Hinzenbach najbliższym sprawdzianem Kamila Stocha. "Na ten moment jest bardzo dobrze"

  • 2021-09-07 00:04

- Kolejne zawody czekają mnie w Hinzenbach, a tam bywało różnie... Nie zamierzam się przechwalać, że jest super, ale na ten moment jest bardzo dobrze. Jestem w miejscu, w którym chciałem się znaleźć - mówi Kamil Stoch o swoich przygotowaniach do olimpijskiej zimy. Konkurs pod koniec miesiąca będzie dla naszego rodaka pierwszą okazją do zapunktowania w Letnim Grand Prix 2021.

Dlaczego nasza reprezentacja odpuściła wrześniowe starty w Kazachstanie i Rosji? - Wolałbym, żeby na ten temat wypowiadali się trenerzy. Jestem od tego, by jechać na zawody i dawać z siebie wszystko. To sztab szkoleniowy jest od ustalania planu treningowego, byśmy w zimie byli przygotowani idealnie. Wydaje mi się, że w tym przypadku wzięto pod uwagę kwestie logistyczne, a do tego zawody nie zawsze przebiegają tam zgodnie z planem, co potwierdziło się w Szczuczyńsku. Lecisz kawał drogi, by przeleżeć cały weekend w hotelu... W tym czasie można odpocząć, bądź zrobić jakąś jednostkę treningową. Wydaje mi się, że celem jest solidny trening i dobre przygotowanie do zimy - komentuje Stoch.

Trzykrotny zdobywca Złotego Orła po raz ostatni startował w zawodach przy okazji finałowych lotów w Planicy. W lipcu wygrał wiślańskie kwalifikacje, po czym został wycofany z zawodów inaugurujących Letnie Grand Prix 2021 na obiekcie im. Adama Małysza. Powodem była opuchlizna na prawym stawie skokowym, będąca pokłosiem wiosennego zabiegu wycięcia narośli chrzęstno-kostnej. - Teraz wszystko jest już w porządku, ale nie powiem, że noga zagoiła się w stu procentach. Człowiek nieuprawiający sportu, w normalnych okolicznościach, ma na to kilka miesięcy. Ja nie mam tego czasu, bo kilka miesięcy oznaczałoby dla mnie koniec sezonu, gdybym miał odpoczywać i nic nie robić - nie ukrywa 34-latek.

- Wisła była poniekąd próbą, czy już mogę wejść na pełne obroty i niczym się nie przejmować? Okazało się, że nie. Trening musi być dozowany, nie każde ćwiczenie jestem w stanie wykonać na sto procent. Lepiej w ogóle tego na razie nie robić, jeśli czegoś nie da się zrobić na maksimum. Mając to na uwadze, szkoleniowcy starają się tak dobrać obciążenia treningowe, by nie obciążać przesadnie tej nogi, ale by trening dawał zamierzone efekty - uzupełnia mistrz świata z 2013 roku.

Czy ostatnie zgrupowania na igelicie dają powody do zadowolenia? - Nie było okazji do sprawdzenia się w zawodach... Nie chcę niczego obiecywać, bo kolejne czekają mnie w Hinzenbach, a tam bywało różnie... Nie zamierzam się przechwalać, że jest super, ale na ten moment jest bardzo dobrze. Jestem w miejscu, w którym chciałem się znaleźć. Uważam, że technicznie i motorycznie jestem na bardzo dobrym poziomie. Teraz szlifuję pewne elementy. Jedne staram się utrwalać, a inne dopracowywać lub wypracowywać - odpowiada dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Wspomniany konkurs w Górnej Austrii odbędzie się 25 września. W Hinzenbach pojawi się czołówka polskiej kadry narodowej. - Treningi i skoki narciarskie są super, ale zawody i rywalizacja to kwintesencja tego wszystkiego. To dla nas święto. Można to porównać do Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Człowiek się przygotowuje na każdej płaszczyźnie, a później nadchodzi moment radości i pokazania tego, nad czym się pracowało - zestawia Stoch.

Z Kamilem Stochem - w Zakopanem - rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5190) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • StochMistrz{29465894} profesor

    Lepiej sprawdzić w jakim się jest miejscu w walce z najlepszymi rywalami.Przed żmudnym treningiem i szlifowaniem formy jesienią przed pierwszymi oficjalnymi konkursami w Niżnym Tagile. Inaugurującymi sezon olimpijski 2021/2022

  • Arturion profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Takie "banialuki" są przed każdym sezonem. I słabszym i bardzo dobrym. Rzeczywiście nie należy za bardzo tego brać do serca.

  • Arturion profesor
    @King

    Niby tak, ale nie do końca. Na zawody sportowiec "spina się" bardziej. W tym cyklu Kamil nie ma już takiej potrzeby. Miałby skakać "na luzie"? Lepiej potrenować, no i leczyć kontuzję do skutku, a nie ryzykować.

  • King profesor
    @Arturion

    To skoki w zawodach są jakieś groźniejsze niż w treningach? Przecież kontuzji można się nabawić i na treningu, albo nawet w zwykłej codziennej sytuacji przy jakimś niefortunnym zdarzeniu.

  • Arturion profesor

    A może jednak Kamil powinien sobie odpuścić lato do końca? Jakiś głupi pech i sezon olimpijski z bańki...

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony

    Jak słyszę te wyświechtane frazesy, że na ten moment jest dobrze to mam dziwne przeczucie, że ten sezon będzie słaby. Typowe banialuki trenerów i skoczków. W sumie ostatni rok Stocha na skoczni, sezon olimpijski, ale czy tam coś ugramy to duży znak zapytania.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl