Kolejne problemy w Hinterzarten. Klub bez trenera

  • 2022-07-08 19:44

Claudio Haas jest jednym z wielu niemieckich skoczków, którzy zakończyli przygodę ze sportem po minionym sezonie. Jak przyznał 21-letni drużynowy medalista mistrzostw świata juniorów z 2020 roku jednym z powodów podjęcia takiej decyzji była niedostępność infrastruktury w Hinterzarten. Tamtejszy ośrodek stracił też w ostatnich tygodniach trenera, który przeniósł się do Szwajcarii.

- Brak zaplecza treningowego w Hinterzarten był bardzo dokuczliwy - przyznał w rozmowie z Schwarzwaelder-bote.de były już skoczek. - Z powodu problemów z budową skoczni od dwóch lat nie mieliśmy dobrych warunków treningowych. Zdecydowanie mi tego brakowało - mówi wprost. Przypomnijmy, że na skutek błędów popełnionych na etapie projektowania przebudowy obiektu, konieczne stało się zburzenie nowo postawionego najazdu i jego ponowna budowa od zera. Z kolei mniejsza skocznia, K70, jest w fatalnym stanie i wymaga pilnego, gruntownego remontu. Ubiegłej zimy na stan obiektu narzekał nawet trener reprezentacji Niemiec, Stefan Horngacher.

- Zastanawiałem się, czy chciałbym kontynuować całe to życie z ciągłym podróżowaniem i siedzeniem na walizkach jeszcze przez kilka lat, czy też wolałbym nadać swojemu życiu innych treści. Skoki narciarskie dały mi wiele, przeżyłem niesamowicie piękne chwile, ale nie sądzę, że będę żałować tego kroku za 20 lat – dodał Haas, który nigdy nie wziął udziału w zmaganiach Pucharu Świata i pokazywał się głównie podczas rywalizacji w ramach FIS Cup. W czasie wieńczących miniony sezon trzecioligowych zmagań w rodzimym Oberhofie święcił swój pierwszy i - jak się okazuje - ostatni triumf, będący jednocześnie jego jedynym indywidualnym miejscem na podium.

Nie jest on jedyną "ofiarą" problemów w ośrodku w Hinterzarten. Po dziewięciu bardzo owocnych latach pracy w miejscowym klubie z funkcji trenera zrezygnował 56-letni Rolf Schilli, który jest obecnie zatrudniony przez Szwajcarski Związek Narciarski jako trener młodzieży. Spekuluje się, że i on nie wytrzymał zawirowań wokół kuriozalnego procesu modernizacji obiektu, choć oficjalnie twierdzi, że motywy jego działania były inne. - Po tak długim czasie pracy w jednym miejscu, kusiło mnie, żeby zrobić coś nowego. Na pewno zdobędę wiele nowych doświadczeń w Szwajcarii. Nigdy w życiu nie powinno być za późno na rozpoczęcie czegoś nowego.

Schilliemu w pracy pomagał trener stanowy Andreas Günther. On także pożegnał się już z ośrodkiem w Hinterzarten i powrócił do służby policyjnej. Na tę chwilę lokalnym działaczom nie udało się znaleźć następców wyżej wymienionych szkoleniowców. 

Czytaj też: Ostatni etap prac w Hinterzarten - kuriozalna historia przebudowy skoczni


Adrian Dworakowski, źródło: Schwarzwaelder-bote.de
oglądalność: (3163) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Na dokładkę

    Do kompletu brakuje tylko powtórki z Erzurum, czyli osunięcia się ziemi i remontu zeskoku.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Nawet żadne. Ale kwestia czasu. Chyba, że u nas pan Adam położy sprawę. Oby nie.

  • Adam90 profesor

    Ale NIemcy i tak mają lepsze skocznie niz w Polsce wiec nie jest to ich najwieksze zmartwienie w skokach

  • Lataj profesor

    I tak upadł mit o solidności Niemców.

  • SaraT stały bywalec

    No tak się tym przejęłam...
    Trzecioligowy niemiecki skoczek musiał dojeżdżać na treningi ...

  • Arturion profesor

    Niemcy to po prostu burdel w skali świata...
    Jak się okazuje. ;-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl