Kto nowym prezesem PZN? Nieoficjalnie: jeden kandydat

  • 2022-05-30 15:35

25 czerwca dobiegnie końca 16-letnia era Apoloniusza Tajnera na stanowisku prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Tego dnia wyłoniony zostanie następca byłego trenera reprezentacji Polski. Według medialnych doniesień, jedynym kandydatem ma być najsłynniejszy dawny podopieczny Tajnera - Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" unika jednak komentarzy.

Apoloniusz TajnerApoloniusz Tajner
fot. Tadeusz Mieczyński
Apoloniusz Tajner ze skoczkamiApoloniusz Tajner ze skoczkami
fot. Tadeusz Mieczyński
Z. Klimowski, A. Tajner i A. MałyszZ. Klimowski, A. Tajner i A. Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Apoloniusz Tajner i Thomas ThurnbichlerApoloniusz Tajner i Thomas Thurnbichler
fot. Tomasz Markowski / Materiały prasowe PZN

Rządy Apoloniusza Tajnera w Polskim Związku Narciarskim rozpoczęły się w listopadzie 2005 roku. Wówczas minister sportu Tomasz Lipiec podjął decyzję o zawieszeniu zarządu PZN, na czele z prezesem Pawłem Włodarczykiem, któremu prokuratura postawiła zarzuty niegospodarności oraz oszustwa (w 2012 roku sprawa została umorzona, a Włodarczyk został uniewinniony). Tego samego dnia ministerstwo powierzyło Tajnerowi rolę kuratora PZN, który miał zarządzać pracami związku do czasu wyboru nowych władz.

Podczas Walnego Zjazdu PZN w dniu 2 lutego 2006 roku przeprowadzone zostały wybory na nowego prezesa. W rywalizacji wzięło udział dwóch kandydatów - Apoloniusz Tajner oraz Andrzej Kozak. Zwycięzcą okazał się ówczesny kurator, który otrzymał 38 głosów wobec 19 oddanych na jego kontrkandydata. - Ostatnio pełniłem funkcję kuratora. Przeszedłem przez wszystkie szczeble narciarskiej hierarchii: zawodnika, trenera, stanowiska administracyjne, więc moje nowe obowiązki nie są mi obce - przyznał wówczas zwycięzca wyborów: - Będę walczył o poprawę wizerunku Polskiego Związku Narciarskiego w opinii publicznej, a także o zwiększenie jego wiarygodności.

Pierwsze cztery lata kadencji stały pod znakiem sukcesów Justyny Kowalczyk oraz Adama Małysza. W maju 2010 roku, krótko po wówczas najlepszych dla polskiego sportu zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver, Apoloniusz Tajner był jedynym kandydatem na prezesa PZN, po wycofaniu się Ludwika Żukowskiego. Za starym-nowym przewodniczącym związku głosowało 53 delegatów, 14 było przeciw, zaś jeden głos był nieważny.

Kilka miesięcy po wyborach, 16 października weszła w życie Ustawa z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie, która regulowała m.in. kwestię krajowych związków sportowych. Zgodnie z nowymi przepisami, prezesi związków nie mogą pełnić swojej funkcji dłużej niż dwie następujące po sobie kadencje. Ówczesny minister sportu Adam Giersz zapewnił jednak, iż nowy zapis dotyczy wyłącznie kadencji, które rozpoczną się po uchwaleniu ustawy. Tym samym Apoloniusz Tajner miał szansę ubiegać się o jeszcze dwie kadencje na stanowisku prezesa PZN - kolejno w 2014 oraz 2018 roku.

Kolejne wybory na prezesa PZN miały miejsce w czerwcu 2014 roku - kilka miesięcy po najlepszych dla polskiego narciarstwa zimowych igrzyskach w Soczi, podczas których dwa złote medale zdobył Kamil Stoch, a na najwyższym stopniu podium stanęła również Justyna Kowalczyk. Apoloniusz Tajner ponownie nie miał kontrkandydata w głosowaniu i został wybrany na trzecią kadencję. Jego kandydaturę poparło 68 delegatów, przy sześciu głosach sprzeciwu i trzech głosach nieważnych.

Po raz ostatni Apoloniusz Tajner ubiegał się o fotel prezesa PZN w czerwcu 2018 roku. Wówczas o polskim narciarstwie było najgłośniej za sprawą sukcesów kadry skoczków, dowodzonej przez trenera Stefana Horngachera. Ponadto Kamil Stoch miał za sobą życiowy sezon 2017/2018, podczas którego m.in. został mistrzem olimpijskim, sięgnął po Kryształową Kulę i wygrał wszystkie konkursy w ramach jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Podobnie jak w 2010 i 2014 roku, Tajner ponownie nie miał kontrkandydata w wyborach. Za jego kandydaturą opowiedziało się 75 delegatów, zaś 9 głosów było nieważnych. Tym razem obyło się bez głosów sprzeciwu.

Teraz szesnastoletnia era prezesa Apoloniusza Tajnera dobiega końca. 25 maja upłynął termin zgłaszania kandydatów na stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, zaś 11 czerwca poznamy oficjalną listę osób startujących w wyborach. Głosowanie odbędzie się 25 czerwca podczas Walnego Zjazdu PZN.

Kto zostanie następcą Apoloniusza Tajnera? Jak w poniedziałek poinformował portal Interia.pl, o fotel prezesa PZN ubiega się tylko jeden kandydat. Według doniesień serwisu, chodzi o Adama Małysza. W ostatnich miesiącach czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli był najczęściej wymieniany przez media do roli nowego przewodniczącego związku. Dyrektor-koordynator PZN ds. skoków narciarskich zaznaczał wówczas, iż bycie prezesem to bardzo odpowiedzialna rola, zaś on sam nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, która wymaga wielu poważnych przemyśleń.

W poniedziałek portal Skijumping.pl zapytał Adama Małysza o medialne doniesienia dotyczące jego kandydatury w wyborach na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. "Orzeł z Wisły" odpowiedział, iż na chwilę obecną nie chce komentować tych informacji.

Lista prezesów Polskiego Związku Narciarskiego:

  • 1919-1920 - Mieczysław Świerz
  • 1920-1923 - Aleksander Bobkowski
  • 1923-1924 - Władysław Osmolski
  • 1924-1939 - Aleksander Bobkowski
  • 1945-1947 - Aleksander Boniecki
  • 1947-1951 - Władysław Wolski
  • 1951-1973 - Kazimierz Malczewski
  • 1973-1976 - Jan Wojciech Lipczewski
  • 1976 - Stanisław Ziobrzyński
  • 1976-1980 - Władysław Miśkow
  • 1980-1984 - Mirosław Wojciechowski
  • 1984-1988 - Lech Bafia
  • 1988-1990 - Stanisław Kuś
  • 1990-1994 - Kazimierz Masłowski
  • 1994-2006 - Paweł Włodarczyk
  • 2006-2022 - Apoloniusz Tajner

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13445) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @kibicsportu

    Możesz mieć pewność. Ale czy to dobrze?

  • Lataj profesor

    To, że Małysz przejmie stery po Tajnerze, wcale nie oznacza, że kółko wzajemnej adoracji się skończy na dobre. Istnieje jeszcze spore ryzyko, że po polskim narciarstwie (może poza skokami) pozostanie tylko wspomnienie. Już pogrzebał kombinację norweską. A przesadą z jego strony byłoby zniszczenie tego, co stworzył, czyli jednego z potentatów w skokach narciarskich.

  • Skokownik weteran

    Genialny dobór zdjęcia - można to w tym artykule zinterpretować tak, że Tajner wskazuje na swojego następcę, kumpla i towarzysza adoracyjnego Małysza.

    A co do tego, że Małysz może zostać następcą Tajnera - niech planicka afera, wyrzucenie Kastelika, psucie kontaktów na linii drużyna + sztab - związek, zarycie polskiej kombinacji(zwłaszcza to, bo PZN to nie tylko skoki) i niedogadywanie się z mediami powiedzą nam, kto za chwilę dobierze się do prezesowania. Wepchnięcie Małysza na główny tron wyjaśnia też, dlaczego Kruczkowi dali stanowisko dyrektora ds. koordynacji skoków - będzie takim nowym Małyszem. Towarzystwo wzajemnej adoracji ma się dobrze.

  • kibicsportu profesor

    Mam nadzieję, że Małysz zostanie prezesem PZN.

  • Matthias88 doświadczony

    Czyli nic się nie zmieni. Wciąż ci sami za sterem. W takiej rodzince sportowej można aż się udusić. Nigdy nie pisałem dosadnie, mocno, ale jeśli Małysz zostanie prezesem to nasze narciarstwo (to nie tylko skoki narciarskie, tak dla przypomnienia) osiągnie dno dna.

  • alelesz22 bywalec

    Prosze oby nie Małysz, przecież to będzie Tajner 2.0.
    Jako sportowca Adama Małysza cenię i to bardzo, to właśnie jemu pierwszemu kibicowałam, ale błagam Małysz nie nadaje się do pełnienia funkcji dyrektora, a co dopiero prezesa. Chociaż w sumie Tajner też nie nadaje się do pełnienia funkcji jaką pełni, a mimo tego jest prezesem.
    Pewnie skończy się tak, że Małysz zostanie prezesem, bo nikt inny nie chce się pakować w ten bajzel jakim jest PZN.

  • PoloTajner4ever początkujący
    Już tęsknię

    Jeszcze wszyscy zatęsknimy za Apoloniuszem Tajnerem. Dziękujemy królu za wszystko!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl