W Chinach powstaje kolejny ośrodek skoków narciarskich

  • 2021-09-06 09:19

"Mają rozmach..." - powiedział kiedyś bohater kultowej polskiej komedii z lat 90. Stefan "Siara" Siarzewski. Z ogromnym rozmachem Chińczycy, gospodarze najbliższych igrzysk, rozbudowują swoją infrastrukturę w sportach zimowych. Ogromny nacisk na rozpropagowanie zawodowo i rekreacyjnie uprawianych konkurencji narciarskich i łyżwiarskich, na realizację hasła "trzysta milionów Chińczyków na lodzie i śniegu", przekłada się na wprost na wyrastające jak grzyby po deszczu nowe ośrodki sportowe. 

Liczba inwestycji dotyczących obiektów do skoków narciarskich, jakie w ostatnich latach przeprowadzono w Chinach, mogłaby zawstydzić niejedno europejskie państwo o bogatych narciarskich tradycjach. Najpierw w Yabuli, które gościło zimowych uniwersjadowiczów w 2009 roku, położono nowy igelit, a w Jilin w sposób gruntowny zmodernizowano skocznię normalną, czyniąc z niej, jak mówią miejscowi działacze, jedną z najnowocześniejszych na świecie. Po tym jak otwarto olimpijski kompleks w Zhangjikaou, bliźniacze skocznie postawiono w Layiuan. Tamtejsze obiekty mają swoje zaplecze w postaci mniejszych skoczni i najnowocześniejszego na świecie tunelu aerodynamicznego. 

W tym roku ogłoszono, że powstanie tam pierwsza chińska akademia sportów zimowych, która docelowo ma stać się ośrodkiem kształcącym światowej klasy sportowców. Doskonała infrastruktura, innowacyjny system szkolenia, wysoko wykwalifikowany sztab trenerów, nauczycieli i instruktorów ma uczynić z tego miejsca wyjątkową uczelnię w skali światowej. Laiyuan jest oddalone od Pekinu o niecałe 200 kilometrów, a w stolicy Chin ma znajdować się administracyjna siedziba uczelni. Na korzyść tego miejsca ma świadczyć stosunkowo niska temperatura przypadająca na letnie miesiące. Rzadko notuje się tam upały, a jej średnia wysokość wynosi wówczas 21,7 stopnia Celsjusza. Z kolei przez całą zimę panują tam zazwyczaj ujemne temperatury.

To jednak nie wszystko. Jeszcze w tym roku, w październiku, ma zostać oddany do użytku nowy, tym razem czysto treningowy, ośrodek skoków narciarskich w Tonghua. Jest to miejscowość uważana za miejsce narodzin chińskiego narciarstwa wyczynowego. Stamtąd pochodzi Shan Zhaojian określany mianem ojca chińskich nart. To też lokalizacja pierwszej chińskiej skoczni, która stanęła tam w 1938 roku. Zbudowali ją Japończycy, którzy okupowali te rejony i na ich terenie utworzyli marionetkowe państwo Mandżukuo.

Na tej właśnie skoczni odbyły się prawdopodobnie w 1943 roku zawody w ramach igrzysk azjatyckich. Udział w nich wzięli jednak tylko Japończycy i reprezentanci gospodarzy, czyli generalnie rzecz biorąc, przynajmniej w ogromnej większości, też Japończycy. Rozbieg skoczni zbudowany był z cegieł. W latach 40. skocznia została zniszczona, a na jej miejscu w 1953 roku powstała postawiona już przez Chińczyków konstrukcja drewniana. Na skoczni Jiangnan można było osiągać prawdopodobnie kilkudziesięciometrowe odległości. Co ciekawe, przez pięć lat stała ona nieużywana, gdyż... brakowało odważnych, którzy zechcieliby się z nią zmierzyć. Dopiero w 1958 roku wspomniany Shan Zhaojian, dziś 81-letni nadal aktywny narciarz,  jako pierwszy ruszył z rozbiegu. Został lokalnym bohaterem i pociągnął za sobą innych śmiałków. 

W tej chwili w Tonghua powstaje nowy ośrodek sportowy o powierzchni dwunastu kilometrów kwadratowych. Na jego terenie znajdzie się centrum obsługi turystyki, muzeum narciarstwa, hala łyżwiarska, trasy biegowe, centrum biathlonowe, hotel z gorącymi źródłami, trasy do narciarstwa alpejskiego i centrum treningowe skoków narciarskich z obiektami K-25, K-40 i K-60. Budowa dwóch ostatnich jest już na ukończeniu. Inwestycja ma za zadanie między innymi napędzać rozwój okolicznych branż i stanowić motor napędowy do rewitalizacji tamtejszego przemysłu. - Aby pozwolić w pełni doświadczyć turystom uroku lodu i śniegu tworzymy kompleksowy i zintegrowany ośrodek, biorąc pod uwagę kwestie gastronomiczne, hotelowe, transportowe, turystyczne, rozrywkowe i handlowe - tłumaczy Liu Qiang, jeden z odpowiedzialnych za powstanie nowoczesnego centrum. 

 

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4566) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Już pomijając moje zdanie na temat pandemii, jakoś większość świata nie ma problemów z organizacją imprez sportowych międzynarodowych, różnej rangi, a Daleki Wschód tak. Albo niech się ogarną i od 2022 r zaczną organizować zawody do których się zgłosili, albo nie ma sensu brać ich pod uwagę w kalendarzu.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Joorny

    W Sarajewie też budowano kompleks na lata, człowieku żyjesz iluzją.

  • Filip Bk początkujący
    @Arturion

    Potwierdzam, że w Gołdapi były skocznie. Niestety mało z nich zostało. Fajnie było wybudować tutaj ośrodek do skoków. Mamy trasę do biegów w lepszym stanie od Zakopanego, więc jakby był tu kompleks to MŚ w narciarstwie klasycznym dałoby się zorganizować.

  • Lataj profesor
    @EmiI

    Co ty wygadujesz?! Prędzej powinny dostać bana za destabilizaję sytuacji ekonomicznej na świecie plandemią niż za brak organizacji zawodów. Choć i tak nie powinny mieć zakazu organizacji IO. Bojkotowano MŚ w piłce nożnej w Rosji, a jednak się odbyły.

  • Kolos profesor
    @Oczy Aignera

    Najwięcej medali w Tokio Chińczycy zdobyli w Tenisie stołowym, pływaniu, strzelaniu i podnoszeniu ciężarów, czy to niszowe dyscypliny? Nie powiedziałbym.

  • Kolos profesor
    @EmiI

    Bez przesady, jest pandemia więc odwołania są zrozumiałe.

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Chińczycy narazie powinni mieć kilkuletniego bana na wszystkie zawody sportowe na świecie. Za odwoływanie wszystkich międzynarodowych sportowych zawodów na świecie jak leci. (jak samo Japonia i Korea)

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    O to mi chodziło. Suwalszczyzna ma warunki. I Pamiętam reportaż sprzed ok. 15 lat o chłopaku z Suwałk, który bardzo chciał skakać. I w końcu miał jechać do szkoły w Zakopcu. Co było dalej nie wiem. Raczej wykruszył się.
    A w okolicach Suwałk i Gołdapi a nawet Białegostoku dało by się sporo małych skoczni zbudować. Na Suwalszczyźnie może i dużą.

  • Oczy Aignera profesor
    @Joorny

    Wystarczy przypomnieć sobie niedawne IO w Tokio. Chińczycy zdobyli na tej imprezie wiele medali, jednakże większość tych zdobyczy pochodziła z niszowych dyscyplin.

  • Oczy Aignera profesor
    @Arturion

    Mnie rozbraja myślenie o tym, że skocznie mogą być budowane tylko w górach. Wystarczy spojrzeć na obiekty w Lahti lub Kuopio.

  • Kolos profesor
    @Oreo

    No i taki Chona Tour byłby super sprawą.

    Mam też nadzieję, że skoro już tyle Chińczycy budują skoczni, to i skocznię mamucią w końcu wybudują.

  • Arturion profesor
    @janbombek

    Za jego kadencji może i nie potrzeba. Ale potrzeba - całkiem małych, małych , średnich, normalnych i co najmniej jeszcze jednej dużej. Może i mamucia w tym Harrahovie? Skakać można u nas także w Sudetach i na wyżynach. A nawet na nizinach (Suwalszczyzna). Byle pieniądze były...

  • janbombek doświadczony

    A my mamy dwie duże skocznie, w tym jedną wadliwą, dwie normalne i prezes mówi, że to optimum, że więcej nam nie potrzeba.

  • Lataj profesor
    @Julixx05

    To bardzo odważna wizja, ale może się spełnić z chętnymi dzieciakami, widząc ogromny postęp młodych ludzi, którzy nie jeździli przedtem na nartach, a może nawet nie widzieli śniegu na własne oczy. Ze wspomnianymi zdobyczami techniki i bazą dzieci powinny osiągnąć wielki postęp, a już na pewno powinny punktować w PŚ.

  • Lataj profesor

    Nie widzę powodu, żeby Chińczycy odpuścili sobie skoki po IO. To nie Korea, Włochy ani BiH. To jedna z największych potęg gospodarczych. Ich program propagujący sport musi być wielki. Sporo ludzi zacznie uprawiać sporty zimowe rekreacyjnie, a te najbardziej uzdolnione, a zarazem najodważniejsze dzieciaki najpewniej pójdą w ślady takich sportowców jak Małysz czy Nykkänen. Najnowocześniejszy tunel aerodynamiczny na świecie czy rozbudowana baza treningowa wraz z tzw. Stams Państwa Środka powinny pozwolić osiągać sukcesy międzynarodowe. Za 10-15 lat Chiny mogą się zadomowić w grupie państw jak Rosja, Finlandia czy Szwajcaria. Wtedy będzie się mówiło, że niebawem będą lepsi od Japonii (która zresztą leży na Dalekim Wschodzie i ma podobną mentalność) czy też samej Polski.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    Oczywiście, nie pojawiła się ostatnio żadna wielka rzecz, która by mnie napawała dumą z Polski.

  • MaciejoS stały bywalec

    Dla Chińczyków postawienie takich obiektów to żadna specjalność, jednak widać, że po igrzyskach tych skoków raczej nie odpuszczą.

  • Lataj profesor
    @Joorny

    Możliwe, że obawy biorą się stąd, że w Chinach powstało m.in. miasto na kilka milionów osób na środku pustyni, które stoi niemal puste. W Chinach już samo budowanie budynków napędza gospodarkę. Wracając do skoków, młodzi chińscy skoczkowie mogą skończyć przygodę po sezonie olimpijskim, a nawet jeśli, niewykluczone, że na ich miejscu pojawią się nowi chłopcy (mający po kilka lat). Z kobietami powinno być nieco inaczej.

    Ale i tak nie uważam, żeby te obiekty sportowe i baza noclegowa się zmarnowały. Chińczycy mają przecież propagandowe programy, których skuteczność jest niewątpliwa. Za parę lat możemy już widzieć jego efekty - w końcu sport to zdrowie. Częściej to nie jest tak jak u nas, że czego się nie dotkną, od razu zrujnują. Mają cenzurę, ale też bardzo rozbudowaną inwigilację. Nie podoba mi się pomysł obywateli niegodnych zaufania, ale za ten system szanuję. Z drugiej strony mają Xiaomi, a potem niebawem może być wysoko cenione i Oppo. A ograniczania Huawei sami Chińczycy nie są winni, tylko Trump. Polska ostatnio nie ma nic wielkiego do zaproponowania na świecie, z czego mogę być naprawdę dumny.

  • Oreo profesor
    @Kolos

    Chiny mają megalomanię i wcale by mnie nie zaskoczyło, gdyby zrobili China Tour... Zresztą, w snookerze wbili się do MAin Touru swoimi turniejami ;p

  • Kolos profesor
    @Oreo

    Tylko, że Chiny to nie Bośnia (wtedy Jugosławia), Włochy ani nawet nie Korea (choć ten sam krąg kulturowy i mentalność). Zresztą obiekty olimpijskie to jedno ale tam powstał już kolejny inny kompleks skoczni (w Laiyuan) i powstanie jak widać jeszcze jeden z małymi obiektami do szkolenia. Tak więc obawy o porzucenie obiektów są raczej bezpodstawne.

    Inna sprawa, że raczej trudno będzie żeby na chińskich skoczniach panował ożywiony ruch i co rusz organizować tam zawody rangi FIS-owskiej. Tego raczej nie będzie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl