"Trener na to zerka" - Stefan Hula na podium duetów i szósty indywidualnie

  • 2022-09-18 20:20

Stefan Hula na niespełna dwa tygodnie przed 36. urodzinami po raz pierwszy w karierze stanął na podium zawodów z cyklu Letniego Grand Prix. Doszło do tego przy okazji historycznej potyczki duetów w Rasnovie, gdzie drużynowy medalista olimpijski z Pjongczangu towarzyszył Pawłowi Wąskowi. Indywidualnie Hula był szósty, co także jest jednym z jego najlepszych rezultatów w konkursie najwyższej rangi.

W sobotę odbyły się dwa konkursy. Wszystko z powodu niekorzystnych prognoz meteorologicznych na niedzielę. - Powiem, że było bardzo intensywnie... Przerwy pomiędzy seriami konkursu duetów nie były zbyt długie, więc przychodziłem do szatni i trzeba było ruszać na górę skoczni. Kamil Skrobot, serwisant, ledwo nadążał z przygotowaniem nart - opisuje Hula sobotni maraton.

- Było troszkę presji, bo w piątek dobrze skakaliśmy z Pawłem Wąskiem i stało się jasne, że jest szansa powalczyć o podium. Udało się i jesteśmy bardzo zadowoleni, że stanęliśmy na drugim stopniu. Zabrakło do zwycięstwa, ale myślę, że skoki były w porządku - podsumowuje 35-latek.

Polska para przegrała tylko z austriacką. Po duetach przyszła pora na indywidualną rywalizację. - Po zawodach mieliśmy jeszcze ceremonię, po której wróciłem do szatni, zapakowałem plecak i bez rozgrzewki ruszyłem w stronę wyciągu - mówi o niewielkiej przerwie między konkursami w Rumunii.

- W konkursie indywidualnym po raz kolejnym byłem tutaj szósty w Letnim Grand Prix. Bardzo się cieszę, bo Paweł po raz pierwszy w karierze stanął na podium. Super, pozytywny weekend w naszym wydaniu! - ocenia zawodnik trenujący na co dzień w beskidzkiej grupie bazowej.

Hula na półmetku zajmował dziewiąte miejsce z wynikiem 97,5 metra. W finale uzyskał trzeci wynik rundy, skacząc dwa metry krócej. - Pierwszy skok był bardzo fajny. Warunki były dobre, ale była to udana próba. Najlepszymi skokami były te z drugiej serii duetów, a następnie z finału indywidualnych zawodów - relacjonuje.

Dla naszego doświadczonego skoczka były to pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2022. - Zaczynam przekładać treningowe skoki na zawody. Wtedy przychodzi większa pewność siebie i tak to wygląda w tym sporcie... Mam nadzieję, że tak pójdzie dalej - nie ukrywa Hula.

- Trener na to zerka i furtka jest otwarta. Na ten moment jestem zadowolony ze skoków i weekendu. Trzeba dalej pracować - tonuje nastroje Hula, nawiązując do walki o miejsce w reprezentacji Thomasa Thurnbichlera.

Korespondencja z Rasnova, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4473) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Barteusz25 początkujący

    Czyli Stefanek ma jeszcze coś do powiedzenia. Prawdopodobnie w Hinzenbach też wystartuje. Takie skocznie mu leżą, więc dobrze to wykorzystać wystawiając go, a nie np. Stękałę. Tak samo wolałbym tam zobaczyć Juroszka lub Habdasa, bo znając Wolnego to on nawet w super formie na takiej pyrtce może sobie nie poradzić.

  • Zmieszane początkujący
    @Lataj

    Btw. Ciekawsze byłyby duety damsko-meskie, ale ogólnie cały weekend to szrot. Obejrzałem duety, potem robiłem swoje rzeczy, rodzice wyszli na działkę, a ja na trzeźwo zasypiałem na 1 serii, na przerwie, coś spałem, coś oglądałem tego indywidualnego...nudna skocznia. To nawet nie Zakopane HS105.
    Co do Huli, Zniszczola, Kota, Muranki, to oni raz w PK rządzą, raz zabulają, to ta sama słaba grupa.

  • Lataj profesor

    Czyli można powiedzieć, że to podium w duecie to taki przedwczesny prezent urodzinowy.

  • Pavel profesor

    Zanim zaczniemy odpływać w opary absurdu weźmy pod uwagę, że obsada była gorsza niż w przeciętnym PK, skocznia była malutka, a takie Huli sprzyjają, a do tego w poprzednich konkursach zbierał łomot od bardzo przeciętnego Murańki. Póki co nie mieliśmy tego lata zawodów z obsadą nawet zbliżoną do tej z PŚ, a co więcej pełna kadra skakał tylko w Wiśle, a to znowu Hula się nie załapał. Także spokojnie poczekajmy do zimy i konkursów w Wiśle, mam nadzieję, że tym razem uda mu się do krajówki wejść i pokonać Krzaka, wtedy ocenimy jego przydatność w kontekście kadr narodowych.

  • Arturion profesor

    A jakie nastroje tonować? Chyba te, że "dziad" nie powinien więcej "zajmować miejsce młodszym".
    Tych nastrojów nie zamierzam tonować, a nawet wręcz przeciwnie - Fettner jest dwa lata starszy... DAWAJ STEFANEK! :-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl