Pierwsza taka sytuacja od 2015 roku. Kubacki znów poza finałem

  • 2021-11-27 22:35

Seria dwóch konkursów z rzędu bez zdobyczy punktowej po raz ostatni przydarzyła się Dawidowi Kubackiemu w Engelbergu w grudniu 2015 roku, kiedy nasz reprezentant balansował na granicy Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego. Tym razem mistrz świata z Seefeld doleciał do 124. metra, co dało mu dopiero 33. miejsce na Rukatunturi. 

- Wiem, w czym tkwi problem. Prawda jest taka, że sobotni skok konkursowy miał zalążek tego dobrego. Nie będę się cieszył z wyniku, bo tutaj dużo brakowało, ale niewiele trzeba i w moim przekonaniu momentalnie może dojść 10-15 metrów. Wierzę, że w niedzielę będę w stanie to wykonać. W sobotę próbowałem i nie wyszło, ale wiem, iż niedużo brakuje. Nie ma powodów do radości, bo przedsezonowe skoki wyglądały inaczej. Powtarza się scenariusz, że trochę musimy rozpędzić się na początku sezonu - komentował 31-latek po sobotnich zmaganiach w Ruce.

Czy spore doświadczenie na arenie międzynarodowej pomaga w zwalczaniu sportowego kryzysu? - Doświadczenie bardzo pomaga. Nie można przesadnie przekombinować w sytuacji, kiedy zaczynają się oznaki dobrego skakania. Można teraz włączyć panikę i szukać czegokolwiek, ale najważniejszy w tym wszystkim będzie spokój - zaznacza Kubacki.

- Wystarczy, że to siądzie w próg, spóźnienie wybicia nie będzie tak duże i nie urwie mnie na końcu progu, jak w sobotnich zawodach. Przy trafieniu próg od razu pojawia się rotacja i prędkość, a wtedy metry szybko uciekają. Konkursy pokazują, że dodatkowe 10 metrów to ogromna różnica w klasyfikacji - dodaje zdobywca Złego Orła z sezonu 2019/20.

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (2558) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Chciałem napisać: za tydzień! ;-)

  • Arturion profesor

    Będzie lepiej. Już dziś.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl