Maciej Kot po przeniesieniu PK w Zakopanem na niedzielę: "Zawody nie byłyby bezpieczne"

  • 2021-03-13 20:03

Pierwszy z dwóch konkursów, zaplanowanych w ramach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, nie doszedł do skutku z powodu bardzo silnego wiatru. Sobotnie zawody zostały przeniesione na niedzielę rano. Sytuację skomentował Maciej Kot, który oddał dziś na Wielkiej Krokwi tylko jeden skok.

Wszyscy w Zakopanem spodziewali się dość silnego wiatru, ale nikt nie podejrzewał, że pogoda pokrzyżuje plany organizatorów. - Wielka szkoda, że nic się nie odbyło, bo zapowiadały się fajne zawody. Przede wszystkim naprawdę dobra obsada, wiele znanych nazwisk. Niestety, na tych planach i oczekiwaniach się skończyło. Niektórzy oddali dwa skoki, niektórzy jeden, inni nie doczekali się nawet jednego. Zawody w tych warunkach na pewno nie byłyby ani sprawiedliwe, ani do końca bezpieczne. Widziałem parę skoków. Czuliśmy, jak mocno wieje. Jury nie jest w stanie wszystkiego przypilnować. Czasami sytuacja na skoczni wygląda nieźle, a kiedy zawodnik dojeżdża do progu, sytuacja diametralnie się zmienia. Szkoda, że nie ma kibiców. To mogłaby być dla nich gratka, zobaczyć to na żywo, ale fajnie, że jest transmisja.

Konkursy o godzinie 8:00 rano nie są dla skoczków codziennością, ale w takiej sytuacji będą chcieli zaprezentować się jak najlepiej, pomimo wczesnej pory. – Skoczkowie z pierwszymi numerami startowymi są w trochę gorszej sytuacji. Będą musieli pojawić się na skoczni około 30 minut wcześniej. My mamy w większości ten komfort, że możemy pozwolić sobie na trochę późniejszy wyjazd z hotelu. Dla każdego oznacza to dość wczesną pobudkę. Nie ukrywam, że to będzie wyzwanie, ale wydaje mi się, że ustalimy taki plan dnia, aby nie było żadnego problemu z tym, że podczas pierwszego skoku ktoś będzie jeszcze zaspany. Jeżeli prognoza jest lepsza na jutro, zdecydowanie lepiej jest wstać wcześnie rano i zrealizować konkursy w sprawiedliwych warunkach.

Jakie są plany Macieja Kota na najbliższe tygodnie? – Szczerze, to nie myślę o Planicy. Wiadomo, że fajnie byłoby zakończyć sezon w Pucharze Świata. Już dwa lata nie skakałem na skoczni mamuciej, natomiast myślami jestem tu i teraz. Wiem, że te skoki nie są jeszcze na tyle dobre, na tyle ustabilizowane, żeby móc walczyć na mamucie, ale ostatnie tygodnie pokazały, że wszystko idzie w dobrą stronę. Myślę, że jeżeli te skoki będą tak dobre jak na treningach, to można spodziewać się dobrych wyników. Oczywiście, trzeba mieć też szczęście, patrząc na to, co się dzieje. Mam nadzieję, że to szczęście przynajmniej na koniec sezonu trochę będzie sprzyjać. Liczę na udane zawody. Decyzja o tym, kto i gdzie pojedzie, należy do trenerów. Chcę wrócić do dobrego skakania. Jeżeli to pojawi się jutro, to będzie dla mnie dużo znaczyć i będę zadowolony. To, czy zakończę sezon w Czajkowskim, czy w Planicy, to dla mnie drugorzędna sprawa. 

Reprezentant Polski od pewnego czasu intensywnie pracuje nad ustabilizowaniem formy. – Luty, początek marca, to był dla mnie udany okres. Nie powiem, że było to łatwe. Kosztowało mnie to dużo energii, nie tylko tej fizycznej, ale też mentalnej. Widzę postęp, tak jak chociażby w Brotterode, gdzie stanąłem na podium. Skoki wyglądały całkiem nieźle. To dało mi trochę radości ze skoków, ale też utwierdziło mnie to w przekonaniu, że kierunek, który objęliśmy z trenerami, jest dobry. Najbardziej liczy się dla mnie to, aby go utrzymać, niczego nie zmieniać, nie szukać i cierpliwie pracować. Myślę pozytywnie. Ten ostatni czas był dobrze przepracowany. Już chciałbym coś pokazać, widzieć efekt w postaci wyników, ale często w tym sporcie jest tak, że na to trzeba poczekać.

PROGRAM ZAWODÓW:

Niedziela, 14.03.2021

8:00 - Pierwszy konkurs (TVP Sport)
10:30 - Drugi konkurs (TVP Sport)

Korespondencja z Zakopanego, Piotr Bąk


Dominika Wierzba, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8510) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl