Cene Prevc: Bez problemu poleciałbym 300 metrów

  • 2022-04-07 06:49

Choć od zakończenia sezonu w Planicy minęły dopiero niespełna dwa tygodnie, to skoczkowie już teraz snują plany na sportową przyszłość. Jedni odpoczywają po kilku miesiącach zmagań, inni rozpoczynają treningi przed kolejnym sezonem, a jeszcze inni marzą o naprawdę długich lotach i złamaniu kosmicznej bariery 300 metrów.

Do tych ostatnich należy między innymi Cene Prevc. “Środkowy” z braci Prevców udzielił po sezonie wywiadu dla słoweńskiej telewizji PlanetTV, w którym otwarcie mówi, że gdyby tylko władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zezwoliły na budowę potężnego mamuta, na którym osiąganie takich odległości byłoby możliwe, skoczkowie podpisaliby się pod tym. - Jeśli chodzi o nas, zawodników, to od razu podjęlibyśmy się takiego przedsięwzięcia, ale niestety FIS na to nie pozwala, ponieważ wszystko musi mieścić się w granicach bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni i władze zezwolą nam na jeszcze dłuższe loty - mówi. 

26-latek z Kranju przekonany jest także, że gdyby nie zmiany w profilu skoczni w Vikersund, to podczas tegorocznych Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich mógłby paść nowy rekord świata. - Tegoroczne najdłuższe loty w Norwegii były średnio o 5-8 metrów krótsze niż wtedy, kiedy ustanowiony został aktualny rekord globu. Według mnie dało się wylądować na 255 metrze - ocenia. Obecny rekord długości skoku narciarskiego (253,5 m.) został ustanowiony 18 marca 2017 roku i należy do Austriaka Stefana Krafta. 

Mimo niedosytu z powodu braku nowego rekordu świata sam Cene Prevc ma powody do zadowolenia, podczas finałowego weekendu w Planicy ustanowił bowiem swój nowy rekord życiowy, lądując na 246 metrze. Zdaniem skoczka poprawiając wyjście z progu był jednak w stanie poszybować kilka metrów dalej. - Ten skok dał mi bardzo dużo satysfakcji i radości. Kiedy jednak euforia opadła i po dwóch dniach obejrzałem w Internecie swój skok to chwyciłem się za głowę. Gdybym trafił z timingiem to poleciałbym jeszcze dalej - przyznaje. 

Słoweniec nie omieszkał także nawiązać do atmosfery panującej podczas corocznego finału sezonu na Letalnicy. - Nasi kibice dają nam niesamowite wsparcie. Całą zimę jesteśmy za granicą. Cztery miesiące wyjazdów i zawodów to spory wysiłek, kiedy wracamy na finał do Planicy to jesteśmy już trochę wykończeni. Potem jednak doświadczamy tego kibicowskiego supportu i to jest nasza przewaga podczas ostatniego pucharowego weekendu. Nieważne jak wyczerpani jesteśmy, nasi fani zawsze nas podnoszą. 

Słowenia dzięki świetnej dyspozycji swoich zawodników zajęła drugie miejsce w Pucharze Narodów. Do triumfującej Austrii straciła jedynie 47 punktów. 


Joanna Sosur, źródło: Siol.net
oglądalność: (7511) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Skoro skaczą po 250 metrów i nic się skoczkom nie dzieje, to te dodatkowe 50 metrów nie byłoby jakimś nadmiernym obciążeniem... Po za tym do skoku 300-metrowego nie będzie potrzeby prędkości rzędu 120 km/h na progu.

    Podobno obecna Letalnica jest zbudowana tak, że nie trzeba wielu modyfikacji żeby dało się tam skajać 270 m, potrzeba tylko zgody FIS na zwiększenie parametrów...

  • Oczy Aignera profesor
    Skoki Narciarskie 2003

    300 metrów? Wystarczy popatrzeć na skocznię K-300 w Złotej Edycji gry Skoki Narciarskie 2003.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Do 300 powinni wytrzymać, może i dalej.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Nie chodzi mi o trajektorię lotu, tylko o wytrzymałość układu mięśniowo-szkieletowego tych chudzielców, tak to ujmę.

  • Arturion profesor
    @Skokownik

    To sport dla kaskaderów. A kto zabrania kaskaderom być kaskaderami (pertile), nie w tym sporcie się znalazł.

  • Arturion profesor
    @marcin_gogolewski@wp.pl

    Tak, to trzeba mieć na uwadze (prędkości), Ale o ile nie będą przekraczały rekordów zjazdowców, to nie powinno być tragedii. Leci się wolniej, niż zjeżdża.

  • Skokownik weteran
    @marcin_gogolewski@wp.pl

    Przy takiej prędkości ew. upadek mógłby mieć bardzo niefajne dla skoczka skutki.

  • marcin_gogolewski@wp.pl początkujący
    300m

    Recepta
    1. Zmienić przepis mówiący o wysokości zeskoku (czy jakoś tak?) ze 135m o 150m
    2. Wydłużyć najazd, aby zawodnicy na progu osiągali ok 120-125 km/h
    3. Przeprofilować zeskok - wypłaszczyć go do ok 30 st zamiast 35-36

    Powinno to dać ok 50-60m dodatkowej długości zeskoku, więc wystarczająco aby dało się dolecieć do 300m. Oczywiście pytanie, jak duże byłyby przeciążenia jak prędkość przy lądowaniu wzrośnie do ok 140-145km/h? Czy po wyjściu z progu nie wyhamują za bardzo i nie sklepią buli? Przy obecnych ok 100-105 km/h każda utrata równowagi za progiem oznacza zazwyczaj poważne konsekwencje dla sportowca także większa prędkość byłaby jeszcze bardziej ryzykowna...

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Na takim obiekcie, gdzie można by skoczyć 300 m to nie powinien skakać każdy chętny. Zawodowcy ustoją - przecież można wyprofilować, by leciało się góra 3 m nad zeskokiem. Owszem, wymaga to kasy, ale jest możliwe.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Przyznaję, że czekam na poważne opinie poważnych fizjologów czy fizjoterapeutów co do „anatomicznych” możliwości człowieka na takich odległościach. Ale pewnie nie byłoby z tym tak źle. Gorzej, gdyby mała część skakała po 300 m, a duża bliżej 100 m...

  • Arturion profesor
    @Skokownik

    Co do maksymalnych odległości i zarazem bezpiecznych, to kwestia inżynierów. Czyli po prostu profilu skoczni. Uważam, że 300 m dałoby się skoczyć bez ryzyka. Oczywiście na skoczni, której jeszcze nie ma. Ale może Bóg i Amerykanie dadzą, że kiedyś będzie.

  • janbombek doświadczony

    Akurat Prevce by dali radę, zresztą chyba wszyscy Słoweńcy, ten naród ma wyjątkowe predyspozycje do latania.

  • Robert Johansson252 profesor
    @Nikt_ważny

    A konkurs indywidualny w Wiśle super ci się oglądało pewnie

  • Nikt_ważny profesor

    Tak tak, najlepiej niech skaczą z ostatnich belek po 2137 metrów... Co tam, najwyżej się ich poskleja potem na kropelkę i trytytki.

    Generalnie zdecydowanie zgadzam się z Sandro, że konkursy powinny się mieścić w rozmiarze skoczni. Problemem tego sezonu było jedynie to, że zaczynano ze zbyt wysokiej belki. Belka od razu powinna być najniżej jak tylko się da i ruszana tylko w ostateczności.

  • Skokownik weteran

    255 metrów było możliwe chyba tylko w Planicy. Na nowym Vikersund maks to chyba 250m i tak chyba mocno wymaksowany ;) Uważam, że 300 metrów to jednak malutka przesada. Skoczkowie niech się przyzwyczajają do tak dużych obiektów spokojnie. Na przykład mogłyby powstać skocznie, gdzie można przekraczać 265/270 metrów, albo nawet skocznię HS 250 którą planowali w Harrachovie(nie ważne gdzie, ważne żeby gdziekolwiek). Nie żebym bronił mającego bzika na punkcie bezpieczeństwa FIS, ale trzeba znaleźć jakiś złoty środek.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    No dokładnie.

    Tak po prawdzie to Hofer też miał hopla na punkcie bezpieczeństwa (to on jeszcze dyrektorował gdy wymuszono na Norwegach
    popsucie mamuciej skoczni w Vikersund) ale nawet on nigdy nie wpadł w taką przesadę jak Pertile...

  • Pawelo początkujący

    ----- moderacja -----
    Nie chodzi o komentarze - po prostu zgodnie z regulaminem nie masz prawa tu być, póki nie przestaniesz łamać go już pierwszym kliknięciem potwierdzającym założenie nowego konta przed upływem karencji. Tyle. Nie ma czego dodawać i tłumaczyć, bo dobrze wiesz. Cała "reszta" to dodatek.

    Jeśli ktoś z pozostałych Użytkowników nie zdążył się zorientować, to już ma pewność, więc proszę o niepodejmowanie dyskusji z nie wiadomo już którym wcieleniem tego samego "przypadku".
    --------------------------

  • piotrkornasiewcz@gmail.com początkujący
    @alo

    Dokładnie, jedynie w ostatnim konkursie sezonu pozwolono na nieznaczne przekraczanie hs bez zmiany belki. To minimalizuje szanse na jakieś rekordy

  • alo profesor

    Pod kierownictwem Pertile można zapomnieć o lotach 255+ a co dopiero 300

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A gdzie by tam jego interesował głos zawodników, toż przecież dyskusje i debaty w szerokim kilkuosobowym gronie jego przybocznych wytyczyły nowy świetlisty szlak pod hasłem „byle nie za HS”. Kij tam ze skoczkami, nie o nich tu przecież chodzi! O widzów zresztą też. Chodzi o boga Bezpieczeństwa. :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl