Tande: Dziwnie jest znajdować się w stanie śmierci klinicznej

  • 2022-10-15 18:41

16 października obchodzony jest Światowy Dzień Przywracania Czynności Serca. W związku z tym Daniel Andre Tande, który w marcu ubiegłego roku balansował między życiem a śmiercią po dramatycznym upadku w Planicy, przyjechał do rodzinnego Kongsbergu, gdzie weźmie udział w akcji zwiększającej świadomość na temat udzielenia pierwszej pomocy.

Po tym jak Tande znalazł się na zeskoku Letalnicy, jego serce przestało bić. Do życia przywrócono go dzięki użycia defibrylatora. - Nadal nic nie pamiętam z samego upadku - mówi norweski skoczek. - Pamięć jest całkowicie pusta. Ale bardzo dziwna jest świadomość, że w rzeczywistości znajdowałem się w stanie śmierci klinicznej. Dużo się u mnie od tego czasu zmieniło. Inaczej podchodzę też do samych skoków. Staram się teraz czerpać z nich jak najwięcej radości i zabawy.

Zabawa zabawą, ale walki o czołowe lokaty Tande nie zamierza odpuścić. - W ubiegłym sezonie chodziło o przełamanie się i ponowne obycie ze skocznią. Teraz jestem w miejscu, w którym czuję, że znów mogę o coś rywalizować. Celem na ten sezon jest walka o podia we wszystkich konkursach. To nad czym pracowałem dwa czy trzy lata temu, zaczyna mi teraz dawać odpowiedzi. Skoki są stabilne, tak również powinny wyglądać zimą. Mam jeszcze inny cel. Skoczkowie z Oslo, czyli Marius Lindvik i ja, mamy po osiem zwycięstw w Pucharze Świata. Mam zamiar pogonić tego młodzika - śmieje się mistrz świata w lotach z 2018 roku, który latem tego roku zaprezentował się tylko podczas finału LGP w Klingenthal i zajął w nim trzecie miejsce.

Tymczasem w ostatnich dniach na norweskim rynku wydawniczym ukazała się książka opisująca ubiegłoroczny konflikt Clasa Brede Braathena, menedżera ds skoków z kierownictwem norweskiej federacji. Zasłużony działacz finalnie pozostał na swoim stanowisku, ale straty wynikłe z trwającej kilka miesięcy burzy norweskie skoki odczuwają do dziś. - Z uwagi na odejście sponsorów w następstwie tego konfliktu brakuje nam obecnie około 10-15 milionów koron norweskich w budżecie. To poważna sprawa. Ten konflikt był wyniszczający - powiedział Braathen podczas spotkania autorskiego, na którym pojawił się m.in. wspomniany Daniel Andre Tande.

 


Adrian Dworakowski, źródło: NRK/Dagbladet
oglądalność: (6591) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kubilaj2 weteran
    @Lataj

    Do tego po ostatnim skoku TCS 2017/18

  • Lataj profesor

    Lepiej dla niego, że nie pamięta dokładnie swojego wypadku. Byle tylko kiedyś miał odwagę znów się zmierzyć z mamutem w Planicy.

    @Skokownik
    Jeszcze płakał na MŚwL w Oberstdorfie, co nie zmienia faktu, że jest twardzielem. To, że chłopaki nie płaczą, to krzywdzący stereotyp. Oprócz wygranej, Daniel miał w głowie samobójstwo brata. I jak tu nie płakać po utracie bliskiego?

  • Adrian D. redaktor
    @Kolos

    Tande niczego nie pomylił. Nie chodzi mu o żadną śpiączkę. Kiedy leżał na zeskoku, na kilka minut ustały jego funkcje życiowe. To wtedy przeszedł śmierć kliniczną. Czasami mógłbyś przeczytać coś dwa razy, zanim zaczniesz oskarżać innych o ignorancję.

  • Skokownik weteran

    Bardzo się cieszę, że ten norweski twardziel ciągle czerpie zabawę ze skoków. Od wypadku bardzo mu kibicuję i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie choć w niektórych konkursach walczył o czołowe lokaty oraz ponownie zmierzy się z mamutami a może nawet z Letalnicą. Potencjał ma spory, co pokazał w Klingenthal.

  • Kolos profesor

    Tande to kolejny który nie odróżnia śpiączki (w jego przypadku to była nawet sztuczna śpiączka czyli farmakologiczna) od śmierci klinicznej.

    Wbrew pozorom to ogromna różnica - w stanie śmierci klincznej nie ma się funkcji życiowych przez dłuższy czas, serce nie bije, a w śpiączce jednak serce bije cały czas, są funkcje życiowe.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Ciekaw jestem w jakiej formie Tande będzie zimą, myśle, że takie TOP10 na koniec sezonu na spokojnie w jego zasięgu, a stać go na jeszcze więcej.

  • alo profesor

    Najważniejsze żeby już więcej Tande takich przygód w złym sensie nie miał

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl