Kojonkoski: "To żadna fizyka kwantowa, nie takie cuda w sporcie widziano"

  • 2021-07-19 17:06

Przygoda części reprezentantów Chin, którzy brali udział w weekendowych zawodach w Kuopio, ze skokami narciarskimi rozpoczęła się w tym właśnie fińskim mieście, które do 2016 roku gościło zawody Pucharu Świata. Skocznia Puijo i jej okolice na okres lata znów staną się domem dla skoczków i skoczkiń z Państwa Środka.

W 2018 roku Mika Kojonkoski rozpoczął w Kuopio szkolenie od zera kilkunastoletnich skoczków i skoczkiń z Chin, którzy nie tylko nie skakali nigdy wcześniej na nartach, ale większość z nich nie widziała nawet śniegu na oczy. Podobny projekt przerwany potem w kontrowersyjnych okolicznościach z uwagi na niezadowalający progres młodych sportowców rozpoczął się w Norwegii. Aktywnych na tamten czas skoczków objął z kolei Słoweniec Jure Radelj, a skoczkinie Heinz Kuttin. Dziś działa już tylko jedna grupa, której dowodzi Mika Kojonkoski, a pomaga mu jego rodak Jani Klinga.

Przez ostatnie miesiące cała drużyna skoszarowana była w Layiuan, gdzie zbudowano skocznie bliźniaczo podobne do tych olimpijskich z Zhangjikaou. Letnie miesiące Kojonkoski spędzi jednak bliżej domu, bowiem aż do jesieni cała ekipa pozostanie w Finlandii, choć odbędzie zgrupowania również w innych europejskich krajach. Jesienią skoczkowie i skoczkinie wrócą na chwilę do Chin na domowe skocznie, po czym przyjdzie już czas na zimową rywalizację. Cel numer jeden to oczywiście Pekin 2022.

- Myślę, że zabierzemy na igrzyska cztery dziewczyny i dwóch chłopaków. To jest moje marzenie, w które mocno wierzę - mówił Kojonkoski jeszcze przed konkursami w Kuopio. - To byłoby ogromne osiągnięcie, moglibyśmy wystawić drużynę w zawodach zespołów mieszanych. Szkolenie skoczków od podstaw to nie żadna fizyka kwantowa, nie uważamy tego za najtrudniejsze zadanie na świecie. Nie takie cuda w sporcie widziano. W tle znajduje się strategia państwa związana z sytuacją, w której zostali gospodarzami igrzysk. Twierdzą, że mają zbyt mało sportowców zimowych, ale chcą też, aby ludzie zaczęli się ruszać, by sporty zimowe stały się częścią życia codziennego. 

O ile chińskie skoczkinie od początku lata spisują się wręcz znakomicie w zawodach niższej rangi, o tyle z postawy ich kolegów Kojonkoski nie może być zadowolony. Kilku jego podopiecznych zdołało zapunktować w słabo obsadzonych zawodach FIS Cup w Otepaeae, ale podczas czterech konkursów organizowanych przez Chiński Związek Narciarski w Kuopio, rozegranych w poprzednim tygodniu żaden z tamtejszych skoczków nie zdołał awansować do drugiej serii.  Jaką przyszłość widzi fiński trener dla swojego projektu? - Jeżeli całe przedsięwzięcie zakończy się porażką, kwestia jego kontynuacji może być problematyczna, jeśli wywoła dumę i radość, zapewne będzie kontynuowane.


Adrian Dworakowski, źródło: Iltalehti.fi/Yle.fi
oglądalność: (6389) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Elsa stały bywalec
    @Skoczek3211

    W Polsce by zarobil. Dla rodziny w Europie by trenowal. Tam poszedł oszukiwac. Widac za mlody jestes.

  • Adrian D. redaktor
    @Kolos

    Nie wszystkie Chinki to zupełnie inne nazwiska. W obecnej grupie jest choćby wielokrotna zdobywczyni punktów PŚ czy dwukrotna triumfatorka konkursów FC z 2019 roku.

  • Kolos profesor

    W ogóle w sprawie męskiej części reprezentacji Chin to Kojonkoski postawił na zaklinanie rzeczywistości i myślenie życzeniowe. No wygląda to źle, ale też trudno było się spodziewać, że Kojonkoski (który najlepsze lata ma za sobą jednak) dokona jakiegoś cudu.
    Szanse na IO bez jakiś nadzwyczajnych ułatwienie że strony FIS/MKOL są znikome.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Po pierwsze chińskie skoki kobiece stały nieźle jeszcze na długo przed obecnymi działaniami Chin w kontekście IO 2022.

    Co prawda teraz to zupełnie inne nazwiska ale co fakt to fakt, że nie najgorsze wyniki Chinek w FC/PK A nawet punkty PŚ nie są żadną sensacją.

    Inna sprawa, że obsada tego LPK (i FC) w Kuopio była jaka była, gdyby tak jak standartowo wystartowały choćby Niemki, Słowenki, Austriaczki czy Norweżki (oczywiście zaplecza tych kadr) to wyniki Chinek nie byłyby już tak dobre.

  • Cinu profesor

    Przypominam, że w 2006 roku Chiny potrafiły wystawić drużynę na igrzyska we Włoszech. A tutaj igrzyska u siebie, tyle włożonych pieniędzy i 2 zawodników będzie sukcesem. To wygląda zatem jak próba wskrzeszenia umarłej dyscypliny. Podejrzewam, że gdyby przygotowania skoczków z Somalii byłyby takie same, efekt również byłby podobny.

  • Lataj profesor

    Fenomen wyników kobiet w konkursach niższej rangi polega na tym, że ogólny poziom skoczkiń wciąż jest kiepski, a zaledwie ich garstka odlatuje całej reszcie.

    Zhou powinien mieć największe szanse na wywalczenie prawa startu w PŚ, a Qivu albo po prostu skacze słabo w Europie, albo jest antytalentem w skokach. Może informacja o rekordzie kraju (141,5 m) została podana mediom w celach propagandowych albo faktycznie tyle skoczył, lecz z belki w lesie. Jeśli to drugie to prawda, jego rekord z dużej skoczni i tak zasługuje na gromkie brawa.

    Mam nadzieję, że u mężczyzn się poprawi, jeśli już będą oskakani na terenie Europy, albo będą musieli wystawić maksimum zawodników tam, gdzie mało kto przyjedzie, żeby tylko móc wystawić choć jednego skoczka na IO.

  • Skoczek3211 weteran
    @Elsa

    Ma jaja po poszedł i sobie zarobi dla rodziny.

  • KX_Keytinho stały bywalec

    Myślę, że Xiaoyang Zhou może zdobyć punkty LPK lub COC, był w ten weekend 32 i 38 ale w treningach skakał czasami lepiej. Drugą "nadzieją" miał być Qiwu Song medalista mistrzostw kraju, ale w Europie spisuje się średnio/słabo. To chyba ich dwóch miał Kojonkoski na myśli. Zobaczymy czy złapią formę, byłoby fajnie zobaczyć reprezentantów gospodarzy na IO. I żeby nawet w razie niepowodzenia, kontynuowali.

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    Rzeczą jasną było to, że skoczkiniom łatwiej będzie przebić się do czołówki niż mężczyznom. Jako że część tych zawodników trenuje niecałe 3 lata to i tak prezentują się dobrze.

  • Elsa stały bywalec

    Oszust sie z niego zrobil. Jakby mial jaja trenowalby Polakow, albo Polki.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl