Zwycięzca bierze wszystko. Huczny jubileusz Turnieju Czterech Skoczni

  • 2021-12-10 11:30

Na uczestników 70. edycji Turnieju Czterech Skoczni czeka wyjątkowa nagroda. Organizatorzy wydarzenia poinformowali, iż zdobywca Złotego Orła otrzyma 100 000 franków szwajcarskich (CHF). Inauguracyjne zawody w Oberstdorfie odbędą się już 29 grudnia.

Wskazana kwota to rekordowa nagroda pieniężna za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, który tej zimy obchodzi jubileusz. Wcześniej najlepszy skoczek zgarniał 20 000 franków szwajcarskich za zwycięstwo w Turnieju. Wraz ze wzrostem o 80 000 franków szwajcarskich, skumulowane nagrody pieniężne w Turnieju Czterech Skoczni urosną do 400 000 franków szwajcarskich. 75 000 franków szwajcarskich zostanie wypłaconych w każdym z czterech miast jako standardowe nagrody finansowe konkursów i kwalifikacji.

Tym razem jeden skoczek będzie mógł zgarnąć maksymalnie 150 000 franków szwajcarskich. - Warunkiem jest Wielki Szlem, czyli zwycięstwo na wszystkich czterech obiektach, a także wygranie wszystkich kwalifikacji - wyjaśnia Manfred Schuetzenhofer, prezes klubu narciarskiego z Bischofshofen.

- Wspaniale, że wraz z 70. Turniejem wkraczamy w nowy wymiar nagród pieniężnych i możemy uhonorować zwycięzcę Czterech Skoczni za jego wspaniały występ znacznie lepiej niż wcześniej. Chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym, dzięki którym było to możliwe - przekazał szef komitetu organizacyjnego Turnieju Czterech Skoczni, dr Peter Kruijer z Oberstdorfu.

- Zwiększenie nagród jest wynikiem wspólnego wysiłku czterech komitetów organizacyjnych z Oberstdorfu, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen, a także Niemieckiego i Austriackiego Związku Narciarskiego - dodaje działacz w piątkowym komunikacie prasowym.

Cztery z pięciu ostatnich edycji Turnieju Czterech Skoczni wygrali Polacy. Kamil Stoch brylował w sezonach 2016/17, 2017/18 i 2020/21, a Dawid Kubacki nie miał sobie równych w sezonie 2019/20. Sukcesy Polaków przedzielił Ryoyu Kobayashi w sezonie 2018/19.

Tylko trzy razy w historii zdarzyło się, by jeden zawodnik wygrał konkursy na wszystkich czterech obiektach. Jako pierwszy dokonał tego Sven Hannawald z Niemiec w sezonie 2001/02, a później powtórzyli to wspomnieni Stoch (2017/18) i Kobayashi (2018/19).

70. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się od kwalifikacji w Oberstdorfie, które zaplanowano na 28 grudnia. Wielki Finał czeka nas 6 stycznia w Bischofshofen.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5408) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @mokulowski@wp.pl

    10 lat wcześniej mogli ze sponsorów wydoić milion, ale czasy zdecydowanie się zmieniły. Jest biedniej i wirusowo.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    Ale marnie... na jubileusz 10 lat wcześniej organizatorzy mieli przygotowany MILION - jeszcze raz to powtórzę - MILION FRANKÓW szwajcarskich dla zwycięzcy wszystkich 4 konkursów 60 TCS. Bo wtedy tylko Hannawald był jedynym który wygrał wszystkie 4 konkursy. Teraz takich zawodników jest trzech. A co do obecnej sytuacji... wszystkie konkursy TCS już wygrywali zawodnicy ale quale? Jedynym skoczkiem który wygrał wszystkie kwalifikacje i startował w konkursach 4 Skoczni z jedynką jako ostatni w 1 serii był... Adam Małysz oczywiście.

  • Raptor202 profesor
    @fridka1

    Dlatego powiedziałem o wartości finansowej.

  • dervish profesor
    @fridka1

    Mam podobne podejście do TCS. Prestiż TCS-u bez wzgledu na nagrody jest nieosiągalny dla innych tego typu imprez. Ale uważam, że im wyższe nagrody tym więcej smaczków, więcej pożądania,stresu i więcej zainteresowania a co za tym idzie czegoś co ja nazywam połyskiem a wszystko to podnosi i tak juz wysoki prestiż. Dlatego cieszę się na zwiększenie puli nagród.

  • fridka1 profesor
    @dervish

    Z punktu widzenia kibica prestiż imprezy nie wynika z tego jakie są nagrody pieniężne. Prestiż TCS to jego tradycja i termin. Problemem jest to, że skoki jako dyscyplina tracą prestiż i zainteresowanie medialne, a to przekłada się na kasę. Złote lata tego sportu były 20 lat temu. Karierę skończyli ci najbardziej przyciągający przed telewizory Schmitt, Hannawald, Goldberger to i RTL nie miała już interesu ładawać kasę w imprezę którą wygra jakiś niezbyt medialny Polak, bo interesować to będzie tylko Polaków. Tak naprawdę początek Małyszomanii to koniec pewnej epoki dla skoków jako całości, dla skoków wykraczających poza polskie podwórko, Małysz zgasił niemieckie gwiazdy, a sam nie miał do zaproponowania od strony medialnej i marketingowej nic i nikomu, poza rodakami, tak trudno rozwijać tę dyscyplinę i od lat to największa bolączka skoków. Brak ekspansji z powodu braku osobowości i zainteresowania niemieckiej telewizji. To było i to nie wróci.

  • fridka1 profesor
    @Raptor202

    mnie wisi ile skoczkowie dostają za TCS, dla mnie jako kibica nie ma to znaczenia, prestiż TCS to jego wieloletnia tradycja, a jego siła jest noworoczny termin. Wszelkie "rowery" mogą dać skoczkom więcej kasy (i dobrze, niech mają), ale TCS zawsze będzie dla mnie tym jedynym,ile tam kto przytuli nie wpływa na moją ocenę tej imprezy.

  • tomek20 weteran

    W końcu jakaś nagroda godna takiego turnieju.

  • Raptor202 profesor
    @Horenn

    W sensie żonę?

  • Horenn stały bywalec

    No nic Kamil znów trochę przytuli.

  • Raptor202 profesor

    Może jednak dobrze, że powstały te turnieje pokroju Raw Air. Przynajmniej organizatorzy TCS dostali dodatkową motywację do podniesienia wartości finansowej swojego turnieju.

  • Janeman profesor
    @Janeman ps.

    Czy aby wskazana kwota rzeczywiście jest rekordowa? Nie było przypadkiem jednorazowej akcji 1mln CHF za wygranie czterech konkursów? Oczywiście w domyśle miał ją zgarnąć Schlierenzauer, a cała sprawa mocno pachniała wydmuszką mającą na celu przyciągnięcie uwagi mediów...

  • Janeman profesor

    Czas najwyższy, bo 20 tys CHF w ostatnich sezonach było wypłacane zwycięzcom "turniejów" polegających na zliczeniu punktowanych serii w zawodach które i tak odbywały się w dany wekend, więc taka sama nagroda za wygranie prestiżowego turnieju było jawną kpiną i pluciem w twarz zawodnikom. Przecież TCS przynosi(ł) ogromne wpływy z samych praw telewizyjnych - w krajach na codzień nie zainteresowanych skokami był medialnie imprezą nr 1.
    Tylko z tego artykułu nie wynika jasno, czy tegoroczna wyższa nagroda to tylko "jubileuszówka" czy też nastaną wreszcie lepsze czasy dla zwycięzców TCSu.

  • zimowy_komentator profesor

    Podwyższyli nagrody na czas kiedy Polacy są bez formy. Stoch będzie musiał obejść się smakiem i patrzeć jak Ryoyu inkasuje kwotę 5 razy większą niż on sam :)

  • dervish profesor

    Mozna zażartować, ze zwiększyli nagrody bo liczą, ze tym razem zgarnie je któryś z Niemców (co sie od dziesięcioleci nie zdarzyło) lub Austriaków ( co swego czasu zdarzało sie często ale ostatnio jakby i oni mieli z tym problem, ostatnie zwycięstwo w TCS dla Austrii wywalczył Stefan Kraft 7 lat temu). Szkoda, że ta reforma nie ogarnęła ostatnich kilku sezonów zdominowanych przez polskich skoczków ;)

    A poważniej to - jak widać ubiegłoroczna druzgocąca krytyka wraz z oskarżeniami organizatorów o przyczynianie się do spadku prestiżu tego najważniejszego w skokach turnieju przyniosła jakiś pozytywny skutek. Cieszą się skoczkowie i zapewne cieszy się znaczna cześć kibicowskiej braci bo to jest zmiana w oczekiwanym przez większość kierunku. Dzięki niej legendarny turniej odzyskuje swój blask który ostatnimi laty był jakby lekko przykurzony.

  • padu doświadczony

    Bardzo dobra zmiana, jak na historię, prestiż i wysiłek zawodników włożony w turniej nagroda była śmiesznie niska

  • KamO doświadczony

    Ogromna szkoda że prestiż tych zawodów spada do 0 przez covidowych imbecyli...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl