Heinz Kuttin odnalazł się w kombinacji norweskiej

  • 2021-04-04 08:39

Po nieszczególnie udanym dla austriackich skoczków sezonie 2017/18 Heinz Kuttin zrezygnował z prowadzenia kadry swojego kraju. Wybrał następnie egzotyczny kierunek, obejmując pieczę nad grupą chińskich skoczkiń. Azjatycka przygoda w niejasnych okolicznościach skończyła się w ubiegłym roku, a Austriak krótko potem był już dogadany z francuską federacją. W ostatniej chwili zmienił jednak zdanie i wzmocnił sztab szkoleniowy reprezentacji Niemiec w kombinacji norweskiej. 

- Heinz Kuttin potrafi dobrze koordynować kwestie treningowe i technologiczne. Kładzie spory nacisk na ćwiczenia siłowe, większy niż miało to miejsce kiedyś. Potrafi właściwym językiem opisywać skoki narciarskie, jego wskazówki zawsze mi pomagają - mówi Vinzenz Geiger, drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w Kombinacji Norweskiej 2020/21. - Heinz to świetny facet - uważa Fabian Riessle, wicemistrz olimpijski z Pjongczangu i drużynowy multimedalista wielkich imprez. - Kiedy zaczynał pracę w naszym zespole, był to czas, kiedy byliśmy trochę zdezorientowani. Można powiedzieć, że wziął nas za rękę i pokazał na skoczni kilka nowych rozwiązań.

Zimą 2019/20 niemieccy zawodnicy tylko jedenastokrotnie stawali na indywidualnym pucharowym podium i był to najsłabszy taki wynik od wielu sezonów. W ciągu ostatnich czterech miesięcy sztuka ta udawała się im 16 razy pomimo mocno okrojonego kalendarza i znacznej liczby odwołanych zawodów. - To był mój cel od samego początku. Zawodnicy z takim potencjałem powinni częściej stawać na podium. Osiągnęliśmy, to co sobie założyłem. Wszyscy w zespole poczynili spodziewane postępy - informuje zadowolony Kuttin. Niedosyt pozostał jednak po domowych mistrzostwach świata, podczas których gospodarze nie wywalczyli indywidualnego krążka, a na podium, i to nie najwyższym, stawali tylko w sprincie drużynowym i sztafecie. Austriak przyczyn tych niepowodzeń upatruje m.in. w kwestiach sprzętowych, w których rywale osiągnęli pewną przewagę. Zniwelowanie tego dystansu to jeden z najważniejszych krótkoterminowych celów przed sezonem olimpijskim. 

Głównym trenerem Niemców jest były znakomity dwuboista Hermann Weinbuch, związany z reprezentacją swojego kraju jako szkoleniowiec od 24 lat. Bardzo chwali sobie współpracę z Kuttinem, wskazując m.in. doświadczenie jako jego wielki atut. - W swojej karierze prowadziłem takie ikony jak: Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer, Adam Małysz czy Kamil Stoch - przypomina Austriak. - Podczas każdego z tych przystanków uczyłem się czegoś nowego. Jestem wdzięczny, że miałem taką możliwość. Teraz dużo mogę się nauczyć, patrząc na Erica Frenzela (pięciokrotny zdobywca KK i multimedalista wielkich imprez - przyp. red.) i to z jaką ambicją podchodzi do swoich zadań - dodaje.

Niestety w życiu prywatnym Kuttin nie ma tylu powodów do zadowolenia, co w zawodowym. Latem ubiegłego roku jego syn Philipp, drużynowy mistrz Europejskich Igrzysk Młodzieży w 2015 w kombinacji norweskiej, odniósł wypadek, w wyniku którego obecnie porusza się na wózku inwalidzkim i prawdopodobnie już do końca życia będzie częściowo sparaliżowany. 


Adrian Dworakowski, źródło: Freiepresse.de/Tagesschau.de
oglądalność: (7362) komentarze: (41)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dar06_ weteran
    @ironicznie_skikomicznie

    Szkoda....może byś od mistrza wiele rzeczy nauczył

    Żyjesz w swojej chorej aluzji , i nie chodzi o tylko to... o to z kim chcesz rozmawiać, ale i na jakich warunkach.
    Wie to nawet przeciętny pół [***], bo to prosta definicja
    Nachalnie chcesz wymusić ze mną rozmowę , że jesteś mądry i równy .
    Tylko zrozum, że dla mnie jesteś za niska półeczka
    Uważam dyskusję na tematy które mnie nic a nic nie interesują za bezsensowne .

    ----- moderacja -----
    Ostrzeżenie dla jednego i drugiego jegomościa za poziom dyskusji wykraczający poza pewną normę. Na tym zresztą tę dyskusję zamykam.
    -------------------------

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @dar06_

    Przede wszystkim nadal chcę ci dziecko zasponsorować słownik języka polskiego. Podasz adres, serio wyślę.

  • dar06_ weteran
    @ironicznie_skikomicznie

    Bajkopisarz
    Prawdę mówiąc nawet mi się ,nie chcę odpowiadać na twe brednie
    Koncentracja po piwie przy kółku dobre sobie ....nie wiem czy z tego śmiać czy mocno tobie współczuć

    A teraz na serio ,może znasz fajny portal gdzie jesteś ....no i bez trzymanki
    Rozumiesz raczej co chcę przez to powiedzieć

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @dar06_

    Skończ bajdurzyć, jakie ty możesz mieć o tym pojęcie. Przecież sądząc po twoim poziomie językowym PJ musiałbyś zdać z taką "inteligencją" za setnym razem. Samochód to ty widzisz co najwyżej pod blokiem. Wielokrotnie jeździłem po jednym browarze/dwóch lampkach wina, oczywiście w krajach normalnych, gdzie to 0,5 promila jest akceptowalne, no i żadnej różnicy nie ma. Te brednie o spóźnionym czasie reakcji itd. to wymysł lewackich oszołomów. Co więcej nawet powiem, że większą koncentrację się ma, bo masz oczy dookoła głowy jeszcze bardziej niż zwykle. Tylko trzeba mieć coś w mózgu, a nie być darem z cyferkami.

  • dar06_ weteran
    @Krzewuszka

    Wielka jest różnica czy ktoś wypije piwo a ktoś jest trzeźwy
    Jak nie widzisz różnicy w tym ,to ci współczuję

    Tak różową nie jest ,jak jest poddana ilość promili w danym kraju
    Z jednej strony ze Państwo zachęca do picia alkoholu społeczeństwa,a z drugiej strony ukłoń w stronę ubezpieczyciela
    Kraksa czy wypadek winny jest ten co ma od 0,1 promila w sobie i wtedy nie obowiązują limity
    Nie będę mówił ze kto ma w sobie promile jest winien ,nawet jak najedzie trzeźwy kierowca na niego czy na nią
    Tak jest w Polsce i na zachodzie
    Tylko jedna jest różnica wielka zachodni kierowca jest odpowiedzialny za wszystko i płaci za naprawę samochodu poszkodowanego ,koszt całkowity rehabilitacyjny ,szpitalny czy renty poszkodowanego wypadku
    To przepisy Polski są stanowcze za łagodne co jest na zachodzie

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Andreas Felder po nim też nie zgarniał wszystkiego, co popadnie, tak samo jak i Andreas Widhoelzl. Felder znów pracował tylko przez 2 sezony, więc też można go usprawiedliwić w pewny sposób, natomiast Widhoelzl debiutu nie miał wybitnego, 12 miejsce najwyżej sklasyfikowanego z jego kadry Hubera, 4 miejsce w PN, farsa w TCS były niezbyt satysfakcjonujące jak na czołową reprezentację w tej dyscyplinie, ale żeby nie było pesymistycznie, Kraft odpalił rakietę w na MŚ, Austriacy zdobyli srebro, nie bał się dużych rotacji w składach i dawał szansę nawet bezkadrowiczom i jak wiemy sprawy covidowe ich wycackały z kilku startów w PŚ, więc za debiut należy się mu 3 z plusem, bo choć potrafili wywieźć 2 medale w Oberstdorfie, tak na reszcie imprez docelowych byli zagubieni.

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Szkoda, że tak potrafi szukać dziury, kiedy nie idzie jego kadrze. Po nieudanych MŚwl w Oberstdorfie, w których było tylko 3 Austriaków w TOP30 (najwyżej z nich Kraft 4-ty) i w których zajęli 5 miejsce zaraz się przywalał do Norwegów skaczących w tych wówczas czarnych matowych kombinezonach mające dawać im przez to przewagę nad resztą stawki. Moim zdaniem to było słabe tłumaczenie w kontekście nieudanych startów w lotach 2018 roku w Oberstdorfie zamiast przyznać się do winy. W ogóle jest awanturniczym trenerem szukający przewagi u innych nacji w okresie kryzysu kadry, którą obejmuje.
    Odkąd zaczął trenować Austriaków, nie przypominała chociaż trochu złotej drużyny Pointnera, jedynie Hayboeck i Kraft byli liderami austriackiej Kadry za jego kadencji, choć ten pierwszy zaczął się staczać i w sezonie Olimpijskim zanotował wyraźny regres względem poprzednich 2 najlepszych sezonów. Trenerem najgorszym nie jest, ale też nie jest najlepszym, przecież dałoby się coś osiągnąć z Małyszem, nawet kiedy przechodził ten dołek formy. Adam był bliski zdobycia podium generalki PŚ 2004/2005, Otarł się o medal i to nawet o złoto na Igrzyskach 2006 roku, kiedy był 7-my, a do mistrzostwa olimpijskiego stracił raptem kilka punktów.
    Sezon 2015/2016 też dla Austriaków nie był zbytnio udany, abstrah*ując od tego, że Prevc zdobywał wszystko, co popadło. Ok, Kraft brązowy medal zdobył ind. tak samo jak i austriacka drużyna, lecz w PŚ trzecim najwyżej sklasyfikowanym z kadry Heinza był 24-ty Manuel Fettner, co dobrze obrazowało, iż nie było najlepiej z jego drużyną. Jedynie Heinz miał życiowe sezony w swojej karierze trenerskiej 2014/15 i 2016/2017. Wówczas faktycznie zdobywał z Austrią dużo sukcesów, ale potem zaczęła się przeplatanka znakomitych sezonów z tymi przeciętnymi i tak 14/15 był wyborny, następny znacznie słabszy, 2016/2017 bardzo dobry i jego ostatni z Austriacką kadrą 2017/2018 to był klęską, nie wywieźli z niej ani jednego medalu, co się skończyło wykopem od OESV jak dobrze wiemy.

  • Krzewuszka początkujący
    @dar06_

    Zgadza się, w wielu państwach limity dla początkujących kierowców często są niższe od tych dla osób doświadczonych. Tylko że trochę inny był cel mojego poprzedniego wpisu.

    No ale skoro już chcemy być tacy drobiazgowi, to w Liechtensteinie, na Malcie i w UK (poza Szkocją) limit dla początkujących kierowców to także 0,8 promila. Poza tym w Bułgarii, Danii oraz Szkocji mamy również 0,5 promila dla tej grupy, a w Hiszpanii jest to 0,3 promila (sprawdzaŁAM to na stronie Komisji Europejskiej – mam nadzieję, że informacje te są tam aktualne).

    Zresztą, moim zdaniem, nie ma wielkiej różnicy, czy ktoś prowadzi samochód po jednym piwie czy kieruje pojazdem, ,,mając” dokładnie 0,00 promila we krwi. Tę różnicę - np. w Polsce - robią przepisy.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Krzewuszka

    Dokładnie, prowadząc przy 0,8 promila (akceptowalne właśnie na Malcie i na Wyspach) nic wielkiego się nie dzieje. Te bzdury, które pokazują, że przy tym stężęniu już ledwo widzisz to śmiech na sali. Zresztą limit 0,6-0,8 promila jest też w kilku państwach Azji czy Ameryki Płd. Co jeszcze lepsze, np. w Australii można mieć nawet i 4 promile, tylko trzeba jechać poboczem na awaryjnych i maksymalnie do 30km/h. Inna sprawa, że gdyby w Polsce zwiększono limity, to alkoholicy straciliby już jakiekolwiek opory. To nie dla nas.

    Druga rzecz, że te limity działają tylko podczas normalnej jazdy, w przypadku kolizji czy wypadku nie obowiązują i jest pełna odpowiedzialność jak powyżej limitu. Tak samo nie obowiązują kierowców zawowodowych. Ale czepianie się Rutkowskiego, że gdzieś tam raz po browarze to farsa.

  • dar06_ weteran
    @Krzewuszka

    Ale temat alkoholizm na drogach ile można w danym kraju mieć promila
    Tylko że to jest nie prawda jak podałeś
    Zależy to od wieku kierowcy i kraju
    Niemcy 0,5 promila alkoholu a początkujący do 3 lat limit 0,0 promila
    A w Austrii limit dla początkującego jest 0,1 promila

    A teraz kary za przekroczenie limitu w takiej Malcie zarobki w Polsce nie wystarczą pokryć tego mandatu

  • Krzewuszka początkujący
    @ironicznie_skikomicznie

    Dodajmy, że w Liechtensteinie, Wielkiej Brytanii (poza Szkocją, gdzie mamy 0,5 promila) czy na Malcie dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi to 0,8 promila. Poza tym w wielu państwach europejskich jest to 0,5 promila.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @fridka1

    Nie po pijaku, tylko stan po spożyciu poniżej 0,5 promila. Czyli generalnie nic, baby gorzej prowadzą samochód (nie wszystkie oczywiście, jedynie 99%) niż dobry kierowca z dwoma promilami. Mniejsza o alkohol, zgadzam się że małolat miał słabą psychikę i po prostu jest... inteligentny bezobjawowo.

    Pamiętam Edi Federer, po wygraniu MŚJ, menedżer Adama Małysza, zapłacił mu "na poczet dalszej współpracy" kilkanaście tysięcy euro. Po kilka tysięcy złotych dołożyli klub, gmina i burmistrz Nowego Targu. Pojawiły się pieniądze z Ministerstwa Edukacji. Tylko PZN skończył na obietnicy docenienia medali. - tu cytat Rutkowskiego: "To ja dałem związkowi pierwsze w historii mistrzostwo świata juniorów, a oni mi nic! Do dziś im tego nie mogę wybaczyć - mówi. - Tylko obiecują i obiecują, a kasy nie ma. Nawet nie podziękowali". Cała prawda o boskim.

  • fridka1 profesor
    @Krzewuszka

    I to 7 miejsce to było jego pierwsze pokonanie Adama.

  • Krzewuszka początkujący
    @dar06_

    No nie wiem, czy Stoch jako junior był taki słaby.

    Rzeczywiście, jego najwyższe miejsce na MŚJ to 8. w 2005 r. Ale nie zapominajmy, że w tamtym konkursie stracił szansę na podium po oddaniu najdłuższego w II serii skoku, którego… nie ustał. Przypomnę, że po pierwszej serii zajmował wtedy 2. miejsce.

    Poza tym Stoch na MŚJ dwukrotnie zdobył z drużyną srebrny medal i miał w tym duży udział. W 2004 roku był drugim najlepszym polskim zawodnikiem w konkursie drużynowym – 9 miejsce w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej, a w 2005 roku okazał się najlepszy nie tylko spośród Polaków, ale i spośród wszystkich zawodników.

    I jeszcze jedna ciekawostka: Kamil w sezonie 2004/2005 zajął 7. miejsce w konkursie indywidualnym PŚ w Pragelato.

  • Antykibicsportu początkujący
    @Bocian

    Ty juz gdzies nie pisales tego komentarza?
    Mam wrażenie deja vu

  • dar06_ weteran
    @fridka1

    Jak dobrze pamiętam to Lennox Lewis powiedział ze Artur Szpilka będzie mistrzem świata w ciężkiej wadzie
    A wiemy jak się skończyło
    Przez wielu fachowców po meczu z Belgią na Mundialu82 już byliśmy mistrzami świata w piłce nożnej
    Tak jak Lepistoe ze Kubacki zostanie mistrzem ,dawno temu a nawet nie wszedł do 30

    Można by tak przytaczać wielkie sławy sportu gdzie ich przewidywania nigdy się nie sprawdziły

  • Maradona profesor
    @dervish

    Nie powiedziałbym, że nic. W koncu to on był trenerem kadry, gdy Kraft osiągnął życiową dyspozycję i zdobył PŚ, TCS oraz 2x złoto MŚ. Do tego pod jego wodzą mocno rozwinął się Hayboeck, który przez 2-3 sezony należał do ścisłej czołówki światowej, regularnie stając na podium. Tak naprawdę miał nieudany ostatni sezon, gdy Austriacy zawalili Igrzyska oraz Turniej. No i patrząc na jego następców czyli Feldera i Widhoelzla to wcale nie osiągają lepszych wyników, po prostu Austriacy nie mieli w ostatnich latach materiału ludzkiego na miarę zespołu Pointnera. Co nie znaczy oczywiście, że taki Horngacher czy Schuster nie osiągnęliby dużo więcej prowadząc austriacki team.

    No i nie można zapominać też, że Kuttin przez lata był osobistym trenera Morgensterna, który wielokrotnie wspominał, że to jemu zawdzięcza sukcesy bardziej niż Pointnerowi.

  • fridka1 profesor
    @dervish

    I ciągle znajduje frajerów chcących go zatrudnić.

  • fridka1 profesor
    @dar06_

    Morgenster w wywiadzie z Wikowiczem powiedział co powiedział mu Kuttin o Stochu: "Zobacz, on będzie kiedyś najlepszy na świecie". Inna sprawa, że Kuttin potrafił powiedzieć też "Drugiego Adama nie będziecie mieć już nigdy". Małysz o Kuttinie mówił "Kuttin przede wszystkim trafiłna mój zły czas". Obniżka formy o 4 latach jest raczej naturalna, Kuttin był młody, nie rozumiał polskiej specyfiki, ale sam Adam złego słowa o nim nie powiedział, nigdy nie obwiniał.

  • dar06_ weteran
    @Bocian

    Wątpię abyśmy mieli jakiekolwiek sukcesy pod innym trenerem niż Kruczek
    Z prostej przyczyny za Kuttina i Fina lepistoe oni nikogo nie stworzyli
    Przypomniałeś Ziobrę co wypowiedział na temat jego osoby ,przyszedł horn i łatwą ręką wywalił Janka z kadry nie za wyniki bo takie miał tylko za co ?
    Kolejni Stękała ,Muranka ,Biegun rezygnuje z ich usług ...zaraz dwójka kończy kariery którzy pod wodzą Kruczka wygrali PŚ

    To mocno wątpię abyśmy usłyszeli o polskich skoczkach pod innym trenerem niż został wtedy Kruczek
    A co do deklaracji dzieci w młodym wieku jest masa którzy deklarują ze zostaną kiedyś mistrzem świata czy olimpijskim
    A media jak ktoś spełni swoje marzenia z lat młodości to przypominają

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl