Wielki Szlem Ryoyu Kobayashiego? Pointner: "Jest kompletny"

  • 2022-01-03 10:45

- Nic mu nie może przeszkadzać - mówi Alexander Pointner na temat Ryoyu Kobayashiego. Były szkoleniowiec reprezentacji Austrii przewiduje, iż Japończyk po raz drugi w karierze może zdobyć Wielkiego Szlema, czyli wygrać wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. W Niemczech skoczek z Azji był niepokonany i jest coraz bliżej tego, by uzupełnić swoją kolekcję trofeów o następnego Złotego Orła.

Alexander PointnerAlexander Pointner
fot. Tadeusz Mieczyński

Ryoyu Kobayashi w Garmisch-Partenkirchen odniósł 24. pucharowe zwycięstwo w karierze. - Po tym występie Japończyka śmiem twierdzić, że jest na dobrej drodze do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Możliwy jest kolejny Wielki Szlem - przewiduje Alexander Pointner na łamach Tiroler Tageszeitung.

- Dla mnie Ryoyu Kobayashi jest najbardziej kompletnym skoczkiem. Jego wybicie jest silniejsze niż kiedykolwiek, w powietrzu prowadzi narty najbardziej płasko i wykonuje telemark nawet przy najdłuższych skokach. Ma też bardzo dobry sprzęt i nic nie może mu przeszkadzać - kontynuuje trener, pod którego okiem Austria stała się światową potęgą. To za jego kadencji, która przypadła na lata 2004-2014, współorganizatorzy Turnieju Czterech Skoczni wygrywali tę imprezę przez siedem sezonów z rzędu.

Pointner podkreśla też, iż problemy w pierwszej fazie na sezonu nie wybiły z rytmu reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni. - Nie bez znaczenia jest fakt, że opuścił trzy konkursy Pucharu Świata, a już teraz przejął plastron lidera Pucharu Świata od Karla Geigera - nawiązuje do dyskwalifikacji w Niżnym Tagile, a także absencji w Ruce i Wiśle z powodu nałożonej kwarantanny.

Tej zimy rodacy Pointnera odgrywają drugoplanowe role w noworocznej imprezie. Na półmetku najwyżej plasuje się Jan Hoerl, który jest dziewiąty ze stratą ponad 65 punktów do lidera. - Z mojego punktu widzenia Jan Hoerl w końcu ugruntował swoją pozycję w światowej czołówce. Bardzo podoba mi się jego technika. Jeśli jego pewność siebie wzrośnie dalej, będzie mógł działać jeszcze swobodniej - ocenia na tt.com.

Kolejną wpadkę w Garmisch-Partenkirchen zaliczył Stefan Kraft, który nie przeszedł sylwestrowych kwalifikacji. - Może wziąć przykład z Markusa Eisenbichlera, Halvora Egnera Graneruda i siebie samego. Cała trójka ma już za sobą przejażdżki kolejką górską ze wzlotami i upadkami w tym sezonie. Kwalifikacyjne potknięcia czy brak punktów w zawodach były przeplatane podiami. To właśnie sprawia, że ​​skoki narciarskie są tak interesujące - zaznacza Pointner, który 1 stycznia skończył 51 lat.


Dominik Formela, źródło: Tiroler Tageszeitung
oglądalność: (5844) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Lans

    Wątpię, żeby obniżka Geigera na TCS była zaplanowana, bo Horngacherowi bardzo zależy na tym, żeby wygrać ten turniej, ale co do tego, że w kluczowym momencie sezonu Geiger może być bardzo mocny to się absolutnie zgadzam. Co do Ryoyu to tak jak pisałem jeszcze nie jest w szczytowej dyspozycji i tym razem może być bardzo mocny na mistrzowskich imprezach.

  • Lans profesor
    Roxor

    Jeżeli wszystko ułoży się wzorem poprzednich sezonów to Geiger obudzi się w kluczowym momencie, czyli na imprezach mistrzowskich - wcale bym się nie zdziwił jakby taki zjazd u niego akurat teraz to zaplanowana inwestycja, która przyniesie rezultaty w lutym i marcu. Też nie zdziwię się jeśli wzorem sezonu 18/19 Koba wystrzela się szybko, a na najważniejsze konkursy niewiele z niego zostanie.

  • Roxor profesor
    @Qrls

    Dokładnie tak, dlatego nie wyobrażałem sobie i dalej sobie nie wyobrażam, żeby ten turniej mógł wygrać ktoś inny. Kobayashi nie dość, że skacze świetnie, to robi to powtarzalnie.
    Co do Geigera to miewał już tak w poprzednich sezonach, że zaczynał skakać słabiej, miał nawet problemy z awansem do drugiej serii, ale potem się budził i był bardzo groźny, być może znowu go taki kryzys dopada.

  • Qrls weteran
    @Roxor

    To nie jest tak że Ryoyu jest nie do pokonania, bo jest do pokonania tylko to są pojedyncze dni i pojedyncze osoby, mam wrażenie że jak jest w dobrej formie to regularnie nikt nie jest w stanie z nim rywalizować, to Biśler ma dzień konia i prawie był na równi, tam Lindvik, tam Gaiger miał weekend na noże z nim ale na dłuższą metę nie ma takiego co będzie się bił z nim jak równy z równym na każdej skoczni, po prostu tak jak Pointner powiedział to zawodnik kompletny i ma papiery na wszelkie rekordy PŚ, pytanie czy będzie mu dane dołożyć tytuły IO i MŚ bo tam jest jeden konkurs i wiadomo jak to jest. Mam wrażenie że Gaiger ostatnio poczuł ta niemoc i bezsilność wobec tego rywala i stąd taka złość.

  • Roxor profesor
    @break90

    Generalnie to Lans ma racje, gdyby Eisenbichler nie zawalił lądowań, to spokojnie by wygrał. Czyli jeśli chodzi o same skoki, to zaprezentował się lepiej. W Oberstdorfie było podobnie, ale tam lądowanie zawalił Lindvik. No ale lądowanie to też część skoku.

    ----------------

    W austriackiej części Kobayashiego raczej już nikt nie pokona. Jedynie na przeszkodzie mogą mu stanąć loteryjne warunki lub pozytywny wynik testu na obecność wirusa celebryty.

    Właściwie to przed turniejem nie zastanawiałem się kto wygra, bo dla mnie było to oczywiste, że wygra Kobayashi (w równej, sportowej rywalizacji). Zastanawiałem się czy jest w stanie ponownie wygrać wszystkie konkursy no i jest na dobrej drodze, żeby tego dokonać. Chociaż w dużej mierze dzięki błędom technicznym rywali.

  • break90 weteran
    @Lans

    w Ga-Pa, gdyby nie pomoc sędziów, to Eisenbichler nie miałby szans na walkę o zwycięstwo

  • Lans profesor
    -

    Chyba ma jeszcze więcej szczęścia niż w 2019, tam wygrywał minimalnie, ale z tego co pamiętam to w dosyć równych warunkach. Tutaj w pierwszym konkursie wygrał przez szczęście do warunków w drugiej serii, no w Ga-Pa to wyraźnie mocniejszy był Eisenbichler, ale zawalił w sumie oba lądowania i dużo stracił na notach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl