Mocne słowa Jakuba Jandy: FIS musi interweniować!

  • 2022-03-21 08:10

Przedwczesne zakończenie kariery przez Viktora Polaska miało związek nie tylko z brakiem motywacji u wciąż młodego jeszcze czeskiego skoczka i frustracją z powodu braku jakichkolwiek satysfakcjonujących wyników, ale też z problemami dotyczącymi jego wagi. Do sprawy odniósł się odpowiedzialny za skoki w Czeskim Związku Narciarskim Jakub Janda.

- Szczerze mówiąc, nie widziałem, że Viktor ma takie problemy - powiedział Janda w rozmowie z portalem Isport.blesk.cz. - Wiem, że mieli porozumienie z Vasją co do tego, ile ma ważyć. Nie wiedziałem natomiast, że kiedy dotarł do wyznaczonej wagi, schodził z nią coraz niżej i niżej - dziwi się były skoczek. Polasek decyzję o zakończeniu kariery w wieku zaledwie 24 lat ogłosił podczas tegorocznego turnieju Raw Air i nie przystąpił już do rywalizacji w lotach narciarskich.

Zdobywca Kryształowej Kuli za sezon 2005/06 uważa, że przepisy dotyczące zmiany w BMI wprowadzone kilkanaście lat temu przez Międzynarodową Federację Narciarską nie wpłynęły w znaczący sposób na rozwiązanie problemu zbyt niskiej wagi u skoczków narciarskich.- Kiedy Hannawald na początku tego stulecia ważył 56 kilogramów, było to poniżej jakichkolwiek granic. Wówczas FIS ustaliła nowe zasady, ale można było je omijać, skracając narty. To nie tędy droga. FIS powinna wyznaczyć wyraźny limit wagi. Zawodnicy zdali sobie sprawę, że lepiej skakać na krótszych nartach i nadal obniżać masę ciała. To niczego nie zmieniło. Potrzebny jest pewien pułap, poniżej którego nie wolno schodzić. Czołowe nacje to skalkulowały, zobacz na jak krótkich nartach skacze Stoch. Jego waga jest bardzo niska.

Zdaniem medalisty mistrzostw świata z Oberstdorfu z 2005 roku nadszedł czas na kolejną reakcję Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w temacie wagi skoczków narciarskich. Jandy życzyłby sobie, by była to mocna reakcja: - FIS musi interweniować i zmienić obowiązujące zasady. Powinna zebrać się rada doktorska i powiedzieć: to jest niebezpieczne dla życia i zdrowia zawodników, zróbcie coś z tym! 

Janda dodał również, że drzwi do reprezentacji są dla Viktora Polaska nadal otwarte, gdyby ten zechciał kiedyś zmienić zdanie. - Rozmawialiśmy o tym. Przeżywa teraz naprawdę gorączkowy czas. Może za dwa lub trzy miesiące przemyśli wszystko i stwierdzi jednak, że warto iść w tym sporcie dalej. Drzwi są dla niego otwarte, może wrócić w każdej chwili. Dziś skoki narciarskie na pewno nie są dla niego priorytetem, ale mało to razy Ahonen wracał? Nigdy nie mów nigdy.


Adrian Dworakowski, źródło: Isport.blesk.cz
oglądalność: (47577) komentarze: (27)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    A co tu się dziwić, skoro są tu tacy, którzy np. chamstwo uważają za przydatne i potrzebne, a nawet się tym chwalą?

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Wszyscy oni drażnią mnie. Sam lubię czasami powkurzać, ale powinny być granice. Te powinno wytyczać poczucie przyzwoitości. Obawiam się jednak, że z tym ostatnim to się rodzi, bądź uzyskuje w pierwszych latach życia. Potem można odebrać "dobre wychowanie", które "progresiści" z reguły maja gdzieś. Ale ono jednak bardzo się sprawdza w życiu społecznym.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Tak szczerze to sam nie mam z tym problemu. Pisze tam sobie jakieś kocopoły, ale nie wiem, jak można by je traktować poważnie. Trollowaniem tego też bym nie nazwał. Innych raczej nie atakuje. Jest tu wielu naprawdę o wiele bardziej wrednych typów.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    A Leja ma dużą masę i pokazałby klasę!
    (gdyby mu pozwolili)

  • Arturion profesor
    @Szwajnsztajger

    @Redakcja
    bo już nie śmiem kolejny raz molestować @Moderacji.
    Naprawdę chcecie tu takich wypowiedzi?!
    "Zawsze czułem że za Stochem nie stoi talent i umiejętności tylko kombinacje sprzętowe i zawyżone noty.
    I proszę, tajemnica się wyjaśniła". A to jedna z jego grzeczniejszych wypowiedzi...

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Tylko zauważ, że te zdjęcie Stursy było zdradliwe, bo...wciągnął brzuch do zdjęcia. Stąd tak jego sylwetka była przeraźliwie chuda, bo on lubił sobie pośmieszkować w mediach, co nie zmienia faktu, że skoczkowie są chudzi do bólu. No nic raczej FIS nie zrobi z tym, zawsze czołowe nacje znajdą jakąś alternatywę i nic odkrywczego nie powiem, że każdy organizm skoczka jest inny i każdy inaczej reaguje na bodźce jakie on otrzymuje. Jednemu zawodnikowi łatwo będzie zejść z wagi i aż z wielkim trudem będzie musiał dojść do teoretycznego optimum, zaś drugi będzie godzinami hektolitry wylewał na bieżni, a i tak masa ciała nie spadnie do określonej wartości. Nie każdy ma organizm pisany do skoków narciarskich jak widać...

  • kuzynn bywalec
    Biedni Czesi

    Ja za to bym mocno skomentował czeskie skoki. Frantisek Lejsek, który skakał w kwalifikacjach miał obdarty kask z farby. Autentycznie zrobiło mi się go szkoda, jak źle tam jest, że muszą takiego sprzętu używać? Pierwszy raz coś takiego widziałem w skokach na PŚ.

  • EmiI profesor

    W żadnym sporcie nie ma czegoś jak minimalna waga. Owszem są kategorie wagowe, ale zawsze się tyczą maksymalnego, nie minimalnego limity. Dla mnie to absurd. Skoczkowie to dorośli ludzie i nie trzeba ich prowadzić za rękę, by się nie pochorowali.

  • Kolos profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Tylko, że właśnie ci co mają problem z trzymaniem wagi to ultrarzadkie przypadki takie jak Kantyka czy Polasek. Większość skoczków nie ma takich problemów, w skokach nie ma fali nagłych zakończeń kariery przez skoczków w młodym wieku.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Kolos

    Czyli są na limicie, taki kroczek od niedowagi ;)

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Fajnie by było jakby ktoś jeszcze skrytykował skakanie z belkami kiedy lotnik na mamucie skoczy 15 metrów przed HS.
    Swoją drogą to co mówi Janda to święta racja - przepis jest absolutnie beznadziejny, skoro można go bez problemu obejść. Powinna być wyznaczona jakaś dolna granica nie będąca zagrożeniem dla zawodnika. Do dziś mam przed oczami zdjęcie Stursy z Pjongczangu, przecież to była skóra i kości. Skoczkowie marzą o tym, żeby na koniec sezonu w Planicy zjeść burgera, bo potem będą musieli trzymać dietę. Z tego co mi się wydaje, to Kantyka mówił po zakończeniu kariery, że on już z głodu wariował. To nie problem, który dotyczy jakichś tam 10 zawodników, tylko wszystkich którzy uprawiają skoki.

  • Kolos profesor

    Np. wg. Internetu Wzrost Polaska to 172-174 cm a jego waga to 58 kg. Jego BMI wynosi ok. 18,5 a niedowaga to BMI poniżej 18.

    Taki Kamil Stoch (wspomniany przez Jandę) oscyluje wokół niedowagi (waga 52-55 kg, wzrost 173 cm) czyli BMI 18.

    Podobnie wyglądają parametry wielu innych skoczków.

  • Kolos profesor
    @Blue Bird

    Przecież wzrost i waga skoczków nie jest żadną tajemnicą, wystarczy wypisać sobie w internecie imię i nazwisko danego skoczka + słowo waga lub wzrost i wszystko jest jak na dłoni.

    Po za tym problem wagi ciała skoczków jest wyolbrzymiony - gdyby wszyscy byli tak wychudzeni to by nikt nie ciągnął kariery do 30, 35 a nawet 40 roku życia a jest to coraz częstsze.

    Oczywiście zdarzają się skoczkowie którzy mają prób em trzymania wagi ciała - tak są już genetycznie uwarunkowani i tyle, plagi nagłego kończenia karier z powodu wychudzenia w skokach nie ma.

    Przypadek Polaska jest przykry ale jednak należy do skrajnych czyli bardzo rzadkich przypadków.

    Co oczywiście nie zmienia faktu, że FIS jakieś drobne korekty powinien zrobić i ustalenie minimalnego dopuszczalnego BMI (nawiasem mówiąc to bardzo nie doskonały wskaźnik) byłoby dobrym krokiem.

  • Qrls weteran
    @Blue Bird

    Dokładnie, tym bardziej że zwiększenie wagi skoczków dziś przy technice i sprzęcie jaki mają nie spowodował by zapaści dyscypliny, może skakali by kilka belek wyżej. Powiązać wagę z wzrostem bezpośrednio. Tylko musi być to naprawdę dobra tabelka żeby po roku nie okazało się że odpowiedni wzrost bardziej promuje dobre skakanie bo lepiej wpasowuje się w wagę.

  • Blue Bird bywalec
    Obok różnic technologicznych waga skoczków to najwazniejszy temat dla FIS do rozwiązania

    To jest problem nie tylko skoków ale w ogóle sportów gdzie niska waga daje wszystko (np. żużel jak już jesteśmy przy polskim drugim podwórku anorektyków, tyle że trochę mniej wychudzonych).
    Współczesne skoki męskie przypominają gimnastykę kobiet, o której nakręcono już niejedno filmidło ku przestrodze z kategorii dramat.
    Chciałbym żeby FIS ujawnił wagi skoczków którzy cokolwiek wygrywali w XXI w w momencie konkursu i ich wzrost. Póki co problem nie dotyczy skaczących pań (jeszcze nie, ale warto obserwować. Na razie skaczą zawodniczki o wadze i wyglądzie nie różniącym się od większości zwyczajnych dziewczyn) M.in dlatego uważam że to bardziej dyscyplina kobieca i szeroki szybki rozwój od zera w niecałe trzy dekady mnie nie dziwi. Selekcja pozytywna na tym właśnie polega. Każda dziewczyna chce być lekka i zgrabna i tu pojawia się ogłoszenie do sekcji skoków. Musi jeszcze upowszechnić się przekonanie, że to nie jest dyscyplina ekstremalna ( a dawne skoki bez przeliczników, za to z porywistymi podmuchami, koszmarnymi komplikacjami w locie - taki obraz utrwalały). Natomiast żaden zdrowy na umyśle chłopak nie marzy o tym żeby wyglądac jak anorektyk, mieć zanik mięśni, zanik klatki czy rączki i nóżki jak patyczki. Ani w szkole, ani na studiach, ani w żadnej firmie nie spotkałem w życiu takich patyczków jak na skoczni. Oni gdyby mogli, chętnie by wybrali zdrowie i normalny wygląd ale tu musi pomóc FIS. Nikt nie będzie chciał robić za tło dla bardziej wątłych kolegów

  • Blue Bird bywalec
    Czesi mają swoje problemy ale to o czym mówi Janda dotyczy wszystkich.

    W Pucharze Świata prawdopodobnie nie ma skocznia który wyglądałby normalnie i miał rozsądną wagę. LGP nie oglądam właśnie dlatego, bo odpycha mnie widok skoczków w letniej scenerii (za duże nagromadzenie widocznej anoreksji i zbiera się na wymioty). Skojarzenie z więźniami obozow koncentracyjnych samo się nasuwa i swego czasu Stursa był tym któremu się wymknęło. Ja nie wiem w czym problem ma FIS, który może regulować belkę, długość nart, co tylko chce - żeby wprowadzić przepisy obligujące wszystkich skoczków do normalnej wagi. Powiedzmy wagi fit, nie będą to koszykarze czy tenisiści ale niech wyglądają jak zwyczajni zdrowi mężczyźni.
    Nawet patrząc marketingowo to skoczkowie wyglądają tak nędznie, tak żałośnie, że ten kombinezon niewiele daje i najlepiej prezentują się w zimowych kurtkach które ich zasłaniają . Wiadomo od dawna, że sport wyczynowy to nie nie zdrowie, ale płacąc za reklamę Nadalowi czy Federerowi promuje się zdrowy wygląd a pokazując skoczka promuje się chorobę i FIS powinien zdawać sobie sprawę jakich "herosów" produkuje.
    Dorośli mężczyzni o nienaturalnie dużych głowach w stosunku do reszty ciała, a kaski potęgują jeszcze ten chory obraz. Komu ma to imponować? Chyba tylko młodziutkim fankom, które się cieszą, że mężczyzna z ekranu telewizora wygląda jak 13-letni kolega z klasy (albo i jest jeszcze drobniejszy) Jak wyniszcza to organizm i jaką katorgą dla wielu jest taki reżim treningowy żeby takim kościotrupem podczas kariery być. Ci którzy mieli najwięcej oleju w głowie i nie chcieli się poświęcać w tak głupi sposób to z tego powodu zakończyli kariery.

  • Kolos profesor
    @Raptor202

    Przecież to żadna tajemnica, to wiadomo od dawna. Samo założenie było nawet sensowne - im krótsze narty tym trudniej skakać więc powiązanie tego z wagą miało sprawić, że nie opłacałoby się być chudszym.

    Tyle, że poszczególne ekipy wzięły i pokombinowały z wiązaniami, aerodynamiką nart itd i wyszło tak, że jednak opłaca się mieć krótsze narty i skoczkowie nadal więc chudną.

    Mimo wszystko problem z wagą skoczków wydaje mi się wyolbrzymiony, zdecydowana większość skoczków jednak nie ma takich problemów jak Polasek.

    Swoją drogą wg. Internetu to taki Polasek jest nawet o kilka kilo cięższy od Stocha przy mniej więcej takim samym wzroście.

  • Qrls weteran
    @Raptor202

    W ogóle nie rozumiem powiązania wagi z nartami, to od razu dawało furtkę do manipulacji. Wzrost się ma i powinna być tabela wzrost - minimalna waga.

  • Raptor202 profesor

    "Wówczas FIS ustaliła nowe zasady, ale można było je omijać, skracając narty. To nie tędy droga. FIS powinna wyznaczyć wyraźny limit wagi. Zawodnicy zdali sobie sprawę, że lepiej skakać na krótszych nartach i nadal obniżać masę ciała. To niczego nie zmieniło. Potrzebny jest pewien pułap, poniżej którego nie wolno schodzić."

    Jeżeli faktycznie to tak wygląda w praktyce, to jest to jawna kpina z logiki. Co to w ogóle jest za pajacerski przepis, który pozwala na ominięcie limitu poprzez skrócenie nart? Rozumiem, że speców zza biurka obchodzi tylko tak zwana sprawiedliwość wyników (oczywiście z naciskiem na to, żeby najwięksi nie tracili, wiadomo), ale zdrowie zawodników nadal mają gdzieś i pokazywanie wychudzonego Hannawalda było wyłącznie pod publiczkę. Gratulacje.

  • Absynt początkujący

    Allahu. Jaki clickbait. Po co?
    Co do Jandy, to niech on ogarnie swoje podworko, Polasek zakonczyl, 24 lata, Ptackova, a tluste koty widze w czeskim zwiazku, podobnie jak u nas. Cwaniactwo jest wszędzie ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl