Przełamanie po ponad 300 dniach. Wąsek i Rajda z punktami

  • 2021-12-11 23:15

Sobotnie konkursy w Saksonii okazały się przełomowe dla Kingi Rajdy i Pawła Wąska. Zawodnicy z Beskidu Śląskiego po raz pierwszy od stycznia awansowali do drugiej rundy ocenianej i zdobyli pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej w sezonie olimpijskim.

Kinga RajdaKinga Rajda
fot. Tadeusz Mieczyński

Rajda, która do końca drżała o awans do finałowej serii, ostatecznie została sklasyfikowana na 29. miejscu po próbach mierzących 105 i 103 metry. - Da się latać dużo dalej. To nie były idealne skoki, ale były stabilne, więc można na czymś budować. To dodaje pewności siebie - uważa podopieczna Łukasza Kruczka, która po ostatni punkt sięgnęła 24 stycznia w Ljubnie.

- To są skoki narciarskie. Czasami niewiele brakuje, a niekiedy bardzo dużo. Jestem dobrej myśli, powoli wraca dobre czucie - twierdzi Rajda, której życiowym wynikiem w Pucharze Świata jest 6. miejsce.

- Brakuje mi cierpliwości, ale taką jestem zawodniczką. Staram się podchodzić do tego ze spokojem, bo wiem, że w końcu to ruszy. Mam taki charakter, że jednego dnia mam ochotę walnąć nartami i tym wszystkim, a kolejnego budzę się i znów jestem zmotywowana. Mam dziki charakter sportowca - kontynuuje mieszkanka Szczyrku.

- Aktualnie moja miłość do skoków jest nieodwzajemniona, ale postaram się je rozkochać... Mam wrażenie, że czasami brakuje niewiele. Najbardziej agresji, by to wszystko szybciej leciało - kończy.

Tydzień dłużej na awans do czołowej "30" czekał Paweł Wąsek. Punkt w Klingenthal jest pierwszym od 17 stycznia i rywalizacji na Wielkiej Krokwi w Zakopanem (28. miejsce). - Lepszym jeden punkt niż żaden. Chciałbym wygrywać, więc jestem daleki od optimum, ale w sobotę oddałem fajne skoki. Nawet finałowy, który nie był wcale taki zły, choć okazał się znacznie krótszy. Wkradły się jakieś błędy, ale na oko konkursowe skoki były podobne. Dzień na plus! - uśmiecha się 22-latek.

Sobotnie wyniki Wąska to 128 i 118 metrów. - Pierwszy skok oceniany był naprawdę dobry, chyba najlepszy z oddanych w ten weekend. Po wyjściu z progu czułem, że będzie udany. W poprzednich dopiero nad bulą łapała czucie powietrza i walczyłem o metry. Tu od początku skok wyglądał nieźle i dał mi dużo frajdy - nie ukrywa sportowiec z Ustronia.

Przepis na owocną niedzielę? - Najlepiej nie myśleć. W przeciwnym razie można przekombinować. Najlepiej podczas zawodów "odciąć" głowę i robić swoje na zawodach. To funkcjonuje i pokazuje, że z tymi skokami można walczyć o punkty. To solidna baza, na której można pracować - odpowiada.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3201) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • nicoz weteran

    Dwa dobre skoki a będzie trochę więcej punkcików.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl