Syn Polaków nadzieją Niemców. Ma imię po Simonie Ammannie

  • 2021-10-11 15:40

- Czuję się Niemcem. Urodziłem się i wychowałem w tym kraju. Babcia i dziadek często wspominają, że mógłbym skakać dla Polski - mówi nam Simon Spiewok, syn Polaków i członek niemieckiej kadry narodowej młodzieżowej na sezon olimpijski. 19-latek minionej zimy zadebiutował na mistrzostwach świata juniorów i wiąże się z nim coraz większe nadzieje.

Dominik Formela (Skijumping.pl): Rozmawiam w języku polskim z reprezentantem Niemiec. Jaka stoi za tym historia?

Simon Spiewok: Moi rodzice pochodzą z Polski. Około 25 lat temu przyjechali do Niemiec, a ja urodziłem się w okolicach Meinerzhagen w Nadrenii Północnej-Westfalii. Tata Piotr jest z Katowic, a mama Joanna z Miasteczka Śląskiego. Od dziecka mówię po niemiecku, natomiast w domu rodzinnym posługujemy się językiem polskim.

Dlaczego znalazłeś się na rozbiegu skoczni narciarskiej?

Ja i mój brat za młodu grywaliśmy w piłkę nożną, ale szybko straciłem do tego zapał. Mój najlepszy kolega skakał na nartach i zaciekawił mnie. Pewnego razu pojechałem z nim na trening, chciałem przyjrzeć się jego poczynaniom. Na miejscu trener dał mi sprzęt i w ten sposób pierwszy raz spróbowałem swoich sił.

Skoki narciarskie były obecne w twojej rodzinie?

Nigdy. Moja babcia i dziadek, którzy do dziś mieszkają w Polsce, lubią oglądać skoki narciarskie. Nie było jednak skoczka w naszej rodzinie, bądź narciarza.

W marcu stałeś się bohaterem materiału zrealizowanego przez ARD. Dziś wideo opublikowane w serwisie YouTube ma prawie 25 tysięcy odsłon. Padają w nim słowa o 150-metrowym locie na Muehlenkopfschanze w Willingen.

W tym roku, w ramach testów skoczni przed Pucharem Świata, udało mi się poszybować na 150. metr. Niestety, nie posiadam nagrania tej próby, natomiast trenerzy uwiecznili mój lot mierzący 148 metrów.

Dlaczego kamery telewizyjne skupiły się akurat na tobie?

Mój stary trener, z czasów zajęć w Meinerzhagen, ma znajomych w ARD. Chcieli zrobić materiał o młodym i utalentowanym skoczku, który w przyszłości może pojawić się w Pucharze Świata. Nie spodziewałem się, że to wideo zbierze tyle wyświetleń w sieci... Być może wynika to z liczby subskrybentów kanału Sportschau?

W ostatnim czasie opuściłeś internat narciarski w Willingen. Stało się to po zdaniu matury. Co dalej?

Od trzech miesięcy żyję w Schwarzwaldzie. Mieszkam i trenuję nieopodal Hinterzarten. Po pierwsze potrzebuję całorocznego dostępu do skoczni, tego latem brakowało mi w okolicy Willingen. Teraz w Hinterzarten też jest problem, ze względu na problemy przy modernizacji, ale za cztery miesiące obiekt ma być oddany do użytku. Z tego regionu pochodzi mój kadrowy szkoleniowiec Andreas Guenter, z którym zawsze dobrze mi się współpracowało. Niedaleko mieszka też trener Stefan Horngacher.

Minionej zimy zadebiutowałeś w Pucharze Kontynentalnym i zadebiutowałeś na mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym w Lahti. W Finlandii indywidualnie wywalczyłeś 26. lokatę, a drużynowo zajęliście 8. miejsce.

Dużo się działo, ale nie byłem w stanie pokazać w zawodach pełni swoich umiejętności. W treningach spisywałem się dobrze, ale podczas konkursów nie potrafiłem tego powtórzyć. Wkradały się nerwy. Marzenia mam duże, z igrzyskami na czele.

Na kim się wzorujesz, kogo podpatrujesz?

Moim idolem jest Simon Ammann. Wiąże się z nim ciekawa historia. Dzień przed moim narodzeniem zaliczył groźny upadek w Willingen. Później, jak pamiętamy, zdobył dwa złota w Salt Lake City. Rodzice usłyszeli o nim i postanowili dać mi imię na jego cześć. Znajomi w Polsce, bądź dziadkowie, nazywają mnie Szymonem, więc muszę to wyjaśniać <śmiech>...

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Simon (@simons1201)

Szwajcar to jedyny sportowy autorytet?

Bardzo lubię też podpatrywać Ryoyu Kobayashiego i Kamila Stocha, pięknie skaczą.

Wspomniane Willingen przez wielu jest uważane za niemieckie Zakopane, mając na uwadze liczną publikę i atmosferę pod skocznią.

Moi rodzice rokrocznie pojawiają się na trybunach wraz z przyjaciółmi. Ja po raz pierwszy widziałem Puchar Świata na żywo właśnie w Willingen, sześć-siedem lat temu.

W materiale ARD padają porównania do nieoszlifowanego diamentu.

Często słyszę komentarze dotyczące drzemiącego we mnie potencjału. Od trzech-czterech lat mój wzrost już nie ulega zmianie. Dysponuję dużą siłą w nogach, podobnie jak Piotr Żyła. Technika jednak szwankuje i muszę nad tym pracować.

Czy na jakimkolwiek etapie pojawił się pomysł reprezentowania kraju rodziców? Polscy kibice znają takie historie. Najgłośniejsze to Miroslav Klose czy Lukas Podolski, który tego lata spełnił obietnicę i na koniec piłkarskiej kariery przeszedł do Górnika Zabrze.

Czuję się Niemcem. Urodziłem się i wychowałem w tym kraju. Babcia i dziadek często wspominają, że mógłbym skakać dla Polski, bo wtedy częściej byśmy się widywali <śmiech>... Żyję w Niemczech tak długo, że raczej nie ma sensu o tym myśleć. Chyba nie ma opcji reprezentowania Polski. Za młodu raz czy dwa razy do roku bywałem w Polsce, ale teraz przez szkołę i skoki nie mam tyle czasu, by zawsze jeździć tam z rodzicami. 

Nadchodzący sezon będzie twoim ostatnim w roli juniora. Imprezą docelową są młodzieżowe mistrzostwa świata, które zorganizuje Zakopane?

Tegoroczne lato, za sprawą przeprowadzki, nie było dla mnie łatwe. Do tego kończyłem szkołę, a w planach mam studia związane z zarządzaniem. Pojawiły się problemy na skoczni, ale teraz krok po kroku moja forma znów rośnie. Liczę na to, że zimą będzie dobrze. Za dwa tygodnie mamy zgrupowanie na Średniej Krokwi, by zapoznać się z tą skocznią.

Na których zawodników młodego pokolenia z Niemiec, oprócz Simona Spiewoka, warto zwrócić uwagę?

Tego lata rywalizowaliśmy w Pucharze Alp, gdzie poziom jest naprawdę wysoki. Austriacy i Słoweńcy są  bardzo mocni, ale my również jesteśmy silni. W finale Letniego Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal pojawił się jeden junior z naszej grupy, Ben Bayer z 2004 roku. W zawodach nie powiodło mu się, ale podczas treningu skakał bardzo dobrze. Zwróciłbym uwagę też na Lukę Geyera, mojego rówieśnika, który otrzymał miejsce w kadrze na finał Letniego Grand Prix w Klingenthal.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (46171) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Jest u nich mizernie, ale w porównaniu z naszą sytuacją, u nich to sport prawie masowy (jak na tę dyscyplinę). Więc teraz jest tak sobie, a potem może być bardzo dobrze. A i Spiewok może się rozwinąć, po polscy skoczkowie rozwijają się później. ;-)

  • Kolos profesor
    @dejw

    Spiewoka uważają za talent chyba na tej podstawie, że załapał się do kadry na MŚJ w Lahti w 2021 i nie był najsłabszym z Niemców. A, że ogólnie jest mizernie wśród Niemieckich juniorów to inna sprawa.

  • Arturion profesor
    @dejw

    Zgadzam się. Nie ma co patrzeć na roczniki 2006 i młodsze, bo w ich przypadku może się wszystko zmienić przy dorastaniu. Finowie zwyżkują odrobinę i rezerwy mają. Ale to trochę za mało, by szybko wrócili do czasów świetności.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale Freund jest rodowitym Niemcem. Śpiewok (bo tak się pewnie z domu nazywa) pewnie lubi galert, rulade i... kluski śląskie z modro kapusto. ;-)
    No i halba piwa, bo jak inaczej?

    A jak pierogów nie lubić? ;-)

  • dejw profesor
    @INOFUN99

    Tak, jasne, mój błąd, chodziło mi oczywiście o ten konkursy w Lahti.

    Nie bardzo jest w czym lepić, nikt tam się nie rzuca w oczy, a jeśli już, to to że kiedy jeszcze chińskie dzieciaki stacjonowały w Europie i mierzyły się w krajowych zawodach, to wypadały nawet lepiej niż Finowie.
    Na tt czytałem jakiś czas temu, że największe nadzieje wiążą z bodajże Kinnunenem z rocznika 05, no ale jego występy międzynarodowe na razie bez żadnego sensownego wyskoku.
    Na razie dobrze byłoby jakby chociaż Kytosaho zaczął się rozwijać lepiej - poprzedni sezon mógłby być dla niego przełomowy; do tego też jakikolwiek progres mógłby wykonać Pohjola.

  • Lataj profesor

    Jemu w Willingen to akurat podwiało. Tyle skoczył również Haare w jednym z oficjalnych treningów w Willingen. Poza tym Spiewok nie jest jakimś szczególnie wyróżniającym się skoczkiem.

    I tak na marginesie, domyślałem się, że ma jakieś związki z Polską. Jego nazwisko brzmi tak swojsko. Ciekawe, jakie polskie dania lubi najbardziej. Szkoda, że o to Simona nie zapytali. Np. Freund mówił, że pierogi są pyszne.

  • INOFUN99 profesor
    @dejw

    Przed MŚJ w Lahti 2021, ostatnimi konkursami FC były te rozgrywane w.......Lahti.
    Wiesz jak przedstawia się sytuacja u fińskich juniorów?
    Są tam jakieś potencjalne talenty?
    Pytam się, bo prowadzisz taką informację o juniorach.

  • dejw profesor

    Poza swojsko brzmiącym nazwiskiem, i jak się okazuje tym że mówi po polsku, to w całej swojej dotychczasowej karierze Spiewok nie wyróżnił się niczym. Najlepsze momenty - końcówka zeszłej zimy i złapanie końca TOP10 w finale AlpenCup, oraz dwukrotnie końcówka drugiej dziesiątki na FC w Kupio, przed MŚJ. "Trochę" ubogo jak na nazywanie go niemiecką nadzieją i to nawet mimo ogólnie z roku na rok coraz niższego poziomu najmocniejszych juniorów. Wynik pod 150m w Willingen też nie robi wielkiego wrażenia - na treningach, testach to z odpowiednio wysokiej belki to i nawet różne Choie i Feldoreany mogłyby tak polatać.
    U Niemców jest teraz wielka posucha juniorska, i możliwe że po ostatnim urodzaju z rocznika 00 następnymi, tak dobrze rokującymi będą dopiero 06 i 07.

    @stajenny
    Mam w życiu naprawdę dużo istotniejsze rzeczy, niż ślęczenie na tym forum 24/7 i kasowanie postów takiego [---]. Samo w sobie to może i nawet byłoby zabawne, widząc jak rozpaczliwie domagasz się atencji i po każdym usunięciu wysyłasz swoje wypociny na nowo, no ale i tak szybko się to znudziło.
    W swoim ostatnim serdecznym pozdrowieniu, które zostało usunięte wytłumaczyłem ci że nie widzę powodów, by ujawniać tutaj swoje dane; jeśli nie zdążyłeś tego przeczytać to napisz do swojej ulubionej redakcji i niech ci to udostępnią.

  • butczan1 weteran
    @Adam90

    W skokach trochę inaczej niż w piłce. W skokach Niemcy i Polska prezentują podobny poziom więc jeśli tam się nie przebije to u nas też raczej nie.

  • Adam90 profesor

    Dopóki reprezentacja Niemiec będzie chciała :D

  • Pavel profesor
    @Oreo

    Toż to poziom Krzaka z Jojkami.

  • Oreo profesor
    @Pavel

    Jakbyśmy mieli jakichś lepszych xd

  • Pavel profesor
    @Oreo

    Tylko co tu rozważać, jak gość póki co jest słabieńki, jakby miał obywatelstwo Luksemburga to chociaż zmiana barw dałaby mu jakąś okazję startu w PŚ, a tak byłby dalej słaby tylko, że kilkaset kilometrów dalej i ot cała roszada.

  • Oreo profesor
    @Kolos

    Nie wiem czy "prawdziwa rzadkość"? Sukcesy owszem małe ale tak z głowy:

    Polichronidis, Moellinger, Torok, Innjerdingen, Kokkonen, Chaadaev, Chvykov, Christoph Kreuzer
    rzekomo chciał Alexander Herr, ale mu się nie powiodło
    na pewno kogoś pominąłem :P

    paru ich było na przestrzeni lat, więc w żadnym razie bym nie wykluczał takiej sytuacji ze Spiewokiem.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony

    Znowu usunięte. dejw, to ty, czy klasyczny dzieciak. Imię pajacynko mogę chociaż poznać?

    ---
    MODERACJA: Komentarz usunięty za obraźliwe określenie w stosunku do narodu niemieckiego. Prosimy o trochę kultury.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Co nie zmienia faktu, że ten potencjał jest marny taki Krzak z Jojkami u nas.

  • Kolos profesor
    @Oreo

    Skoki narciarskie to nie piłka nożna. W skokach zmiana reprezentacji to prawdziwa rzadkość i chyba nigdy jeszcze nikomu nie wyszła na dobre.

    Może Michael Moellinger który po zmianie barw z Niemieckich na Szwajcarskie miał nawet lepsze wyniki ale to rzadkość.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Na tamtych MŚJ słabszy od Spiewoka był jego kadrowy kolega Claudio Haas który nie dawno był bliski punktów LGP w Klingienthal (33 miejsce).
    Także wartość MŚJ jest niewielka co do oceny potencjału skoczka..

  • INOFUN99 profesor

    Czyżby ARD zaczęło promować polską mentalność, robiąc z każdego swojego, młodego zawodnika gwiazdę, wielki talent?
    Patrząc na posuchę panującą w niemieckich juniorach nie byłbym zdziwiony, jednakże mówimy o Niemcach, czyli o narodzie twardostąpającym po ziemi.

  • papa_s weteran
    Wystarczy poczekać

    i będzie jedna reprezentacja Najjaśniejszej Rzeczpospolitej (Polska ani Niemiecka nie może być).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl