Karl Geiger: "To był dla mnie niesamowity weekend"

  • 2021-03-28 20:08

Ostatnie zawody Pucharu Świata 2020/21 wygrał Karl Geiger. Aktualny mistrz świata w lotach triumfował także w całym turnieju Planica 7. W najlepszej trójce znaleźli się również Ryoyu Kobayashi oraz Markus Eisenbichler. Kryształową Kulę odebrał Halvor Egner Granerud. Jak zawodnicy będą wspominać zakończony sezon?

- To niewiarygodne, że byłem w stanie wygrać kolejny konkurs PŚ w lotach narciarskich. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że udało mi się zakończyć sezon w taki sposób. Teraz nie mogę się doczekać kilku spokojniejszych dni w domu. To był dla mnie niesamowity weekend - powiedział Karl Geiger po zakończeniu zawodów.

Do ostatniego skoku nie było wiadomo, komu uda się zwyciężyć. Ostatecznie wygrał 28-letni skoczek z Oberstdorfu, a Ryoyu Kobayashi, który był najlepszy po pierwszej serii, znalazł się tuż za reprezentantem Niemiec. 24-latek jest zadowolony, że mimo wszystko zdołał poprawić swoją technikę. - Mój pierwszy skok był świetny. Dobrze się zaprezentowałem. Nie pamiętam zbyt wielu szczegółów z drugiej próby - mówił Kobayashi. Jak skoczek ocenia swoje występy tej zimy? - Ten sezon był trudny, ale ostatecznie cieszę się, że udało mi się naprawić parę rzeczy - stwierdził podopieczny Hideharu Miyahiry.

Markus Eisenbichler jest niezwykle usatysfakcjonowany ze swoich osiągnieć. Niemiec zajął w klasyfikacji generalnej 2. pozycję. - To był mój najlepszy sezon w życiu. Te wyniki są dla mnie ogromną motywacją. Walka o Kryształową Kulę z Halvorem Egnerem Granerudem była wspaniała. Chcę mu za to podziękować. Uwielbiam ten sport. Przez całą zimę świetnie się bawiłem. Chcę podziękować także mojej rodzinie oraz dziewczynie. Dzięki nim to wszystko było możliwe do zrealizowania. Sezon 2020/21 był wspaniały. Jestem naprawdę szczęśliwy - dodał Eisenbichler.

Halvor Egner Granerud w niedzielnym konkursie zajął 16. miejsce. Jednak tego dnia nie wynik był najważniejszy, a dekoracja, podczas której Norweg odebrał Kryształową Kulę dla najlepszego skoczka sezonu. - To był dla mnie wspaniała zima. Cieszę się, że wywalczyłem trofeum już parę tygodni temu, zanim tu przyjechaliśmy, ponieważ ten weekend był dość trudny. Najpierw wypadek Daniela, a później moje skoki były trochę niestabilne. Skakałem albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Nie mogłem trenować tyle, ile chciałem przez ostatnie trzy tygodnie - tłumaczył reprezentant klubu Asker Skiklubb. - Wysłuchanie mojego hymnu narodowego, kiedy w rękach trzymałem Kryształową Kulę, to było niesamowite uczucie. Rewelacyjny dzień - mówił wzruszony 24-latek.


Dominika Wierzba, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4444) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Babi Oakes początkujący

    Eisenbichler jest ambitny i włożył w ten sezon dużo serca. Walczył, a że nie zawsze miało to odzwierciedlenie w liczbie zdobytych punktów... Trudno

  • Kołczan bywalec
    @tomek20

    To se kup okulary

  • bomos doświadczony
    @tomek20

    No faktycznie, walki o KK to za wiele nie było. Już gdzieś w styczniu było po walce. Eisen najbardziej dotrzymywał Granerudowi kroku, stabilny i dobry cały sezon ale to było za mało. Ale tak myślę, że gdyby HEG tak nie wytrzelił to mogliśmy mieć kolejny sezon ciekawszej rywalizacji, bo reszta bardzo blisko siebie i nikt się specjalnie nie wyróżniał. Mógł być podobny do poprzedniego sezonu albo tego 14/15.

  • tomek20 weteran

    To Eisenbichler walczył o kryształową kulę? Nie zauważyłem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl