Nicole Konderla zapukała do czołówki. "To szalone uczucie"

  • 2022-10-04 13:40

Niewiele zabrakło, by polska skoczkini zakończyła finałowe zawody Letniego Grand Prix 2022 w czołowej "10". Nicole Konderla po najlepszym okresie przygotowawczym w karierze czeka na inaugurację Pucharu Świata 2022/23 w Wiśle. W ostatnim czasie powody do optymizmu dał nie tylko konkurs w Klingenthal.

Nicole KonderlaNicole Konderla
fot. Tadeusz Mieczyński
Nicole Konderla, Łukasz Kruczek i Szczepan KupczakNicole Konderla, Łukasz Kruczek i Szczepan Kupczak
fot. Tadeusz Mieczyński

Olimpijka z Pekinu w niedzielę wyrównała najlepszy wynik w Letnim Grand Prix, plasując się na piętnastej pozycji. Apetyty miały prawo być większe, ponieważ nasza rodaczka na półmetku była dziesiąta. - Na progu wygląda to powtarzalnie, ale troszeczkę przesadziłam w powietrzu. Podeszłam do tego zbyt agresywnie. Potem przeraziłam się ilością powietrza i musiałam odpuścić. Gdybym zachowała chłodną głowę, wówczas mógł być to daleki skok, ale generalnie było pozytywnie - komentuje finał Grand Prix i niespokojny lot w drugiej serii konkursowej na Sparkasse Vogtland Arenie.

Konderla sygnalizowała solidną dyspozycję już przed zawodami, kończąc serię próbną na ósmej lokacie. - To cały czas jest szalone uczucie, bo minione lata to była walka o awans do konkursu i szok przy wskoczeniu do drugiej serii. Cały czas koncentruję się na tym, by oddawać dobre skoki. Mam świadomość, że pnę się coraz wyżej, ale koncentracja pozostaje przy skokach - zapewnia.

20-latce zdarzają się słabsze próby, ale nie skutkują one przedwczesnym końcem rywalizacji. - Zwłaszcza było to widać w piątkowych kwalifikacjach. W treningu byłam czternasta przy dobrej próbie, a kwalifikacje zepsułam, natomiast nadal dawało to "30". Nie jest to tak dramatyczna różnica, jak przed rokiem - porównuje.

Konkurs kobiet w Klingenthal nie był porywającym widowiskiem. Punkt konstrukcyjny przekraczano tylko pięć razy. - Nie patrzę na to. Nie ja ustalam długość najazdu i warunki. Moim zadaniem jest oddanie dwóch udanych skoków i tyle - komentuje Konderla, która w trzech startach w Grand Prix zgromadziła 45 "oczek".

Tegoroczne lato było najlepsze spośród dotychczasowych w wykonaniu naszej reprezentantki. - Cieszę się. Fajnie je przepracowałam, choć zdrowie czasami kazało mi odpuścić. Ostatnio rzadziej trenowałam na skoczni. Po zimie rehabilitowałam kolano, które dręczyło mnie pod koniec poprzedniego sezonu. A potem, kiedy poprawiłam skoki i latałam dalej, pojawił się dość mocny problem z piszczelami. Borykam się z tym cały czas, ale sytuacja jest pod kontrolą - opisuje swoją sytuację Konderla.

W sierpniu Polka błyszczała w cyklu FIS Cup. W Szczyrku dwukrotnie stanęła na najniższym stopniu podium, a w Einsiedeln wygrała dwa konkursy w trakcie jednego dnia. - Te starty w cyklu FIS Cup na pewno dodały mi pewności siebie i pokazały, gdzie jestem - mówi.

Konderla nie miała szansy pokazania się w mikście ze względu na absencję Kingi Rady. W Klingenthal towarzyszyli jej dwaj trenerzy i fizjoterapeutka. - Dla mnie też była to niecodzienna sytuacja. Chyba po raz pierwszy byłam sama na zagranicznych zawodach. Zawsze byłyśmy we dwie - wspomina.

- Nie stawiam sobie celów wynikowych na ten sezon. Chcę się tym cieszyć, jak tego lata. Rywalizacja dawała mi frajdę. Nawet, jeśli nie do końca wychodziło - kończy Konderla na miesiąc przed inauguracją Pucharu Świata na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8942) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @skortom76

    To "podnoszenie się" Włochów to w zasadzie wyłącznie wyniki młodego Bresadoli którego Kruczek nigdy nie trenował - Giovanni Bresadola debiutował w PŚ w styczniu 2020, a Kruczek był trenerem Włochów do kwietnia 2019.

    Natomiast Konderla nie może się nachwalić Kruczka i w zasadzie całą profesjonalną karierę trenuje z Kruczkiem i robi nieustanny progres. Także jej wyniki są zasługą Kruczka.

  • Lataj profesor

    Pewnie gdyby się nie przestraszyła warunków wietrznych, byłby nowy życiowy wynik. Oby się do takich sytuacji przyzwyczaiła.

  • Lataj profesor

    Oby teraz zimą Polska wykorzystywała szanse w mikstach, choćby w PŚ cały czas startowały tylko Rajda i Konderla. Tej drugiej należy pogratulować za progres, jaki zrobiła - co ciekawe, po podziale na grupy regionalne i awansie Kruczka zaczęło to wyglądać lepiej. Dobrze, by to wykorzystała zimą i zmieściła się w czołowej "30" PŚ. Jak tak nie będzie, to będzie jak wcześniej, czyli dziadostwo.

  • Raptor202 profesor
    @tlen

    Przecież jeszcze nie odbyły się żadne zawody w tym sezonie, jaki skandal zatem?

  • Arturion profesor
    @tlen

    Doświadczenie chyba zdobyłeś na trollowaniu. Ile razy jeszcze będziesz to powtarzał?
    Ostatni raz ci odpowiem. Nawet taka sprawa, to nie powód do dymisji kogokolwiek. Chyba, że Kupczaka, bo to on - jak sam przyznał, zdecydował. No więc podał się do dymisji, jako zawodnik. Zadowolony?

  • tlen doświadczony

    Po skandalu, jakim jest niewystawienie druzyny do mixtów, powinny się poddac dymisje. Ale, wszak Apoloniusz już dawno temu pwiedział, że "skoki kobiet, nie mają przyszłości. Jak widac,słychac i czuc,pan prezes Małysz realizuje światłą myśl Apoloniusza.

  • Arturion profesor

    Rajdy nie było. Ale dwóch trenerów było.

  • Lataj profesor

    A już myślałem, że na zdjęciu będzie pokazane, jak puka do drzwi, a tu niestety klamkę trzyma. Lekko się zawiodłem.

  • skortom76 doświadczony
    @Kolos

    Proszę nie kopać leżącego :) Włosi dopiero teraz podnoszą się po prowadzeniu kadry przez nadtrenera.

  • Pavel profesor

    Dziwnym trafem lepsze wyniki zaczęły się jak Kruczka zwolnili awansem, ale to pewnie przypadek ;)

  • Kolos profesor

    I to wszystko zasługa Łukasza Kruczka

  • zimowy_komentator profesor

    Fajnie byłoby jakby zarówno Kacper jak i Nicole wskoczyli tej zimy do szerokiej czołówki PŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl