Emocjonalny początek roku Kubackiego. "Nadzwyczajna sytuacja"

  • 2023-01-12 22:28

Dawid Kubacki po raz pierwszy w karierze przystępuje do Pucharu Świata w Zakopanem jako skoczek zasiadający na fotelu lidera klasyfikacji generalnej cyklu. Do tej pory nasz rodak pięciokrotnie stawał na podium Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi, ale tylko raz indywidualnie - zajmując trzecie miejsce w 2020 roku. Tym razem apetyty - po emocjonującym Turnieju Czterech Skoczni - są znacznie większe.

32-latek po powrocie z Bischofshofen celebrował narodziny drugiej córki, Mai, które miały miejsce 6 stycznia, przed turniejowym finałem. - To jest nadzwyczajna sytuacja, ale odnalazłem się w niej. Mowa o czasie ze starszą córką w domu, a także momencie powrotu żony z młodszą z córek. Najważniejsze, że są zdrowe, a dziecko daje pospać <śmiech>... Prywatnych emocji było sporo, a i te sportowe po Bischofshofen były wysokie. To wszystko kumulowało się we mnie, ale było kilka dni na to, by odpocząć i nacieszyć się rodziną. A od wtorku wróciła normalna praca, czyli trening na siłowni. W czwartek poskakaliśmy w Zakopanem. Wszystko kręci się normalnym trybem - podkreśla mistrz świata z 2019 roku.

- Liczę na to, że będę oddawał dobre skoki, to jest najistotniejsze. Czuję się dobrze, więc stać mnie na to. Dziś mieliśmy okazję sprawdzić się na tej skoczni po raz pierwszy od dawna, co jest fajne. Wszystko jest na dobrej drodze. Przy odrobinie szczęścia i wsparciu kibiców los powinno być super. Najważniejsze jest to, co mam zrobić na skoczni. Na jaki wynik to pozwoli? To okaże się po ostatnim skoku - kontynuuje podopieczny Thomasa Thurnbichlera, który ma 108 punktów przewagi nad Anze Laniskiem ze Słowenii.

Skoczkowie za sprawą awarii wyciągu przez całe lato nie mieli okazji trenować na Wielkiej Krokwi. Czy tak długa przerwa pozbawia atutu domowego obiektu i jego znajomości? - Każdy podchodzi do tego trochę inaczej. To skocznia, na której oddaliśmy być może więcej skoków niż na innych pucharowych obiektach, ale na każdej skoczni wystarczy jedna próba, by sobie wszystko przypomnieć. W obecnych czasach skocznie są na tyle podobne, że nie trzeba wykonywać żadnych zmian w technice. Skoki będą działały, kiedy jest się w dobrej formie. Dziś mieliśmy okazję poskakać w Zakopanem i to jest wystarczające przed Pucharem Świata. Jedyna różnica to skrajne przypadki, jak Lahti i Bischofshofen, gdzie rozbiegi bardzo się różnią. Na jednej próg się wydłuża, a na drugiej szybko ucieka. Dwa skoki treningowe przed kwalifikacjami przeważnie jednak wystarczają, by złapać rytm i rywalizować - odpowiada medalista olimpijski z Pekinu.

Za nieco ponad miesiąc w Planicy rozpoczną się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. - Sezon idzie z etapu na etap. Przygotowania, które trwają od maja, szykują nas do całej zimy. Mam takie zdanie, że nie da się wybrać jednej imprezy, a reszta jest nieważna. To proces, który cały czas trwa. Do mistrzostw świata został miesiąc i na pewno wykorzystamy dobrze ten czas. Turniej Czterech Skoczni za nami. Pokazaliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze i potrafimy walczyć - mówi Kubacki.

- Dla mnie każdy konkurs jest istotny, do każdego podchodzę w ten sam sposób. Myślę o swoich zadaniach na skoczni. Przy dobrych wiatrach może to pozwolić na bardzo dobre miejsce, bądź wygraną, ale nie na wszystko mam wpływ. Nastawiam się na zadania, a nie wynik. Fajnie byłoby poczuć atmosferę Zakopanego z perspektywy najwyższego stopnia podium, co miałem okazję poczuć podczas drużynówki, bądź z niższego stopnia indywidualnie. Ciarki przechodzą po plecach, kiedy tłum śpiewa hymn a cappella. Niemniej, to dzieje się po zawodach. W trakcie konkursu człowiek musi być skoncentrowany na swojej robocie. Nie można kalkulować, trzeba pracować, a to może otworzyć furtkę do fajnego rezultatu - kończy.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela

FOTORELACJA


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4720) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    No i fajnie by było, gdyby konkurs się odbył, a wygrał Polak.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl