ZIO w Pekinie: Ryoyu Kobayashi triumfuje, Dawid Kubacki brązowym medalistą!

  • 2022-02-06 12:50

Ryoyu Kobayashi mistrzem olimpijskim na normalnej skoczni! Reprezentant Japonii triumfował na zimowych igrzyskach w Pekinie w rywalizacji na skoczni w Zhangjiakou (HS106). Złoty medalista oddał skoki na odległość 104,5 m oraz 99,5 m. Srebro wywalczył Austriak Manuel Fettner, zaś brązowym medalistą został Dawid Kubacki! Szósty był Kamil Stoch, a Polacy w komplecie awansowali do finału.

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. EXPA
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. EXPA
Manuel FettnerManuel Fettner
fot. EXPA

W pierwszej serii konkursowej rywalom odleciał Ryoyu Kobayashi. Japończyk poszybował na odległość 104,5 metra i na półmetku prowadził z przewagą 6,2 punktu nad Peterem Prevcem (103 m). Trzecie miejsce zajmował Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 101,5 metra i tracił 9,1 punktu do lidera. Tuż za Polakiem plasowali się Jewienij Klimow (104 m) oraz Manuel Fettner (102,5 m).

Na kolejnych pozycjach sklasyfikowani zostali Constantin Schmid (102 m) oraz Danił Sadrejew, który skokiem na odległość 107,5 metra ustanowił rekord skoczni. Ósme miejsce zajmował Dawid Kubacki (104 m), tracący 3,2 punktu do podium. Dziewiąty był Anze Lanisek (99 m), a dziesiątkę zamykał Antti Aalto (101,5 m).

Polacy w komplecie awansowali do finału. Dwudziesty trzeci na półmetku był Stefan Hula (103 m), a dwudziesty siódmy - Piotr Żyła (95 m).

Pierwszą serię rozpoczęto z wysokiej, 14. belki startowej. W trakcie rywalizacji jury skracało stopniowo rozbieg do 13. oraz 12. platformy.

W finale Ryoyu Kobayashi nie dał sobie odebrać złotego medalu olimpijskiego. 25-letni Japończyk uzyskał 99,5 metra i został pierwszym od 24 lat mistrzem olimpijskim z Kraju Kwitnącej Wiśni. Srebrny medal wywalczył Manuel Fettner, który awansował z piątej pozycji po skoku na 104 metr. Austriak stracił do triumfatora 4,2 punktu.

W serii finałowej zaatakował Dawid Kubacki. Mistrz świata z 2019 roku poszybował na 103 metr i ostatecznie wywalczył brązowy medal. Reprezentant Polski wyprzedził o pół punktu czwartego Petera Prevca (99,5 m) oraz o 4,4 pkt. piątego Jewgienija Klimowa (100 m). Kamil Stoch po skoku na odległość 97,5 metra zakończył zawody na szóstej pozycji.

Czołową dziesiątkę olimpijskiego konkursu skompletowali Marius Lindvik (102,5 m), Danił Sadrejew (98 m), Timi Zajc (104,5 m) oraz Stefan Kraft (99,5 m).

Piotr Żyła po finałowym skoku na 99 metr awansował na dwudziestą pierwszą pozycję. Dwudziesty szósty był Stefan Hula (93,5 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 13. platformy. Halvor Egner Granerud został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.

Złoty medal olimpijski to największy w karierze sukces Ryoyu Kobayashiego, który ponadto dwukrotnie triumfował w Turnieju Czterech Skoczni i zdobył Kryształową Kulę. Jest trzecim Japończykiem, który zostały indywidualnym mistrzem olimpijskim w skokach, po Yukio Kasayi (dokładnie 50 lat temu, w 1972 roku w Sapporo) oraz Kazuyoshim Funakim (w 1998 roku w Nagano).

W wieku niespełna 37 lat Manuel Fettner sięgnął po swój pierwszy indywidualny medal wielkiej imprezy w seniorskiej karierze. Żartobliwie nazywany specjalistą od lądowania na jednej narcie, zawodnik z Innsbrucku od początku prezentował się bardzo dobrze w sesjach treningowych. To także pierwszy ogółem indywidualny medal olimpijski reprezentanta Austrii od czasu Gregora Schlierenzauera, który wywalczył dwa brązowe medale w Vancouver w 2010 roku.

Brązowy medal na normalnej skoczni to kolejny sukces w dorobku Dawida Kubackiego. Reprezentant Polski jest ponadto mistrzem świata na normalnej skoczni w Seefeld oraz triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni. To drugi olimpijski krążek "Mustafa", który w 2018 roku był członkiem brązowej drużyny na igrzyskach w Pjongczangu.

Dzisiejszy brąz Dawida Kubackiego to 23. medal olimpijski reprezentacji Polski na zimowych igrzyskach olimpijskich, a dziesiąty wywalczony w skokach narciarskich. Wcześniej na podium stawali Wojciech Fortuna (złoto w Sapporo 1972), Adam Małysz (srebro i brąz w Salt Lake City 2002, dwa srebra w Vancouver 2010), Kamil Stoch (dwa złota w Soczi 2014 i złoto w Pjongczangu 2018) oraz drużyna w składzie: Stefan Hula, Maciej Kot, Kubacki i Stoch (brąz w Pjongczangu 2018).

W poniedziałek czeka nas ostatni dzień rywalizacji na normalnej skoczni w Zhangjiakou w postaci premierowego konkursu drużyn mieszanych na igrzyskach olimpijskich. W gronie 10 zespołów wystąpią Polacy w składzie: Nicole Konderla, Dawid Kubacki, Kinga Rajda i Kamil Stoch. Początek zawodów o 12:45, zaś o 11:30 rozpocznie się seria próbna.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (93267) komentarze: (831)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Trolle już się wyszalały, więc piszę tak. Mieliśmy dużo szczęścia, ale wyszło bardzo dobrze. A zatem teraz Kamil złoto na dużej i Podium w drużynie, :-)

  • maniekfoto stały bywalec
    @dervish

    Żeby coś zrobić w sprawie młodych skoczków, to trzeba najpierw wymienić dziadków z PZN na kogoś, kto chce zmian w sportach zimowych. Justyna Kowalczyk też mówiła, że nic się nie zmieni, jeżeli te osoby dalej będą na stołkach.

  • adamciesielski@op.pl doświadczony
    @Adrian AZ

    przecież w seefeld kubacki od 1 skoku treningowego był w ścisłej czołówce. loteria loterią, ale on tam od samego początku skakał na topkę..

  • HAZARD weteran
    @Boateng

    Czepiam się, ale dlaczego napisałeś "Ajzenbisla", a obok "Geiger" zamiast "Gajga"? Skoro jednego Niemca napisałeś tak jak się poprawnie wymawia (co jest zupełnie bezcelowe, bo ani to śmieszne ani mądre), to dlaczego drugiego już nie? :|

  • Julixx05 weteran
    @Monzanator

    Kubacki i Hula do tego czasu skończą karierę, ten drugi to na pewno. Nawet może już po tym sezonie, chodź nie zdziwię się jeśli, będzie chciał ją kontynuować 1 sezon. Po tym jak wyskakał Igrzyska

  • Adrian AZ profesor
    @Pseudonim1

    Ogólnie uważam, że złoto MŚ > brąz IO, ale w przypadku Kubackiego, nie wiem, czy to jednak nie ten medal IO jest więcej wart, niż złoto MŚ. Wszyscy dobrze pamiętamy, jak wyglądał konkurs na normalnej skoczni w Seefeld i był to bardzo loteryjny konkurs, w którym Dawid miał mnóstwo szczęścia. A w przypadku wczorajszego konkursu IO ciężko zarzucić Kubackiemu, że ten medal zdobył z przypadku, po prostu zasłużył na niego swoimi skokami.

  • Julixx05 weteran
    @dervish

    Hongacher nie wykrzesił nic z młodych , bo on betonuje kadrę. Popatrz na Niemcy w PŚ są sami doświadczeni zawodnicy, oprócz Schmida, który jest niemieckim Wolny. Oczywiście Kuba jest kilka lat starszy, chodzi mi o tych zawodników za kadencji Stefana

  • Joker1 bywalec
    @Boateng

    A ty typowalbys Kubackeigo na podium po tym, co pokazywal w treningach ? Niemcow znam siwetnie, bo u nich i dla nich pracuje z sukcesami (i z satysfakcja finansowa oczywiscie !) od ponad 10 lat i wiem, ze sa to wyjatkowo precyzyjni profesjonalisci (duuuuzo mozemy sie od nich uczyc i to praktycznie we wszystkich dziedzinach) - ale tym razem przegrali z kretesem i w dodatku w zlym smaku (wojny swiatowe tez tak przegrywali...). A wyciety to oprocz Lindvika byl przeciez takze chociazby Eisenbichler (choc on jest ostatnio faktycznie denny) czy Peier - i dlatego byla to jednak w niemalym stopniu loteria wietrzna.

  • Qrls weteran
    @dervish

    Ja bym zostawił Dolezala, widzę w nim potencjał szczególnie widać poprawę gdy obok nie ma dwóch osób robiących zamieszanie, bo co by nie było jest dużo lepiej i łatwo można połączyć dwa fakty jeden to brak trenera Maciusiaka który robił zamieszanie w głowach zawodników swoją niekompetencja a drugi fakt to brak Małysza blisko kadry, nie wiem czy Dyrektor nie powinien siedzieć jednak w biurze ;)
    Zmiany muszą być, szczególnie w sztabie który zajmuje się szeroko pojętym zapleczem ale może Dolezal ma na to wizję i będzie potrafił dobrać sobie ludzi? Może potrzeba mu swobody w wyborze bo wątpię by sam składał sztab ostatnio patrząc na to jak mocno Małysz i Tajner potrafią na niego wpłynąć.

  • Maks113 doświadczony

    Ja po cichu liczyłem na podium Rosjanina ale za to dziś jest na to szansa w konkursie drużyn mieszanych

  • Adrian AZ profesor
    @szczurnik

    Funakiego ciężko uznać za aktywnego skoczka, on skacze raczej hobbystycznie.

  • Maks 50 stały bywalec
    @Introverder

    Kamil powiedział że chce oddawać dobre skoki nie tylko na treningach ale też w konkursach, myślę że z tym decyzja o tym że jednak startuje.

  • fridka1 profesor
    @Qrls

    W większości zimowych dyscyplin MŚ odbywają się co roku i jakoś nikt przez to nie umniejsza ich znaczenia. Gdyby MŚ odbywały się jak IO raz na 4 lata to czym byśmy się emocjonowali? Samym Pucharem Świata? Słabo. Każdy sezon musi mieć imprezę docelową i każdy prawdziwy mistrz-legenda potrafi trafić z formą na nie. Dlatego Małysz ma 4 złota, Ahonen 2, Schmitt 2.

  • Boateng stały bywalec

    A Prevca musi boleć te 0,5 punktu od medalu, ale taki ten sport jest. I tak mają najlepszy sezon od lat, w końcu się podnieśli i talenty skaczą na miarę umiejętności. U nas za to ten sezon był przeklęty więc po prostu musiało na tych IO uśmiechnąć się szczęście i do nas. Jak to się mówi suma szczęścia w sporcie równa się 0, a w skokach te szczęście ma ogromne znaczenie.

  • Boateng stały bywalec
    @Joker1

    Niemców typowałeś do wygranej po tym co pokazywali w treningach? Przecież Geiger i Ajsenbiśla tutaj od początku fatalnie skaczą. Tak naprawdę patrząc na treningi i drugą serię jedynym zawodnikiem, którego wiatr wyciął z walki o medale był Lindvik. Treningi, kwalifikacje, drugi skok. Wszędzie pokazywał, że był tu mocny.

  • Joker1 bywalec

    Niesamowity konkurs, gdzie loteria wietrzna mieszala sie z sensacyjnym blyskiem zawodnikow, ktorzy ani w calej swojej karierze (Fettner, Klimow), ani w tym sezonie (Dawid, Sadrejew, Aalto) faworytami do medali (czy nawet do pierwszej dychy !) nie byli.
    Moje typowania byly kompletnie nietrafione, bo nie widzialem Polaka w pierwszej dysze, a podium typowalem NOR lub GER do zwyciestwa, trzecie miejsce dla AUT. Prawdopodobienstwo medalu dla nas szacowalem na ok. 10%.
    Medal Kubackiego - wrecz GIGA-ponad stan jego wynikow z tego sezonu, ale w swietle dwoch kapitalnych skokow absolutnie zasluzony. Tak samo GIGA-ponad stan sezonu dwoch Polakow w Top10 i czterech w drugiej serii. Z kolei GIGA-pod stan cale Niemcy z "Oberkapo Horn" na szpicy i cala (choc nieco przetrzebiona przez Covido-fiksacje) Norwegia z "DSQ Golasrud" na czele.
    Pytanie za milion: czy ten konkurs to bedzie "feniks z popiolow" i jednoczesnie wielki przelom dla Polski w tym sezonie - czy jednak bedzie to GIGA-wyboj w gore na rowni pochylej ?
    Ale poki co cieszmy sie bezgranicznie - bo po dotychczasowych wyczynach w tym sezonie jestesmy tutaj jako kraj zdecydowanie najbardziej wygrani !
    BRAWO DAWID !!! BRAWO POLSKA !!!

  • dejw profesor

    Rjoju, który został już perfidnie okradziony z bardzo prawdopodobnego złota z MŚ, oraz przez początek covidowego szaleństwa także możliwości walki o triumf w MŚwL + pamiętając o tym jakie sk*rwysyntwo zrobili mu Finowie tej zimy jest NARESZCIE złoty. Z obecnej stawki nie ma żadnego innego zawodnika, który zasługiwałby na takie trofeum tak jak szalony Japoniec.
    Jeszcze bardziej niesamowite są historie dwójki pozostałych medalistów. Fettner, który do tej pory był najbardziej znany z mistrzowskiej sztuki lądowania na jednej narcie, oraz nostalgicznych wspomnień z mistycznego TCSu 00/01 i zaledwie trzykrotnie wdrapał się na najniższy stopień podium w całej swojej historii startów w PŚ, dwa lata temu wprost deklarując że zamierza kończyć karierę, do samego końca w obecnym sezonie walczy o zakwalifikowanie się do ekipy AUTów na Pekin, przebija wszystkie te osiągnięcia i w wieku 37 lat zgarnia srebro olimpijskie. Ryje beret? To teraz króciutko o brązowym medaliście - Kubacki licząc WSZYSTKIE skoki netto w sezonie, dopiero w dzisiejszej serii próbnej zanotował jubileuszowy 10ty wynik na TOP10. Jeden, jedyny skok na poziomie TOP5 oddał w drugiej serii dzisiejszego konkursu. I ten skok wystarcza, by już teraz pozytywnie rozliczyć Polakom całe Igrzyska.

    Wielki pechowiec - Pero: jedna nota sędziowska od również sensacyjnego medalu,
    Wielcy wygrani - poza medalistami na pewno Rosjanie, Aalto, w mniejszej skali także Czesi,
    Wielcy przegrani - Niemcy (!!!), Norwegowie, Słoweńcy, wszyscy pozostali Japończycy poza Rjoju.

  • Monzanator doświadczony
    @Xenkus

    Dokładnie, jak do Cortiny znowu pojedzie Hula to już będzie śmiech kompletny. Stefanek już parę sezonów w karierze miał całkowicie bezstresowych, gdzie był na bocznym torze, fizycznie ma więc mniej na liczniku, a do Pekinu też pojechał w zasadzie dzięki jednemu weekendowi w Zakopanem. Nawet jeśli Wąsek i Wolny przejmą pałeczkę, to strach się bać co z resztą następców. Kadra w składzie: Kubacki, Hula, Wąsek, Wolny i Pilch na ZIO 2026 jest całkiem realna.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Źle rozumujesz. Nikt nie powinien byc wprowadzany ze wzgledu na wiek. Zawodnicy o których piszesz po prostu muszą sobie te miejsca wywalczyć prezentując odpowiedni poziom sportowy. Mówiąc prościej musza byc lepsi od tych których mają zastąpić. Inna droga dla nich której nie polecam to bierne czekanie na mannę z nieba, czyli aż starzy mistrzowie pokończą swoje kariery. Jeżeli wybiorą te drogę to mogą poczekać na swoją kolej jeszcze ze dwa lata albo dłużej.

    A co do tego kto będzie trenował kadrę w przyszłym sezonie to ja na tę chwile nie mam zdania czy zmiana jest konieczna czy może nie. Nie mam wystarczających informacji jakie były przyczyny zapaści która dotknęła bez wyjątku wszystkich naszych skoczków w tym sezonie. Jednakże uważam, że gdyby Dolezal został na swoim stanowisku to drugi taki sezon w wykonaniu jego podopiecznych już się nie powtórzy. Mądry trener uczy się na błędach i drugi raz ich nie popełnia.
    A co do przyszłego sezonu to moja prognoza jest taka:
    Powinniśmy wrócić na swoje miejsce w hierarchii, jednak z pewną poprawka wynikającą z upływu czasu czyli mówiąc wprost starzenia się naszych asów dla których póki co nie mamy równie wartościowych następców.

    Wspomniana poprawka miałaby polegać na tym, że przyszły sezon bez wzgledu na to kto będzie trenerem kadry zgodnie z realiami wiekowymi będzie w naszym wykonaniu odpowiednio słabszy od znakomitego poprzedniego sezonu i rzecz jasna dużo lepszy od katastrofalnego jak do tej pory (bo nie wiadomo jeszcze jak ten sezon zostanie oceniony na koniec) obecnego - który należałoby potraktować jako wypadek przy pracy.

    A co do rozwoju następców Stocha, Żyły i Kubackiego to skoro cudotwórca Horngacher niczego nie zwojował to żaden inny główny trener także gwarancji sukcesu w tym aspekcie nie da. Byc może należałoby wrócić do podziału kadry na A i B i po prostu oddać kadrę B w samodzielne władanie jakiemuś nowemu trenerowi który w wypadku powodzenia w przyszłości kiedy jego podopieczni wybiją się na poziom PŚ po prostu wraz z ich awansem przejąłby stery kadry A.

  • Introverder profesor

    Co do jutra, to wiadomo, że szans na medal nie ma, zwł. przy w uj ambitnej Konderli, która skacząc na bulę (zresztą Rajda podobnie skacze na bulę) mówi, że jest ok, bo ona jest tu po naukę i cześć. Teraz oczywiście można dyskutować czy jest sens wystawiać np. Kamila, którego kostce może przydałby się lekki odpoczynek. Niby jest w porządku, ale nadal nie jest to do końca zaleczone, skoro jakiś dyskomfort tam jest, nawet jeśli nie przeszkadza w oddawaniu długich skoków.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl