Niejasna przyszłość Bine Norcica, nowy układ za oceanem

  • 2022-05-03 18:50

Po dwóch cyklach olimpijskich Bine Norcic zdecydował się na zakończenie współpracy ze skoczkami narciarskimi z Ameryki Północnej. Przyszłość Słoweńca, który nie może narzekać na brak ofert, wyklaruje się w najbliższych dniach. W tym samym czasie działacze z USA gorączkowo poszukują następcy fachowca z Europy, a Kanadyjczycy szykują się do rozpoczęcia nowego projektu.

- Pożegnałem Amerykanów. Osiem lat to dużo. Kanadyjczycy pójdą teraz własną drogą. Po medalu olimpijskim dostali zastrzyk finansowy, dojdzie do połączenia kobiecego i męskiego zespołu. Spróbują stworzyć nową historię - mówił Norcic przy okazji finału sezonu w Planicy, pytany o swoją przyszłość przez siol.net.

Słoweński trener wypłynął na międzynarodowe wody u boku doświadczonego Vasji Bajca, z którym w latach 2007-2013 był współodpowiedzialny za budowę fundamentów tureckich skoków narciarskich. Norcic znad Bosforu przeniósł się za ocean, na zaproszenie Clinta Jonesa. Nie dosłownie, ponieważ ekipa łącząca amerykańskich i kanadyjskich skoczków przez większość roku przebywała w Europie, a konkretnie w ojczyźnie Norcica. Po ośmiu latach i sensacyjnym medalu Kanadyjczyków w olimpijskim mikście, 41-latek zdecydował się na poszukanie nowych wyzwań.

- Trwają rozmowy, mam trzy opcje - zdradzał słoweńskim dziennikarzom jeszcze pod koniec marca. - Otworzyliśmy wiele drzwi przed Amerykanami. Pokazaliśmy się z dobrej strony jako zespół. Pewnych wyników nie byliśmy w stanie przeskoczyć, medal Kanadyjczyków był ponad stan. Było to trudne w kontekście organizacyjnym, ale zdobyłem duże doświadczenie, które pomoże mi w dalszej karierze trenerskiej - dodawał.

Przeczytaj także: Sen na jawie. Matthew Soukup medalistą olimpijskim

Kto obejmie grupę amerykańskich skoczków? - W tej chwili aktywnie poszukujemy. Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta - usłyszeliśmy u przedstawicieli tamtejszej federacji, która wraz z początkiem maja ogłosiła nazwiska skoczków powołanych do reprezentacji na sezon 2022/23. Jasne jest, iż trenerem kobiet pozostanie Anders Johnson.

Tymczasem Kanadyjczycy zamierzają poddać ocenie eksperckiej, a także konsultacjom społecznym, wizję zrzeszenia kilku organizacji w jeden związek sportowy. Mowa o biathlonie, skokach narciarskich, kombinacji norweskiej i biegach narciarskich.

- Nasze sporty stoją przed podobnymi wyzwaniami i wszyscy jesteśmy w pełni zaangażowani w poszukiwanie sposobów na przyciągnięcie nowych osób do ich uprawiania i zwiększenie liczby kandydatów na medale dla Kanady - powiedział Lyle McLeon, prezes biathlonowej federacji, cytowany przez skijumpingcanada.com.

Przeczytaj także: Kadry narodowe USA ogłoszone

Jak udało nam się ustalić, ostateczna decyzja w sprawie zawodowej przyszłości Norcica ma zapaść do końca tego tygodnia. Słoweniec może zostać głównym trenerem, bądź asystować jednemu ze szkoleniowców czołowych reprezentacji.

Jedną z najciekawszych posad w świecie skoków narciarskich pozostaje japońska kadra narodowa mężczyzn. Tamtejsi działacze po igrzyskach w Pekinie podziękowali Hideharu Miyahirze, pod którego okiem Ryoyu Kobayashi został minionej zimy mistrzem olimpijskim, a także sięgnął po Złotego Orła i Kryształową Kulę. Funkcję tymczasowego trenera, do czasu wskazania nowej głowy zespołu, pełni Masahiko Harada.

Przeczytaj także: Hideharu Miyahira żegna się z reprezentacją Japonii

Bine Norcic w przeszłości sam rywalizował w Pucharze Świata. Debiut w tym cyklu zaliczył w 1998 roku. Słoweniec punktował w elicie tylko trzykrotnie, a najlepszy wynik osiągnął w 1999 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem (16. miejsce). Niespełna dwa lata później został drużynowym mistrzem zimowej uniwersjady, która odbyła się u podnóża Tatr. W 2003 roku Norcic brylował w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. Ostatni występ na arenie międzynarodowej zaliczył w 2005 roku, a karierę zakończył przedwcześnie wskutek upadku w Planicy. Jego ojciec, Bogdan, to dwukrotny olimpijczyk - z Innsbrucku (1976) i Lake Placid (1980). Bine w pierwszych latach trenerskich zbierał doświadczenie jako krajowy szkoleniowiec - między innymi słoweńskiej kadry B.


Dominik Formela, źródło: siol.net + skijumpingcanada.com
oglądalność: (6552) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @Brisco

    To nie jest żaden fake news, tylko info ze środka obozu, pocieszny Brisco. :)

  • Oczy Aignera profesor
    @dervish

    Ażeby to jeszcze był maj tego roku...

  • Brisco bywalec
    @Skokownik

    Chiny zwijają interes. Nie zdziwię się jak z zawodników nikogo nie będą wysyłać, a Chinki to jakieś już wcześniej startowały i może im się będzie chciało robić bing-dongi na skoczniach, czy inne klik-bumy ;)

  • Skokownik weteran

    A co do nowego trenera dla Amerykanów, mam trzy propozycje - Michal Dolezal, Jure Radelj i Anders Johnson. Dodo jednak mi do tego stanowiska nie pasuje, więc Radelj albo Johnson, ze wskazaniem na Radelja, bo to słoweński trener z niezłym potencjałem. W Kanadzie wprawdzie po medalu kasa wpadła, ale teren jest troszkę grząski, więc mało zagranicznych trenerów może tam chcieć iść. W ich sosie od lat jest jednak Tadeusz Bafia, Polak od lat pracujący w Kanadzie, pracujący i przy panach i przy paniach w kanadyjskich skokach, swego czasu też trener. To on jest dla mnie głównym kandydatem na trenera. Może być jeszcze Janko Zwitter, Austriak pracujący z Kanadyjkami, a w przeszłości członek sztabów szkoleniowych w drużynie dziewcząt u Austriaczek, Włoszek i Japonek, a były to swego czasu(dwie z nich nawet dalej są) dobre drużyny kobiece. W grę wchodzi jeszcze Igor Cuznar - asystent Norcica. Pytanie też, czy dzielą drużynę na kobiecą i męską, czy zostają przy wspólnej Canadian Team. Jeśli będzie podział to obstawiam tak: kobiety - Zwitter, mężczyźni - Cuznar bądź Bafia. Nie wykluczajmy też pracującego z dziećmi, kochającego skoki i bardzo zaangażowanego w rozwój kanadyjskich skoków Nigela Lauchlana. Ponieważ jest jednak młody na trenera, przypuszczam, że raczej zostanie przy dzieciakach bądź będzie asystentem. Wszystko jest jednak możliwe :)

  • Skokownik weteran

    Norcic w Ameryce przez osiem lat był takim cieszącym się zaufaniem i zagnieżdżonym trenerem i niemalże szefem tamtejszych skoków. Po latach się żegna i teraz może być mu trudno znaleźć sensowną posadę, bo jednak USA i Kanada to nie są silne drużyny, tym bardziej, że wiele spraw kontraktowych zostało już załatwionych. Jedyną reprezentacją, która pasowałaby mi do zatrudnienia Norcica są wspomniane już Chiny. Bine akurat pasuje mi na takiego, który spróbuje pojechać do Państwa Środka i tam podszkolić skoczków, choć po latach pracy w Ameryce, gdzie miał wyrobiony status, może być mu trudno pracować pod batem nie znających się na skokach działaczy chińskich. Japonia nie wydaje mi się, by miała przygarnąć kogoś spoza własnego sosu, więc ten kierunek odpada. Może Kazachstan? Tam przydałby się doświadczony szkoleniowiec, który wprowadziłby w miarę możliwości nowoczesne rozwiązania treningowe. Pasuje pod Norcica. Jest to całkiem możliwy i sensowny kierunek. Francja - przydałby się trener, który nowocześnie by rozwinął tamtejszych młodych skoczków, póki jeszcze jest na to szansa. Tamtejsi włodarze wydają się jednak ufać swoim szkoleniowcom, co zresztą pasuje do specyfiki narodu. Kierunek możliwi i sensowny, ale mniej realny i bardziej wydumany niż Kazachstan. Jeśli chodzi o rolę asystenta, to w Austrii bym go nie widział. Najbardziej widziałbym go w Słowenii, ale nie wiem czy zadowoli go rola asystenta Hrgoty. Może trener tamtejszych juniorów bądź kadry B? Najbardziej prawdopodobne są jednak Chiny, a jeszcze bardziej prawdopodobne, że będzie stamtąd szybko wiał.

  • dervish profesor

    Skład naszych kadr to top secret ściśle tajne/poufne. Stąd żadnych przecieków mimo, że jak mówił Pan Dyrektor składy ustalono już 25 kwietnia na zgrupowaniu trenerów w Austrii. ;)
    Jak będziemy mieli szczęście to szczegóły podadzą do wiadomości przed końcem maja.

  • Brisco bywalec
    @Stajenny_ironiicznie

    Tak, bo jakaś pseudodziennikarzyna napisała...równie dobrze mogę napisać, że kadra A to:
    Małysz
    Mateja
    Skupień
    Pochwała
    Tajner T.
    I rozważają Grzegorza Śliwkę...
    Już jeden kolega Kacper Merk zwalniał Kruczka 1,5 miesięca temu. Chmielewski i banda lubią clickbaity i fakenewsy.

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @znawca_francuskiego

    Kadry są znane od prawie dwóch tygodni. :) Stoch, Kubacki, Żyła i Wolny lub Stękała (ew. obaj). Czterech lub pięciu.

  • Brisco bywalec

    Dawać go do kobiet! W ogóle to będzie ładny skandal, jeżeli wyleciał Dodo, a nie wyleciał Kruczek. Powinno być odwrotnie, a najlepiej obaj.

  • Farek doświadczony

    Wydaje mi się że Norcic nie jest wybitnym trenerem- medal Kanadyjczyków to w dużej mierze zasługa ogromnego szczęścia (chociaż faktem jest że Polacy czy Czesi nie potrafili temu szczęściu pomóc). Poza tym medalem raczej słabo to wygląda u Amerykanów i Kanadyjczyków w ostatnich latach- nidlicząc Mackenziego który miał parę przyzwoitych sezonów nawet pojedyncze punkty PŚ są dla nich sporym sukcesem. Sprawia to że poza zasięgiem są chyba dla niego Japończycy, chyba przygarną go Chiny

  • Benko_459 bywalec

    Główny- Chiny
    Asystent - Austria

  • znawca_francuskiego weteran

    Kadry USA ogłoszone a o naszych cisza......

  • janbombek doświadczony

    Japońska kadra raczej poza jego zasięgiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl