"Jest w naszym wieku, ale jest naszym szefem" - Stoch o współpracy z Thurnbichlerem

  • 2022-08-10 17:15

Polscy skoczkowie rozpoczęli sierpniowy urlop, kończąc pierwszy etap przygotowań do Pucharu Świata 2022/23. Przed wakacjami Biało-Czerwoni sprawdzili się w Letnim Grand Prix, gdzie po jednym konkursie wygrali Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. Dla naszych rodaków starty na igelicie to pierwsze sprawdziany pod okiem Thomasa Thurnbichlera, 33-letniego trenera z Austrii. Tyrolczyk zastąpił wiosną Michala Doležala na stanowisku głównego szkoleniowca kadry narodowej.

Kamil Stoch minionej zimy odpuścił kilka konkursów z powodu kontuzji kostki, której nabawił się tuż przed Pucharem Świata na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. - Trenuję, a przynajmniej staram się trenować na sto procent, natomiast od czasu do czasu ta kontuzja daje o sobie znać. Z pozoru nie było to nic groźnego, ale kostka i więzadło to dość wrażliwy punkt. Obciążenia treningowe i liczne odbicia sprawiają, że dłużej to wszystko się goi. Dlatego będzie to jeszcze odczuwalne przez jakiś czas. Dla mnie najważniejsze, że nie ma zagrożenia, iż coś się odnowi - opisuje swój stan zdrowia trzykrotny mistrz olimpijski w wywiadzie opublikowanym na kanale YouTube firmy Atlas.

35-latek minionej zimy tylko raz stanął na pucharowym podium. Wiosna była okazją do naładowania baterii po nerwowym finiszu sezonu olimpijskiego. - Udało się odpocząć. W końcu mieliśmy kilka tygodni dla siebie. Spędziliśmy ten okres podróżując i odpoczywając. Posiedzieliśmy z żoną w Słowenii, byliśmy na Bałkanach. To był niesamowity czas, który pozwolił mi się odciąć od skakania i tego, co było, a także przygotować na to, co będzie. Ostatni sezon zakończył się... dziwnie. Było dużo nieporozumień, niedomówień, a przede wszystkim dużo niepewności w kontekście przyszłości. To dawało mieszane odczucia. Na koniec trudnego sezonu dowiedzieliśmy się, że umowa z Michalem Doležalem nie zostanie przedłużona. Poniekąd snuliśmy plany na przyszłość, a tu się okazało, że te plany się rozmyły. I co dalej? Cały problem polegał na tym, że nie znaliśmy następnego szkoleniowca. Władze Polskiego Związku Narciarskiego same nie wiedziały - wspomina 35-latek w rozmowie z Natalią Maślanką.

- Dość szybko dowiedzieliśmy się, że następcą będzie Thomas Thurnbichler, czyli austriacka szkoła, która bardzo mi odpowiada. Po pierwszych spotkaniach online wlało się we mnie dużo optymizmu. Teraz to wygląda super. Mamy bardzo dobry sztab szkoleniowy. Pracuję w grupie ludzi, która wie, co i w jaki sposób chce osiągnąć. Panuje świetna atmosfera, wszyscy są zmotywowani i gotowi do działania. Pierwsze treningi pokazały, że trener jest idealną osobą na to miejsce. Dobra atmosfera to poczucie bezpieczeństwa i wewnętrzna siła napędowa. Wiemy, że wszystko jest w porządku i możemy iść na całość w swoich działaniach. Mamy większą wiarę ku temu, że te działania przyniosą zamierzony skutek - kontynuuje dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

- Każdy trener, z którym miałem okazję pracować, miał coś swojego. W tym cechy charakteru, które wyróżniały go na tle innych osób. A do tego system pracy i komunikacji z innymi ludźmi. Z niektórymi musiałem docierać się dłużej i znajdować wspólny język. Z innymi przychodziło mi to bardzo łatwo. Cieszę się, że z obecnym trenerem przyszło to od razu. Dużym plusem jego wieku jest młodzieżowy sposób porozumiewania się. Nie ma dystansu i barier, to przyszło naturalnie. Zaskoczył mnie jego stopień pewności siebie i sposób komunikowania swoich założeń, celów oraz oczekiwań. Wszyscy to akceptują i dostosowują się do tego. Wiemy, że trener jest w naszym wieku, ale to on jest naszym szefem - podkreśla lider klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2022.


Dominik Formela, źródło: youtube.com/c/atlaspolska
oglądalność: (7591) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @Lataj

    Czemu nie?

  • Lataj profesor
    @Vow_Me_Ibrzu

    A jeśli Fettner ma mniej sukcesów od Stocha, może być nawet w równiejszej formie. Skoro pierwszy raz wygrał konkurs LGP dopiero teraz, zimą punktowanie we wszystkich konkursach wcale nie brzmi nierealnie. Kryształowej Kuli raczej nie będzie (chyba że Widhoelzl jest cudotwórcą), ale zwycięstwo w konkursie PŚ byłoby możliwe przy dyspozycji dnia, potężnej loterii wietrznej i dwóch szczęśliwych losach (albo jednym, jeśli anulują finał).

  • wiola4697 profesor

    Wszystkiego dobrego Kamil!

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Fettner pewnie czekał na sezon życia, skoro w wieku 15 lat objawił się całemu światu jego talent. Jest obecny w każdym sezonie PŚ od 1999/2000 (wliczając odpadnięcia w kwalifikacjach), a regularne występy notował po drodze w paru z nich. Kiedy był młody, konkurencja w kraju była potężna. Teraz też, ale Manuel jest już od dawna doświadczonym skoczkiem narciarskim. Ostatni sezon miał jeden z najlepszych w karierze, ale na tym nie poprzestał i poszedł za ciosem. Nie ma tylu sukcesów co Kamil, więc być może jeszcze nieraz zaskoczy ;)

    Rakieta skacze na wysokim poziomie, póki zdrowie na to pozwala ;) W zeszłym sezonie miał zaburzony rytm przygotowań i prawdopodobnie to wpłynęło na słabe wyniki w TCS czy rozczarowujące niedziele. A poza tym powstrzymałbym się z hurraoptymizmem - po drodze coś może się stać (lepiej nie).

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Osobiście liczę, że efekt nowej ekipy trenerskiej da Kamilowi jeszcze jeden impuls, zapewne ten ostatni. Nie ma co oczekiwać walki o KK, pod tym względem wieku nie da się przeskoczyć, chyba że Thurn jest cudotwórcą. Ale okolica 3–4 miejsca w klasyfikacji końcowej, z kilkoma (bliżej 2 niż 9) wygranymi? To chyba nie jest nierealne.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Oczywiście pominąłeś Manuela Fettnera przypadkiem :)

    I nie uważam, żeby Kamil Stoch rozmieniał się na drobne - dość regularne miejsca w top 10 PŚ z okazjonalnymi miejscami na podium to jednak nie są "drobne". Oczywiście zeszły sezon był nieudany, ale nie wiemy jak będzie w następnym. A póki co wygląda to w miarę obiecująco.

  • Kolos profesor
    @Xenkus

    O tym, że Stoch pociągnie jeszcze góra rok-dwa słyszę od jakiś 5-6 lat i jakoś ciągle daje radę :)

  • Lataj profesor
    @Xenkus

    Czy przeniesie 1. i 2. miejsce z lata na zimę to już inna sprawa. Jednak to już nie będzie to samo co sezony olimpijskie przed Pekinem. To jego decyzja, ale trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny niepokonanym.

  • Xenkus profesor
    @Lataj

    Biorąc pod uwagę dyspozycję Stocha w miernie obsadzonej Wisle w dodatku latem to i tak można stwierdzić że jeszcze z sezon-dwa na poziomie top 10 może poskakac tylko co z tego

  • Lataj profesor

    Obawiam się, że o ile Stoch nie będzie miał więcej poważnych kontuzji, będzie się nadal rozmieniał na drobne. Małysz wcześniej zakończył karierę, ale - jak mało kto - zrobił to w wielkim stylu. Może Adam nie wiedział, w jakiej formie będzie w sezonie poolimpijskim, ale nieoczekiwanie przyszedł wybuch nie tylko przed pożegnaniem, ale także wybuch Stocha zimą. Gdyby Orzeł z Wisły jeszcze poskakał jeden sezon, kto wie, czy nie byłby wzmocnieniem Polski, ale równie dobrze mógł nadejść kryzys. Jednak sądzę, że musiałby być naprawdę głęboki, żeby nie móc się zmieścić w "czwórce" do drużyny. Ale to tylko gdybanie.

    Ale nie oszukujmy się. Kamil może wyglądać młodziej od szkoleniowca mimo różnicy wieku, ale go nie oszuka, a i tak równy już nigdy nie będzie. To jeden z najstarszych skoczków w stawce, a najstarszy z nadal aktywnych Słoweńców (pomijając tych, którzy nie startują w zawodach FIS) ma za miesiąc 30 lat, choć w sezonie 2020/2021 był jeszcze taki Damjan, a nie tak dawno narty na kołek odwiesił także Kranjec. Nie zasmuciłby mnie raczej koniec kariery Kamila, a brak jego następców. Ale mam nadzieję, że nie będzie chciał ciągnąć kariery w nieskończoność, bo mówił już kiedyś o rodzinie, a jak długo jeszcze zostanie, zależy od tego, jak następna zima się potoczy nie tylko dla niego, ale i dla młodszych od niego skoczków. To oni powinni być filarem reprezentacji. Jak nie będzie mu wychodziło, pożegna się z nami, a jak przez następny sezon będzie w skowronkach, będzie to zależało od tego, czy już młodsi się przebudzą. Jednak trzeba będzie podziękować mistrzowi za wspaniałe chwile w Engelbergu, Soczi, Klingenthal czy Zakopanem.

  • Lataj profesor
    @znawca_francuskiego

    Musiałby się bardzo postarać, żeby prześcignąć Kubackiego, a do tego musiałby stale skakać i nie mógłby opuścić Rasnova. Letni puchar nie jest aż tak ważny i niekoniecznie dowodzi wielkości skoczka narciarskiego (patrz Sakuyama). Dla Małysza czy Ammanna to trofeum to był tylko dodatek. Stefan Kraft, Ryoyu Kobayashi, Primoz Peterka czy Martin Schmitt nigdy go nie zdobyli, ale jeszcze dwaj z nich w swojej karierze mają na to matematyczne szanse. Chociaż Kraft nie jest typem letniego skoczka i ma mało podiów, a zaledwie 2 zwycięstwa. Ryoyu zaś nie stacjonuje przez całe lato w Europie.

    Bardziej bym chciał, żeby wygrał chociaż drużynowe złoto w lotach, ale nie wiem, czy jeszcze zostanie na sezon 2023/2024. Młody nie jest, a po drodze ma sporo kontuzji i jest jakieś tam ryzyko odnowienia się uciążliwego urazu.

  • Marco Gaccio profesor
    @znawca_francuskiego

    Co roku to slysze xd

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Oni odpowiednią wiedzę mają. Sami mogliby być trenerami. Tylko bali się, że będzie gorzej, a tu wyszło lepiej (mam nadzieję).
    Mówię o "trójce drombo".
    I tu uwaga: ostrzegałem. Pamiętasz? ;->

  • znawca_francuskiego weteran

    Fajnie jakby Kamil wygrał klasyfikację LGP . Wiadomo że to tylko sezon letni ale jednak jeszcze tego nie ma w swojej kolekcji.

  • Pavel profesor

    "Cały problem polegał na tym, że nie znaliśmy następnego szkoleniowca. Władze Polskiego Związku Narciarskiego same nie wiedziały."

    Władze PZN raczej w Planicy wiedziały kto będzie trenerem, wszak negocjacje z Thurnbichlerem był juz domykane i tylko fochy "trójki drombo" mogły je rozwalić. Także nie wiem skąd to stwierdzenie, gdyby zaufali zarządowi związku nie byłoby całego cyrku, z tego co słyszymy PZN wybrał dobrego trenera. Na przyszłość trochę pokory proponuje i zająć się swoją robotą zamiast wchodzi w kompetencje, na które nie ma się odpowiedniej wiedzy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl