Kolejny pomysł na ratowanie skoczni w Harrachovie

  • 2022-04-15 16:50

Czeskie problemy z infrastrukturą do skoków narciarskich to temat rzeka. W tej chwili jedynym kompleksem, na którym da się w sposób poważny skakać na nartach zimą jest ten w Harrachovie,  obejmujący obiekt normalny i mniejsze skocznie, utrzymywany przy życiu tylko dzięki pasji jego opiekunów. W ostatnich dniach pojawił się kolejny pomysł, na to, by przedłużyć jego funkcjonowanie.

- Skocznie są na skraju wytrzymałości, ich stan jest naprawdę godny ubolewania – mówi Josef Slavík, dyrektor organizacji non-profit Harálov Ski Jumping Complex. - Jeśli przez dwa lata nic się nie zmieni, nastąpi ich koniec. Cieszę się jednak, że nie tylko miasto Harrachov, ale także związek narciarski i Kraj Liberecki włączyły się w ratowanie kompleksu. Wierzę, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu pięciu lat wszystkie skocznie znów będą spełniać najnowocześniejsze kryteria.

Ratunkiem dla obiektów ma okazać się sprzedaż budynków izby celnej i wykorzystanie pozyskanych środków na rzecz modernizacji skokowych aren. Cena wywoławcza będzie wynosić 58 milionów koron.  - Tylko sama naprawa najazdu skoczni K-125 ma kosztować sześć milionów koron – mówi zastępca burmistrza Harrachova Tomáš Vašíček. - Nie chcę jednak, aby tylko dziewięć osób w radzie decydowało o przeznaczeniu tych milionów. Dlatego planujemy zorganizować referendum jesienią i zapytać ludzi, czy zebrane pieniądze należy przeznaczyć na ratowanie skoczni. Ale nawet jeśli odpowiedź będzie negatywna, warto o tym dalej rozmawiać.

W planach czeskich włodarzy nie ma w tej chwili pomysłu na zagospodarowanie nieczynnej od ośmiu lat skoczni do lotów narciarskich. Projekt jej przebudowy przygotowała jakiś czas temu polska firma Archigeum, ale czeska strona nie była w stanie sfinansować inwestycji, przez co doszło do przepychanek w tej kwestii, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<<

W tym tygodniu swoimi przemyśleniami na temat czeskiej infrastruktury do skoków podzielił się publicznie po raz kolejny odpowiedzialny za tamtejsze skoki Jakub Janda: - Kiedy Polacy, Niemcy czy Austriacy wracają z zawodów w niedzielę wieczorem, już w poniedziałek po południu mają możliwość pójścia na skocznię i potrenowania. Niestety nasi chłopcy nie mają za bardzo gdzie tego zrobić. Idą więc na siłownię, gdzie mają trening fizyczny, a następnie w czwartek jadą na kolejny konkurs, gdzie czeka ich oficjalny trening. Oddają dwa skoki, a następnie przechodzą już do startu w kwalifikacjach. W takich warunkach nie jest nam łatwo. 


Adrian Dworakowski, źródło: Denik.cz/Irozhlas.cz
oglądalność: (20639) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Nie dość, że od podstaw, to jeszcze w innym miejscu należałoby zbudować mamuta. :-)
    A w dotychczasowej lokalizacji mogłaby powstać "Wielka" skocznia, o trochę mniejszym K i HS niż były na dawnym mamucie.
    Ale Czesi, chyba, na razie nie chcieliby tego udźwignąć.

  • Adamrams1 początkujący
    zxc

    Jeżeli Czesi nie mieli kasy i odstawiali takie numery to po co zatrudniali polską firmę? pzrekazanie PZNowi skoczni za 1 zł to też kpina, czyli my mamy odwalić czarną robotę wyremontować skocznie po czeskiej stronie a potem nam podziękują? tak czy owak te skocznie chyba padną

  • Skokownik weteran

    Ważne, by cokolwiek uratować, choć mamuta może też byłoby warto. Tak czy inaczej, nie wierzę w to, że coś tu się zrobi... Problemy prawne i finansowe > chęci działaczy

  • EkspertO stały bywalec

    Dajcie umrzeć tym skoczniom, a zwłaszcza mamutowi w spokoju. Przebudują i będzie sytuacja jak wczeniej - 2/3 konkursów odwołane ze względu na zbyt silny wiatr. Jeśli miałby być pożytek z tego mamuta, musieliby wybudować go od nowa w bardziej osłoniętym miejscu.

  • Lataj profesor
    @skortom76

    Co najważniejsze, można by się dogadywać w obu różnych językach :)

  • skortom76 doświadczony

    Mogliby się dogadać z Polską, też trochę grosza by się zebrało, powstałby klub czesko-polski, który miałby siedzibę w Harrachovie i dalby możliwość odrodzenia skoków polskich w Karkonoszach.

  • Oczy Aignera profesor
    @SchwarzerAdler

    To chyba jedyny jakkolwiek realny scenariusz. Z kolei odbudowa mamuta jest nieopłacalna. Według mnie jest wręcz bez sensu, bo tak naprawdę tę skocznię należy stworzyć od podstaw.

  • SchwarzerAdler weteran

    Byle tą K125 udało się ożywić i odnowić bo o mamucie to już ciągle te same bajki ...

  • marcin_gogolewski@wp.pl początkujący
    mammut

    Ratowanie skoczni do lotów ma jedynie sens wtedy, gdy zrobią dużo lepsze osłony przeciwwiatrowe, bo to jest tak naprawdę duży problem dla tej skoczni. Opcjonalnie zabudować otwartą przestrzeń na wzór do Oslo. Inaczej to pieniądze wywalone w błoto. FIS nie będzie tam chciało organizować konkursów skoro niemal każdy rozgrywany konkurs byłby z problemami.

  • Lataj profesor
    @alo

    "wcześniej"

  • Wojciechowski profesor
    @Adam90

    Faktem jest, że te mistrzostwa w Libercu do dziś są wypominane w czeskiej opinii publicznej jako kompletna klapa finansowa. Chociaż nawet nie bardziej w kontekście skoczni, ile budowy od zera tras biegowych w samym mieście, które stoją odłogiem, gdy kilkanaście kilometrów dalej Czesi mają świetne trasy w Górach Izerskich i Karkonoszach, bijące te po naszej stronie na głowę pod każdym względem.

    I to też jest jeden z powodów bardzo dużej ostrożności (łagodnie mówiąc) władz regionalnych i państwa.

  • Wojciechowski profesor
    @Lataj

    Skocznie nie należą do miasta. Tam jest dość rozstrzelona niestety własność, ale samo miasto jest tylko malutkim udziałowcem jednej z dwóch głównych spółek tam działających, a i tak zdaje się, że większość samego mamuta należy do państwa.

    Miasto mówi o referendum ws. dołożenia się do szerszego programu pomocy finansowej, samo nie ma wiele do powiedzenia w tym, czy to będą modernizować, czy nie.

  • alo profesor
    @Adam90

    MŚwL były nawet wcześniej bo w 2014r. Zupełnie niedawno temu.

  • Lataj profesor

    Kto wpadł na ten idiotyczny pomysł, żeby oddać skocznie w Harrachovie w ręce miasta? Jak będzie referendum, to szansa, że przegłosują przeciw modernizacji skoczni, jest ogromna. No bo nie wszystkich radnych obchodzi los czeskich skoków, a sam Janda to może się okazać za mało.

    A jeśli chodzi o mamuta, niech na razie sobie dadzą z nim spokój. Lepiej pieniądze wydać na przebudowę obu mniejszych skoczni i na program rozwoju skoków w kraju.

  • alelesz22 bywalec

    Wątpię aby udało się uratować tą skocznie.
    Czeskie skoki się sypią. Tam nie ma dobrej i nowoczesnej infrastruktury.
    Oprócz tego coraz mniej jest dzieciaków, które chciałaby skakać.
    Smutne, przecież nie tak dawno Czesi skalali dosyć dobrze. Trzymam kciuki aby kiedyś Czesi znowu byli dobrą i licząca się reprezentacją.

  • Adam90 profesor

    No Czesi trochę zaniedbali, ale mając lepsze skocznie od Polski az sie dziwie...ze troche zaniedbali nawet niedawno były u nich jakieś MŚ znaczy niedawno w 2009

  • janbombek doświadczony

    Sezon ogórkowy można uznać za otwarty.

  • Maks113 doświadczony

    Ta skocznia można powiedzieć nie istnieje jeśli by chcieli ją odbudować to takie same koszty byłyby jakby zbudowali taką samą obok :/

  • alo profesor

    Co roku ta samą śpiewka i co roku fiasko będzie. Ja w Harrachov nie wierzę. To skocznia do zburzenia. Podobnie Ironwood. Tyle że jakaś nadzieja na odbudowanie tej skoczni w Stanach jeszcze jest ale też mała moim zdaniem.

  • Cinu profesor

    Jedyna szansa na ratunek tej skoczni to aneksja harrachowskich ziem przez Polskę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl