R. Kobayashi: Nie lubię ciężko trenować. Lubię jeść i pić alkohol

  • 2022-10-05 07:37

Nie jest wielką tajemnicą fakt, że dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, Ryoyu Kobayashi, nie należy do tytanów pracy. W ostatnim czasie japoński skoczek udzielił wywiadu portalowi Tarzanweb.jp, w którym przyznał to wprost, a ponadto z rozbrajającą szczerością opowiedział o swoich nawykach żywieniowych, które raczej nie licują z trybem życia zawodnika uprawiającego sport na wybitnym poziomie. 

- Chcąc wygrać zawody, daje z siebie wszystko, ale nie umiem sobie odmówić zjedzenia tego, na co mam ochotę. W zasadzie nie ma czegoś, czego bym unikał w trosce o moje ciało. Lubię jeść, post w moim przypadku jest niemożliwy - mówi Japończyk. W dalszej części rozmowy robi się jeszcze ciekawiej.

- Moim ulubionym daniem jest ramen (danie kuchni japońskiej, składające się z makaronu, bulionu i innych składników - przyp. red.). Zawsze zabieram to ze sobą podczas podróży za granicę. Alkohol piję nawet w sezonie. Nie jest tak, że w ogóle się nie ograniczam, staram się nie jeść nic po godzinie 21. Ale moim celem podczas sezonu jest też to, by raczyć się pysznym jedzeniem i alkoholem w kraju, w którym akurat przebywam - przyznaje bez ogródek mistrz olimpijski z Pekinu.

- Japońskie jedzenie jest najsmaczniejsze. Przebywając w kraju, ważę ponad 60 kilogramów - opowiada. - Kiedy jestem w Europie, nie ma wokół mnie tylu smacznych rzeczy, więc naturalnie tracę wagę. Jadam w zasadzie dwa posiłki dziennie - obiad i kolację. Zdaję sobie sprawę z tego, że śniadanie jest ważne dla zdrowia, ale mój organizm tego nie potrzebuje. Nie przykładam też specjalnej wagi do tego, by spożywać białko. Wolę czekoladę lub żelki (śmiech). Dopóki nie zachorujesz, nie musisz obawiać się tego, co jesz.

- W ciągu ostatnich dwóch sezonów Pucharu Świata, zaplanowane na styczeń zawody w Japonii zostały odwołane. Od listopada do marca kolejnego roku przebywałem poza Japonią, nie wracając do niej ani razu, skacząc pod presja i bez przerwy z dala od domu. Ale zrobiłem to, co do mnie należało. Nietrudno wyobrazić sobie stres, na jaki jestem narażony. Dlatego uważam, że nie trzeba być ciągle wstrzemięźliwym i pracować zbyt ciężko - mówi klubowy podopieczny Matjaza Zupana.

O tym, że Kobayashi nie jest szczególnie pracowitym sportowcem mówili wszyscy trenerzy, którzy dotąd mieli okazję go prowadzić. Richard Schallert uważał nawet, że tylko kiedy Japończyk trenuje na własnych zasadach, może osiągać sukcesy. - Nie ukrywam, że nie lubię ćwiczyć za dużo. Zwłaszcza latem ilość ćwiczeń, które wykonuję jest o połowę mniejsza niż w przypadku innych zawodników. W skokach to nie działa tak, że wygrywa ten, kto więcej trenuje. Ważne jest wręcz to, by nie trenować za dużo. Nie wszystkie mięśnie są potrzebne do latania - uważa Kobayashi. 


Adrian Dworakowski, źródło: Tarzanweb.jp
oglądalność: (13525) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Julixx05 weteran

    Ryoyu ma naturalnie wielki talent. Jest to jeden z największych talentów skoków narciarskich, a na pewno największy w Japonii. Nie ma się co czepiać alkohol i niezdrowe jedzenie są dla ludzi

  • Arturion profesor

    To poniższe napisałem wzburzony, ale proszę nie kasować, bo i dla skoków to istotne. ;-)

    No i Japonia to także góra Fuji, serial "Shogun" (choć nie japoński), sushi, ryba fugu, Godzilla, film "Siedmiu samurajów", automaty z używanymi majtkami do wąchania, klitki do wciśnięcia się na noc, jak nie ma czasu iść do domu, bo szef wyszedł za późno, a rano trzeba być. I wiele innych atrakcji.
    To powyższe było dla frustratów, którzy nie cenią japońskich skoków, lubo też moich na ten temat komentarzy. Pamiętajcie, w Japonii WSZYSTKO się wiąże ze sobą, bo to się składa na pełną japońskość. Uśmiech Nakamury też.
    A tak w ogóle, to Japończycy są rasistami. Jednak to oni, spośród paru innych nacji azjatyckich, w tej dziedzinie potrafią zachować prawdziwą grzeczność. :-)

  • Arturion profesor
    @Dustin

    Jaki rasisto? Japońców kocham od zawsze. Zwłaszcza od czasów, gdy złoili d. ruskim pod Cuszimą i w Mandżuri*...
    Nawet Hitler uznał ich za aryjczyków, jako jedynych "nie białych". Rozumiem, że to ostatnie, to średnia rekomendacja, więc patrz to pierwsze. ;-)
    Joju, choć nie samuraj, dobrze się wpisuje w ten etos. :-)

    *Temu z kolei zawdzięczamy jeden z najpiękniejszych walców w historii muzyki - "Na sopkach (wzgórzach) Mandżurii". :-)

    EDIT - a jakbym o Niemcach pisał Niemiaszki, czy o Rosjanach onuce, też być się czepiał/a? ;-)))

  • Dustin początkujący
    @Arturion

    Japończyk rasisto. dalej bez zmian u ciebie...:(((

  • Arturion profesor
    @zimowy_komentator

    Wystarczy, że on pije, ty już nie musisz. ;-)

  • zimowy_komentator profesor
    @Janeman

    Kubacki zamiast skakać całą karierę pracował na dobre skoki, zaś Ryoyu zamiast pracować na dobre skoki całą karierę po prostu pięknie skacze :-) Oczywiście piję do ich różnicy wieku i co robił w wieku 22 lat Kubacki a co zrobił Kobayashi.

  • Arturion profesor

    Alkohol w historii w zasadzie skoczkom nie przeszkadzał. ;-)
    W dodatku Joju lubi, to co japońskie... Ale w jedzeniu, w trunkach eksperymentuje w każdym kraju...
    Dać go na Podlasie, tu mamy "Ducha Puszczy". A więc zrzutka na budowę skoczni w okolicach Białegostoku! :-)))

    EDIT - A trzeba wiedzieć, co podobno stwierdzono naukowo, że na alkohol najodporniejsza jest rasa biała ze szczególnym wskazaniem Słowian. Nasz kochany Japoniec, mógłby od tego "Ducha" polec.
    Zwłaszcza, gdy jakiś gieroj podrzuci mu tego "Ducha" do Wisły. ;-)

    EDIT1 - "Duch Białowieży" to bimber, ale legalny. Moc ma sporą. Ale i są takie znacznie mniej legalne, zwane "krzakówka" czy też "księżycówka" - jeszcze mocniejsze... Z Podlasia najlepsze. ;-)

  • Oczy Aignera profesor
    W stylu Włodzimierza Szaranowicza

    Ależ to jest charakter.

  • Janeman profesor

    Nie traktujcie tych wypowiedzi przesadnie poważnie - jeśli ktoś miał jakąkolwiek styczność ze sportem wie, że nie podchodząc poważnie do treningu nawet największy talent może co najwyżej być kimś, kto czasem zamiesza w czołówce gdy akurat ma ten swój dobry dzień.
    Jak już poniżej zauważono, on ma po prostu niesamowite predyspozycje do uprawiania skoków, ma ten czysty talent.
    A że nie jest takim hiper profesjonalistą jak choćby Kubacki, może na przykład poskutkować tym, ze około trzydziestki, gdy organizm zaczynie się "starzeć" po prostu da sobie spokój ze skokami, lub popadnie w przeciętniactwo.
    Ale na razie to jego "objadanie się" i "pijaństwo" to chyba bardziej psychiczny wentyl bezpieczeństwa który przez drobne "grzeszne przyjemności" pozwala mu "wyświeżyć głowę".

  • Arturion profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Ja mu wszędzie życzę max trzeciego miejsca. Po Kamilu i Dawidzie. :-)
    Ale było już za czasów Piłsudskiego takie powiedzenie: "Polak - Japoniec, dwaj bratanki". :-) Jest coś na rzeczy...

  • Arturion profesor
    @Kocurello2

    Więc powinien popełnić seppuku. ;-)
    Porównanie o tyle chybione, że Joju pije mniej, nie skacze na bani ani kacu i nie awanturuje się. Ale też lubi życie z jego kolorami.
    A za wyrażanie się pogardliwie o, bodaj, najlepszym skoczku w historii sam powinieneś rozważyć kupno potrzebnych bambusowych noży... :-)

  • Adam90 profesor
    @King

    no ale Stoch tez nie robił takiego wrażenia :). Ja wiem ,ze kiedys tam skoczył ,ale to się nie liczy

  • King profesor
    @TheDriger

    Albo Haalanda, o ile ten nadal będzie w tak potwornej formie strzeleckiej :P
    Takie coś wydaje mi się można zauważyć. Ja już w 2019 roku byłem pod wrażeniem Ryoyu i miałem takie przeczucie, że on może być w przyszłości jednym z najlepszych lub może i najlepszym w tej dyscyplinie. Prevc w 2015/16 nie robił na mnie takiego wrażenia. Granerud np. w ogóle nie robił na mnie wrażenia tymi swoimi seriami. W każdym razie nie widziałem w nim kogoś kalibru Ryoyu i póki co ma to swoje potwierdzenie.
    Tak przy okazji dobrze wspominam może i taki losowy, ale konkurs z Lahti 2019 kiedy to Stoch pokonał dość wyraźnie wtedy Ryoyu będącego w świetnej formie.

  • Lataj profesor

    Ta rozmowa świadczy o tym, że Ryoyu po prostu ma jedne z największych predyspozycji do uprawiania tego sportu. W jego przypadku można jeść cokolwiek, byle w odpowiednich ilościach. Wydaje mi się, że brak problemów z prawidłową wagą wynika z przemiany materii. Wraz z wiekiem może być coraz ciężej, a jak Japończykowi nie będzie się chciało trzymać surowej diety, może długo nie pociągnąć, ale jeszcze coś z pewnością wygra i z pewnością zapisze się w historii jako jeden z najbardziej wybitnych skoczków narciarskich. Wierzę w jego trzecią KK w karierze i to zadanie powinno być realne.

  • Lataj profesor
    @zimowy_komentator

    Małysz ma jeszcze więcej. 44 (od Oberstdorfu 2000 przez cały sezon 2001/2002 aż do drugiego konkursu w TN w 2002).

  • zimowy_komentator profesor

    Ryoyu to genialny taktyk - namawia skoczków z Europy do odpuszczenia treningów :-) Ten to ma łeb na karku!

    A tak poważnie Ryoyu to faktycznie jak ktoś napisał Leo Messi wśród skoczków, jeszcze niejednym zaskoczy. Poza tym nie wiem czy Adam Bucholz odnotował, ale Ryoyu przez ostatnie 34 starty w elicie (końcówka PŚ 2020/2021, LGP 2021, PŚ 2021/2022, LGP 2022) nie wypadł z TOP10. To chyba rekord?

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Ryoyu to jest fenomen, nie musi ciężko trenować, żeby osiągać wielkie sukcesy. Myśle, że w tym sezonie jest w stanie powalczyć o swoją 3 KK, ale ja w szczególności życzę mu indywidualnego złota na MŚ.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Może w ogóle na tym polega tajemnica jego sukcesów? Delikatna i dość tajemnicza równowaga psychofizyczna ustala się w punkcie, który nieco zaskakująco jest bardzo korzystny. I gdyby się katował, wcale nie byłoby lepiej, a wręcz przeciwnie.

  • mateusz3951 weteran

    Ten wywiad tylko potwierdza, że Ryoyu jest jednym z największych talentów w historii tej dyscypliny. Być może będzie krócej na topie niż Stoch czy Kraft, ale z pewnością trochę jeszcze powygrywa.

  • TheDriger stały bywalec

    Jeżeli skakanie będzie mu dawało radość przez wiele lat to prawdopodobnie zostanie najwybitniejszym skoczkiem w historii. Doczekaliśmy się w końcu Messiego czy też Federera skoków narciarskich, dla którego skakanie po prostu jest łatwe.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl