"Jest naszym szefem" - Piotr Żyła o współpracy z młodszym trenerem

  • 2022-05-28 15:50

- To było niedogadanie się zawodników ze związkiem. Były same niewiadome. Trzeba było trochę poczekać, poczekaliśmy, ale teraz jest fajnie. Znowu trenujemy i mamy co robić. Czy to był bunt? I tak nie mamy nic do gadania. Nie mam zamiaru do tego wracać, bo nie na tym to polega. Należy iść do przodu i trenować. Teraz znowu mamy do tego bardzo fajne warunki, więc jestem zadowolony - nawiązuje Piotr Żyła do marcowego zamieszania w Planicy, kiedy Polski Związek Narciarski kończył współpracę z Michalem Doležalem i jego asystentami.

- Każdy początek przynosi zmiany, to reset. Tutaj mamy dość dużo zabawy poprzez powrót do podstaw. Pojawiło się sporo nowych i ciekawych rzeczy. Stawia się przed nami interesujące zadania i wykonujemy je - mówi Żyła o pierwszym zgrupowaniu na skoczni pod okiem Thomasa Thurnbichlera.

- Trochę się odświeżyło. Wiosna zazwyczaj była od próbowania różnych rzeczy, ale tutaj jest więcej nowości. Sześć lat pracowaliśmy w jednym systemie. Teraz też jest austriacki system, ale jest sporo nowych ćwiczeń. W piątek na przykład śpiewałem na rozbiegu, w locie i przy lądowaniu. Cały skok <śmiech>... Byłem tym bardzo podekscytowany, bo nigdy nie próbowałem czegoś takiego. Wcześniej skakaliśmy też stylem klasycznym czy rozpoznawaliśmy kolory na rozbiegu i mówiliśmy je w powietrzu. Nie nudzimy się, fajna sprawa! - komplementuje pomysłowość 32-letniego Tyrolczyka.

- Thomas na pewno nie jest stereotypowym trenerem. Większość ma szkoleniowców z brzuszkiem, którzy wydają rozkazy zawodnikom, a sami nie potrafią czegoś zrobić. Tutaj jest na opak, bo Thomas nie tylko pokazuje, ale i wykonuje z nami te ćwiczenia. Pokazuje ich prawidłowe wykonanie. Niektóre potrafi nawet lepiej <śmiech>... Cały czas jest w treningu, przeprowadza te ćwiczenia na sobie - chwali Thurnbichlera, który jest dwa lata młodszy od mistrza świata z normalnego obiektu.

- Nigdy nie zakładałem czegoś takiego, że w kadrze spotkam szkoleniowca młodszego od siebie. Miałem okazję ćwiczyć z młodszymi trenerami, ale to pierwsza taka sytuacja w kontekście głównego trenera. Nie widzę w tym nic dziwnego. Jest naszym szefem, a my idziemy jego planem. Jesteśmy profesjonalnymi zawodnikami, nie musi przekonywać nas do treningu. Chcesz trenować? Idziesz i trenujesz. Wcześniej też dostawaliśmy plan i go realizowaliśmy, teraz jest tak samo. Nie ma tu żadnej filozofii. Pierwsze spotkanie odbyło się online, a na kolejnym przedstawił się i zaczęliśmy trenować - kontynuuje Żyła.

- Jest sporo czasu, by myśleć o zimie. Skupiamy się na tym, co mamy robić, bo mamy dużo intensywnych treningów. Po drodze mamy Letnie Grand Prix, więc trzeba robić swoje. Trenować i bawić się tym - kończy dwukrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata.

Korespondencja ze Szczyrku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8836) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor

    Nie wiem, co im da śpiewanie czy nazywanie kolorów podczas skakania, ale na pewno się nie nudzą.

  • sorantor250 weteran
    @Brisco

    po tym wpisie jedyne co da się stwierdzić, to Twoje IQ, które oscyluje grubo poniżej przeciętnej

    ----- moderacja -----
    Oho, gruby "debiut", widzę. Wyluzujcie Panie i Panowie.
    --------------------------

  • Brunhilda początkujący

    A na piwo też razem chodzą? Tutaj Żyła na pewno jest lepszy.

  • Brisco bywalec

    Zyla, wiec szkoda czasu. IQ 50.
    Stoch ma 90.
    Kot 100.
    Stekala z 80, bo nie poszedl do Thurnbichlera i jest uzalezniony od gier, a uzależnienia leczy sie terapia.

    [---]

    ----- moderacja -----
    Skasowana cała treść komentarza mającą okrągłe ZERO punktów wspólnych z treścią artykułu, Żyłą, skokami i portalem.
    --------------------------

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @ZKuba36

    Wydaje Ci się. To dużo mówi.

  • SaraT stały bywalec
    @ZKuba36

    Konkursy to znowu stres. A tu chyba chodzi dokładnie o coś innego - żeby przy skoku nie spinać się straszliwie, tylko skakać na luzie.

  • Arturion profesor

    Będą skakać śpiewająco? Oby. :-)

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Śpiewanie podczas skoku to raczej strata czasu. Wydaje mi się, że skoro skoczkowie są na skoczni, to dużo bardziej byłoby przydatne organizowanie mini konkursów kto osiągnie punkt "k" z niższejj belki. Możnaby nawet ustanawiać i notować rekordy życiowe. Gdy skoczkowie zaczną osiągać kunkt "k" z belki nr 1, wtedy będziemy spokojni o ich wyniki w zawodach.

  • SaraT stały bywalec

    Od razu widoczny rezultat nowych treningów - w końcu mogę zrozumieć co Piotr mówi. O matko, jaka odmiana. I na dokładkę mówi do rzeczy. Oby tak dalej. Nie tylko w wywiadach.

  • alelesz22 bywalec

    Trzymam kciuki aby nadchodzący sezon zimowy był udany dla Piotrka i życzę mu obrony tytułu.

    A tak swoją drogą to bardzo fajny wywiad, przyjemnie się słucha. Ale w sumie to tak trochę dziwnie… Piotrek zwykle kojarzy mi się z ,,he he” a tutaj wydawał się bardziej rozmowny i mówił więcej niż zazwyczaj. 😂

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl