"Jest z kogo wybierać". Cenne lekcje polskich młodzieżowców

  • 2021-10-26 10:40

W niedzielę rozpoczęło się zgrupowanie polskich skoczków w Zakopanem, które poprzedza letnie mistrzostwa kraju na Średniej Krokwi. Na torach lodowych u podnóża Tatr trenują nie tylko członkowie kadry narodowej, ale i młodzieżowcy prowadzeni przez trenera Daniela Kwiatkowskiego. Dla juniorów to już drugi w tym miesiącu obóz treningowy w towarzystwie ekipy Michala Doležala.

Kadra Narodowa Młodzieżowa Mężczyzn 2021/22Kadra Narodowa Młodzieżowa Mężczyzn 2021/22
fot. Tadeusz Mieczyński
Daniel KwiatkowskiDaniel Kwiatkowski
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej połowie października Biało-Czerwoni w komplecie stawili się w regionie Owernia-Rodan-Alpy. Czeski trener polskiej kadry narodowej w Courchevel mógł przyjrzeć się nie tylko swoim podopiecznym, ale i skoczkom młodego pokolenia z kadry młodzieżowej. - Myślę, że potrzebowali takiego zgrupowania, żeby podpatrzeć najlepszych. To wartościowe porównanie na skoczni - argumentuje taki ruch trener, który szykuje naszą reprezentację do sezonu olimpijskiego.

- Moim zdaniem ta grupa może być zadowolona z tygodnia we Francji. Na początku nie wyglądało to najlepiej, natomiast koniec obozu był dużo lepszy. Trener Daniel Kwiatkowski ma zawodników, którzy potrafią skakać. Obserwowaliśmy letnie występy Jana Habdasa. W kadrze pokazują się też bracia Jojko, Arkadiusz i Szymon, czy Szymon Zapotoczny. Jest z kogo wybierać, dostrzegamy tam potencjał - przyznaje szef sztabu szkoleniowego kadry narodowej w rozmowie ze Skijumping.pl.

Zobacz też: Przedolimpijski test polskich skoczków. Plan na zimę? Atak od początku!

- To było nasze pierwsze wspólne zgrupowanie z kadrą narodową. Od początku przygotowań planowaliśmy co najmniej dwa łączone obozy treningowe przed startem sezonu zimowego. Drugi rozpoczęliśmy w niedzielę w Zakopanem. W poniedziałek wszyscy skoczkowie wykonali pierwsze próby na torach lodowych na Wielkiej Krokwi, a od wtorku wchodzimy na Średnią Krokiew - mówi trener Daniel Kwiatkowski, który wiosną przejął kadrę młodzieżową ze względu na problemy zdrowotne Zbigniewa Klimowskiego.

Zobacz też: Zbigniew Klimowski o walce z chorobą: "Było bardzo źle"

Skąd na zapleczu kadry narodowej pojawiły się środki na tak daleki wyjazd w skali europejskiej? - Na początku października planowaliśmy starty w zawodach z cyklu FIS Cup we Francji, natomiast konkursy w Chaux-Neuve i Courchevel zostały odwołane. Budżet zabezpieczony na te zawody zostały przesunięte na treningowy wyjazd z kadrą narodową - wyjaśnia szkoleniowiec młodzieżowców.

- Do dyspozycji mieliśmy tylko duży obiekt, ale w niczym to nie przeszkodziło. Niemal całe lato trenowaliśmy na normalnych obiektach, na których przeważnie odbywają się trzecioligowe zawody. Teraz chcieliśmy potrenować z seniorami na większej skoczni. We Francji juniorzy musieli przestawić się bardziej na fazę lotu, ponieważ brakowało dużego obiektu, ale jestem bardzo zadowolony z tego zgrupowania - zaznacza Kwiatkowski pytany przez Skijumping.pl.

- Chcieliśmy, żeby ci młodsi skoczkowie mogli poprzebywać w towarzystwie gwiazd reprezentacji. Nie tylko na skoczni, ale i w hotelu czy podczas posiłków. Wszyscy bardzo dobrze się znają, więc doświadczeni zawodnicy nie dali odczuć tym młodszym, że są od nich lepsi. Wszyscy są traktowani tak samo. Na pierwszych zajęciach było trochę stresu, ale z biegiem czasu nerwy odpuszczały i bardzo fajnie to wyglądało - kontynuuje opiekun młodych skoczków z Polski, dla których głównym celem nadchodzącej zimy będą domowe mistrzostwa świata juniorów w Zakopanem.

Ostatnim sprawdzianem na igelicie będą letnie mistrzostwa kraju. Te odbędą się na Średniej Krokwi im. Bronisława Czecha już w czwartek i piątek. - Mamy grupę fajnych chłopaków, którzy są skoncentrowani na pracy. Wszyscy wykonują zadania zgodnie z poleceniami. W moim odczuciu każdy zawodnik zrobił duży postęp, choć ci młodsi musieli oswoić się z intensywniejszymi treningami siłowymi. Niektórzy osłabli na pewien okres, ale teraz wracają do normy, co potwierdzają testy na platformie. Wszystko zweryfikują jednak najbliższe zawody - podkreśla Kwiatkowski.

Trzecim przystankiem Pucharu Świata 2021/22 będzie Wisła, gdzie nadarzy się okazja do wystawienia grupy krajowej. Nasza reprezentacja będzie mogła wystawić tam trzynastu skoczków, a więc dokładnie tylu, ilu liczy kadra narodowa. Czy juniorzy będą mieli szansę pokazać się przed własną publicznością w zawodach najwyższej rangi? - Rozmawiałem z Michalem Doležalem i droga jest otwarta. Na tę chwilę, na bazie letniego sezonu, wyróżniającą się postacią jest Jan Habdas. Przy nim stawiam duży plus. Zaczął wskakiwać na wyższy poziom, a reszta chłopaków zobaczyła, że się da. Podciągnął ich sportowo - odpowiada Kwiatkowski.

Kto zimą będzie dowodził kadrą młodzieżową wobec poprawiającego się stanu zdrowia Zbigniewa Klimowskiego? - Na tę chwilę kontynuuję pracę jako szkoleniowiec pełniący obowiązki głównego trenera kadry młodzieżowej. Zbigniew Klimowski pracuje z nami cały czas w kraju, natomiast nie wyjeżdża na zagraniczne zawody i zgrupowania. Trener Zbyszek sam zaproponował, by tak to funkcjonowało - wyjaśnia 40-latek.

Zobacz też: Daniel Kwiatkowski zastępuje Zbigniewa Klimowskiego. Celem domowe MŚJ 2022


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7968) komentarze: (103)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Niby masz rację (i dlatego awansujesz w mojej prywatnej kalifikacji na zwykłego "padalca"), ale?
    Jeśli chcemy mieć wyniki, a chyba wszyscy tu zalogowani, chcemy. To trzeba liczyć się z polityką finansową. W skrócie: jeśli chcemy liczyć się w (jakimkolwiek) sporcie, musimy ponosić nakłady. Ja na skoki narciarskie wyrażam z ochotą zgodę, na bejsbol, czy futbol amerykański i tym podobne, obce nam kulturowo, wynalazki - nie. Na lekkoatletykę tak. Na piłkę nożną tylko dla dzieciaków. To można poanalizować. Ale na skoki TAK! Także na stypendia dla "mało rokujących" zawodników, choćby po to, by byli punktem odniesienia dla następnych pokoleń.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Łydka Grubasa

    Właśnie się tego zaczynam obawiać, bo on się już w tej swojej pseudo-dyrekturze zakochał i żeby mu do głowy nie strzeliła prezesura. Najpierw majaczył, że skoki kobiet są be, że nie, teraz bredzi o jakiś postępach i medalu w mikście podczas ZIO.

  • Łydka Grubasa początkujący
    @ironicznie_skikomicznie

    Malysz odplynal i to juz dawno. Mlodsza wersja Apolla.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    Po pierwsze nie rozpocząłem z nim dyskusji, tylko mu odpisałem jednorazowo. Po drugie ciekawa jest twoja logika, ale mniejsza, bo się offtop z tego zrobi.

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Bo rozpocząłeś z nim dyskusję.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    To po wuj do mnie to piszesz, jemu odpisuj:).

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Gość pytał o treningi to mu wkleiłem.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    Ty już piłeś kawę dzisiaj, czy wczorajszy? Co z tego, że dziś jest trening o 17, co zresztą jak byk jest w podanym linku do artykułu?

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Godz.17 - Oficjalny trening mężczyzn i kobiet.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @ZKuba36

    Przecież podali 10 dni temu wszystkie informacje: https://www.skijumping.pl/wiadomosci/30491/mistrzostwa-kraju-w-zakopanem-bez-udzialu-publicznosci/

    Masz tam jak byk m. in., że odprawa techniczna o godz. 16, całą godzinową rozpiskę zawodów (mnie najbardziej bawi to 15 minut na jedną serię kobiet, dostatek ci u nas skoczkiń), więc dopiero po tej godzinie znane będą listy startowe. Co chcesz jeszcze więcej wiedzieć. I jakie treningi, dzień przed jakimiś śmiesznymi letnimi MP miałyby być oficjalne treningi?

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Niemcy czy Austriacy też mają zawodników usuniętych z centralnego systemu szkolenia, którzy trenują na własną rękę, ale też tych czynnych skoczków nie jest znowu tak wielu. Co prawda mogą liczyć na etat w służbach mundurowych, ale nie każdy kto tylko się zgłosi, a co więcej w ograniczonym wymiarze czasowym, ale muszą też służbę odbywać.

    Nie czuję wewnętrznej potrzeby, aby tworzyć etat "słaby skoczek zaplecza" i finansować go z budżetu, rodzi to patologie i "wiecznych skoczków bez wyników". Sport zawodowy, jak sama nazwa wskazuje, jest zawodowy dlatego, że dany zawodnik traktuje go jako swój zawód i z wykonywania go jest się w stanie utrzymać. Jeżeli wyniki ma za słabe, to albo łączy go z pracą, albo całkiem kończy "karierę". Niestety jak ze sportu nie jesteś w stanie wyżyć to staje on się tylko hobby, a na hobby musisz zarobić sam.

  • Arturion profesor
    @INOFUN99

    No nie przyjmę tego do wiadomości. Z obecnej perspektywy tak możemy roczniki podsumowywać, ale gdy ci chłopcy (bo o dziewczętach nie rozmawiamy) zaczynali skakać jako dzieci, byli STATYSTYCZNIE tak samo utalentowani jak inne roczniki. Problem nastąpił później. Nie jestem fachowcem na tyle wysokiej klasy, by zdiagnozować kiedy. Może uważasz inaczej, ja jednak sądzę, że supertalenty pojawiają się rzadko, zwykłe talenty w każdym roczniku po kilka. Nawet biorąc pod uwagę tylko populację części południowej Polski.
    Lata "puste", które wskazałeś, oznaczają - moim zdaniem jedynie błędy w zachęcaniu dzieci i młodzieży do skoków, tudzież jakieś konkretne zaniedbania w paru przypadkach.
    Reasumując: z dzisiejszego punku widzenia są "puste roczniki". Są dlatego, że ktoś nie umiał ich "zapełnić". Nie wnikam kto i na jakim etapie, bo nie wiem.

  • INOFUN99 profesor
    @Arturion

    Jaka "myślozbrodni"?
    Napisałem prawdę i tyle. Po co miałbym się tutaj zajmować spamem, skoro wolę rzeczowo komentować.
    Prawda jest taka, że istnieje coś takiego jak lepsze, czy gorsze roczniki.
    O ile roczniki 93-96, mające w swoich szeregach, spore talenty, bądź mniejsze talenty, ale takie które mogły odnosić sukcesy, zostały kompletnie zmarnowane przez PZN, o tyle roczniki 97-98 były kiepskie i tam zbyt wiele z tych zawodników nie dało się wyciągnąć. Wyjątkami byli w tej grupie Kastelik i być może Antoni Juroszek, który był jedyną nadzieją z rocznika 97, ale przydarzyła się w jego życiu tragedia. Tacy zawodnicy jak Bukowski, Gut, Krupa, Staszel, Jarosz byli beztalenciami.
    Tyle w temacie, przyjmij w końcu do wiadomości, że z jednego rocznika możesz wyciągnąć dużo, a z innego nic.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    No cóż, niby tak, ale z kolejnością liter można by się spierać... ;-)

  • Oczy Aignera profesor
    @Julixx05 Pewniaki

    Panie:
    1. Zawodniczka A.
    2. Zawodniczka B.
    3. Zawodniczka C.

    Panowie:
    1. Zawodnik X.
    2. Zawodnik Y.
    3. Zawodnik Z.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Istotne jest to: "skoki to sport niszowy i sama dyscyplina jest w stanie "wyżywić" tylko nastu seniorów w danym kraju, dlatego jak nie pokazujesz nic w wieku juniora szybko kończysz karierę i szukasz innego zajęcia. Dlatego struktura szkolenia opiera się o szeroką grupę dzieci i juniorów utrzymywanych przez rodziców i dosyć wąską seniorów będących w stanie wyżyć ze sportu".
    U nas tak. Jakoś w Niemczech i Austrii potrafią to rozwiązać. Może ze względu na lepszą bazę, może ze względu na zatrudnianie na etatach (np. policjantów), ale potrafią.
    No i Słowenia. Bazę ma nie lepszą (pominąwszy mamuta, na którym i tak nie wolno trenować), a u nich jakoś nie ma słabszych roczników.
    Wiadomo - i w Słowenii i u nas nie wszyscy załapią się do kadry "A" (tej z PŚ), ale tam zawsze mają mocną rezerwę, a u nas same "dziury pokoleniowe". ;-)
    I jeszcze jeden detal: u nas ludzie JESZCZE kochają skoki, więc większe dofinansowanie dyscypliny z budżetu mogłoby przejść bez nadmiernej zawieruchy politycznej.

  • Arturion profesor
    @Julixx05

    K
    1. Rajda; 2. Konderla; 3. Szwab
    M
    1. Stoch; 2. Kubacki; 3. Żyła

    Cóż, jakoś tak bez fantazji... Chyba, żeby warunki były loteryjne, to może u M i Pilch? ;-)

  • Arturion profesor
    @SZCZEPAN44

    Z tym, ze kadrę wybiera Dolezal i - jak na razie - stara się wybierać najlepszych w danym momencie. I chwała mu. Zawodnicy to też zaakceptowali.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Takich rzeczy nie twierdzę: "Po prostu wbrew temu co twierdzi mości Arturion nie ma prostego przełożenia większych nakładów idących w parze z automatycznym podniesieniem poziomu sportowego".
    Nie ma "prostego przełożenia", ale finanse duże znaczenie mają. Choćby po to, żeby "Stękałów" (temu akurat się udało, ale ciekawe czy naprawdę) czy "Lei" było jak najmniej.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Obecnie taki jest trend w skokach, że wiek się przesuwa i coraz mniej, a w zasadzie wcale nie ma, nastoletnich mistrzów. Tylko, że z drugiej strony, zawodników, którzy w wieku juniora mieli problem z punktowaniem w PK i zrobili karierę też zbyt wielu nie znajdziesz. Oczywiście wystrzał formy może nastąpić w wieku 22, 25 czy 28 lat, ale jednak wcześniej były jakieś oznaki, że drzemie w danym skoczku jakiś potencjał.

    Kolejna kwestia, skoki to sport niszowy i sama dyscyplina jest w stanie "wyżywić" tylko nastu seniorów w danym kraju, dlatego jak nie pokazujesz nic w wieku juniora szybko kończysz karierę i szukasz innego zajęcia. Dlatego struktura szkolenia opiera się o szeroką grupę dzieci i juniorów utrzymywanych przez rodziców i dosyć wąską seniorów będących w stanie wyżyć ze sportu. Tego nie przeskoczysz w skokach jest niewiele pieniądza, a na jakiekolwiek solidne zarobki może liczyć jedynie absolutny top.

    I na koniec, puste roczniki to fakt, wystarczy spojrzeć na listy wyników. Powodów tego jest multum, ale ostateczny rezultat jest właśnie taki. A to czy potencjalnych mistrzów jest rok w rok tyle samo, to bez znaczenia, ważne jak to wygląda w momencie gdy dany rocznik wchodzi w juniorski, a później seniorski.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl