Kradzież na skoczni w Karpaczu symbolem rozkładu dolnośląskich skoków

  • 2022-04-08 12:20

Skocznia Orlinek w Karpaczu, na której na początku tego stulecia Adam Małysz zdobywał tytuł mistrza Polski a Manuel Fettner tytuł wicemistrza  świata juniorów od ponad dekady stoi nieużywana. Co więcej nie widać przed nią jasnych perspektyw. Swego rodzaju "komentarzem" do rozkładu skoków w Karpaczu i na całym Dolnym Śląsku może być sytuacja, o której wczoraj poinformowała jeleniogórska policja.

Początki Orlinka sięgają wczesnych lat 30. Po wojnie przeszedł diametralną modernizację, a spory wkład w ową przebudowę miała legenda polskich skoków – Stanisław “Dziadek” Marusarz. Pierwsza poważna modernizacja skoczni miała miejsce w 1965 r., a obecny wygląd nadała jej przebudowa z lat 1978-79, kiedy to drewnianą wieżę zniszczoną kilka lat wcześniej wskutek wichury zastąpiła metalowa. Poważna renowacja, której głównym celem było przesunięcie punktu konstrukcyjnego na 85 metr miała miejsce w latach 1999-2000. Odbyła się z myślą o zaplanowanych na 2001 rok mistrzostwach świata juniorów.

Ostatnie oficjalne zawody rozegrano w Karpaczu w 2010 roku. Była to Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. W kategorii junior A triumfował wówczas Jakub Kot przed swoim bratem Maciejem i Dawidem Kubackim. Najlepszym juniorem B okazał się Grzegorz Miętus, który wyprzedził Klemensa Murańkę i Aleksandra Zniszczoła. Następnie skocznia popadła w marazm.

Optymizmem w odniesieniu do Orlinka powiało dopiero jesienią 2015 roku. Dzięki staraniom dyrektora Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, Marcina Przychodnego region Dolnego Śląska otrzymał prawa organizacji Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, w ramach której na skoczni w Karpaczu rozegrane miały zostać zawody w skokach i kombinacji norweskiej. Reaktywacja Orlinka nie doszła jednak do skutku. Z uwagi na wysokie temperatury panujące w polskich Sudetach zawody w skokach zostały przeniesione do Harrachova.

Kolejna próba wskrzeszenia skoczni miała mieć miejsce w sezonie 2016/17. Na tę właśnie zimę zaplanowano rozegranie w Karpaczu, Lubawce i Harrachovie międzynarodowego turnieju trzech skoczni juniorów. Ale ani w omawianym sezonie, ani w żadnym z kolejnych nikt z Orlinka nie skoczył. Dość ponurym symbolem rozkładu dolnośląskich skoków jest zdarzenie, do którego doszło wczoraj na terenie obiektu. 27-latek, którego po kilku godzinach zatrzymali policjanci, dokonał kradzieży kilku metalowych elementów obiektu.

– Jak ustalili mundurowi mężczyzna pod osłoną nocy dopuścił się w Karpaczu kradzieży. Jego łupem padły elementy metalowe z terenu skoczni narciarskiej. Były to stalowe kraty pomostowe oraz metalowa furtka. Wartość poniesionych straty oszacowano na blisko 15 tysięcy złotych – czytamy w policyjnym komunikacie. - Teraz za kradzież odpowie on przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tego zdarzenia - informuje policja

W ubiegłym roku informowaliśmy obszernie o planach reaktywacji ośrodka skoków narciarskich w pobliskiej Lubawce. Projekt rozwoju skoków zakładał nie tylko odrestaurowanie skoczni na Kruczej Skale o punkcie konstrukcyjnym K-85, ale także otwarcie małych obiektów dla dzieci, rekrutację młodych adeptów i wyedukowanie instruktorów. Pojawiły się wstępne gwarancje finansowe ze strony samorządu. Niestety, plan storpedowała część radnych, twierdząc, że bardziej wartościową inwestycją będzie nowy wyciąg narciarski. Przypomnijmy, że skocznia HS-94 została gruntownie zmodernizowana w 2016 roku, jednak od tego czasu nie oddano na niej ani jednego skoku. 

 

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (44356) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Jerzy Mrzygłód

    Dla dzieci trzeba dużo mniejszych skoczni, małych i średnich. Od tego zaczyna się zabawa. Jak nie ma komu trenować, to po co normalne obiekty?

  • Jerzy Mrzygłód początkujący
    Smutek i żal.

    Mnie, jako Dolnoślązakowi, pęka serce patrząc na tę degrengoladę. Z drugiej strony zawsze się zastanawiam, czy po ewentualnym kapitalnym wyremontowaniu i unowocześnieniu Orlinka i Kruczej Skały, byłyby tam chętne dzieciaki, kompetentni trenerzy, zainteresowane kluby sportowe, infrastruktura itp.

  • Skokownik weteran
    @janbombek

    Zawsze belka była w lesie, to teraz będzie zeskok ;)

  • Arturion profesor

    I tak pomyślawszy, uważam, że Sudety należy odpuścić, dopóki tam nie pojawi się oddolna chęć skakania. A postawić na Zagórz (normalna skocznia) i inne regiony - małe i mniejsze skocznie.

  • Arturion profesor
    @Janeman

    Wierzę na słowo.

  • Janeman profesor
    @janbombek

    Myślę, ze jednak "jednorazowo"...

  • Janeman profesor
    @Arturion

    Problem w tym, że po pierwsze to rzut beretem (w dwa dni piechotą zwiedziłem obydwie skocznie) więc wszelkie uwarunkowania lokalne właściwie te same. A po drugie to Lubawka mimo "gruntownej modernizacji" (autor zmarnował taki świetny żart na 1 kwietnia..) to nadal żadna skocznia nawet w porównaniu z niszczejącym od kilkunastu lat Orlinkiem, który na prawdę miał potencjał by stać się świetną bazą treningową.

  • majkiel doświadczony
    @znawca_francuskiego

    Powinien odpracować swoje przy remoncie skoczni :)

  • janbombek doświadczony

    Jak patrzę na te drzewa rosnące tuż przy zeskoku, to jestem pewny że taki np. Granerud każdorazowo lądował by w lesie.

  • Arturion profesor

    Orlinek chyba należy odpuścić. Może jednak z tą Lubawką coś wyjdzie?

  • Introverder profesor

    Mcdrive, mcdrive uhu, jak pięknie się rozwija kraj.. i skoki narciarskie można sparafrazować piosenką Krzysztofa Daukszewicza.

  • Wojciechowski profesor
    @.....sieanieskoczy

    No nie tylko pieniądze. Od dawna nie było już komu tego prowadzić na co dzień, a i sama skocznia jest na skraju parku narodowego. Zawalono to już ze 30 lat temu.

  • .....sieanieskoczy doświadczony

    A wystarczyłoby przebudować tę K85 na K90, dobudować 60 i 30 metrowe skocznie i... i jest piękny kompleks.
    No tak, pieniądze...

  • tomek20 weteran

    Velli-Matti Lindstroem mistrz świata juniorów z Karpacza wiecznie żywy.

  • Skokownik weteran

    Brawo za interpretację zdarzenia jako symbol opuszczenia tej skoczni!

  • Kolos profesor

    Tytuł znowu nie do końca adekwatny - nie może w rozkładzie być coś czego od lat nie ma, a nie ma i to od dawna dolnośląskich skoków, w sumie to nie było chyba nigdy niczego ustrukturyzowanego tam, choć były na Dolnym Śląsku przynajmniej czynne i używane obiekty no i kluby...

  • znawca_francuskiego weteran

    Takim ładnie mówiąc idiotom jak ten 27-latek powinni łapy poobcinać !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl