Brak swobody u Stękały i dobry kierunek Wolnego - wypowiedzi po czwartkowym konkursie w Planicy

  • 2021-03-25 20:25

W pierwszej serii niedosyt, w drugiej dalekie i swobodne loty - tak wyglądała czwartkowa rywalizacja w wykonaniu Jakuba Wolnego i Andrzeja Stękały, którzy zajęli w dzisiejszym konkursie w Planicy odpowiednio 14. i 18. miejsce. W rozmowie po zawodach przyznali, z czego są zadowoleni po oddanych próbach i które elementy wymagają poprawy przed kolejnymi dniami.

Andrzej StękałaAndrzej Stękała
fot. Tadeusz Mieczyński
Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński

Andrzej Stękała (18. miejsce, 216,5 i 225,5 metra):

- Pierwszy skok zepsułem, drugi był całkiem w porządku, poszło fajnie z progu. Jest dużo do poprawy, ale cieszą mnie skoki. Nie mam na tyle stabilnej sylwetki, by czuć się w powietrzu swobodnie. Oby do przodu i będzie dobrze. 

- W pierwszej próbie popełniłem błąd na najeździe, moja pozycja była ustawiona nieco zbyt wysoko. Noga nie popchała tak, jakbym chciał, nie dało to metrów.

- Dzisiejsze warunki? Było różnie. Gdy jeszcze świeciło słońce, było pod narty. Później wiatr nieco się odwrócił i wycinało.

Jakub Wolny (14. miejsce, 215 i 231 metrów):

- Tak, jak w finale, można latać. Bardzo chciałem, by organizatorzy zagrali mi dziś piosenkę „Planica, Planica” (dzieje się to wówczas, gdy skoczek przekroczy granicę 230. metra – przyp. red.). Udało się, także fajnie.

- Moje skoki nie były złe, tylko miałem problem z nadaniem odpowiedniego kierunku lotu. Albo było za bardzo do przodu, albo do góry. Teraz udało się wybrać optymalny kierunek. To zafunkcjonowało.

- Ostateczna pozycja nie jest bardzo satysfakcjonująca, ale przyjechałem tu z trochę innymi celami. Chcę cieszyć się, z tego, co robię i robić to najlepiej, jak umiem. Jeśli kolejne skoki będą fajne, to miejsce będzie lepsze.

- Upadek Tandego był fatalny. W takich sytuacjach widać, jak niebezpieczny to sport. Przyznam się szczerze, że widziałem na waszej stronie zamieszczone nagranie. Widziałem również komentarz odnośnie tego, że nie powinno się go oglądać. Nie oglądałem go i nie zamierzam tego robić. Nie wiedziałem do końca, co się stało. Jechałem na górę i starałem się o tym jak najszybciej zapomnieć. Dopiero, gdy dojeżdżaliśmy do hotelu, Łukasz Gębala zdradził, że wyglądało to poważnie. Trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót Daniela do zdrowia.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (2774) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl