Kojonkoski:"Na razie nie potrzebujemy planu B..."

  • 2005-01-19 10:42

Roar Ljokelsoey już po raz trzeci w tym sezonie zajął drugie miejsce. Podczas sobotnich zawodów w Kulm, Sigurd Pettersen był ósmy, a Daniel Forfang dziesiąty. W swoim nowym czerwonym kombinezonie Roar poszybował na odległość 199 oraz 203,5 metry - i tylko techniczne błedy popełnione w locie pozbawiły Norwega pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.

Nowy kombinezon Roara

W nowym i lepszym kombinezonie, chodzi o dwie sprawy. Powinien być stosunkowo nowy, ponieważ kombinezon po 30-40 skokach nie nadaje się do użytku. I chodzi też o wiarę skoczka, że ma lepszy sprzęt. Z tego powodu podczas serii próbnej Roar założył stary kombinezon. W tym samym dniu, podczas konkursu zmienił kombinezon na ten nowy, czerwony i zyskał większą pewność siebie powiedział drugi trener kadry Norwegii Geir Ole Berdhal.

Ten kombinezon otrzymał już Roar na Turniej Czterech Skoczni. Jednak nie mógł w nim startować, ponieważ musiał otrzymać zezwolenie od komisji FIS, która sprawdzała jego wymiary oraz przepustowość powietrza.

Ljokelsoey uważa, że przegrał pierwsze miejsce, ponieważ popełnia jeszcze drobne techniczne błędy. Nie mogę polegać na sobie w powietrzu - moja pozycja w locie jest dość dobra, aby skakać daleko na skoczni. Jednak nie potrafię tego do końca wykorzystać. To jest coś, co powoduje, że psuję skoki. Mam nadzieję, że uda mi się rozwiązać ten problem przed Mistrzostwami Świata. Pracuję nad tym cały czas powiedział Roar.

Podczas lotów w sobotę, Roar został pokonany przez swojego najlepszego przyjaciela pośród skoczków - Andreasa Widhoelzla. Austriak, który po pierwszej serii zajmował drugie miejsce, w drugiej oddał fantastyczny skok na odległość 206,5 metra i otrzymał wysokie noty za lot.

Roar Ljokelsoey - obecny Mistrz Świata w lotach - wiedział, że musi oddać lepszy skok od Andiego. Ale w powietrzu za bardzo chciał to osiągnąć i zepsuł skok. Forma jest bardzo dobra. Ale niestety zabrakło mi kilku metrów. Cieszę się jednak z tego, że to Andi wygrał zawody dodał Ljokelsoey.

Rodziny obu skoczków są bardzo ze sobą zaprzyjaźnione. Podczas Turnieju Czterech Skoczni, przyjaciółka Roara wraz z jego synem Sokratesem, mieszkała w Innsbrucku w mieszkaniu należącym do Widhoelzla.

Najlepszy w tym sezonie wynik Pettersena

W piątek podczas treningu skoczył Sigurd na odległość 201,5 metra, jednak w kwalifikacjach nie mógł powtórzyć tego osiągnięcia. W sobotę w pierwszej serii lądował na 188,5 metrze, co dało mu 11 miejsce na półmetku zawodów. W serii finałowej poszybował na odległość 203,5 metra i mógł cieszyć się z ósmego miejsca. To było jego najlepsze miejsce w tym sezonie.

Powoli zaczynam powracać do dawnej formy, oddaje dwa porządne skoki. Trochę żałuję, że nie dostałem więcej wiatru pod narty w pierwszej serii, wtedy mógłbym znaleźć się w czołówce powiedział Sigurd, który w dalszym ciągu skacze na nartach Roka Benkovica.

Bardzo dobrze wypadł Sigurd. On się zbliża do czołówki krok po korku powiedział trener Geir Ole Berdahl.

Forfang odczuwa jeszcze bóle

Sześć tygodni po upadku w Trondheim i uszkodzeniu kosteczki w stopie, Daniel w dalszym ciągu odczuwa bóle z tym związane. To jest powód, dlaczego w serii próbnej nie wykonał telemarku. Pamiętam o kontuzji, kiedy przygotowuję narty i kiedy na górze skoczni zapinam buty. W nocy noga mi sztywnieje. Daltego każdego ranka, muszę poświęcić 30 minut na marsz i delikatny bieg, aby noga była sprawna. powiedział Forfang.

Daniel nie jest przekonany czy te bóle są faktycznie następstwem kontuzji czy tkwi to w jego głowie. Staram się o tym nie myśleć. Ale to może też tak być, że podświadomość odgrywa tu dużą rolę dodał Forfang.

W sobotę zakończył zawody na dziesiątym miejscu, była to najlepsza jego lokata w dotychczasowych startach w Pucharze Świata. W niedzielę był jedenasty. Wszystkie cztery skoki konkursowe były poza granicę 190 metrów. W sobotę 190,5m i 197,5m a w niedzielę 197m oraz 192,5m.

Z całą pewnością jestem zadowolony z wszystkich skoków. W sobotniej serii finałowej byłem pewny, że przekroczę 200 metrów. Z tego powodu tak bardzo się cieszyłem, ale 197,5 metra na tej skoczni też jest dobre. Z niedzielnego skoku w drugiej serii nie jestem zadowolony. Po drodze straciłem zarówno wysokość jak i szybkość. Ale patrzę tylko na pozytywne strony tych konkursów. Rozwijam się dobrze i cały czas robię kroki do przodu. Wcześniej nie zdarzyło mi się być w najlepszej „10" - nie biorąc pod uwagę konkursów w lecie. Po tym, co się wydarzyło w Trondheim, powoli przychodzi i pewność siebie oraz forma opowiadał Forfang o swoich skokach.

Daniel Forfang wygrał także pierwszą w tym sezonie zimowym premię za skoki. Za dziesiąte miejsce otrzymał 7 000 euro. W klasyfikacji końcowej Pucharu Świata zajmuje 26 miejsce.

Daniel cieszy się już na nadchodzące konkursy w Tittisee-Neustadt. Najpierw chciałbym skoncentrować się na treningu w Trondheim. Z tego, co się wydarzyło podczas weekendu jestem bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że w trakcie sezonu będę robił cały czas takie drobne kroczki na przód dodał Daniel.

Drugi trener Geir Ole Berdahl cieszy się z wyników Forfanga. Daniel stara się cały czas koncentrować na poszczególnych zawodach - nawet wtedy gdy skok nie jest taki jakby sobie tego życzył. Najważniejsze jest to, że cały czas się rozwija.

Także z rezultatu Daniela zadowolony był dyrektor sportowy Clas Brede Braethen.Daniel uczynił z tego sezonu zimowego najlepszy w swojej karierze. Wszystko kręci się odpowiednio i zatrzyma się dopiero wtedy, gdy on będzie najlepszym skoczkiem na świecie. A kiedy to się zdarzy, trudno powiedzieć, może w tym sezonie może w kolejnych

Bez Ingebrigtsena w Neustadt

Pierwszy raz od grudnia 2002 roku Tommy Ingebrigtsen nie dostał nominacji na konkursy Pucharu Świata. Wówczas zdobył na Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme dwa medale (srebrny i brązowy). Jeżeli podczas treningów w Norwegii wszystko dobrze się ułoży, to już kibice będą mogli zobaczyć Tommyego na konkursach w Zakopanem.

Zdecydowaliśmy, że teraz powinien spokojnie potrenowac. W tym momencie potrzebuje skoków, aby odzyskać pewność siebie. W Niemczech mógłby maksymalnie oddać tylko 9 skoków. W Norwegii, przy sprzyjających warunkach może oddać nawet 30 powiedział trener Geir Ole Berdahl, który także zostanie w Norwegii i będzie trenował z Ingebrigtsenem.
Podczas kwalifikacji do konkursów w Kulm, Tommy zaliczył tylko 111,5 metra i nie zmieścił się w finaowej 40. Już w piątek poleciał do domu i zaczął w sobotę treningi w Trondheim, oddał 15 skoków.

W najbliższym czasie prawdopodobnie będzie trenował w Lillehammer. Chcielibyśmy poćwiczyć także na skoczni K 90. To jest dość ważne dla Tommyego, aby szybko oddał kilkanaście dobrych skoków i zapomniał o Kulm. To jest ten typ, który potrzebuje dużej pewności siebie. Nie wolno go za szybko skreślać dokończył Berdahl.

Po zawodach w grudniu 2002 roku, stracił miejsce w reprezentacji. Trenował ciężko w Norwegii i wziął udział w konkursach Pucharu Kontynentalnego. Na przełomie stycznia i lutego w 2003 roku świętował w Kulm powrót do I ligi skoków. Miesiąc później przywiózł z Predazzo srebrny medal wywalczony na skoczni normalnej oraz brązowy medal z konkursu drużynowego.

Do Neustadt pojedzie sześciu skoczków, którzy brali udział w zawodach w Kulm oraz bardzo dobrze skaczący w Pucharze Kontynentalnym Anders Bardal.

Skład Norwegów:
Lars Bystøl (Eldar IL)
Anders Bardal (Steinkjer Skiklubb)
Roar Ljøkelsøy (Orkdal IL)
Sigurd Pettersen (Rollag og Veggli)
Bjørn Einar Romøren (Hosle IL)
Henning Stensrud (Hurdal IL)
Daniel Forfang (Tromsø Skiklubb)

Kojonkoski rezygnuje z wprowadzenia planu kryzysowego

Po bardzo dobrym wyniku drużyny podczas weekendu w Bad Mittendorf Mika Kojonkoski był bardzo dumny ze swoich chłopców i zrezygnował na razie z wprowadzenia planu kryzysowego. Chłopcy powinni mieć teraz więcej radości ze skakania, a nie tylko koncentrować się na wynikach. W sobotę 5 Norwegów było w najlepszej „16" konkursu a w niedzielę w pierwszej „14".

W niedzielę liczył oczywiście Mika na podium, ale i tak był zadowolony z osiągnięcia zawodników. Musimy cieszyć się z wyniku drużyny. Cała ekipa wykonała bardzo duży krok na przód. Tylko Austriacy są od nas lepsi. To oznacza, że pracujemy dobrze powiedział Kojonkoski.

Zarówno w sobotę jak i w niedzielę skoczkowie z Norwegii pokazali się z lepszej strony w czasie serii próbnych niż konkursowych. To pokazuje, że coś potrafimy. I to jest to, o czym myślę i mówię od dawna, że musimy zapomnieć o wyniku. Musimy cieszyć się z tego, że i na treningu i w seriach próbnych jesteśmy dobrzy. Przyczyną tego, że słabo wypadamy na zawodach, jest to, że za bardzo chcemy dodał Mika.

Podobnie jak przed tygodniem, tak i teraz po zawodach, Mika Kojonkoski poleciał do swojego domu w Hiszpanii. Po słabym występie w Willingen Mika naraził się wszystkim, że zamiast trenować z chłopcami wolał spędzić czas przed telewizorem. Jednak nie myśli o tym zamieszaniu. Dużo godzin spędziłem nad analizą skoków. To pokazało, że brakuje nam już tylko detali, aby dostać się na sam szczyt. Wynik z Bad Mittendorf udowodnił to. Na razie nie potrzebujemy planu B. Udajemy się do Tittisee-Neustadt oraz do Zakopanego z silną drużyną, po tych zawodach będziemy myśleć, co dalej. Jestem dumny z tego, co pokazali chłopcy. Musimy pamiętać o tym, że skoki są wyjątkową dyscypliną sportu.

Do Oberstdorfu Mika zabierze 5 skoczków. Jednak nie wskazał jeszcze zawodników, którzy tam pojadą, zrobi to najwcześniej po konkursach w Zakopanem. Do tej pory jedynie Roar może być pewny udziału w Mistrzostwach, „walka" rozegra się o cztery pozostałe miejsca. Jeżeli weźmiemy po uwagę wyniki uzyskiwane przez zawodników, to największe szanse mają: Lars Bystoel, Sigurd Pettersen, Henning Stensrud oraz Bjoern Einar Rommoeren. Oprócz wymienionej czwórki, należy pamiętać o Danielu Forfangu, który leczył kontuzję a podczas weekendu w Kulm zanotował najlepszy wynik w tym sezonie. Kojonkoski nie skreślił jeszcze Ingebrigtsena. Nie myślę zbytnio o kwalifikacjach na Mistrzostwa. Tommy ma duży potencjał i jest jednym z kandydatów do drużyny powiedział Fin.



Anna Szczepankiewicz, źródło: skispringen-norwegen
oglądalność: (5900) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Lilcia

    Dziecino, wytrzyj ślepka i nie ośmieszaj się. Jak na razie to Norge są na 4 miejscu w Pucharze Narodów, wyprzedzają ich nawet "ciency" Niemcy :D I jakoś nie zauważyłam, żeby było jakieś wielkie gloryfikowanie "kiepściuchnych polaczków"...
    Czuję że następna zakochana po uszy w Kojonkoskim, hehehe

  • anonim
    do roboty :P

    nie potrzebny im plan B ... Kojonkoski jest chyba za wielkim optymistą ... plan B może i nie jest im potrzebny, ale solidny trening ( nie twierdzę żeby się obijali, ale tak to właśnie wyglada ) ... fajnie było w zeszłym roku ... na luziku ... super zabawa, przygoda ... a teraz jak poczuli zapach pieniędzy i sławy to się skończyły dobre wyniki !!! No no ... drużyno do roboty , chcę was jeszcze w tym roku na podium zobaczyć !!! :)

  • anonim

    Potrzebny im plan C

  • anonim
    Wkurzające!!!

    Na moje oko to skijumping.pl w każdy możliwy sposób próbuje się przyczepić do Norwegów! A wiecie, czemu? Przez zwykłą ludzką zawiść, ot co! WSR (Wielce Szanowna Redakcja) po prostu nie może ścierpieć, że Norge jest lepsza od tych naszych kiepściuchnych polaczków!!!!! Typowe polskie myślenie! Do chrzanu!

  • anonim
    ...

    dzięki Przem za odpowiedź :)

  • Luk profesor
    -

    Pettersen to grubas który spada na bulę...HHHAHAHHHHHHAHHAHHAHHA!!!!!!

  • anonim

    mmm_krakow
    Jak tylko zobaczyłam ten artykuł, to zaraz pomyśałam o tobie, zgadzam się w 100%! Z Norwegów to ja lubię tylko Tommy'ego i mam nadzieję, że obudzi się na MŚ i obroni srebrny medal

  • anonim
    vegx

    Jeżeli Forfang, który według informacji skijumping.pl ma 25 lat i jest za młody, to kiedy nie będzie? Po pięćdziesiątce?
    A dla wrednegoskina to ja składam protest w związku z twoją zaawansowaną głupotą

  • anonim

    Dlaczego Jezus nie urodził się w Polsce?
    - Nie mogli znaleźć trzech mędrców i dziewicy

  • Przem początkujący
    Do Kasi

    Malysz byl w zeszlym sezonie 4 razy drugi. W tym wygral juz dwukrotnie, wiec mozna spokojnie powidziec ze juz jest to lepszy dla niego sezon. Pozdrawiam

  • anonim
    pytanie ...

    A ja mam pytanie nie związane z tym artykułem. Chodzi mi o to, czy ktoś pamięta ile razy Małysz w zeszłym sezonie miał 1, 2 i 3 miejsce. :) I czy ten sezon jest lepszy bo wiem, że Adam ma już więcej punktów, ale w zeszłym sezonie nie brał udziału w 8 konkursach... więc chciałabym wiedzieć ;]

  • vegx redaktor

    O co chodzilo im z tymi nartami roka?:}
    sigurda nie stac na jego wlasne?:D

  • anonim
    Czesiu:P

    Nie ma mocnych;)

  • anonim

    "Sigurd, który w dalszym ciągu skacze na nartach Roka Benkovica." ale dlaczego czy moze mi to ktos wytlumaczyc...... nie ma swoich czy co

  • anonim

    Literki mi się przestawiły :) Błąd nie był zamierzony :)

  • vegx redaktor
    do poprzednika :)

    Suomi... ;)

  • anonim

    Tylko Austriacy są od nas lepsi?
    Mika, chyba okulista się kłania, jak na razie, to jeszcze są Finowie do przeskoczenia, hehe I to raczej Sumoi mają szansę na walke o wygraną w Pucharze Narodów a nie Norge :)))
    A na MŚ w drużynówce poprosze o powtórkę z Willingen, hehe
    Jak na razie to wychodzi, że skończyło się odchudzanie, to z nauką techniki mizerniutko :)

  • WrednySkin stały bywalec
    jaki ten roarek biedny, zabrali mu zwyciestwo

    "Roar poszybował na odległość 199 oraz 203,5 metry - i tylko techniczne błedy popełnione w locie pozbawiły Norwega pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. " - hahaha, dobre. To jakie błędy musiałby popełnić, żeby redaktor ze skispringen-norwegen nie wyrażał aż takiego ubolewania i świętego przekonania o należnym jakoby Roarowi zwycięstwie? Merytoryczne, życiowe, na progu, przy lądowaniu :-)? Może jeszcze Norwegowie złożą jakiś protest?

  • vegx redaktor

    kombinezony? - kombinacje...
    Strata czasu i zbedne myslenie, kombinowanie :P
    Małysz skakał 4 lata temu na wyswiechtanym kombinezonie i to nie przeszkadzalo mu skakac piekielnie daleko. Moze nawet lepiej ze nie mial tych nowinek na sobie, bo by sie to zrobilo niebiezpieczne.
    Do formy moze i roar wroci, ale watpie czy odegra jakas wielka role na MŚ, choć jest dość równy to konkurencje do medali ma duza.
    Predzej wierze ze Ingebrigsten sie obudzi, bo on tak naprwade ma, ze sie szybko mobilizuje. Ma duzo wspolnego z widelcem, który raz skacze swietnie a raz odpuszcza i laduje na buli.
    Dla Pettersena sezon jest stracony, nie sadze aby byl w stanie dojsc jeszcze do dobrej formy. Jeśli juz to na ostatnie konkursy PŚ.
    Forfang jeszcze troche za mlody i mysle ze w tym sezonie nie odegra wiekszje roli. Nic na to nie wskazuje, nie ma przeblyskow...
    Kojonkowski lepiej niech nie kombinuje, tak czy siak ten sezon dla jego podopiecznych bedzie lekcja pokory.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl