Olimpijskie wyzwanie Dietharta. „Celem są medale"

  • 2025-06-25 12:00

33-letni Thomas Diethart ma za sobą pierwsze tygodnie pracy w roli głównego trenera kobiecej reprezentacji Austrii w skokach narciarskich. Sensacyjny triumfator Turnieju Czterech Skoczni 2013/14 zastąpił na tym stanowisku Bernharda Metzlera, któremu asystował przez dwa ostatnie sezony. Oczywistym celem Dietharta jest przywrócenie blasku swoim rodaczkom w kluczowym momencie nadchodzącej zimy – na olimpijskiej arenie w Predazzo.

– Szkoda, że Bernhard Metzler zrezygnował ze stanowiska, bo praca z nim sprawiała mi ogromną radość i wiele się od niego nauczyłem. Mimo to bardzo się cieszę, że mogę objąć stanowisko głównego trenera. To wspaniałe wyzwanie. Zespół jest bardzo dobrze przygotowany i nasza praca w ostatnich latach przynosiła dobre rezultaty. Głównym celem jest, aby każda zawodniczka mogła w pełni wykorzystać swój indywidualny potencjał. Wtedy wyniki same przyjdą, a my osiągniemy sukces na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich – mówi Thomas Diethart cytowany przez skiaustria.at.

Niespodziewany zdobywca Złotego Orła z sezonu 2013/14 dwukrotnie kończył zawodniczą karierę. Po raz pierwszy w kwietniu 2018 roku, a definitywnie w grudniu 2021 roku – po kilkumiesięcznej próbie powrotu do zawodowego sportu. Z marszu otrzymał rolę asystenta Haralda Rodlauera w kobiecej reprezentacji Austrii. Wcześniej zbierał już trenerskie szlify w klubie w Absam, w Tyrolskim Związku Narciarskim i Niemieckim Związku Narciarskim. W 2022 roku – podczas igrzysk w Pekinie – tymczasowo pełnił rolę głównego trenera, pod nieobecność Rodlauera w Chinach, co było związane z serią zakażeń koronawirusem w zespole. Pomimo tarć przy okazji igrzysk pomiędzy dwoma trenerami, Diethart pozostał asystentem Rodlauera do końca sezonu 2022/23. Wiosną 2023 roku – po odejściu Rodlauera do Polski – stery żeńskiej ekipy przejął Bernhard Metzler, a Diethart nadal udzielał się jako pomocnik szefa projektu, zbierając dalsze doświadczenie.

– Stawiamy na sprawdzonych ludzi i mamy duże zaufanie do własnego zespołu. To także ważny sygnał, że w Austriackim Związku Narciarskim (OESV) istnieją perspektywy rozwoju, i że można awansować jako trener – zaznacza Mario Stecher, dyrektor sportowy OESV, na łamach oficjalnego serwisu federacji.

W poprzednim sezonie żadna z Austriaczek nie stanęła na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, nie przywożąc też indywidualnych medali z mistrzostw świata w Trondheim.

– Jeśli spojrzymy na sukcesy ostatnich lat i potencjał drzemiący w zespole, naszym celem są medale i miejsca na podium w Pucharze Świata. Do zrealizowania tych zadań potrzebujemy Thomasa Dietharta jako głównego trenera. Jestem przekonany, że dzięki swojemu spokojowi i opanowaniu jest on właściwym człowiekiem na to stanowisko – dodaje 47-letni działacz.

W sezonie olimpijskim nominację do pierwszej grupy treningowej, którą zarządza Diethart, otrzymało siedem skoczkiń. Są to Lisa Eder, Marita Kramer, Chiara Kreuzer, Julia Muehlbacher, Eva Pinkelnig, Jacqueline Seifriedsberger i Hannah Wiegele.

– Mam świadomość, że wchodzę w wielkie buty. Ciąży na mnie presja, bo to sezon olimpijski. Ale presja spoczywa nie tylko na mnie. Wszyscy ją odczuwają – zaznacza Diethart w wywiadzie dla kleinezeitung.at.


Dominik Formela, źródło: skiaustria.at + kleinezeitung.at
oglądalność: (3723) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @sledzik16

    Spoko. Prevc, Freitag, Kvandal, Loutitt i jeszcze parę na pewno może. Choć zdziwiłbym się mocno, gdyby Austriaczki wyszły z IO bez medalu.

  • sledzik16 profesor
    @Arturion

    No kadrę mają silna jak na razie to chyba nikt aż tak bardzo na ich poziom się zbliżyć nie może.

  • Arturion profesor
    @Franciszek

    A ty, zacny @Franciszku, też kibicujesz Franciszkowi Kiełbasie? ;-)

  • Franciszek doświadczony

    Wyzwaniem dla niego to powinien byc kardiolog bo cos sie za często za serce trzyma

  • Arturion profesor

    Kadrę mają silną, ale konkurencja nie śpi. Nie zdziwiłbym się, gdyby medalami podzieliły się Słowenki, Loutitt (a może i Strate), Niemki i Norweżki. Zapowiada się ciekawa rywalizacja na IO.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl