Horngacher zadowolony, Eisenbichler myśli o rezygnacji z TCS

  • 2022-12-29 20:22

Przed rozpoczęciem 71. edycji Turnieju Czterech Skoczni austriacki trener niemieckich skoczków Stefan Horngacher wyraził dość nieoczywistą myśl, że nigdy jeszcze nie jechał na Turniej z tak silną ekipą. Słowa budziły zdziwienie, biorąc pod uwagę stosunkowo słaby dotychczas sezon naszych zachodnich sąsiadów. Po inauguracyjnym konkursie w Oberstdorfie szkoleniowiec w dalszym ciągu jest pełen optymizmu.

- To był dla nas świetny początek Turnieju, jestem bardzo zadowolony! - cieszył się Horngacher podczas rozmowy z telewizją ZDF. - Od samego początku jesteśmy w czołówce, to dla nas bardzo ważne - dodał. Karl Geiger zajął dziś czwarte, a Andreas Wellinger szóste miejsce. Dalej jednak nie było już tak kolorowo. Philipp Raimund był 14., Stephan Leyhe 20., Constantin Schmid 29., a Markus Eisenbichler i Pius Paschke nie awansowali do serii finałowej.

- W pierwszej serii oddałem najlepszy skok spośród wszystkich, jakie tutaj miały miejsce w moim przypadku. To sprawia, że muszę być zadowolony. Ale to co robi Granerud to szaleństwo. To zupełnie inny poziom - mówił po zawodach Karl Geiger, który w przeszłości dwukrotnie stawał na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, W sezonie 2019/20 był trzeci, rok później poprawił się o jedną pozycję. Przypomnijmy, że na zwycięstwo w cyklu jego współgospodarze czekają już 21 lat.

W zgoła odmiennym nastroju był Markus Eisenbichler, który także zna smak turniejowego podium. Zimą 2018/19 finiszował jako drugi. Dziś odpadł po pierwszej serii, przegrywając w parze KO z Turkiem Fatihem Ardą Ipcioglu. - Wygląda to źle od każdej możliwej strony. Muszę porozmawiać z trenerami o tym, czy dalsze torturowanie się ma sens, czy nie lepiej zrezygnować z dalszego udziału w Turnieju - mówił po zawodach podłamany skoczek, który w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje dopiero 20 miejsce. Przypomnijmy, że jeszcze przed sezonem podopieczny Horngahera przyznał publicznie, że zmaga się z problemami emocjonalnymi i rozpoczął współpracę ze specjalistą.


Adrian Dworakowski, źródło: Sport1.de
oglądalność: (7601) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fankubackiego początkujący
    @JanPapieros

    Cygaretka jest agresywna i nie pisze o skokach, znowu fascynacje, oj dziecko, gdybys byl szczuply...
    Wiesz co się liczy? Szczupłość się liczy, szczupłosć się liczy, lalala

  • JanPapieros doświadczony
    @fankubackiego

    Możesz mi possać dzieciaku, prezentujesz poziom Kwaka a więc poziom dna.

  • fankubackiego początkujący
    @JanPapieros

    Może ktoś skasować ten wyjątkowo ohydny wpis?

  • JanPapieros doświadczony
    @Karpp

    Tylko mała różnica, Piotrek te gesty wykonuje jako coś pozytywnego a Eisenbichler często no jak to ująć zachowuje się co dla niektórych widzów prowokacyjnie, te zachowania na belce z rozciąganiem twarzy nie przystoją zawodnikowi światowej czołówki.

  • fankubackiego początkujący
    @jma

    Ktoś tu zaczął pić przedwcześnie...chyba że masz takie fascynacje...

  • jma profesor


    Markus może wystawić kilka mandatów polskim kierowcom ciężarówek i depresja minie jak ręką odjął.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @dervish

    Tak, myślę, że bardzo trafnie to scharakteryzowałeś. Schusterowi mającemu na koncie wybitne sukcesy Freunda w PŚ oraz Wellingera na IO w 2018 Horn póki co ustępuje. Pytanie, czy zdoła mu dorównać.

  • HAZARD weteran
    @kubilaj2

    Ten to w ogóle był dobry, potrafił się cieszyć jak doleciał do punktu K. :D Zawsze przy tym miał taką minę jakby miał 50 iq i nie za bardzo ogarniał.

  • equest profesor

    Widzieliście z jaką ekspresją Horngacher okazał radość po skoku Wellingera?
    Widać było ulgę po tych mizernych skokach "mocnej ekipy".

  • Robert Johansson252 profesor

    Wiadomo już, kto dochodzi do Garmisch?

  • kubilaj2 weteran
    @HAZARD

    Dokładnie - nikt już nie pamięta Michaela "nie umiem ładnie skakać" Neumayera? Też cieszył się jak dziecko po ładnym skoku.

  • HAZARD weteran
    @JanPapieros

    Jeśli Eisenbichler ze swoim zachowaniem nadaje się do zoo, to Żyła nadaje się do psychiatryka. Nie przesadzajmy, niektórzy są po prostu bardziej wrażliwi/emocjonalni, ja uważam, że akurat dobrze, że Eisenbichler jest w tym wszystkim autentyczny i otwarty.

  • Karpp profesor
    @JanPapieros

    Straszna rzecz, cieszenie się po udanych skokach. Żyła tez ma nie po kolei w głowie. Bo wczoraj robił to samo i zawył na cały Oberstdorf. Kubacki wymachiwał rękami. To też?

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Horngacher po tym konkursie jak najbardziej może mieć powody do zadowolenia, przede wszystkim dzięki trzem zawodnikom. Geiger tuż za podium, Wellinger wraca do formy, to już jego 3 lokata w TOP10 w tym sezonie, wyrównał swój najlepszy wynik. Raimund 14, o 5 lokat poprawił swoją życiówkę. Nienajgorzej wypadł również Leyhe, wiadomo, że stać go na więcej, ale nie było źle.

  • JanPapieros doświadczony

    Ten kto ogląda skoki od minimum 10 lat czyli czasu kiedy w PŚ pojawił się Eisenbichler ten bez problemu dostrzeże że gościu ma nierówno pod kopułą od dawna, te wygibasy twarzą czy małpie okrzyki i to jeszcze zawodowy policjant co powinien stanowić notabene wzór (z tym jest problem jak widać nie tylko u nas w Polsce). Po prostu jest świrnięty zdrowo na umyśle i bardziej nadaje się do ZOO aniżeli do przebywania w obecności ludzi.

  • fankubackiego początkujący
    @alo

    Piękny rasizm, usunie to ktos?

  • dervish profesor
    @Vow_Me_Ibrzu

    U nas trafił na genialny materiał ludzki tyle, że zmęczony współpracą z poprzednim trenerem ale łaknący nowej miotły niczym grzyby dżdżu - to i miał fantastyczne wyniki. Taki Hula to zaczynał przeżywać swoją drugą młodość już w ostatnim fatalnym sezonie Kruczka - kiedy to momentami całkiem nieźle dźwigał na swoich ramionach brzemię lidera kadry. U Horna tylko to potwierdził.

    W Niemczech troszkę inna sytuacja. Tam trafił na "opary po Schusterze" czyli na solidnych skoczków będących w formie odpowiadającej ich możliwościom albo takich którzy byli w pobliżu ich maksymalnych możliwości. Do tego miał alibi w postaci innych kontuzjowanych tamtejszych "gwiazd".
    W Polsce w sukcesach a w zasadzie w dużym skoku jakościowym naszej kadry oprócz efektu nowej miotły i niskiego poziomu odniesienia wynikającemu z kiepskiego poprzedniego sezonu - pomogły Horniemu także inne sprawy. Przede wszystkim gwałtowny wzrost budżetu kadry co skutkowało rewolucją sprzętową i technologiczną. W Niemczech takiego impulsu nie było bo tam od zawsze sprawy budzetowe, infrastruktura i technologia były na najwyższym poziomie.

    P.S.
    W Polsce był noszonym na rekach "cudotwórcą" a w Niemczech jest tylko solidnym rzemieślnikiem w niczym nie przewyższającym swoich poprzedników.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Ewidentnie Horn nie okazał się takim geniuszem, jakim wydawał się po pierwszych dwu sezonach w Polsce. Nie wydaje mi się, żeby niemiecki związek chciał go zwalniać, ale zapewne są przynajmniej nieco rozczarowani wynikami. U nas poza może pierwszym sezonem Stefan pracował na pół gwizdka, w Niemczech jest u siebie, na swoim wymarzonym stanowisku, ma tamtejsze zaplecze, a wynikom z Polski nie dorównał... Być może widoczna teraz przewaga Thurna jest wyznacznikiem pewnej epoki — do historii odchodzą trenerzy o mizernym wykształceniu formalnym, tacy jak Stefan, który przed szkołą trenerską skończył tylko zawodówkę dla skoczków z tytularną specjalnością bodaj stolarz. Samouctwem nie da się wszystkiego nadrobić.

  • Xander1 profesor
    @Radek95

    A ja akurat uważam że Niemcy mają bardzo ciekawe perspektywy i tak szybko nie znikną.
    Geiger nadal jest ich liderem i jeszcze pewnie nieraz zaskoczy. Wellinger powoli wraca na dobre tory. Bardziej martwiłbym się o Eisenbichlera, bo u niego to już powoli może być ten koniec. Gorsze wyniki moga tylko pogłębiać kryzys.
    Ale tak patrząc młodzi Niemcy dośc regularnie się rozwijają. Teraz pojawił się młody Raimund, który pięknie prezentuje się w PŚ i możliwe że na stałe wywalczy sobie miejscówkę. Zdolny Lisso walczy o dodatkowe miejsce w PK. Poza tym z Rotha, Spiewoka czy nawet z tego kiedyś wielkiego talentu Siegiela jeszcze coś może być. Poza tym jest caly czas młody Schmid, który jest podstawą Niemieckiej kadry. Akurat o Niemców to ja bym się w ogóle nie bał. Problemem jest u nich beton, który potrafi tworzyć Horn. Ale oni zawsze kogoś wyczarują na czołówkę światową. Gorzej że brakuje im takiego diamencika z którego mogliby stworzyć nowego Schmitta czy Hannavalda.
    Bardziej martwiłbym się o Polskę czy Japonię.

  • Radek95 stały bywalec

    Niemcy się kończą i takie są fakty... Jeszcze Geiger coś tam ciągnie... A zaplecza brak

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl