Ciąg dalszy burzy w norweskiej federacji, w Lillehammer trwa Hopplandslaget Challenge

  • 2021-08-23 23:11

Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, Clas Brede Bråthen menadżer odpowiedzialny w norweskiej federacji za skoki narciarskie w przyszłym roku ma zakończyć kilkunastoletnią pracę na swoim stanowisku. Wszystko jest pokłosiem konfliktu z włodarzami narciarskiej centrali w Norwegii. W ostatnich dniach głos zabrał zainteresowany.

- Jestem wdzięczny i poruszony ogromnym wsparciem, jakie otrzymałem, nie tylko od moich przyjaciół ze świata skoków, ale także od wielu osób z całej Norwegii, które wysłały mi SMS-y, pisały do mnie w mediach społecznościowych lub w inny sposób wspierały mnie w tej niezwykle trudnej sytuacji - powiedział Bråthen w rozmowie z portalem Tv2.no.  - Bez tego wsparcia prawdopodobnie nie byłbym w stanie wytrzymać stresu, jaki sekretarz generalny i prezes ds. narciarskich nałożyli na mnie w związku z dyscypliną sportu, którą się pasjonuję i o którą walczyłem od ponad 20 lat. 

Spekuluje się, że źródłem konfliktu Bråthena z sekretarz generalną Ingvild Bretten Berg i prezesem narciarstwa Erikiem Røste może być nadmierne zaangażowanie w walkę o prawa skoczkiń narciarskich, krytyka z jego strony dotycząca odwołania cyklu Raw Air, a także zupełnie nieudany projekt szkolenia w Norwegii chińskich skoczków i skoczkiń, któremu szefował własnie Bråthen. Menedżer za pośrednictwem swojego prawnika zgłosił pozew do sądu przeciwko związkowi narciarskiemu, w którym domaga się stałego zatrudnienia po 17 latach pracy na czas określony.

Murem za Bråthenem stoi całe norweskie środowisko skoków, a trenerzy reprezentacji, męskiej i żeńskiej, Alexander Stoeckl i Christian Meyer, ogłosili, że zastanowią się nad sensem dalszej pracy w norweskiej federacji, w sytuacji kiedy ich przełożony nie otrzyma propozycji przedłużenia kontraktu kończącego się po sezonie olimpijskim. Do kolejnych rozmów i konsultacji w związku z napiętą sytuacją ma dojść w tym tygodniu w Lillehammer, gdzie przebywają najlepsi norwescy skoczkowie i skoczkinie. 

Na Lysgårdsbakkene Ski Jumping Arena odbywa się druga edycja nietypowego wydarzenia Hopplandslaget Challenge, które w ubiegłym roku organizowano pod nazwą Raw Air Challenge. Wyzwanie trwa pięć dni, a skoczkowie i skoczkinie każdego dnia rywalizują w innym formacie zawodów. Dziś toczyła się batalia w systemie play off. W finale zwycięzca sprzed roku, Robert Johansson, pokonał Halvora Egnera Graneruda, wśród pań najlepsza okazała się Silje Opseth. Jutro zawodnicy i zawodniczki będą skakać do celu.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5971) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Pavel profesor
    @Roxor

    Masz IO, brak medalu u Austriaków czy Niemców i fajna posadka będzie do wzięcia, kto tam wie.

  • Roxor profesor

    "a trenerzy reprezentacji, męskiej i żeńskiej, Alexander Stoeckl i Christian Meyer, ogłosili, że zastanowią się nad sensem dalszej pracy w norweskiej federacji, w sytuacji kiedy ich przełożony nie otrzyma propozycji przedłużenia kontraktu kończącego się po sezonie olimpijskim".

    No i na zastanawianiu się skończy. Już widzę jak rezygnują z tak dobrych posad w imię solidarności. Tym bardziej, że liczba miejsc pracy w tym zawodzie jest bardzo ograniczona.

  • papa_s weteran
    @Julixx05 Zgoda buduje

    a niezgoda...

  • Mati2121 stały bywalec
    @Julixx05

    Jest to całkiem możliwe.

  • Julixx05 weteran

    W Norwegii jest nieciekawa atmosfera. Wyczuwam, że Norwedzy i Norweżki, będą gorzej skakać

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Lataj

    Gdybym nie lubił Norwegów to też bym się o nich nie martwił, ale w związku z tym, że ich bardzo lubię to mam lekkie obawy, ale nie duże, raczej jestem o nich spokojny.

  • Lataj profesor

    Obawiam się, że to całe zamieszanie może wpłynąć na wyniki norweskiej reprezentacji. Ale z pewnością Polacy nie będą się tym martwić (chyba głównie przez Graneruda) tak samo jak nikt poza Polakami się nie martwił kondycją polskiego teamu w ostatnim sezonie Kruczka. Myślę, że to typowe dla narodów, że interesuje ich głównie dobro własnych rodaków. Też bym się nie martwił o norweskich skoczków, gdybym ich w ogóle nie lubił.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Norwedzy

    Chcą sobie rozwalić reprezentację. Takich działań to by nawet Apollo nie przeprowadził względem Clasa jak robią to Norwegowie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl