Daiki Ito kończy karierę

  • 2022-03-07 13:45

Sezon 2021/22 jest ostatnim, podczas którego Daiki Ito rywalizuje w Pucharze Świata. Czterokrotny olimpijczyk, w tym drużynowy medalista z Soczi, ogłosił swoją decyzję po turnieju Raw Air.

Informację dotyczącą jednego z najstarszych zawodników w stawce podał serwis nikkansports.com. 36-latek jedyny punkt do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata podczas Raw Air zdobył w minioną niedzielę na Holmenkollbakken. Łącznie podczas trwającej zimy sięgnął po 88 punktów. Najlepiej spisał się w Willingen, gdzie finiszował ósmy.

Zawodnik pochodzący z wyspy Hokkaido zadebiutował w Pucharze Świata blisko dwie dekady temu - 13 marca 2002 roku w Falun. Na pierwsze punkty zdobyte pośród światowej elity musiał czekać do 23 stycznia 2004 roku i konkursu w Hakubie. Niespełna osiem lat później - 12 stycznia 2012 roku - celebrował premierową pucharową wiktorię na Okurayamie. W tym samym sezonie wygrał jeszcze trzykrotnie - w Sapporo, Lahti i Trondheim. Po raz ostatni stanął na podium 28 listopada 2014 roku w Ruce.

Ito ma w swoim dorobku drużynowy brąz olimpijski z Soczi, a także pięć medali mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, w tym złoto w mikście z 2013 roku. Jego rekord życiowy to 243 metry. W 2002 roku został indywidualnym wicemistrzem świata juniorów w Schonach, a w 2010 roku został triumfatorem Letniego Grand Prix. 

Tej zimy Ito znalazł się w kadrze swojego kraju na XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie. W Zhangjiakou nie wystartował w żadnym z konkursów, pełniąc rolę rezerwowego.

Daiki Ito pożegna się z japońskimi kibicami 19 marca podczas krajowych zawodów w Sapporo, po czym wróci do Europy, by oddać ostatni skok na Letalnicy - czytamy na sanspo.com.


Dominik Formela, źródło: nikkansports.com + sanspo.com
oglądalność: (16933) komentarze: (98)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Blue Bird bywalec
    Zawsze w cieniu

    Ito był pomostem między starymi japońskimi mistrzami:
    Haradą, Funakim, Okabe, Miyahirą a nowym mistrzem - Kobayashim.
    Przyćmił go też Kasai w wieku weterana.
    Daiki miał bardzo duży talent i jeden świetny sezon to za mało żeby powiedzieć, że go wykorzystał. Można chyba stwierdzić, że miał też trochę pecha bo duża część kariery przypadła na okres w którym Japonia jednak trochę odstawała sprzętowo od światowego topu, a gdy nawiązała walkę to Daiki już był dawno po swoim prime.
    Gdyby urodził się wcześniej albo później to że starymi mistrzami mógłby rządzić w PŚ albo obecnie być takim vice-Ryoyu.
    Tak czy inaczej cenię takich skoczków, którzy z korzystnym wiatrem potrafią tak latać jak Ito w formie, dużo bardziej niż tych którzy bazują na mocy odbicia a mają mniej talentu. U Daikiego było widać talent gdy tylko się pojawił. W sumie długa kariera, bez fajerwerków ale to był błyskotliwy skoczek, nie rzemieślnik.
    Liczę, że znajdzie miejsce w sztabie jak Hideharu, jest na czasie że wszystkim i jego doświadczenie się przyda japońskim kadrom.
    Czekam na jakiś konkurs w Sapporo, może się jeszcze skusi na pożegnanie.
    Marzy mi się też zobaczyć w PŚ w jakiejś grupie krajowej Kasai, Funaki i Okabe razem, o ile ten ostatni jeszcze skacze

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Labrador_Retriever

    Większość tego typu zestawień to takie mi się wydaje. Nie wiemy, czy którykolwiek z tych skoczków zakończy karierę, połowa z nich raczej na 100% kariery nie skończy. Osobiście myślę, że zakończy Fannemel - aktualnie jest za słaby na PŚ, a w PK tak ledwo ledwo. Fettner chyba mówił, że to ostatni sezon. Ammann nie wiem szczerze.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @JanPapieros

    Ma zerowe doświadczenie z mamutami, na taką imprezę bezpieczniej jest zabrać zawodników, którzy się nie zabiją podczas lotu.
    Obstawiam, że pojadą Kraft, Fettner, Huber, Hoerl i Aigner

  • Labrador_Retriever weteran
    @King

    Właśnie do tego się odwołuję. Wystarczy trochę śledzić świat skoków, by wiedzieć, że wymienianie Zniszczoła w tej grupie jest bez sensu. Takie listy w zasadzie nadają się do śmieci, bo są oparte o "tak mi się wydaje".

  • Julixx05 weteran
    @20kondzik07@gmail.com

    Myślałam, że Osterc już dawno nie skacze

  • Gerwazy doświadczony

    Szkoda, choć można się było tego spodziewać. Ciekawe czy definitywnie skończy skakać (jak np. Małysz) czy jednak pokusi się od czasu do czasu startować w lokalnych zawodach

  • znawca_francuskiego weteran
    @JanPapieros

    Nie ma miejsca dla Tschofeniga w kadrze na MŚwL.

  • Raptor202 profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Aigner, Lackner, Wohlgenannt, Huber. Sporo coś tych "wybryków natury" w tej kadrze.

  • adamciesielski@op.pl doświadczony
    @Romanow10

    Żyła na pewno nie skończy. przecież on sam w różnych wywiadach mówił wielokrotnie, że do 40 na pewno zamierza skakać.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @JanPapieros

    Aigner jest swego rodzaju austriackim wybrykiem natury.
    Zazwyczaj 24 latek bez sukcesów jest tam słabym skoczkiem
    U nas jest jeszcze młody i perspektywiczny ;)

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Bernat__Sola

    Nie byłem pewien ile dokładnie - mimo wszystko Leitner w PŚ tyle ile Aigner nie osiągnął

  • Arturion profesor

    Dajcie kończyć tym, którzy kończą. A tym, którzy nie kończą, dajcie spokój.

  • Romanow10 bywalec

    Kolejni potencjalni zawodnicy, którzy skończą kariery to: Ammann, Stoch, Żyła,Hula, Fettner, Fannemel, Koudelka, Freitag, Kraus, Kornilov, pytanie tylko czy już po tym sezonie czy jeszcze troszkę pociągną

  • Introverder profesor

    Jak się patrzy na Daiki Ito to się myśli o Kamilu, bo Daiki jakoś chyba o 2 lata jakoś starszy. Kamil też na pewno miał już myśli, ile dalej będzie skakać.. Zależeć to też pewnie będzie jak kariera Kamila dalej się potoczy.

  • JanPapieros doświadczony

    Odnośnie Austriaków to Tschofenig jedzie na MŚWL?

  • Oczy Aignera profesor

    A więc żegnamy najmłodszego ze "starej" japońskiej gwardii. Ciekaw jestem, czy zdecyduje się na pracę w roli trenera i czy najpierw zacznie rozwozić mleko jak Masahiko Harada.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    Jednak Daiki cierpliwie czekał i wreszcie doczekał się swoich 5 minut. Sezon 2011/12 zaczął jak zwykle - raz lepiej, raz gorzej, ale od TCS jego forma była już bardzo wysoka. W Sapporo wreszcie po raz pierwszy w karierze wygrał, potem dokonał tego jeszcze 3 razy do końca zimy, którą zakończył na 4. miejscu. O braku podium generalki przesądziło to, że nie pojechał do Zakopanego. A klasyfikacja była wtedy na tyle ciasna, że gdyby Japończyk odniósł tam dwa triumfy, wystarczyłoby mu to do zdobycia Kryształowej Kuli. Potem niestety odniósł kontuzję kolana i nigdy nie był w stanie powrócić do takiej dyspozycji.
    Cofając się jeszcze do sezonu 2010/11, to wówczas Daiki dokonał czegoś, co dziś jest trywialne, ale wtedy miało większe znaczenie. Po świetnych skokach w Letnim Grand Prix triumfował w klasyfikacji generalnej, a w tamtym momencie 4 poprzednich zwycięzców tych rozgrywek wygrywało potem zimową KK. Niestety Japończyk nie podołał, początek miał jeszcze świetny (choć i tak zajmował miejsca w drugiej połowie pierwszej dziesiątki), ale potem znów popadł w przeciętność i nie zaliczył nawet zwyczajowego jednego podium na sezon.
    Ze wszystkich swoich startów indywidualnych na seniorskich imprezach mistrzowskich najwyżej uplasował się na 5. miejscu na MŚwL w Vikersund, był też 9. na dużej skoczni na IO w Soczi oraz 10. na dużej w Predazzo 2013, a także na normalnej w Lahti 2017.
    Dziękuję, Daiki. Powodzenia na nowej drodze życia.

  • Bernat__Sola profesor

    Miałem do Daikiego jakieś przywiązanie, może wynikało to z tego, że w moim pierwszym sezonie oglądanym (choć nie od początku) tydzień w tydzień i w miarę na poważnie (2017/18) startował bardzo rzadko przez ten upadek z Wisły i wydawało się, że to już ostatnie podrygi. Ale on jeszcze potrafił się zebrać i w dwóch kolejnych zimach skakał już dużo, dużo lepiej. Pamiętam, jak pierwszego dnia lat 20. XXI wieku było mi szkoda, że po takiej petardzie, jaką oddał wtedy w Ga-Pa nie stanął na podium, bo czołowa czwórka po I serii włączyła piąty bieg. Choć z drugiej strony bliżej czołowej trójki był w tamtym sezonie na inaugurację w Wiśle, bo mimo słabszej drugiej próby stracił ledwie punkt do podium. Ponadto zaliczył wtedy jeszcze jedną lokatę w top 10 i dwie w top 15. Niestety lepiej już nie było, bo poprzednia zima to kompletna klapa, a ta trochę lepsza, bo z paroma przebłyskami na dobrym poziomie (na czele z łabędzim śpiewem w Willingen, choć wówczas nie wierzyłem, że to utrzyma), no ale i tak nie dziwi, że zakończył karierę. Przebąkiwał o tym już parę lat temu.
    Pod pewnymi względami legenda, punktował w 19 sezonach z rzędu (a 20 w ogóle), ma na koncie 375 startów (licząc też kilka DNSów w kwalifikacjach, więc trochę naciągnąłem) i 5 występów na Igrzyskach. Ale jednak czegoś w tej karierze zabrakło (wielu medalistów MŚJ miało oczywiście gorsze kariery niż wicemistrz tej imprezy z 2002, ale byli też i dużo lepsi).
    Po tamtym srebrze w Schonach zaliczył debiut w PŚ w wieku 16 lat, co dzisiaj w Japonii byłoby chyba niemożliwe (a i w innych kadrach tak młodzi zawodnicy w najwyższej lidze zdarzają się rzadko). Niestety to był jego pierwszy i ostatni indywidualny medal w jakiejkolwiek imprezie, choć drużynowych zdobył aż 6 (1 na IO i 5 na MŚ, w tym złoto w pierwszym mikście w Predazzo 2013).
    Jego pierwszą udaną zimą był sezon 2004/05, kiedy to wielokrotnie wskakiwał do top 10, a przede wszystkim ustanowił rekord skoczni we mgle w Bischofshofen, tego samego wieczoru, kiedy Janne Ahonen przegrał Wielkiego Szlema. I wtedy to po raz pierwszy stanął na podium. Zresztą jak na zawodnika będącego w ścisłej światowej czołówce tylko przez jeden sezon, to tych miejsc w trójce Daiki zaliczył całkiem sporo - aż 17. Choć kończył kolejne zimy w drugiej i trzeciej dziesiątce świata, niemal zawsze potrafił mieć ten jeden szczególny wyskok w sezonie.

  • Bernat__Sola profesor

    Stopniują nam napięcie skoczkowie kończący kariery: wczoraj Polasek, dzisiaj Ito, to może jutro Stoch? :P

  • Bernat__Sola profesor
    @JanPapieros

    Aigner mając jeszcze 24 lata zajął 7. miejsce w PŚ na Kulm ;). Ale Leitner ma teraz 23, nie 24 (urodziny dopiero w listopadzie) i w tym wieku to starszy z Clemensów faktycznie miał nawet gorsze wyniki - 2 razy zapunktował w PŚ na 18 startów. Młodszy ma ich w tej chwili na koncie dokładnie tyle samo, a do trzydziestki dostał się pięciokrotnie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl