Apoloniusz Tajner o Średniej Krokwi: "Zagraniczni goście już nam zazdroszczą"

  • 2021-07-11 16:50

W miniony piątek w Zakopanem odbyła się ceremonia otwarcia przebudowanego kompleksu Średniej Krokwi im. Bronisława Czecha. Jedną z osób wyznaczonych do przecięcia wstęgi na odnowionej arenie był Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Były trener naszej reprezentacji skoczków narciarskich nie wyklucza, iż Polacy będą kontynuowali starania o organizację najważniejszych imprez rangi międzynarodowej.

- Od dziesięciu lat formalnie staraliśmy się o modernizację Średniej Krokwi. W tej chwili ta inwestycja przerosła nawet nasze oczekiwania, ponieważ to bardzo nowoczesny kompleks wybudowany od nowa. Nas oczywiście najbardziej interesują profile skoczni, a te wykonano zgodnie z najnowszym trendami. Różnią się od wszystkich pozostałych skoczni w Polsce. A musimy mieć ich więcej, by zawodnicy robili postępy. Do tego wszystko zrobiono estetycznie i bezpiecznie dla skoczków. Tor lotu na normalnym obiekcie jest stosunkowo niski, więc wiatr nie przeszkadza w treningach czy zawodach. Chyba, że podmuchy przekraczają pewne normy... - powiedział Apoloniusz Tajner w dniu odwołanych mistrzostw kraju na igelicie.

Zobacz też: LMP w Zakopanem: Wiatr storpedował walkę o medale. Zawody odwołane!

Do piątkowych zawodów zgłosiły się też zagraniczne ekipy, które były pod wrażeniem prac wykonanych u podnóża Tatr. - Powstał nowy wyciąg, jest też oświetlenie. Późną jesienią wszystkie tory najazdowe będzie można zalodzić, więc wszelkie wymogi dotyczące nowoczesności zostały zachowane. Dysponujemy takim kompleksem i wszyscy zagraniczni goście, którzy będą mogli z niego korzystać, już nam go zazdroszczą - przyznaje polski działacz w rozmowie ze Skijumping.pl.

Zakopane, dysponując sześcioma obiektami, przez wielu porównywane jest teraz do Planicy. - To wszystko jest umiejscowione kompaktowo, co ma duże znaczenie. Otwiera nam to możliwości do szerszej współpracy z zagranicznymi związkami sportowymi, choćby ze Słoweńcami. Będą bardzo zainteresowani tym, by przyjechać do nas na trening, jak i my jesteśmy zainteresowani ćwiczeniem w Słowenii. Zmiany obiektów umożliwiają postęp. Skacząc na jednym obiekcie powstaje bariera - uważa Tajner.

Małopolskie środowisko od lat wyczekiwało otwarcia nowych obiektów. - Skoki narciarskie na Podhalu teraz dopiero ruszą. Do tej pory wszystkie kluby musiały dojeżdżać na treningi do Szczyrku, co bez wątpienia było bardzo uciążliwe. Zakopiański kompleks, dołączając beskidzkie obiekty, daje możliwość przeprowadzenia całego procesu szkolenia wyłącznie w kraju. Pozostaną wyjazdy zagraniczne z grupami olimpijskimi, które potrzebują większych możliwości - kontynuuje prezes PZN.

Wielkim testem dla Średniej Krokwi będzie światowy czempionat juniorów, który zaplanowano na przyszły rok. W międzyczasie Polacy zrezygnowali ze zgłoszenia kandydatury do organizacji seniorskich mistrzostw świata w 2027 roku. Najbliższy możliwy termin to 2029 rok. - Na przełomie lutego i marca odbędą się tu mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym. Mamy na karku tę imprezę. Skocznie są gotowe na igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa świata, natomiast problemem do rozwiązania są trasy biegowe. Są, ale trzeba dopracować ich konfigurację, by spełniały wymogi takiej imprezy - podkreśla Tajner.

Zobacz też: MŚ 2027 nie dla Zakopanego. Tylko jeden kandydat

W Polsce nadal pozostają areny, które lata świetności mają za sobą. Do ich grona należą Karpacz, Lubawka czy Zagórz. - Dla mnie sprawa jest prosta. Potrzeba ludzi. Mam na myśli trenerów i instruktorów, którzy na miejscu szkolą dzieci i młodzież na małych obiektach. Prawdę powiedziawszy, większe skocznie nie są tam w tej chwili potrzebne. Jeżeli ktoś wyszkoli się w Bieszczadach czy Karkonoszach, wówczas taki uczeń może dalej rozwijać się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku, bądź Zakopanem. W pobliżu obu szkół są teraz piękne kompleksy. By ruszyć ze skokami, jak z każdą dyscypliną, potrzebni są trenerzy oraz instruktorzy, których tam w tej chwili nie ma. To podstawowy problem, a kolejnym jest infrastruktura w postaci małych skoczni. Dalsze szkolenie może odbywać się na Śląsku i w Małopolsce - kończy 67-latek.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela

FOTORELACJA


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8261) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor

    Cóż, każdy znajduje sobie takie plusy, jakie mu w duszy grają... Zabawnie to współbrzmi z Twoją sympatią do skoków, że życzysz im jak najmniejszego zainteresowania.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Wojciechowski

    Moim zdaniem cyrk się zamknie już po ZIO 2022, gdy odejdą Stochy i inni wiekowi, Boskiego wreszcie zmiecie ze stołka ustawa itd. Ale wiesz co, jest plus. Znowu was tutaj zostanie kilkanaście osób, będziecie wniebowzięci, a historia zatoczy koło:).

  • Marco Gaccio profesor

    Fajnie, że to zbudowali chociaż to jest tak, że kiedy by to nie było to zawsze będzie za późno.
    Gdyby te skocznie byly 10 lat temu to też byłoby za poźno

  • Wojciechowski profesor
    @EmiI

    Czyli za parę lat trzeba będzie zwijać żagle i zamknąć działalność skoków w Polsce na jakimkolwiek poważnym poziomie. Ewentualnie liczyć na cud. Cóż, trzeba się mentalnie przygotować.

  • Oczy Aignera profesor
    @EmiI

    Nierzadko jest tak, że klubowymi trenerami zawodników są ich rodzice.

  • EmiI profesor
    @Wojciechowski

    A co PZN ma zrobić? Praktycznie wszyscy trenerzy klubowi od skoków i kombinacji w Polsce otrzymują z Lotosu w wysokości 1800 zł. Nie są to kokosy, ale to tylko dodatek do oficjalnej pensji z klubu. A za klub odpowiedzialne są samorządy, rodzice trenujących zawodników, i szeroko pojęta lokalna społeczność.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Cóż to kluby zatrudniają trenerów poza centralnym system szkolenia, a ten jest ograniczony do kilku osób i ciężko tę liczbę przekroczyć. Niestety PZN jest dosyć biedny i ciężko liczyć na dofinansowanie klubów.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    I na to PZN nie ma żadnego wpływu według Ciebie?

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Brakuje trenerów bo człowiek po AWFie dostaje 2300 netto, albo co gorsza jakieś zlecenie i woli iść pracować w jakimś korpo. Niestety u nas trener dzieciaków nie może liczyć na kokosy i labo żyje z pasji, albo wybiera inna drogę zawodową.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    Nie. Ale czy dostrzegasz jakieś sensowne kroki PZN, żeby tę bazę trenerów zwiększyć? Nie wierzę, że trenerów brakuje tylko z powodu tego, że mamy kraj nizinny.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    A to rozumiem, że mamy całą rzeszę trenerów pomijanych przez związek.

  • Wojciechowski profesor
    @janbombek

    Błędne koło prezesa Apoloniusza i jego ekipy. Rozumiem, że PZN nie ma bezpośredniego wpływu na rozbudowę infrastruktury, ale nikt mi nie powie, że nie ma też żadnego wpływu na stan kadr trenerskich...

  • janbombek doświadczony

    No jeżeli tak myśli prezes, że więcej obiektów nam nie potrzeba to należało by mu podziękować. Może w Sudetach rzeczywiście ciężko było by reaktywować skoki, ale Zagórze aż się prosi o jakąś pomoc w budowie przyzwoitej skoczni. Są tam ludzie, którym się chce.

  • INOFUN99 profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    4 w pierwszej dziesiątce, 4 w drugiej dziesiątce.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Panie Apoloniuszu - czy jesteśmy jak zwykle świetnie przygotowani do sezonu?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl