Koreański weteran ze wsparciem sponsora. Celem medal na igrzyskach w 2026 roku

  • 2022-05-11 00:31

41-letni Koreańczyk Choi Heung-chul rozpoczyna przygotowania do kolejnego cyklu olimpijskiego. Po fiasku starań o występ w Pekinie postawił sobie za cel start podczas kolejnej edycji imprezy, która w 2026 roku odbędzie się we Włoszech, w Cortinie d'Ampezzo i Mediolanie. Jak poinformował skoczek, do tego czasu ma zapewnione finansowanie ze strony sponsora.

Gdyby udało mi się polecieć do Pekinu, pobiłbym rekord olimpijskich startów spośród Koreańczyków - mówił z żalem Choi w lutym tego roku. -  Ale moje występy kończyły się porażką, nie byłem w stanie rywalizować z innymi. Nie otrzymałem wsparcia od federacji, jeździłem po Europie samotnie za własne pieniądze. Były momenty, gdy nie miałem przy sobie trenera, który dawałby mi sygnał do startu. Musiałem prosić o to trenera innego zespołu. Próba konkurowania w takich warunkach była już sama w sobie wyzwaniem. Mam 41 lat, jest mi coraz trudniej, ale ciągle marzę o następnych igrzyskach. Niektórzy mogą się z tego śmiać, ale ja nie przestałem marzyć nawet o medalu olimpijskim.

- W przeszłości skakałem po prostu dla tego, że to lubiłem. Teraz chcę to robić po to, by dawać z siebie wszystko. Ciężka praca ma pierwszeństwo przed uzyskiwaniem samej satysfakcji - powiedział wczoraj Koreańczyk w rozmowie z Yonhap News. - Podczas przygotowań do igrzysk w Pekinie moja drużyna, High1, została rozwiązana, a ja zostałem wyeliminowany z reprezentacji na rok. Nie miałem wsparcia, nie trenowałem zbyt dużo. To była ekstremalnie trudna sytuacja.

Dużym ułatwieniem dla Choia będzie teraz wsparcie, które otrzyma od nowego sponsora. Jego przygotowania i starty w ciągu najbliższych czterech lat, aż do igrzysk w 2026 roku finansować będzie firma medyczna M2NT. Koreańczyk deklaruje, że interesuje go nie tylko sam start w siódmych igrzyskach, ale przede wszystkim zdobycie... medalu olimpijskiego. 

Choi jeszcze jako nastolatek był postrzegany jako talent najczystszej wody. W 1998 roku zajął bardzo wysokie, piąte miejsce podczas Mistrzostw Świata Juniorów, wyprzedzając takich skoczków jak: Simon Ammann, Robert Kranjec, Martin Koch czy Bjoern Einar Romoroen. W 1997 roku, jako zaledwie 16-latek zadebiutował w Pucharze Świata i od razu zdobył punkty, plasując się na 25 miejscu w Engelbergu tuż przed Loitzlem i Małyszem. Pięć lat później na tej samej skoczni doznał makabrycznie wyglądającego upadku, z którego wyszedł jednak bez poważnej kontuzji.

W kolejnych latach zamiast robić systematyczne postępy, notował stały regres, w najlepszym wypadku stabilizował formę na mocno przeciętnym poziomie. Wysokie lokaty, podobnie jak jego koledzy z drużyny, zajmował tylko w zawodach niższej rangi. Imprezą na którą szczególnie  mobilizowali się koreańscy skoczkowie była Zimowa Uniwersjada. W latach 2001-2009 z akademickiej imprezy przywieźli łącznie aż 11 medali, z czego 6 było udziałem bohatera tego tekstu. Cztery krążki przywiózł z Zimowych Igrzysk Azjatyckich.

Najlepszym osiągnięciem Choia w Pucharze Świata  pozostaje 11. miejsce wywalczone w nieco kuriozalnym konkursie w 2000 roku w Iron Mountain. Łącznie sześć razy stawał na podium konkursów Pucharu Kontynentalnego i Letniego Pucharu Kontynentalnego, dwa razy na najwyższym stopniu. Dwukrotnie wygrywał konkursy FIS Cup, raz był na drugim miejscu. 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9415) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Brisco bywalec
    @Damins

    Nie bylyby jaja, bo jaja to cos smiesznego. I niby czemu nagle mialby zdobywac...Komentarz w srodku nocy po bialym...

  • dejw profesor

    Za marzenia karać nie wypada, niemniej jeśli mówi się o nich publicznie mając na uwadze jaki żenujący sportowy poziom prezentuje cytowany marzyciel, to ciężko nie prychnąć śmiechem. I jeszcze do tego mając na uwadze, że szansę na godne reprezentowanie kraju, czyli kilkukrotnemu klepnięciu buli na IO w Pekinie zawalił na własne życzenie.
    Ciekawe swoją drogą jaki dokładnie jest układ z tą medyczną firmą, bo to że postanowiła ot tak sypnąć groszem 41letniemu totalnemu słabeuszowi, od lat regularnie podpisującego listy wyników i to jeszcze do 2026 roku brzmi kuriozalnie.
    A i jeszcze jak to jest z tą sprawą finansowania i kiedy je stracił od rodzimej federacji, bo z tego co się orientuję, to on regularnie z tego korzystał, co dobrze tłumaczyłoby jego przedłużającą się w nieskończoność sportową agonię?

  • Lataj profesor

    Medal olimpijski? Co on bierze, bo ja też chcę? O awansie na IO za to może marzyć, nie brońmy mu tego. Jednak w wieku 41 lat nie zdoła się z buloklepa stać się klasowym zawodnikiem. Po prostu zmarnowany talent i tyle. Niemniej powodzenia mu życzę w startach i sensownych rezultatów!

  • Damins stały bywalec

    Ale byłyby jaja gdyby od następnego sezonu, po kilkunastu latach w niebycie, zacząłby skakać na punkty PŚ... Ja tam trzymam za niego kciuki, jeden z ostatnich ze starej gwardii, niech skacze

  • KamilG2 bywalec
    @muhamadi Marzenia

    Marzyć chyba każdy ma prawo

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Adam90

    Z jakiej racji?
    W Korei młodych nie ma.
    A co ci szkodzi że sobie Choi poklepie bule w COC?

  • Brisco bywalec
    @Roxor

    Nie ma talentu, dlatego powinien sie zajac czyms, co bedzie mu wychodzic. 28 lat i 0 osiagniec. Mateja przy nim jest Buddą.

  • Roxor profesor
    @muhamadi

    Cel co prawda nierealny, ale celem każdego sportowca są (powinny być) zwycięstwa. Jak Zniszczoł się cieszył z awansu do trzydziestki to znowu leciały hejty, że brak mu ambicji.

  • muhamadi bywalec

    "Celem medal na igrzyskach w 2026 roku"

    co za odklejenie

  • erobson początkujący
    @Kolos

    Co nie zmienia faktu, że ani jeden ani drugi nie mają szans na medal IO.

  • erobson początkujący
    @majkiel

    Ammann akurat ma do tego tematu dość racjonalne podejście.

  • Skokownik weteran
    @Adam90

    Kocha i chce skakać, to mu nie zabraniajmy, tym bardziej, że jest ostatnim strażnikiem koreańskiej obławy.

  • Brisco bywalec

    To juz czas ostateczny na badania psychiatryczne dla Koreanczyka.

  • Adam90 profesor
    @HAZARD

    Oczywiście,ale czy Koreańczyk powinien szukać tam formy jako 40 latek ??

    No bo jesli tam nie będzie miał formy to po co chce starować, a w takiej Korei to i tak nie ma specjalnie konkurencji

  • Kolos profesor
    @erobson

    Kasai nadal, mimo iż jest o 9 lat starszy prezentuje wyższy poziom od Choia, a wieku 41 lat (obecny wiek Choia) to Kasai wygrywał puchary świata i zdobył medal indywidualny IO.

  • szczurnik stały bywalec

    Branża sponsora sugeruje, że chcą mieć odpowiednio zdesperowanego królika doświadczalnego.

  • Skokownik weteran

    Życzę powodzenia i startu olimpijskiego za cztery lata dla koreańskiego pasjonata. A sponsor bardzo odważny, skoro finansuje walkę o Igrzyska i utrzymanie do nich formy zawodnika, który nie prezentuje najwyższego światowego poziomu, nie ma co się oszukiwać.

  • HAZARD weteran
    @Adam90

    Czyli wg. Ciebie w każdym kraju ma być maksymalnie 7-8 seniorów, a reszta zamiast walczyć o wyższą formę czy wywalczenie miejscówki poprzez COC powinna kończyć kariery? :D Ciekawe podejście. Od skakania samych juniorów masz AC czy teraz New Star Trophy, a w zasadzie podobnie działa też FC. Pamiętaj, że średnia wieku skoczków jest zupełnie inna niż 15 lat temu. ;)

  • Adam90 profesor
    @borek99

    acha czyli przez coc idzie 40 letni zawodnik i szuka tam formy xD . Nie liczy sie dla niego forma tylko sam start to moge zrozumieć :D.
    Dla mnie to zabawne, ze takich w ogóle dopuszczają zamiast młodych. A w coc powinni młodzi startowac.

  • borek99 doświadczony
    @Kolos

    Chyba że ktoś mu przed kolejnymi igrzyskami wyjaśni system kwalifikacji olimpijskich i będzie próbował zapunktować w COC, gdzie o to zdecydowanie łatwiej ;)

  • majkiel doświadczony
    @erobson

    Jeszcze niech sobie Ammana do spółki wezmą ;)

  • Adam90 profesor

    Dlaczego oni myslą o olimpiadzie, a w pucharze świata formy nie myślą ?

  • erobson początkujący

    Z własnych pieniędzy opłacał sobie podróżowanie po Europie, żeby sobie klepnąć bulę w kwalifikacjach? Naprawdę musi kochać ten sport. Ciekawe, skąd miał na to fundusze, bo to dosyć kosztowne hobby. A tymi marzeniami o medalu olimpijskim chyba się od Kasaiego zaraził.

  • Kolos profesor

    Czyli Choi nadal będzie śrubował swój rekord w ilości odpadnięć w kwalifikacjach PŚ....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl