Filip Sakala skacze dalej. Za własne pieniądze

  • 2022-05-24 00:14

Zakończenie kariery przez Cestmira Koziska, o którym pisaliśmy przed kilkoma dniami, stawia coraz mocniej upadające czeskie skoki w jeszcze trudniejszej sytuacji. Wsparcia od rodzimej federacji w kontekście przygotowań do kolejnego sezonu nie otrzyma również prawdopodobnie Filip Sakala. On jednak nie zamierza się jeszcze poddawać i rozpocznie przygotowania na własną rękę. Syn mistrza świata w lotach w kilku zdaniach opowiedział nam o swojej obecnej sytuacji.

- Zależało Ci, żeby porozmawiać po polsku. Skąd u Ciebie znajomość naszego języka?
- Mamy blisko do Polski. Ja osobiście spędziłem tam dużo czasu. Często u was trenujemy, przez wiele lat startowaliśmy w Lotos Cup. Nie wiem, co byśmy ze sobą zrobili gdyby nie skocznia w Szczyrku i zawody, które tam były rozgrywane. Dobrze mi się tam skacze, do dziś lubię do was jeździć. Znam wielu Polaków, to fajni ludzie. 

- Kolejny sezon nie przyniósł Ci oczekiwanego przełomu. Jak go podsumujesz?
- Początek sezonu to był mały krok do przodu. Oddałem kilka skoków w Pucharze Kontynentalnym na przyzwoitym poziomie, ale nie udało mi się wskoczyć na ten wyższy. Tak wiele razy spalałem się w Pucharze Świata, że bywa ciężko skoncentrować mi się w tym jednym konkretnym momencie. Presja jest duża, a im bardziej się chce, im bardziej się człowiek stara, tym gorzej to wychodzi. Ubiegłego lata zacząłem trenować z Petrem Jánským i w krótkim czasie wykonałem mały progres. Do kolejnego sezonu będę się przygotowywał pod jego okiem.

- Czyli masz motywację do dalszego skakania?
- Jestem w trudnej sytuacji. Nie mam jasnej informacji od trenerów i wszystko wskazuje na to, że nie znajdzie się dla mnie miejsce w kadrze. Będę pracował na pełen etat, żeby sam sfinansować sobie całe przygotowania. Skocznie w Czechach są w kiepskim stanie, zatem trzeba będzie wyjeżdżać na zagraniczne zgrupowania. To będzie spore wyzwanie, ale motywacji do skakania wciąż jest u mnie mnóstwo i chcę spróbować.

- Cele?
- Chcę przed wszystkim jak najlepiej skakać i walczyć o punkty Puchary Świata.

- Oswoiłeś już swój lęk wysokości, z którym zmagałeś się od lat?
- Hehe, dzięki, tak. Opanowałem go w dużym stopniu. Ale oczywiście na bungee nigdy nie skoczę.

- W tym roku po trzech w gruncie rzeczy owocnych latach pracę w Polsce zakończył Michal Dolezal. Jak ty wspominasz współpracę ze swoim rodakiem?
- Byłem wtedy na początku mojej kariery w kadrze narodowej, a Michal na początku kariery trenerskiej. Dodo był moim szkoleniowcem, kiedy zdobyłem swoje pierwsze punkty Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu. Od początku dobrze się rozumieliśmy, ale po zdobyciu tych punktów chciałem od razu przeskoczyć kilka poziomów, szybko i za wszelką cenę odnosić sukcesy. Wszystko co nie działało, uważałem za winę trenera (śmiech). Miałem wtedy 17 lat, mam nadzieję, że Dodo już mi wybaczył to szczeniackie zachowanie (śmiech).

- Dzięki za rozmowę, życzę Ci powodzenia i zdobycia upragnionych punktów Pucharu Świata.
- Wielkie dzięki, oby się w końcu udało!
 

Rozmawiał Adrian Dworakowski


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7824) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Votum separatum.

  • Lataj profesor
    @KamilG2

    Na pewno rządowi kochanemu na tym zależy.

  • KamilG2 bywalec
    @Adam90

    Co niektórym mocno zależy żeby za granicą uważano że w Polsce okropnie się zyje

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Słowak, Cech, Polak z gór? Jeden przypadek. :-)
    Ale jak i jego z kadry wykluczą... A nie oni wszyscy ogłoszą się Słowakami.
    A prawda, Słowacy też nie maja kasy na skoczków... ;-)

    EDIT - A ten Chrzanów to było tylko odwołanie się do popularnej niegdyś w Polsce reklamy ("a moja babiczka pochodzi z Chrzanowa").

  • Oczy Aignera profesor
    @Arturion

    Tego nie wiem. Temat rodziców Jaroslava nie jest rozłożony na czynniki pierwsze, ale jednak wiadomo też coś o jego ojcu. Mianowicie jest Słowakiem.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Z Chrzanowa? ;-)

  • Oczy Aignera profesor
    @Kolos

    Babcia Filipa pochodzi z Polski.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Nie. Jest różnie. Statystycznie my lubimy bardziej Czechów, niż oni nas, ale... To tylko statystyka. No i oni najwyżej z nas się śmieją, ale nie nienawidzą.

  • Arturion profesor
    @Brisco

    W żużlu Rosja to sią właśnie zwija, bo w Polsce nie mogą startować ani zarabiać. I trudno. Niech skończą wojnę.

  • Arturion profesor
    @Farek

    Taki talent to tylko Vaverka, ale od paru lat w ciemnej d.

  • Arturion profesor
    @znawca_francuskiego

    Ale co to za kadra[***]

  • Arturion profesor
    @Brisco

    Tylko, że oni w tym momencie to mają kontuzjowanego często emeryta plus Rydla, Rygla i podobną młoda ferajnę.

  • Brisco bywalec
    @Kolos

    Korzenie polskie. [---]

  • Wojciechowski profesor
    @Brisco

    Matko najmilsza, skończ już wreszcie, naprawiaczu świata od siedmiu boleści!

  • Brisco bywalec
    @Adam90

    Nieważne.

  • Adam90 profesor
    @Wojciechowski

    Nieporozumienie. No bo to jest mój wniosek, po prostu tak uwazam.No ale już nie wazne :D.

  • Wojciechowski profesor
    @Adam90

    No ale to jest Twój wniosek, a nie jego, dlatego Ciebie pytam, bo nie widzę żadnego związku z wypowiedzią Sakali. :)

  • Lataj profesor
    @Brisco

    I jeszcze Polasek i Kozisek sami zrezygnowali. Jednak niewykluczone, że pierwszy z nich może powrócić po rozwiązaniu problemu ze zbyt niską wagą. Brakowało mu siły, żeby odbić się na progu, ale technikę w locie miał ładną. Trudno byłoby mu zacząć ponownie punktować, ale mimo wszystko jest mistrzem świata juniorów.

  • Adam90 profesor
    @Wojciechowski

    Bo Czesi chyba nie lubią Polaków generalnie moze stąd taki wniosek.

  • Farek doświadczony
    @Adam90

    Przecież Filip wprost mówi że ma wielu fajnych znajomych z Polski, nie wiem skąd wniosek że Polacy to niefajni ludzie, ale z wywiadu wynika coś odwrotnego

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl