Słoweńcy wysyłają do Wisły męską kadrę B. Gwiazdy w ekipie kobiet

  • 2022-07-20 21:00

Kibice zgromadzeni w najbliższy weekend pod obiektem im. Adama Małysza w Wiśle nie zobaczą najlepszych skoczków narciarskich ze Słowenii. Na polskiej ziemi nie zabraknie za to czołowych postaci kobiecej reprezentacji, z mistrzynią olimpijską na czele.

Nika Kriznar i Ursa BogatajNika Kriznar i Ursa Bogataj
fot. Tadeusz Mieczyński

Słoweński Związek Narciarski w środę poinformował, iż do piątkowych kwalifikacji na 134-metrowym obiekcie przystąpią Domen Prevc, Bor Pavlovčič, Tilen Bartol, Jernej Presečnik, Patrik Vitez oraz Jan Bombek. Większość to podopieczni Igora Medveda z kadry narodowej B. Jedynakiem z ekipy dowodzonej przez Roberta Hrgotę jest najmłodszy z braci Prevców.

W znacznie mocniejszym zestawieniu do naszego kraju przybędą zawodniczki prowadzone na co dzień przez Zoran Zupančiča. 46-letni szkoleniowiec zdecydował, że w sobotnich i niedzielnych zawodach w województwie śląskim pokażą się Urša Bogataj, Nika Križnar, Katra Komar, Jerneja Brecl i 16-letnia debiutantka w zawodach najwyższej rangi - Taja Bodlaj. Liderkami zespołu będą Bogataj i Križnar. Pierwsza z nich wróciła z igrzysk w Pekinie z dwoma złotymi medalami, a druga to zdobywczyni Kryształowej Kuli za sezon 2020/21.

- Niektóre skoki są udane, a niektóre trochę mniej. Chcę jak najwięcej wartościowych prób. Nie nastawiam się na jedne zawody, latem chciałabym po prostu skakać na dobrym poziomie. Mam nadzieję, że dam radę - czytamy słowa Bogataj na sloski.si. 27-latka przed rokiem nie miała sobie równych w Wiśle, a następnie wygrała cały cykl Letniego Grand Prix 2021.

- Nie powiem, że jestem w kiepskiej formie, ale wiem, że mam jeszcze spore rezerwy. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Mam nadzieję, że zrelaksuję się, a następnie będę cieszyć się sezonem letnim i postępami przez cały sezon. Punktem kulminacyjnym, którego oczekuję, będzie sezon zimowy - mówi Križnar.

W Wiśle zabraknie największych gwiazd męskiej reprezentacji Słowenii. Žiga Jelar, Lovro Kos, Anže Lanišek, Cene Prevc, Peter Prevc i Timi Zajc mają wrócić na arenę międzynarodową na ostatnim etapie sezonu letniego, przy okazji finału Grand Prix w Hinzenbach i Klingenthal.

- Ta sama drużyna, która będzie startować w inauguracyjnych zawodach, najprawdopodobniej będzie rywalizować również w Courchevel. Nasi najlepsi skoczkowie mieli wyjątkowo długi i wyczerpujący sezon, a kolejny będzie podobny, więc dołączą do zmagań przypuszczalnie w dwóch ostatnich miejscowościach - zapowiada Hrgota.

Do Polski nie przyjadą również Ema Klinec i Nika Prevc.

- Ema zgodnie z planem wróci we wrześniu. Potrzebuje trochę czasu, aby odpocząć od skoków. Potrzebujemy jej w drużynie w pełni sił - wyjaśnia trener pań absencję mistrzyni świata z Oberstdorfu.

Młodsza siostra braci Prevców, która w marcu została mistrzynią świata juniorek w Zakopanem, przechodzi okres regeneracji. - Nika, która podobnie jak Taja trenuje w drużynie młodzieżowej, zawsze była w pełni zaangażowana i prawie zmusiliśmy ją do wyjazdu na wakacje. Ona też zasługuje na mały odpoczynek - dodaje Župančič w rozmowie z siol.net.


Dominik Formela, źródło: siol.net + sloski.si
oglądalność: (4418) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Słowenki tak powinny to z Austriaczkami rozegrać, bo kto inny?
    Słoweńcy? Wcale nie frajerzy. Zobaczymy.

  • Rawianek weteran

    Ciekaw jestem postawy Taji Bodlaj.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl