Janne Väätäinen opuszcza reprezentację Finlandii

  • 2023-03-23 10:21

Nie tylko Szwajcarzy muszą po sezonie szukać nowego trenera reprezentacji. Trwającą od 2020 roku współpracę z kadrą Finlandii kończy 48-letni Janne Väätäinen. Powodem są względy prywatne. Fin, który ma żonę i dziecko w Japonii, uznał, że dalsze dzielenie życia pomiędzy dwa kontynenty jest już niemożliwe. To było jego drugie podejście do pracy z kadrą swojego kraju, wcześniej prowadził ją w latach 2008-10.

Podróże do Japonii i z powrotem były w ostatnich latach mocno utrudnione, najpierw za sprawą pandemii Covid-19, a potem z powodu wojny na Ukrainie. W sytuacji zamknięcia rosyjskiej przestrzeni powietrznej lot z Helsinek do Tokio trwa nawet 14 godzin, potem czeka Väätäinena jeszcze lot do Sapporo, a następnie podroż samochodem. Fin uznał swój obecny tryb życia za zbyt wyczerpujący i powiedział "pas". Razem z nim z fińskiej kadry odchodzi Francuz Frédéric Zoz, odpowiedzialny za sprawy sprzętowe.

Wiadomo że następcą Väätäinena nie będzie Mika Kojonkoski, który pozostanie w federacji w charakterze koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. - Została mi zaproponowana funkcja trenera kadry, ale nie było takiej możliwości, bym ją przyjął. To było miłe i interesujące, ale ten pociąg dla mnie odjechał. Nie chcę już spędzać dwustu dni w roku poza domem - wyjaśnia Kojonkoski cytowany przez portal Iltalehti.fi.

Nazwisko nowego trenera zostanie podane w ciągu dwóch-trzech tygodni. - Gdybyśmy wygrali fortunę na loterii, zatrudnilibyśmy Wernera Schustera - śmieje się Kojokoski. Austriak prawdopodobnie będzie jednak poza zasięgiem fińskiego związku. W grę mają wchodzić zarówno szkoleniowcy z Finlandii jak i zza granicy 

Przed obecnym sezonem Mika Kojonkoski zakładał zdobycie tysiąca punktów w Pucharze Narodów przez reprezentację Finlandii. Taki cel wynikowy jest już nierealny dla Aalto i spółki. Na pięć konkursów przed końcem sezonu dorobek Suomi to 385 punktów, ubiegłą zimę skończyli z wynikiem 447 pkt. W trakcie mistrzostw świata w Planicy fińskie media obiegły słowa Janne Ahonena, który nie gryzł się w język, brutalnie oceniając miejsce, w którym znajduje się reprezentacja Finlandii.

- Nie trzeba być ekspertem, by zobaczyć, że przyjście Miki Kojonkoskiego nie zrobiło różnicy - mówił portalowi Yle.fi. Dostało się też samym zawodnikom, którym legendarny skoczek zarzucił rażące braki fizyczne. Kojonkoski bronił wyników Finów, powołując się na złoty medal mistrzostw świata juniorów Vilho Paalosariego z Whistler oraz szóste miejsce w konkursie drużyn mieszanych na mistrzostwach świata w Planicy. W klasycznej drużynówce Finom przyszło jednak przełknąć gorzką pigułkę, nie zdołali bowiem nawet awansować do finałowej serii. 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6183) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiatrhula111 weteran
    @Arturion

    18.8.
    Wielką literą piszemy nazwy mieszkańców krajów:
    Argentyńczyk, Babilończyk (= mieszkaniec Babilonii), Boliwijka, Czeszka, Greczynka (= obywatelka Grecji), Meksykanin (= obywatel państwa Meksyk), Polka (= obywatelka Polski), Rosjanin, Rzymianin (= obywatel starożytnego państwa rzymskiego), Słowak, Szwajcar (= obywatel Szwajcarii),

    Doucz się

  • placek08 doświadczony

    Z innej beczki: otwiera się kolejna ścieżka dla Maciusiaka. Osobiście wątpię, żeby nie zatrudniono tu Fina, ale tak czy inaczej 2 poważne reprezentacje szukają nowego trenera i dla Polaka może to być duża szansa, żeby zrobić krok do przodu, popracować trochę na własny rachunek i zdać (lub oblać) egzamin mogący go w przyszłości premiować choćby na polską jedynkę.

  • Arturion profesor
    @Zart

    Obecnie rosjan.

  • Zart początkujący
    @Janeman

    Rosjan.

  • Cinu profesor
    @Janeman

    Słuszna uwaga.

  • Tomek88 profesor

    Finowie nie skaczą może jakoś dużo lepiej ale jednak widać lekki postęp. Kytosaho notuje życiowy sezon, Palosaari to wielki talent i ogromna nadzieja na przyszłość. Gorzej spisuje się za to Aalto i Nousiainen, który kompletnie nie może nawiązać do zeszłego sezonu.

    W każdym razie szkoda tej decyzji bo było widać, że idzie to powoli do przodu.

  • Janeman profesor
    @Cinu

    Wtedy gdy te słowa były wygłaszane to 1000 punktów faktycznie wydawało się sporym przeszacowaniem, ale patrząc na to jak potoczył się ten sezon - bez rosjan, z dużym kryzysem Szwajcarów w pierwszej części sezonu i przy zwolnieniu przez Japończyków "należnych im" z racji przynależności do wielkiej szóstki miejsc w trzydziestce mogli tego dokonać. Przecież gdyby ustabilizowali formę na poziomie na którym kończyli poprzedni sezon, spokojnie mogli mieć dwóch-trzech zawodników z większą niż symboliczną zdobyczą punktową, do tego wyskoczył Palosaari dzięki czemu skompletowali drużynę - to na prawdę było możliwe, choć dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, którego Finowie jednak nie wykorzystali.

  • Janeman profesor

    Niemal wszystkie niespodziewane rozstania z trenerami w skokach jak też ogólnie w sporcie są spowodowane "względami prywatnymi" - a po krótkim czasie te prywatne względy zazwyczaj się upubliczniają w postaci angażu gdzieś indziej.
    Vaatainen z pewnością będzie w jakiś sposób pracował z (choćby niektórymi) Japończykami - w końcu wraca do Japonii a z zasiłku tam chyba żyć i utrzymywać rodziny nie planuje.

  • Rawianek weteran

    Trenerem złym nie jest.

  • cavalierjan19 profesor
    @Cinu

    Na pewno in plus Kytosaho (życiowy sezon) i pojawienie się Palosaariego. Poza tym jednak stagnacja- Nousiainen w ogóle się nie rozwija (nawet punktów nie zdobył w tym sezonie!), Aalto względem nawet sezonu 19/20 prezentuje się cienko.

  • Oreo profesor

    Vaataainen przypomina mi z wyglądu Bruce'a Cromptona XD

  • MichalSkoczek2002 bywalec
    @Zart

    Nie słyszałem żeby Harada został zwolniony. On od tego sezonu jest trenerem Japonii. Nie wiem dlaczego o to się mnie pytasz :)

  • Cinu profesor

    Myślę, że delikatny postęp w skokach Finów w tym sezonie jednak był. Ahonen pewnie jest rozczarowany, ale mówić że nie ma różnicy to też chyba przesada. 1000 punktów było utopią i myślę, że Kojonkoski jako niegłupi człowiek doskonale o tym wiedział. Bardziej miarodajne byłyby zdobycze punktowe indywidualne, niż zsumowane z drużynówkami i nie rozumiem dlaczego celu na tej właśnie podstawie nie wyznaczył Kojonkoski.

    W ostatnich 4 sezonach Finowie zdobyli (licząc od 19/20) 143, 140, 122 i 150 punktów. Przy czym obecny sezon jeszcze trwa, a przed nami Lahti. Warto też zauważyć, że z roku na rok coraz mniejsze znaczenie ma jeden zawodnik (wcześniej był to Aalto) a sukcesywnie dołączali Kytosaho, Nousiainen i Palosaari. Spadek formy Aalto to na pewno największa bolączka fińskich skoków w ostatnich latach, ale cieszy to, że dołączają nowi zawodnicy, którzy są w stanie zdobywać punkty.

  • Zart początkujący
    @MichalSkoczek2002

    To inna sprawa. Kiedy zwolnili Harade i czemu?

  • MichalSkoczek2002 bywalec
    @Zart

    Bo mają Ryoyu Kobayashiego. Bez niego kadra Japonii wygląda blado

  • Zart początkujący

    Mówiłem, że zatrudnienie go, to kompletna pomyłka. Nawet wspomniałem, że Kojonkoski, to również marnacja pieniędzy.
    Mordory nawet nie zrobili drużynowo 1000 punktów, nędzna Japonia tego dokonała...:)

  • King profesor
    @Pavel

    Nie nie zdaję sobie sprawy, skoki śledzę ledwie od 2 dni :)

    Vaatainen i tak pewnie byłby w stanie coś zdziałać w stosunku do Sakuyamy, z którym jeżdżą po Europie cały sezon. A dla takiego zawodnika jak Ryoyu wystarczą drobne wskazówki i już może skakać znacznie lepiej co pokazało Sapporo kiedy miał kontakt z Zupanem. Z Vaatainenem współpracował, więc jego objęcie kadry japońskiej na pewno byłoby lepsze od pozostawienia jej w rękach Sakuyamy.

  • Pavel profesor
    @King

    Zdajesz sobie sprawę, że trener główny w Japonii ma niewielki wpływ na formę zawodników?

  • Gerwazy doświadczony

    Szkoda, ale decyzja jak najbardziej zrozumiała. Mimo niepowodzeń w tym sezonie nadal uważam że Väätäinen jest naprawdę dobrym trenerem.

  • King profesor

    Niech obejmie japońską kadrę to wtedy jest szansa, że pozostanie TOP6, bo ten sezon pokazał, że to już TOP5.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl