Przedolimpijski test Niemców. Horngacher stawia na sprawdzone konie

  • 2022-01-26 18:42

Trenerzy Stefan Horngacher i Maximilian Mechler powołali wszystkich olimpijczyków do występu w zawodach z cyklu Pucharu Świata w Willingen. Na Muehlenkopfschanze pokaże się też duet skoczków, którzy ostatecznie nie wywalczyli biletu do Pekinu.

Nadprogramowy weekend z Pucharem Świata w Titsee-Neustadt dał niemieckim kibicom ogromne powody do radości. Karl Geiger po dwóch wiktoriach odzyskał żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej, a Markus Eisenbichler dwukrotnie wskakiwał na najniższy stopień podium. W sobotę i niedzielę na Hochfirstschanze punktowało po ośmiu reprezentantów naszych zachodnich sąsiadów, co pozwoliło im odzyskać prowadzenie w Pucharze Narodów 2021/22.

W piątkowych kwalifikacjach w Willingen ma pokazać się siedmiu sprawdzonych kadrowiczów Stefana Horngachera. Były trener Polaków da szansę pięciu olimpijczykom - Markusowi Eisenbichlerowi, Karlowi Geigerowi, Stephanowi Leyhe, Piusowi Paschke i Constantinowi Schmidowi, a także Severinowi Freundowi i Andreasowi Wellingerowi, którzy po konkursach w Hesji nie polecą do Chin.

- Po bardzo udanym weekendzie w Titisee-Neustadt nie możemy się już doczekać Willingen, następnego domowego Pucharu Świata. Po raz pierwszy na tym obiekcie wystartują też kobiety, więc w piątek będziemy mogli sprawdzić się w zawodach mieszanych. Czeka nas bardzo pracowity program. Mamy nadzieję, że będziemy mogli działać równie skutecznie, jak ostatnio w Schwarzwaldzie - powiedział Stefan Horngacher przed konkursami poprzedzającymi igrzyska w Pekinie.

Pracowity program, o którym wspomina austriacki szkoleniowiec, może zostać storpedowany przez niespokojną aurę. - Niestety, prognozy pogody nie są obecnie najlepsze. Miejmy nadzieję, że zobaczymy fajne zawody w Willingen - dodaje 52-latek.

Skład gospodarzy w piątkowym konkursie drużyn mieszanych uzupełnią dwie skoczkinie z czwórki, którą do Chin zabierze trener Maximilian Mechler. Nominację olimpijską otrzymały Katharina Althaus, Selina Freitag, Pauline Hessler oraz Juliane Seyfarth. Wszystkie mają wziąć udział w historycznym weekendzie z udziałem pań na Muehlenkopfschanze (HS147). 

Warto przypomnieć, iż Niemcy to aktualni mistrzowie świata w mikście. Ta konkurencja zadebiutuje 7 lutego w programie zimowych igrzysk olimpijskich.


Dominik Formela, źródło: deutscherskiverband.de
oglądalność: (5794) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @dejw

    Ale może by stali się bardziej chętni?

  • dejw profesor
    @Raptor202

    Czyli sprowadzałoby się do tego samego co pisałem wyżej, Niemcy zdecydowanie by na tym skorzystali, bo np Austriacy, Słoweńcy, nie są zbyt chętni do organizowania więcej niż 1,2 "weekendy" u siebie.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @dervish

    Według mnie ten nowy przepis jest bardzo dobry.

  • Raptor202 profesor
    @dejw

    Większe kwoty startowe spoko, ale ja najchętniej bym wprowadził grupy krajowe na wszystkie konkursy. Większy benefit dla organizatora.

  • dervish profesor

    Już kilka dni temu pisałem, że ten nowy przepis odnośnie przejmowania kwot krajowych nie ma nic wspólnego ze sportem a tym bardziej z rywalizacja fair play. Przepis ten sprawia, że w rywalizacji o PN coraz mniej sportu w sporcie. Nie wiem dlaczego tak uparto sie by zmniejszać i tak niski prestiż tej nagrody. Najpierw włączenie do niej wyników mikstów teraz ten kwiatuszek z kwotami krajowymi dzięki czemu KK PN niektóre kraje moga sobie po prostu kupić albo zdobyć dzięki znajomościom w FIS bo nie zawsze w przypadku gdy jest kilku chetnych na zorganizowanie zastępstwa decydują koszty jakie gotów jest ponieść organizator, czasami po prostu jest to sprawa układów i kto ma lepsze "chody" w FIS.

    Dziś Niemcy nie tylko mają zdecydowanie najwięcej okazji by prezentować się na własnych obiektach to jeszcze mogą wystawiać na nich zmultiplikowaną liczbę krajówek co może dawać im okazję do zdobycia sporej liczby dodatkowych punktów które liczą sie nie tylko do PN ale także pozwalają na duza swobodę w eksperymentach personalnych w składach na PŚ.

    Ten nowy przepis to ukłon w stronę krajów najsilniejszych organizacyjnie i finansowo. Nie jest przypadkiem, że na tej zmianie najbardziej korzystają Niemcy.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Raptor202

    A czemu niby miałby nie zabrać Wellingera?

  • Raptor202 profesor

    No i po co tego dzbana Wellingera zabrał, zamiast Freitaga czy Lisso?

  • Mucha125 profesor
    @Arturion

    Jakby pełnej kwoty nie wykorzystał Horn to by był skandal. Przecież ma duży wybór a on jak zwykle betonowy

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    Biedny Lisso nie dostał szansy przez beton Horngachera

  • dejw profesor
    @KazakhstanPower

    Który sam w sobie jest luką, bo jakby sobie wyobrazić, że jeszcze jeden weekend (odpukać!) wypadnie i Niemcy go sobie biorą, to wtedy mogą sobie bez przeszkód wystawić 6 krajówek, co stanowi już ponad 20% wszystkich konkursów indywidualnych w sezonie. To stwarza niebezpieczny precedens, i osobiście zamiast tego, zdecydowanie jestem zwolennikiem zwykłego zwiększenia kwót startowych dla TOPowych nacji.

  • KazakhstanPower stały bywalec
    @dejw

    " zwłaszcza wobec wykorzystaniu luk w przepisach i skorzystaniu z krajówki" - to nie była luka w przepisach tylko zwyczajnie nowy przepis

  • dejw profesor

    Betonowy Horngacher. O ile jeszcze w Polsce ta ksywka wydawała się trochę przesadzona, i jego selekcje już u Niemców były dość logiczne, o tyle teraz to już takie przybetonowanie składu Paschke i Wellingerem, wobec kapitalnego w Neustadt Lisso i bardzo porządnego Raimunda, zwłaszcza wobec wykorzystaniu luk w przepisach i skorzystaniu z krajówki-widmo, co jednego z tych dwóch ostatnich wymienionych kosztowało stratę limitu na pucharowe konkursy w Skandynawii, jest mówiąc brutalnie i bez ogródek czystym s*urwysynstwiem.

  • Arturion profesor

    Czyli jednak Horn wykorzystuje pełny limit, a u nas pewnie czterech.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl