Barcelona, Bayern itp. miały to szczęście, że zazwyczaj miały odpowiednie środki do pielęgnowania tradycji. Ale wiele klubów nie miało - ich miejsce zajmowały nowe podmioty, bogatsze i lepiej zarządzane. Taka kolej rzeczy. Nie widzę powodów by umniejszać sukcesom takiego PSG, Man City i (w mniejszej skali) TSG Hoffenheim.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl