Freitag myśli o swojej przyszłości. "Mam na siebie dwa lub trzy pomysły"

  • 2021-10-23 07:09

Dzisiejszy występ podczas mistrzostw Niemiec w Oberhofie będzie miał dla Richarda Freitaga być może dużo większe znaczenie niż dla jego kolegów z reprezentacji. Skoczek urodzony w Erlabrunn został odstawiony niejako na boczny tor przez trenera Horngachera i chciałby austriackiemu szkoleniowcowi udowodnić, że wciąż może się przydać niemieckim skokom. Bierze jednak pod uwagę, że nadchodzący sezon może być jego ostatnim. 

Freitag nie raz już w przeszłości pokazywał, że potrafi wychodzić na prostą z trudnych sytuacji. W 2014 roku musiał z pozycji obserwatora patrzeć jak jego koledzy zdobywają złoty medal igrzysk olimpijskich. W sezonie 2017/18 jechał na Turniej Czterech Skoczni jako faworyt, ale upadek na skoczni Bergisel pozbawił go szans na walkę o zwycięstwo. Wkrótce potem zdobył jednak medal mistrzostw świata w lotach. Jego obecny kryzys trwa już jednak bardzo długo.

W lutym miną cztery lata odkąd Niemiec po raz ostatni stanął na podium w Pucharze Świata. 3 lutego 2018 roku zajął drugie miejsce w Willingen, tracąc 0,8 pkt. do Daniela Andre Tande. Latem tego roku odbył tylko jedno zgrupowanie z pierwszą kadrą i nie wydaje się znajdować w orbicie bezpośrednich zainteresowań szkoleniowca niemieckiej reprezentacji. 

- Fizycznie czuję się dobrze, ale skoki narciarskie są niezwykle skomplikowane - tłumaczy Freitag. - Poczucie luzu jest w tej dyscyplinie największą sztuką, to jest sedno sprawy. Potrzebuję kilku dobrych skoków, które następnie muszę sobie zakodować, by powrócić do pewnego automatyzmu. Jeśli występy na początku sezonu wypadną poniżej oczekiwań, trzeba będzie poważnie pomyśleć o tym co dalej. 

- Dużą różnicą w stosunku do poprzednich kryzysów jest czynnik czasu - dodaje. - Z drugiej strony jeśli zrobi się jeden krok za szybko, można się potknąć. Jestem sprawny fizycznie, mam duże doświadczenie i chcę ponownie zaatakować w tym sezonie. Jednak jeśli nie zrobię wyraźnego postępu do stycznia lutego to... Mam na siebie dwa lub trzy pomysły, z czego jeden to pozostanie przy sporcie.

- Ritchie znajduje się pod opieką Christiana Winklera - wyjaśniał w ubiegłym tygodniu niemieckim mediom Stefan Horngacher. - Wszystko przebiega dobrze, ale brakuje mu jeszcze takiego kopa. Dokładnie o formę trzeba jednak pytać samego Richarda, ja z nim dawno nie trenowałem. Na ten moment nie jest brany pod uwagę pod kątem występów w Pucharze Świata.


Adrian Dworakowski, źródło: Saechsische.de
oglądalność: (5162) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Wiadomo, że zawodowy skoczek, z tej samej belki będzie zawsze lepszy od skoczkini.
    A więc dałeś wartościowy i merytoryczny komentarz? A jak sprawdzić "razem wzięte"?
    Twój wpis obraża polskie skakajki i świadczy jedynie o wysoko ustawionym twoim "ego". To zresztą jedyne, - z tego co obserwuję na forum - co masz na wysokim poziomie.

  • Oczy Aignera profesor
    @Julixx05

    Wciąż jest zdecydowanie lepszy niż wszystkie polskie skoczkinie razem wzięte.

  • Arturion profesor
    @dejw

    A Hamann akurat totalnie nawalił. Brawo Raimund!

  • dejw profesor

    Geiger demoluje w krajowych mistrzostwach. Leyhe i Schmid z medalami.
    Daleko skończą Freund, Freitag, jeszcze dalej Hamann.

  • Arturion profesor

    Lubię tego zawodnika i chciałbym, żeby osiągnął formę na niemiecką kadrę A. Ale myślę, że to będzie jego ostatni sezon. Choćby dlatego, że sam się nad tym zastanawia i planuje przyszłość.
    Najwyraźniej - wbrew temu, co mówi w wywiadzie - sam w siebie nie bardzo już wierzy.

  • Lans profesor
    -

    Niespodziewany ten upadek Freitaga. Czyżby sezon olimpijski go tyle kosztował w kwestii fizycznej i mentalnej, że już nie potrafił wrócić do nawet solidnej formy (poza kilkoma wyskokami z sezonu 18/19). Tak to chyba trzeba tłumaczyć, bo nie było chyba żadnej kontuzji, wiekowy też nie był, od wielu skakał na dobrym, solidnym poziomie, a tutaj nagle jakby ktoś mu odciął zasilanie.

  • Julixx05 weteran
    @INOFUN99

    Hmm zgadzam się co sytuacji ale nie uważam by Freitag był kiedyś wielkim talentem. Nie jest on totalnie pozbawiony talentu ale dla mnie w skali światowej, to on był/jest przeciętnym talentem

  • FanaticJumper bywalec

    Jeśli nie prezentuje formy na PŚ i w tej chwili jest jakichś 10 jeśli nie więcej zawodników lepszych od niego, to nie ma się co dziwić, że nie dostaje szans. Bo kogo Horngacher ma odstawić, żeby "dać szansę" Freitagowi ? Schmida ? Leyhe ? Freunda ? Wellingera ? Paschke ? Bo przecież nie będzie rotował wycofując ze startów Eisenbichlera czy Geigera ? Do tego jeszcze jeszcze Siegel, Baer Kadry nie są z gumy. Ok, w Klingenthal Freitag ostatnio zdobył punkty LGP. Ale w tak silnej kadrze jak Niemcy, to jest za mało...
    Oczywiście chciałbym żeby Freitag wrócił do PŚ, ale faktycznie nie ma ku temu zbyt wielu przesłanek. Zobaczymy jak się spisze w niemieckiej części TCS (tam powinien wystąpić w ramach kwoty krajowej). Jeśli dwa razy zapunktuje - da wtedy sygnał że jeszcze się liczy w walce o miejsce - ale jeżeli nie, to będzie mógł już chyba zapomnieć o pierwszej kadrze do końca olimpijskiej zimy.

  • INOFUN99 profesor

    Skoki w Niemczech za czasów Horngachera przypominają mi to, co działo się za jego czasów w Polsce.
    Kapitalna główna kadra, utalentowane, choć dołujące bezpośrednie zaplecze i słabe skoki juniorskie(choć u nas kilku niezłych juniorów było).
    Horngachera bronią wyniki, ma po prostu taki styl prowadzenia drużyn i tyle.
    Co do Freitaga, Richi jest dużym talentem, choć nieperspektywicznym, nie zdziwie się jeśli ten sezon będzie jego ostatnim. Druga sprawa jest taka, iż lata Richardowi lecą, a Steff będzie prowadzić niemiecki team dłużej niż polski, bo to nie jest wykluczone.

    @znawca_francuskiego
    Janka wyniszczyła skandaliczna decyzja PZN-u, polegająca na bulwersującym przetrzymaniu go w kadrze B.

  • dejw profesor
    @znawca_francuskiego

    To nie do końca tak.
    Horngacher to taki trener, co jak widać i po pracy u nas i u Niemców lubi pracować ze swoją wyselekcjonowaną grupą, ale to naprawdę nie jest jego wina, że bezpośrednie zaplecze nie jest w żadnym stopniu konkurencyjne dla niej. Owszem, można mu zarzucić, że w tej swojej grupie trafia na zawodników, którzy pod jego wodzą ostatecznie notują znaczne zjazdy, ale z drugiej strony to co powtarzałem już kilkakrotnie - jego bronią wyniki, liczba trofeów, medali którzy wywalczyli jego podopieczni jest imponująca.

  • znawca_francuskiego weteran

    Horngacher to dobry trener ale jest "betonowy" czyli ciągle wystawia tych samych skoczków nie dając szansy innym . U nas zniszczył Janka Ziobro a teraz w Niemczech robi to samo z Freitagiem ....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl