Nieoczekiwana sytuacja przed mistrzostwami Polski. "Każdy musiał zmienić narty"

  • 2021-11-05 20:00

- Zapadła szybka decyzja, że zmieniamy narty na rezerwowe. Moje skoki nagle się pogorszyły, ale nie zamierzam zwalać na sprzęt, bo wszyscy byliśmy w tej samej sytuacji - mówi Maciej Kot o małym zamieszaniu związanym ze sprzętem polskich skoczków przed letnimi mistrzostwami kraju w Zakopanem. 

30-latek zakończył indywidualne zmagania na 9. pozycji. Drużynowo zdobył brąz jako członek AZS Zakopane. - Nie było tak, jak bym sobie to wyobrażał. Z perspektywy czasu gniew we mnie narasta, bo nie do końca było to spowodowane złymi skokami. Pojawiły się problemy sprzętowe. To coś, na co nie mamy wpływu, natomiast wcześniej mogliśmy podjąć jakieś decyzje. Przed serią finałową konkursu indywidualnego zaryzykowaliśmy i dokleiliśmy 30 gram z tyłu nart. Skok był taki sam, ale okazał się dłuższy. W zawodach drużynowych, też z ciężarkami na nartach, skakało mi się zupełnie inaczej. Skoki wyglądają tak samo, ale są znacznie dłuższe. Czasami raptem 30 gram na nartach czyni ogromną różnicę - zwraca uwagę drużynowy mistrz świata z 2017 roku.

Kot zdradza, iż polscy kadrowicze przed krajowym czempionatem musieli sięgnąć po stare narty. - Na tory lodowe trzeba przygotować odpowiednią strukturę na spodzie letnich nart. Wykonanie odpowiedniej struktury nie powiodło się i narty zostały zniszczone. Zapadła szybka decyzja, że zmieniamy narty na rezerwowe, stare z zimy. Moje skoki nagle się pogorszyły, ale nie zamierzam zwalać na sprzęt, bo wszyscy byliśmy w tej samej sytuacji. Każdy musiał zmienić narty - mówi drużynowy medalista olimpijski z Pjongczangu.

Dwukrotny zwycięzca zawodów z cyklu Pucharu Świata ma mieszane odczucia dotyczące rywalizacji u podnóża Tatr. - Musimy analizować te zawody nie tylko pod kątem względem słabego wyniku, ale i pod kątem techniki oraz założonego planu. Moje czwartkowe próby były niezłe, a w piątek zrobiłem krok do przodu. Gdybym tak skakał w nadchodzących tygodniach, byłby akceptowalny poziom, który daje możliwość walki z najlepszymi - kontynuuje w rozmowie ze Skijumping.pl.

- Nasz sport jest mocno uzależniony od sprzętu. Możemy nazywać to wyścigiem technologicznym czy zimną wojną. Trwa pojedynek na lepsze przygotowanie kombinezonów czy nart. Czasem ich balans czy wygięcie szpiców może mocno wpłynąć na cały skok. Niekiedy wystarczy dokleić małe ciężarki na tyły nart, żeby zaczęły inaczej pracować i łapać powietrze. Nagle zawodnik odlatuje o kilka metrów. Sztuka polega na tym, by umiejętnie pracować nad techniką i starać się dokładać jak najlepszy sprzęt. Często zwalanie na sprzęt jest źle odbierane. Łatwiej go dobrać, jeśli zawodnik skacze dobrze. To wszystko musi współgrać - podkreśla Kot.

Triumfator Letniego Grand Prix 2016 od początku przygotowań trenuje indywidualnie pod okiem Jakuba Kota, swojego starszego brata. Czy przebieg lata satysfakcjonuje polskiego skoczka? - W ciemno nie wziąłbym takiego scenariusza. Przeważają pozytywy, ale na ten moment produkt końcowy nie jest jeszcze gotowy. Cały czas kręcimy się blisko tego, co chcielibyśmy zrobić. Pojedyncze skoki pokazują, że jest nieźle, ale to jeszcze nie jest to. Nadzieje i wiara w dobre skakania są jeszcze większe. Widzimy bardzo dużą rezerwę do wykorzystania, mimo dobrych skoków - kończy zawodnik.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6098) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @Pavel

    Patrząc na uśrednione noty netto z obu konkursów z MP (zestawienie znalezione na twitterze) to dość wyraźnie wysforowała się 9ka kandydatów, z której raczej od razu można było wykreślić Habdasa, więc do odstrzelenia zostałoby jedno nazwisko - stawiam że to będzie Kot, a skład na Tagił dopełnią Pilch i Hula.
    Stękała to tak na dobrą sprawę, po tym co pokazywał i w GP i na MP to można powątpiewać, czy to jest w ogóle poziom na punktowanie w CoC, więc jego obecność na starcie zimy to byłaby gigantyczna sensacja.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Wystarczy to uregulować prawnie. Publiczne media mają dotacje, a prywatne reklamy. Podobno tak jest w Niemczech.
    A jaka oszczędność na etatach od "marketingu i promocji".

  • Pavel profesor
    @kewa

    Wyniki MP w kontekście ustalania składu będą bez znaczenia, co więcej juniorzy tam nie pojadą. Pozostaje nam ta przerośnięta kadra, z której wypada Krzak i Juroszek czyli mamy 11 nazwisk. Z tej grupy pewni wyjazdu są Kubacki, Żyła i Stoch plus Wolny za wywalczona miejscówkę. Pozostają 3 miejsca i 7 zawodników, którzy stoczą walkę podczas treningów przed PŚ. Czarno widzę formę Wąska, Zniszczoła i Stękały, a co za tym idzie raczej pojedzie Murańka z Hulą, a Kot z Pilchem powalczą o ostatnie miejsce. Oczywiście to luźne dywagacje bo oparte o wyniki na miesiąc przed PŚ.

  • kewa stały bywalec

    Bardzo jestem ciekawa, kto poleci oprócz trójki ( Stoch, Zyła, Kubacki) do Rosji - skład moze być "ciekawy" , bo już piszą, że wyniki z Mistrzostw Polski należy brać z dystansem, bo brak przeliczniów za wiatr i skakali na starych nartach.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    Nie mam co robić, tylko przeglądać archiwa TVP. A że jutro wylatuję odpocząć miesiąc na drugiej półkuli, to przez kilka tygodni dni nie będziesz się musiał produkować, przynajmniej na wymianę zdań ze mną:).

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    O tym, że jak nie włączyłeś TVP Sport to też miałeś po 15 min przed i po konkursie przerywane reklamami na TVP1. Czyli jedno i to samo przy czym jedna stacja jest komercyjna, a druga "publiczna". Z resztą możesz sobie sprawdzić sam, archiwalne programy są łatwe do znalezienia w necie.

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    O czym ty Pavelku znowu piszesz. Czy ja w którymkolwiek zdaniu zaprzeczyłem, że mają do tego prawo i skorzystają. I że mnie to dziwi? Mowa jest o porównaniu relacji TVP vs. TVN i jak to będzie wyglądać dla przeciętnego odbiorcy. Ten dorobił ideologię, rzucił tezą z d..y wziętą i próbuje ją udowadniać. I to jeszcze mnie, gdzie ja ostatnie studio oglądałem jakąś dekadę temu, a skoki jak już włączam to bez komentatorskich wyjców, tylko z podkładem jazzowym albo klasycznym. Pavelku, skończ mnie już rozśmieszać, bo co za dużo itd. :)

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Nawet więcej, ale w zasadzie jakie to ma znaczenie :) Stacja komercyjna ma prawo wepchnąć sobie tyle reklam na ile pozwala prawo bo z tego "żyje", natomiast "publiczna TVP" przy takich wpływach z naszych podatków oraz abonamentu wcale im nie ustępuje. Z resztą, ani mnie to grzeje, ani ziębi bo studio oglądam raz na ruski rok, po prostu śmieszy mnie, że kogoś oburzają reklamy i potrafi być zdziwiony, że konkurencja finansowana przez rząd jest w stanie wepchnąć ich odrobinę mniej. Co zabawniejsze i tak byli w stanie spóźnić się na drugą serię przez blok reklamowy :)

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Pavel

    Co to ma do faktu, że studio w TVP trwa(ło) min. pół godziny przed i po, a TVN w pół godziny wepchnie 15+2 min. reklam, to wiesz tylko ty. Te 2 mld zł z pewnością z twoich podatków, ty zarabiasz chociaż przyzwoite 8-10K netto? Bo wyjdzie na to, że przy 30K zwolnienia z dochodówki nawet grosza nie zapłacisz z tytułu PIT. Uwielbiam ludzi, którzy bredzą o marnowaniu podatków, a sami na socjalu albo wpłacają do budżetu grosze.

  • Pavel profesor
    @ironicznie_skikomicznie

    Prywatna stacja to może sobie zarabiać na reklamach, taka już kolej rzeczy. Zabawniejsze, że tyle samo reklam między seriami, przed i po konkursie było na TVP, które z naszych podatków dostaje 2mld rocznie i kolejne 330mln z abonamentu :)

  • papa_s weteran
    @ironicznie_skikomicznie A lokowanie produktu to nie łaska

    Małysz przebrany za parówkę a Apoloniusz prezerwatywa na głowie;)

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony
    @Karpp

    W tej pół godziny 15 minut reklam i ogłoszenia społeczne kolejne dwie.

  • Karpp profesor

    Z tego co widze w programie Tvn czas antenowy podobny do tego w Tvp. Czyli pól godziny studia przed skokami i pół godziny po skokach

  • ironicznie_skikomicznie doświadczony

    Ciekawe, czy poniosą konsekwencje dwa Skroboty i Kreczmer. Pewnie jak zwykle "nic się nie stało, a chłopaki muszą mieć robotę". Ciekaw jestem, ile razy zepsuli smarowanie np. podczas konkursów PŚ, o czym się głośno nie mówi, a niewykluczone że ma miejsce patrząc na prędkości najazdowe. Niekoniecznie zawsze musi to być wina złego ułożenia skoczka na rozbiegu.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    A po co mają je odrzucać? ;) Liczy się długość powiązana z masą zawodnika, a to czy on sobie przylepi tam ciężarek jest bez znaczenia.

    Narty musieli zmienić bo ktoś zawalił sprawę, zapewne serwismen, i narty letnie się spieprzyły od lodowych torów i musieli skakać na tych z ubiegłej zimy.

  • Arturion profesor

    Myślę, że detale sprzętowe są ważne, ale tylko dla zawodników w najwyższej formie.
    A z tymi ciężarkami to powinni potestować samoprzylepne, które po skoku odrzucą na bok, przed ważeniem...
    To niesportowe, ale czy już się tak nie robi...?

  • eLman stały bywalec

    Właśnie dziwiłem się, na jakich nartach skacze Kubacki. U niego to było widoczne, ponieważ używał jeszcze wzoru BWT z napisem „magnesium minaralized water”.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl