"Oby po igrzyskach ruszyło" - Paweł Wąsek przed finiszem sezonu

  • 2022-02-18 18:55

- Wierzę, że stać mnie na coraz lepsze skoki. Ta zima jeszcze się nie kończy. Wracamy do Europy i kontynuujemy Puchar Świata. Są jeszcze mistrzostwa świata w lotach narciarskich, więc jest o co walczyć w tym sezonie. Początek nie był zbyt owocny w wysokie miejsca i dobre punkty. Oby po igrzyskach trochę to ruszyło, dzięki czemu będziemy liczyć się w Pucharze Świata - mówi Paweł Wąsek, dla którego igrzyska w Pekinie były olimpijskim debiutem.

Paweł WąsekPaweł Wąsek
fot. EXPA

Zmagania w Zhangjiakou zaczęły się od 106-metrowego obiektu, gdzie Paweł Wąsek pełnił rolę rezerwowego. - Wiedziałem, że na normalnej skoczni prezentowałem się bardzo źle. Tam było dużo nerwów - wspomina 22-latek w rozmowie ze Skijumping.pl.

- Na dużej skoczni nie zacząłem najlepiej i też wkradły się negatywne emocje. Działo się coś, czego nie byliśmy w stanie wyeliminować. Skoki na progu wyglądały bardzo dobrze, ale pojawiło się nieco problemów sprzętowych, co przekładało się na lot. Przemyśleliśmy wszystko i po ostatnich treningach zdecydowaliśmy się na korektę sprzętową - kontynuuje Wąsek.

Wąsek, mimo problemów, wygryzł ze składu Stefana Hulę. Poprawka sprzętowa dała świetne efekty w dniu rywalizacji indywidualnej, już od serii próbnej. - Dało mi to dużego kopa, że moje skoki funkcjonują. Po prostu musieliśmy coś zmienić, by wszystko się zgrało. W ogóle nie skupiałem się tu na skokach. Puszczałem się z belki, robiłem swoje i bawiłem się tym, że tu jestem - mówi zawodnik, który po imponujących lotach wywalczył 21. miejsce.

Udany występ indywidualny zaowocował olimpijską szansą drużynową. - W konkursie indywidualnym nie stresowałem się i skakało mi się bardzo dobrze. Nabrałem dużej pewności siebie i jestem zadowolony z tego występu. Oddałem, jak na mnie, całkiem fajne skoki. W drużynówce, szczególnie w finałowej serii, poczułem więcej stresu. Skakanie dla reprezentacji to coś więcej, niż pracowanie na siebie - nie ukrywa sportowiec z Ustronia.

- Igrzyska są... trochę nudne, ale dla każdego sportowca to bardzo duże przeżycie. To zdecydowanie większa impreza od tych, których doświadczamy co weekend. Czuć, że to faktycznie coś więcej. Cieszę się, że mogłem tu być i w tym uczestniczyć. Mimo wszelkich restrykcji i obostrzeń, warto było tu przyjechać i rywalizować - kończy Wąsek, który tej zimy trzykrotnie punktował w Pucharze Świata. Dorobek 22 punktów daje mu 51. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Z Pawłem Wąskiem rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4001) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    "po ostatnich treningach zdecydowaliśmy się na korektę sprzętową".
    A można więcej szczegółów?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl