"Wirtualna symulacja treningu". Politechnika w Erzurum wsparła tureckich skoczków

  • 2022-04-28 09:13

Zawodników reprezentujących słabsze nacje dzieli od czołowych ekip świata przepaść pod względem technologicznym i infrastrukturalnym. Jest to przepaść często nie do przeskoczenia. Dlatego w ramach swoich możliwości turecką kadrę innowacyjnym pomysłem postanowiła wesprzeć politechnika w Erzurum (ETU).

Projekt, który ma na celu pomóc skoczkom znad Bosforu, polega na wirtualnej symulacji warunków treningowych. Jego autorem jest Deniz Bedir, a pilotażowo będzie go testował najlepszy spośród Turków Fatih Arda Ipcioglu. Zawodnik zostanie wyposażony w specjalne gogle, słuchawki i kask, dzięki czemu poczuje się jak na skoczniach o różnych profilach i parametrach. Całość odbywa się w ramach Programu Wspierania Naukowych i Technologicznych Projektów Badawczych TÜBİTAK 1001 prowadzonego przez wydział nauk o sporcie tureckiej uczelni.

- Najskuteczniejszym sposobem na zwiększenie wydajności u skoczków narciarskich jest nieograniczony dostęp do środowiska treningowego, w którym mogą oni wykonywać wystarczającą liczbę prób oraz doskonalić swoje umiejętności motoryczne i kontrolę umysłową poprzez skakanie z różnych rodzajów skoczni - uważa autor projektu. - Tradycyjny trening posiada istotne ograniczenia.  W ramach naszego projektu wirtualna rzeczywistość jest bardzo przydatna w rozwoju umiejętności i stwarza warunki, by poprawić wydajność w świecie rzeczywistym.

Fatih Arda Ipcioglu jest pierwszym reprezentantem Turcji, który zdobył punkty Pucharu Świata, a jego apetyt rośnie w miarę jedzenia. - Planuję powiększyć mój dorobek punktowy w Pucharze Świata przez regularne wchodzenie do czołowej "trzydziestki". Potem chciałbym skierować moje oczy na medale. W tym sporcie wszystko jest możliwe - mówił niedawno w jednym z wywiadów.


Adrian Dworakowski, źródło: Haberler.com
oglądalność: (3616) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Brisco

    Zografski to, na razie, klasa wyżej niż Ipicioglu.

  • Brisco bywalec

    Potrzebny im trener. Bez tego Ipcioglu może sobie być Zografskim całym życiem. Myślę, ze Pointner bylby zaczepisty.

  • Arturion profesor
    @Man_of_the_Day

    Szkoda, że później Tajner od psychologa odszedł. A powinien zatrudnić jeszcze z dwójkę.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Przed igrzyskami w Nagano w 1998 roku głośno było o wirtualnych treningach Japończyków. Gdy na normalnej skoczni złoto wywalczył Jani Soininen, a lider gospodarzy, Kazuyoshi Funaki, zajął drugie miejsce, Szaranowicz z nieskrywaną radością krzyknął, że "wygrał człowiek, nie maszyna".

    Co do czołowych nacji, przypomnę, że pod koniec minionego stulecia innowatorem w światowych skokach był nie kto inny, jak Apoloniusz Tajner. Pełen wiary, że w kraju, który w sportach zimowych był wtedy absolutną prowincją, można jeszcze coś zdziałać, stworzył sztab złożony m.in. z fizjologa i psychologa. Takiego na Zachodzie nikt wówczas nie miał. Ale Tajner też podpatrywał konkurencję - tak zrodził się pomysł, by korzystać z tunelu aerodynamicznego w warszawskim Instytucie Lotnictwa.

  • Lataj profesor

    Nie wiem, jak bardzo pomoże wirtualny trening, ale jestem pod wrażeniem zainteresowania skokami specjalistów z kraju, w którym skoki są wciąż raczej słabo znane. Trzeba pogratulować nowatorstwa i wysiłku włożonego w projekt, ale raczej jest za wcześnie, żeby stwierdzić, że to przełomowa metoda treningowa. Obawiam się, że nawet jeśli poziom dyscypliny się poprawi, to nieznacząco, bo mimo wszystko skakanie w VR to nie jest skakanie na prawdziwej skoczni narciarskiej. Oprócz symulacji, dochodzą jeszcze warunki wietrzne, umiejętność uniknięcia upadku przy lądowaniu i czynnik ludzki.

  • Arturion profesor

    To już było... I czasami się sprawdziło! :-)

  • King profesor
    @Janeman

    "[...] bo nie czarujmy się, czołowe reprezentacje zrobiły by to już przed nimi"

    A kto powiedział, że trend muszą wyznaczać jedynie czołowe nacje ;) Może być tak, że inne reprezentacje brały takie rozwiązanie pod uwagę, ale np. nie zdecydowali się na nie. Zobaczymy czy Turcy dzięki temu zrobią jakiś progres. Jeśli np. Ipcioglu kilkukrotnie zdobędzie punkty PŚ, a Cintimar zacznie kwalifikować się w miarę regularnie do "50" to można mówić o progresie tureckich skoków.
    Zresztą sam sprzęt do VR dopiero w ostatnich latach staje się coraz bardziej powszechny, a co za tym idzie tańszy. Jeśli ich zaplecze technologiczne jest porządne to według mnie jest duża szansa, że to odniesie jakiś skutek.
    Wydaje mi się, że takie rozwiązanie może być właśnie bardzo pomocne szczególnie dla zawodników, którzy nie są jeszcze tak doświadczeni lub borykają się z pewnymi problemami. Najlepszym raczej w mniejszym stopniu takie coś pomoże.

  • Farek doświadczony

    Brzmi interesująco, nie wiem jakie ma to praktyczne zastosowanie i czy rzeczywiście jest to jakaś przełomowa metoda treningowa, natomiast myślę że lepszym wsparciem technologicznym dla Ipcioglu i spółki byłby jednak nowocześniejszy sprzęt który zapewne obecnie jest zacofany wobec używanego przez kraje TOP 6. Poza tym, czy Deniz to jakiś krewniak Aliego?

  • Janeman profesor

    Brzmi to trochę jakby grali w DSJ 4 w goglach VR ;-)
    Nie wydaje mi się, żeby to co robią było rzeczywiście jakąś przełomową metodą treningową która pomoże im podnieść poziom sportowy (bo nie czarujmy się, czołowe reprezentacje zrobiły by to już przed nimi) ale dobrze, że coś takiego się odbywa - z jednej strony świadczy to o jakimś zainteresowaniu środowisk posiadających wiedzę techniczną rozwojem skoków i oczywiście otwartości tamtejszego środowiska skokowego na nowinki, a z drugiej strony to też akcja pijarowa - o której mogą wspomnieć media co też może się przełożyć na napływ dalszych pomysłów i środków z zewnątrz.

  • Skokownik weteran

    Innowacyjny trening robią w Turcji. Chciałbym, by te niekonwencjonalne metody treningowe się sprawdziły. Ale czuję, że może być różnie, bo jednak trening w VR może nie przewidzieć wiatru, ratowania się przed upadkiem itd., to jednak nie jest skakanie na prawdziwej skoczni.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl