Karl Geiger: Chcemy w końcu sprowadzić Złotego Orła do Niemiec

  • 2021-09-13 18:41

W styczniu tego roku minie okrągłe dwadzieścia lat odkąd Sven Hannawald, zwyciężając po raz pierwszy we wszystkich czterech konkursach Turnieju Czterech Skoczni, wywalczył triumf w jego klasyfikacji generalnej. Od tego czasu z triumfu w narciarskim "wielkim szlemie" mogło cieszyć się sześciu Austriaków, dwóch reprezentantów Polski, Norwegii, a także Fin, Czech, Słoweniec i Japończyk. Żaden zawodnik z kraju-współgospodarza imprezy nie zdołał nawiązać do sukcesu Hanniego.

Z każdym rokiem presja w Niemczech wzrastała, a Orzeł jak zaklęty nie chciał wpaść w ręce któregoś z podopiecznych trenerów Steierta, Rohweina, Schustera czy Horngachera. Wśród pretendentów do wygrania Turnieju wymieniani byli choćby Severin Freund, Andreas Wellinger, Richard Freitag, Markus Eisenbichler, czy Karl Geiger. "Nie dla nas kwitnie ananas" - mógł jedynie gorzko skonstatować każdy z nich. Ostatni z wymienionych przyznaje, że brak triumfu w TCS u naszych zachodnich sąsiadów staje się powoli obsesją. - Najważniejszymi wydarzeniami nadchodzącego sezonu będą dla nas igrzyska olimpijskie i Turniej Czterech Skoczni - przyznaje Geiger w rozmowie z portalem Allgaeuhit.de - Od lat wielkim celem całego zespołu jest sięgnięcie po Złotego Orła. Nie ma wielkiego znaczenia, który z nas go zdobędzie, chcemy po prostu sprowadzić go z powrotem do Niemiec. Nie da się jednak zaplanować formy na konkretną imprezę, musimy po prostu starać się w konkretnym momencie dać z siebie wszystko. 

- Wbrew pozorom skoki nie są sportem wyłącznie indywidualnym. Oczywiście sam odpychasz się od belki i trudno wówczas oczekiwać pomocy od kogokolwiek. Ale tak naprawdę w tym momencie korzystasz ze wsparcia udzielonego wcześniej przez cały zespół, ze wsparcia otrzymanego od swoich kolegów z zespołu i od kibiców. Na ważnej imprezie jesteś jednym z reprezentantów swojego narodu. Jest w tym coś wyjątkowego - uważa Geiger, który zdobywając cztery medale podczas ostatniej edycji mistrzostw świata, dołączył do wąskiego i bardzo elitarnego grona zawodników posiadających taką właśnie liczbę krążków jednej imprezy.

W 2001 roku w Lahti Martin Schmitt wywalczył indywidualnie złoto i srebro, a także złoto i brąz w drużynie. 10 lat później w Oslo Thomas Morgenstern był  pierwszy i drugi w indywidualnych zmaganiach oraz razem z ekipą Austrii najlepszy w dwóch konkursach drużynowych. W 2015 roku w Falun Norweg Rune Velta również kończył mistrzostwa z czterema krążkami - złotym i brązowym indywidualnie oraz złotym w drużynie i srebrnym w mikście. Geiger jednak przebija całą wyżej wymienioną trójkę. Otóż dodając mu dwa medale zdobyte w grudniu podczas Mistrzostw Świata w Lotach w Planicy, złoty i srebrny w drużynie, ma w swoim dorobku łącznie sześć krążków wywalczonych w imprezach rangi mistrzowskiej podczas jednego sezonu. I w takim ujęciu może na długie lata okazać się niedościgniony.

Multimedalista ostatniego sezonu, który tego lata zaprezentował się wyłącznie przez wiślańską publicznością, gdzie na skoczni imienia Adama Małysza zajął szóste i dwudzieste trzecie miejsce, pozytywnie odnosi się do stanu swoich aktualnych przygotowań, których zwieńczeniem będzie olimpijski sezon. - Jak na razie jestem zadowolony. Lato często bywa trudne, bo sporo jest do zrobienia. W tym roku jak zawsze były pewne sprzętowe zmiany do przetestowania. Podczas treningu, zwłaszcza po tak udanych latach, trochę trudno było utrzymać wysoki poziom lub jeszcze bardziej się udoskonalać. Ale jak dotąd ogólnie jestem usatysfakcjonowany przebiegiem przygotowań. 

 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6414) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    @Julixx05

    A niby dlaczego? Turniej można wygrać nie wygrywając żadnego z konkursów.
    Jeżeli zawodnik jest w formie to łatwiej mu wygrać turniej niż konkretny konkurs zwłaszcza bardzo prestiżowy konkurs. Po prostu w turnieju ma dużo większy margines błędów które może popełnić a mimo to zgarnąć 1 miejsce. W konkursie jeden błąd najczęściej niweczy wszystko. Popatrz na Kamila. Jak był w formie to wygrał wszystkie turnieje w sezonie.

  • dervish profesor
    @Pavel

    W niemieckich realiach medale ze wszystkich wielkich imprez to nic szczególnego. Zwycięstwo w TCS to jest "cóś"!
    Nasz Dodo z Polakami również przywiózł medale ze wszystkich wielkich imprez przy czym w odróżnieniu od Horna (w tym samym czasie z Niemcami) nie pominął złotych orłów. ;)

    Ja nie o tym. Pisałem o niespełnionych obietnicach/ambicjach Horna. To go musi boleć. Zwycięstwo w TCS to pierwsza rzecz którą obiecał Niemcom. Pierwszy raz zrobił to na pierwszej oficjalnej konferencji po objęciu funkcji, zanim jeszcze zaczął treningi z nową kadrą. I nic dziwnego, że Hornowi tak zależy na tych Złotych Orłach dla Niemców. Inne trofea to oni jakoś zdobywają. Nawet olimpijskie złoto Wellingera jakimś cudem im się przydarzyło, a na zwycięstwo w TCS czekają już dwie dekady.

  • Lataj profesor
    @Julixx05

    W takim wyobraźmy sobie, że w polskim turnieju Polacy nie wygrywają przez lata, a Niemcy mają parę zwycięstw. Jak januszy zazdrość musi zżerać!

  • Julixx05 weteran
    @butczan1

    Tylko zwyciężyć turniej a jeden konkurs to różnica. Zwyciężyć turniej, który składa się z kilku konkursów jest trudniej niż jeden konkurs

  • fridka1 profesor
    @butczan1

    Dzisiejsza popularność skoków w Niemczech to zaledwie popłuczyny tej jaka była udziałem Schmitta i Hannawalda 20 lat temu. TCS to tradycja, która mocno się trzyma, ale nie przesadzałabym, że cały naród nie śpi po nocach z powodu 19 lat bez wygranej w tej imprezie. Paradoksalnie początek ery Małysza i przerwanie przez niego dominacji Martina Schmitta, był jednocześnie początkiem zjazdu popularności tej dyscypliny na świecie, poza Polską.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Za to zdobył medale wszystkich wielkich imprez, jak dorzuci medal IO to pewnie mu te TCS wybaczą :)

  • dervish profesor

    Brak zwycięstwa w TCS dla Niemców mocno uwiera Horna. Obiecuje to niemieckim kibicom już od dwóch lat i ciągle obietnicy nie spełnił. Prestiżowa sprawa. ;)

  • Arturion profesor
    @butczan1

    To właśnie napisałem. Umie w imprezy. A w przyszłe imprezy już niekoniecznie.

  • butczan1 weteran
    @Arturion

    Ale mistrza świata ma i 2 miejsce w TCS w 2019 więc umie w imprezy.

  • Arturion profesor
    @Kocurello2

    Z tym, drogi włoski kocurze, że Horn nie jest żadnym wybitnym trenerem, tylko kosicielem wyników. Gdybyście nie mieli takiego rozbudowanego sytemu szkolenia, to byście leżeli i kwiczeli, na co zasługujecie (heh). Paru skoczków coś znaczy, ale reszta obija się w niższych ligach i to z marnym skutkiem. Może wam się uda, czego nie życzę, ale raczej TCS niż IO.
    Coś czuję, że to będzie sezon Austriacko-Norweski, czego bym nie chciał, bo wolałbym Polsko-Niemiecki (dla odróżnienia od poprzedniego).

  • Kocurello2 doświadczony

    Nasi chłopcy to mistrzowie pod względem przygotowywania formy na główne cele sezonu. Więc skoro Karl twierdzi, że skupiają się na Turnieju to znaczy, że będą w tym okresie rzeczywiście mocni. Co prawda Igrzyska też trzeba mieć na uwadze. Aczkolwiek myślę, że taki geniusz trenerski jak Horngacher nie będzie miał problemów z przygotowaniem dwóch szczytów formy w trakcie zimy u chłopaków. Podsumowując, jestem spokojny :)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Nie chcę wyjść na szowinistę, ale... mam nadzieję! ;-)

  • Lataj profesor

    Nie chcę za daleko wybiegać w przyszłość ani być niepoprawny, ale i tym razem Niemiec raczej tego turnieju nie wygra.

  • Arturion profesor

    A teraz poważnie: Fakt, że jeśli jakiś Niemiec ma wygrać, to chyba tylko Geiger. Biśla nie turniejowy.

  • padu doświadczony
    @Lataj

    No nagroda pieniężna jak na prestiż i historię tego turnieju jest śmieszna

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Nie tak to wyglądało. Oczywiście to była atrapa, ale nie odbierał jej Małysz, a jego menago Federer. Ogólnie cała sprawa wyglądała tak, że sprowadzenie samochodu do Polski kosztowało więcej niż zakup nowego (wszelkie cła, podatki itd), dlatego postanowiono samochód sprzedać na miejscu i w Polsce kupić kolejny. Na miejscu okazało się, ze auto dalej znajduje się na tym fikuśnym podeście po skocznią, nie ma nikogo z obsługi, a na menago czekają tylko kluczki. Załatwił dźwig, ściągnął Audi, wsiadł do środka, a tu zdziwko bo to tylko atrapa. Pojawili się miejscowi decydenci, opierdzieli Federera po co on odpierdziela i kazali mu się udać do dealera i zamówić auto.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Kto jak kto, ale Geiger może tego dokonać.

  • phoffman605 bywalec
    @Kubalant

    Niemcy: Czekają 20 lat na zwycięstwo w TCS.
    Stoch: Hehehe, no to se jeszcze poczeka.
    Też byłbym bardzo zadowolony, gdyby tak się stało :)

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @padu

    Haha, Małysz też stał pod tą karoserią, bo był zdziwiony, że to tylko karoseria:). I żeby mu z miejsca wydali. Ubaw po pachy, ale luz, to były czasy głębokiej komuny mimo braku już komuny:).

  • Lataj profesor
    @padu

    Skoro auta nie ma, to ten "prestiż" nieco spadł. Więcej dostaje zwycięzca TN5, a pula jest większa nawet w W6. Za drogi ten orzełek? :D Przy RA TCS to żart.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl