Medalowy niedosyt Graneruda. "Mam nad czym pracować"

  • 2021-05-03 12:50

Dla Halvora Egnera Graneruda miniony sezon był wyjątkowy - Norweg zapisał się dzięki niemu na kartach historii skoków narciarskich. 24-latek nie tylko zdobył Kryształową Kulę, ale i wyrównał wyczyn Roara Ljoekelsoeya, stając jedenaście razy na najwyższym stopniu podium w Pucharze Świata. Skoczek nie jest jednak w pełni usatysfakcjonowany swoimi osiągnięciami. W rozmowie z NRK podzielił się swoimi celami na przyszły sezon.

Granerudowi brakowało szczęścia podczas najważniejszych momentów minionej zimy. Wszystko zaczęło się podczas światowego czempionatu w lotach narciarskich w Planicy. To właśnie tam, mimo wyśmienitej dyspozycji, Norweg przegrał walkę o złoty medal o zalewie pół punktu, plasując się za Karlem Geigerem. Następnie, przed Turniejem Czterech Skoczni, Granerud uważany był za faworyta do wygrania całej imprezy. Skandynaw ostatecznie finiszował czwarty, ze stratą 0,4 pkt. do Dawida Kubackiego.

Mistrzostwa świata w Oberstdorfie również okazały się dla niego pechowe. Podczas konkursu na skoczni normalnej uplasował się na czwartym miejscu, na czym zakończył rywalizację o indywidualne medale. Pozytywny test na koronawirusa przekreślił jego marzenia o złocie.

- Ciężko stwierdzić, czy to mnie irytuje, motywuje, czy może jedno i drugie. W minionym sezonie działo się zbyt wiele rzeczy naraz - stwierdza Granerud.

Gdy wszyscy zawodnicy wrócili do domów, Norweg przebywał na kwarantannie w Oberstdorfie. To właśnie tam ułożył plan na kolejną zimę. - Bardzo dużo myślałem podczas tej izolacji. Starałem się pogodzić z tym, co się stało i zostawić wszystkie niepowodzenia za sobą. Skupiałem się na przyszłości - zapewnia.

W przyszłym sezonie zawodników czekają zmagania podczas igrzysk w Pekinie oraz kolejne mistrzostwa świata w lotach, które odbędą się w Vikersund. To właśnie na tych imprezach zdobywca Kryształowej Kuli zamierza skupić się najbardziej.

24-latek nie zapomina również o niemiecko-austriackim turnieju. - Przyszłej zimy chciałbym lepiej zaprezentować się podczas Turnieju Czterech Skoczni. Wiele rzeczy nie poszło wtedy zgodnie z planem, dlatego mam nad czym pracować - podkreśla.

Norwescy skoczkowie nie prezentują się zbyt dobrze w statystykach, jeśli chodzi o utrzymanie najwyższej formy z sezonu na sezon. Granerud ma zamiar to zmienić. - Zdaję sobie sprawę z ilości pracy, jaka mnie czeka. Aby być w dalszym ciągu w czołówce, muszę trenować równie ciężko, jak przedtem. Moim celem jest stać się jeszcze lepszym skoczkiem - komentuje najlepszy zawodnik minionego sezonu.

Już niedługo w Trondheim rozpocznie się okres przygotowawczy do sezonu. Norweg ma cel i plan działania. Planuje skupić się na detalach treningowych oraz psychice, która w skokach narciarskich jest niezwykle istotna, aby utrzymać swoje miejsce w czołówce.


Martyna Grądzka, źródło: NRK
oglądalność: (5574) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Julixx05 weteran
    @fridka1

    Wellinger nie zdobył złota fartem, bo był w ścisłym topie w tamtym sezonie

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Gwoli ścisłości, nie 7, a 9 - z tym że Małysz nie pojechał do Japonii na zawody w Hakubie i Sapporo.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    No jeśli tak, to Małysz w 01/02 też był meteorem - po grudniu bywało z nim różnie, ale raczej słabiej niż lepiej ;). I właśnie - szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego piszesz, że po TCS było z Hannawaldem "raczej słabiej niż lepiej", skoro niemal nie wypadał z podium. Dzieląc jego wyniki z tamtego sezonu na "do TCS" i "po TCS":

    Do TCS: 5., 14., DSQ, 1., 4., 2., 15., 5., 5., 1., 1., 1., 1.
    Po TCS: 1., 2., 2., nie wystartował x2, 2. (IO), 4. (IO), nie wystartował, 1. (MŚwL), 3., 3., 2.

    Więc jedyne, co można napisać, to to, że po TCS nie było już aż tak rewelacyjnie, ale prawdę mówiąc, ciężko było tego oczekiwać. Sven nie wypadł ani razu z czołowej czwórki po TCS - naprawdę to jest dla Ciebie "gorzej niż lepiej"?

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Dla mnie to całe "trafienie z formą" to tylko i wyłącznie kwestia szczęścia. Oczywiście wiem, że najlepsza forma sportowców jest przygotowywana na imprezy mistrzowskie, ale jeżeli ktoś akurat w roku olimpijskim czy w roku MŚ ma kryzys, to nawet to nie pomoże. Więc to, że ktoś skacze świetnie akurat przez te 2 tygodnie sezonu, gdy jest szansa na zdobycie medali, to nie jest zasługa jakiejś jego wielkiej pracy - przynajmniej w mojej opinii.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Zresztą po TCS w sezonie 01/02 odbyło się tylko 7 konkursów PŚ - "ciułacz" Małsz w tych konkursach najniżej był na 7 miejscu (pierwszy konkurs w Zakopanem) a 5 na 7 tych konkursów skończył na podium. Z czego po IO odbyły się cztery konkursy PŚ w których Małysz trzy razy był na podium (dwa drugie i jedno trzecie miejsce). Faktycznie ciułacz...

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Czy Hannavald nie był meteorem w sezonie 01/02? Wygrał 6 razy z czego cztery w ramach TCS i piąty raz tuż po w Willingen. Potem już bywało różnie ale raczej słabiej niż lepiej przy czym można Hannavaldovi pogratulować trafiania z formą w imprezy docelowe w tamtym sezonie. Jednakowoż trudno w sezonie 01/02 stawiać Hannavalda wyżej niż Adama Małysza.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Nigdy bym nie pomyślał o sezonie 01/02 w wykonaniu Adama Małysza jako o niedosycie - kryształowa kula, 7 wygranych konkursów PŚ (to i wtedy i dziś sporo) , dwa medale olimpijskie. Czego chcieć więcej? Co prawda 6 z 7 wygranych Małysz odniósł jeszcze przed TCS ale nie ma mowy o "ciułaniu punktów" przez Małysza potem - regularnie stawał cały czas na podium, nie wypadł z top 10 konkursów przez cały sezon, to zdecydowanie nie jest ciułanie.

    Co prawda MŚL Małyszowi wtedy kompletnie nie wyszło ale w Harrahovie były a normalne warunki wietrzne a po za tym mistrzostwa odbyły się tylko połowicznie.

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Ale do zdobycia medalu MŚ/IO trzeba trafić z formą raz na 2/4 lata i jeszcze mieć trochę szczęścia. Szczególnie IO to trudna sprawa. A PŚ jest jednak co roku, jak jeden rok nie wyjdzie to zawsze następny może być lepszy.

    W końcu taki Adam Małysz zdobył cztery kryształowe kule ale mistrzem olimpijskim nie został nigdy.

  • Bernat__Sola profesor

    Nie przepadam za nim, ale niech pracuje, każdy sportowiec musi starać się być coraz lepszym. Swoją drogą ciekawe, że w tak krótkim czasie aż dwóch zawodników (najpierw Kobayashi, teraz Granerud) wyskoczyło tak znikąd i zdobyło KK. Do tego obaj mają poważne problemy na imprezach mistrzowskich, gdyż zdobyli na nich łącznie jeden medal.

  • Bernat__Sola profesor
    @Roxor

    Ostatnim takim przypadkiem nie był Damjan, tylko Semenic w 2018 (choć gdy wygrywał Zajc w Oberstdorfie 2019, też były jakieś zawirowania z tego, co pamiętam, no ale Timi zakończył sezon w top 10 generalki).

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Co do Ammanna masz rację, ale nazwanie Hannawalda w 01/02 "meteorem, który nic więcej nie pokazał" to przesada. 6 zwycięstw i 12 podiów w PŚ (i tu właśnie: możesz oczywiście powiedzieć, że nabił sobie statystyki zwycięstw na TCS, ale na podiach stawał do końca sezonu i zaliczenia ich dwucyfrowej liczby nie można traktować jako bycie "meteorytem"), 2. miejsce w generalce, triumfy w TCS i MŚwL i do tego olimpijskie srebro. Po prostu piękny sezon.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    "do jego wygranej nie trzeba nawet mieć wysokiej formy przez cały sezon." Jak zestawiasz PŚ z IO i MŚ, to ten argument jest nieważny, bo na IO i MŚ tym bardziej nie trzeba, a zdobywca PŚ to jednak zawsze najrówniej skaczący zawodnik sezonu - oczywiście, że może mieć część trochę słabszą i część trochę lepszą, ale to niczego nie zmienia, bo naprawdę "wysoką formę przez cały sezon" to utrzymało niewielu zawodników w historii skoków. Ilu ze zdobywców KK np. nie wypadło z czołowej dziesiątki w ani jednym konkursie?

  • Bernat__Sola profesor
    @Oczy Aignera

    Ten komentarz, jak na standardy dara/daru06_, i tak jest w miarę czytelny i da się go zrozumieć. Do tego na temat!

  • Bernat__Sola profesor
    @Julixx05

    Peterka też był zawodnikiem "nie tego kalibru" (przynajmniej jeśli chodzi o imprezy mistrzowskie, wygrał co prawda TCS, ale na IO/MŚ/MŚwL indywidualnego medalu nie miał), a jednak KK obronił. Choć oczywiście będzie o to bardzo ciężko, bo od drugiej z rzędu KK Ahonena minęło już 16 lat i coś czuję, że jeszcze trochę sobie poczekamy.

  • dervish profesor
    @fridka1

    Tak się składa, że dziś podpisuje się pod prawie każdym Twoim komentarzem. W tych kwestiach mamy identyczne punkty widzenia :)

  • dervish profesor
    @fridka1

    Podzielam zdanie o sezonie niedosytu jakim był 2001/02

  • dervish profesor
    @fridka1

    Odpowiedź jest jedna: Ammann :)

  • fridka1 profesor
    @Raptor202

    Niby tak, ale o 20 latach mało kto pamięta okoliczności, liczy się złoto w tabelce. Mnie oczywiście bardziej smakowało złoto Małysza w Predazzo, z rekordem skoczni niż awans i złoto Kubackiego, bo rywale nawet nie mieli szans dobrze się odbić.

  • Raptor202 profesor
    @Roxor

    Nie ma, ale w dalszym ciągu mówimy o pojedynczym konkursie. Zresztą nawet teoretycznie "normalny" zwycięzca nie musi świadczyć o sprawiedliwości zawodów. Najlepszy przykład - złoto Kubackiego w Seefeld. Wygrał jeden z faworytów? No wygrał. Czy konkurs był sprawiedliwy? Absolutnie nie. Te zawody to była farsa, najgorszy konkurs skoków jaki widziałem w życiu. I takie osiągnięcie ma mieć większą, albo choćby jakkolwiek porównywalną wartość do zdobycia PŚ przez Kobayashiego w tamtym sezonie? Dla mnie pojedynczy konkurs nigdy nie dorówna całemu cyklowi, nieważne jak bardzo nie zostałby napompowany przez świat skoków.

  • Raptor202 profesor
    @fridka1

    W dalszym ciągu byłby jednym z najlepszych skoczków w historii.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl