Jubileusz Letniego Grand Prix - historia trzech dekad zmagań elity na igelicie

  • 2023-07-29 14:30

W sobotę na skoczni w Courchevel rozpoczyna się trzydziesta edycja Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Pierwszy oficjalny cykl zawodów FIS na igelicie pozostaje w cieniu Pucharu Świata, ale może poszczycić się bogatą historią. Z okazji jubileuszu przypomnijmy trzy dekady letnich zmagań, pełnych eksperymentalnych formatów, przepisowych nowinek, uznanych nazwisk, polskich sukcesów i zaskakujących rozstrzygnięć.

Jeszcze na początku lat 90. XX wieku sytuacja skoków narciarskich na igelicie nie była usystematyzowana. W kalendarzu na próżno było szukać letnich zawodów rozgrywanych pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Obiekty pokryte sztuczną nawierzchnią służyły przede wszystkim do treningów. Konkursy, rozgrywane głównie na normalnych lub nawet mniejszych skoczniach, przeznaczone były najczęściej dla juniorów i młodszych zawodników.

Skocznia w Hinterzarten (ARD)Na letniej mapie zawodów w skokach narciarskich można było zobaczyć m.in. Frensztat, Kuopio, Velenje, Trondheim, Raelingen oraz nowe lokalizacje, takie jak Predazzo, Stams i Courchevel. Prym wiedli jednak Niemcy, którzy organizowali konkursy na igelicie chociażby w Garmisch-Partenkirchen, Oberwiesenthal, Berchtesgaden, Oberstdorfie czy Reit im Winkl. Największym wydarzeniem był międzynarodowy konkurs w Hinterzarten, organizowany rokrocznie od 1982 roku. Do rywalizacji na Adlerschanze stawali skoczkowie ze światowej czołówki. Na liście zwycięzców znaleźli się m.in. Andreas Felder, Ole Gunnar Fidjestoel, Matti Nykaenen, Heinz Kuttin oraz Jan Bokloev.

Skoki na igelicie wciąż nie posiadały jednak międzynarodowego turnieju. Istniał co prawda Erzgebirgs-Springertournee, rozgrywany w latach 1974-2001, ale nie opuszczał on terenów dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Sytuacja uległa zmianie w 1992 roku. Wówczas powołany do życia został Turniej Trzech Narodów (nazywany Turniejem Środkowoeuropejskich w angielskiej nomenklaturze). Swoje siły połączyli organizatorzy zawodów w Hinterzarten, Stams oraz Predazzo. Zwycięzca miał być wyłaniany w identyczny sposób jak w Turnieju Czterech Skoczni, na podstawie zsumowania not punktowych z zawodów.

Pierwsza edycja turnieju zakończyła się zwycięstwem Andreasa Goldbergera. Niespełna 20-letni Austriak nie wygrał żadnego z konkursów, ale za każdym razem stawał na podium (drugie miejsce w Hinterzarten i Predazzo oraz trzecie w Stams) i tym samym pokonał ponad 40-punktową przewagą drugiego Stefana Horngachera i trzeciego Matjaza Zupana. Jedynym sklasyfikowanym Polakiem został Marek Tucznio, który zajął 69. miejsce w Hinterzarten i cały turniej ukończył na 98. pozycji.

W 1993 roku triumfatorem klasyfikacji generalnej został Jens Weissflog. Mistrz olimpijski z Sarajewa wygrał zmagania w Hinterzarten i Predazzo. W finałowym konkursie w Stams Niemiec był szósty i niemal roztrwonił całą swoją punktową przewagę. Ostatecznie zwyciężył z przewagą 0,6 punktu nad zwycięzcą ostatnich zawodów, Jirim Parmą. Podium uzupełnił Noriaki Kasai. Na 60. miejscu turniej ukończył 17-letni Wojciech Skupień.

Początki

Walter Hofer (ARD)Tymczasem w FIS rosło zainteresowanie letnimi rozgrywkami w skokach. Podczas 42. Turnieju Czterech Skoczni, dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer oficjalnie przekazał mediom, iż trwają prace nad cyklem zawodów na igelicie: - Przygotowaliśmy projekt oraz prezentację poświęconą tej imprezie. Teraz możemy czekać już tylko na błogosławieństwo ze strony Rady FIS - zapowiadał Austriak. Pierwsza edycja miałaby zostać rozegrana krótko po ogłoszeniu decyzji przez organ federacji. Postawiono zatem na sprawdzonych organizatorów Turnieju Trzech Narodów - Hinterzarten, Predazzo oraz Stams. Ostatecznie w czerwcu 1994 roku na Kongresie FIS w Rio de Janeiro powołany został do życia cykl Letniego Grand Prix w skokach narciarskich (FIS Ski Jumping Grand Prix).

Premierowa edycja Letniego Grand Prix trwała osiem dni. W ramach cyklu zaplanowano rywalizację w Hinterzarten (28 sierpnia), Predazzo (1 września) oraz Stams (5 września). Podobnie jak w Turnieju Trzech Narodów, zwycięzcę miała wyłonić klasyfikacja zsumowanych not punktowych z wszystkich konkursowych serii. Już od samego początku FIS traktowała LGP jako poligon doświadczalny dla nowych pomysłów oraz zmian w regulaminie. W 1994 roku federacja postanowiła sprawdzić nowe przepisy dotyczące sprzętu. Zmniejszona została dopuszczalna grubość kombinezonów oraz zmieniono pozycję wiązań, skracając przednią część nart. Efekt kontroli? W kwalifikacjach do inauguracyjnych zawodów w Hinterzarten zdyskwalifikowano piętnastu skoczków, w tym m.in. Wojciecha Skupnia, Svena Hannawalda, Risto Jussilainena, Andreasa Kuettela i Martina Hoellwartha.

Takanobu Okabe (ARD)Pierwszy w historii konkurs Letniego Grand Prix rozegrano 28 sierpnia 1994 roku na Adlerschanze w Hinterzarten. Zawody w Niemczech padły łupem Takanobu Okabe. Japończyk prowadził już po pierwszej serii, w której poszybował na 99 metr. W finale skoczek z Shimokawy ponownie skoczył najdalej (92 m) i triumfował z przewagą 24,5 punktu nad Nicolasem Dessumem oraz 32 pkt. nad Jensem Weissflogiem. Okabe następnie dorzucił wygrane w Predazzo i Stams i został pierwszym w historii zwycięzcą klasyfikacji generalnej LGP. Drugiego Ari-Pekkę Nikkolę pokonał różnicą 52,6 punktu. Podium uzupełnił Andreas Goldberger.

Yukitaka Fukita (Eurosport)W 1995 roku cykl wyruszył do Europy Północnej. Z kalendarza zniknęło Predazzo, a w jego miejsce pojawiły się zawody w Trondheim i Kuopio. To właśnie Finowie otrzymali inaugurację sezonu, zaplanowaną na 18 sierpnia. Konkurs rozgrywano w trudnych warunkach, przy wietrze wiejącym z prędkością 2-5 m/s. W trakcie rywalizacji groźny upadek zaliczył Yukitaka Fukita. Mistrz Uniwersjady stracił kontrolę nad lotem i runął na zeskok, ale opuścił obiekt Puijo o własnych siłach. Swojej próby nie ustał również Słoweniec Robert Meglic. Ostatecznie organizatorzy po raz pierwszy musieli odwołać zawody Letniego Grand Prix w pierwotnym terminie. Rywalizacja została powtórzona następnego dnia w godzinach porannych, gdyż tuż po niej na skoczków czekała podróż do Norwegii.

Andreas Goldberger i Karl-Heinz Dorner (Eurosport)Następnego dnia zawody udało się rozegrać bez większych przeszkód. W Kuopio najlepszy okazał się Kazuyoshi Funaki, który wyprzedził o półtora punktu Andreasa Goldbergera. Austriak triumfował w całej klasyfikacji cyklu, po drodze zwyciężając w Hinterzarten. Pierwszą w historii LGP rywalizację na dużej skoczni, rozegraną w Trondheim, wygrał Czech Zbynek Krompolc. W finałowych zawodach w Stams nieoczekiwanie pierwsze miejsce wywalczył 15-letni Karl-Heinz Dorner, który do dziś pozostaje najmłodszym triumfatorem konkursu tej rangi. Po raz pierwszy w klasyfikacji LGP znalazło się polskie nazwisko. Na 66. miejscu sezon letni zakończył Adam Małysz, który zajął 42. pozycję na Brunnentalschanze.

Kolejna edycja była rewolucyjna dla Letniego Grand Prix, a to wszystko za sprawą zmian zatwierdzonych na Kongresie FIS w nowozelandzkim Christchurch. Wówczas podzielono sezon na periody, na podstawie których przydzielane miały być odpowiednie kwoty startowe reprezentacjom narodowym. LGP zostało uznane za pierwszy okres sezonu, zostając tym samym w pewien sposób połączone z Pucharem Świata. Wprowadzona została również punktacja znana z zimowego cyklu (100 pkt. za zwycięstwo, 1 pkt. za 30. miejsce). Zmagania na igelicie stały się ponadto częścią Pucharu Kontynentalnego. Od tej pory w kuluarach zaczęły pojawiać się pogłoski i pomysły na temat włączenia kalendarza LGP do zimowego PŚ, które powracały do początku XXI wieku.

Primoz Peterka i Christof Duffner (Eurosport)Tymczasem FIS szukała pomysłu na telewizyjne uatrakcyjnienie rywalizacji w skokach. Już od kilku lat kolejność startowa drugiej serii była ułożona na podstawie wyników na półmetku zmagań, co uznano powszechnie za korzystną zmianę. Problem stanowiła pierwsza runda konkursowa, podczas której zawodnicy byli ustawieni według klasyfikacji Pucharu Świata. Tym samym telewidzowie musieli czekać ponad pół godziny na próby skoczków z czołówki. Szukając alternatywy na tę sytuację, narodził się pomysł systemu KO. Nowy format przetestowano oczywiście w ramach Letniego Grand Prix. W kalendarzu na 1996 rok znalazło się pięć konkursów. Inauguracyjne zawody w Trondheim rozegrano w tradycyjny sposób, ale pozostałe zmagania w Oberhofie, Hinterzarten, Predazzo oraz Stams przeprowadzono w ramach eksperymentalnego formatu. W pierwszej serii zawodnicy zostali podzieleni na 25 par na podstawie wyników kwalifikacji. Do finału wchodzili zwycięzcy pojedynków oraz pięciu tzw. "szczęśliwych przegranych". System KO zyskał aprobatę FIS i choć początkowo planowano go wdrożyć do całego Pucharu Świata, to ostatecznie został nieodłączną częścią Turnieju Czterech Skoczni.

Ari-Pekka Nikkola, Mika Laitinen i Adam Małysz (MDR)Zwycięzcą Letniego Grand Prix w 1996 roku został Ari-Pekka Nikkola. Fin w czterech z pięciu konkursów stawał na podium, odnosząc zwycięstwa w Trondheim i Hinterzarten. Trzecia edycja cyklu okazała się wyjątkowa dla polskich skoków narciarskich. Po raz pierwszy reprezentant naszego kraju stanął na podium zawodów tej rangi. 18-letni Adam Małysz dwukrotnie wywalczył trzecią pozycję w Oberhofie oraz Hinterzarten. Cały sezon wiślanin ukończył na szóstym miejscu.

Masahiko Harada (NRK)Edycja z 1997 roku zakończyła się zwycięstwem Masahiko Harady. Japończyk w drodze po końcowy sukces odniósł triumfy na skoczniach w Courchevel, Hinterzarten i Predazzo. W Trondheim najlepszy okazał się jego rodak, Takanobu Okabe. Finałowy konkurs w Stams wygrał z kolei Espen Bredesen, który w klasyfikacji generalnej zajął drugie miejsce, tuż przed Martinem Hoellwarthem. Polacy dwukrotnie meldowali się w czołowej dziesiątce zawodów. W Niemczech ósmą lokatę wywalczył Adam Małysz, z kolei w Austrii na dziesiątej pozycji uplasował się Wojciech Skupień.

Lista startowa w Hakubie (SBC)W 1998 roku Letnie Grand Prix po raz pierwszy opuściło Europę. Dwa finałowe konkursy cyklu zaplanowano w japońskiej Hakubie, gdzie zaledwie siedem miesięcy wcześniej rywalizowano o olimpijskie medale. Kibiców gospodarzy uradowali Kazuyoshi Funaki i Masahiko Harada, którzy podzielili się zwycięstwami. Ten drugi ponownie triumfował w klasyfikacji generalnej, wygrywając wcześniej konkursy w Stams, Predazzo i Hinterzarten. Dla Polaków była to nieudana edycja. W dorobku Biało-Czerwonych znalazły się tylko cztery punkty Wojciecha Skupnia oraz trzy "oczka" Łukasza Kruczka.

Dwa dni po ostatnich indywidualnych zawodach LGP 1998, po raz pierwszy w ramach tego cyklu przeprowadzono konkurs drużynowy. Rywalizacja w Hakubie była jednak nietypowa. W gronie 12 ekip znalazły się bowiem trzy drużyny gospodarzy oraz dwa mieszane zespoły, złożone z reprezentantów Japonii, Niemiec i Norwegii. Triumf odniosła Japonia A przed Niemcami i Japonią B. Obecnie FIS nie uznaje jednak tego konkursu za oficjalny.

Sven Hannawald (TVH)Na pierwszą oficjalną rywalizację drużynową w ramach Letniego Grand Prix trzeba było poczekać jeszcze rok. W 1999 rozegrano dwa tego typu konkursy. W Hinterzarten zwyciężyli Niemcy, zaś w Hakubie triumfowali Japończycy. W obu tych miejscowościach zawody indywidualne wygrał Sven Hannawald, który okazał się najlepszy w klasyfikacji generalnej sezonu. Niemiec wyprzedził drugiego Andreasa Goldbergera różnicą 32 punktów. Jedyne dwa "oczka" dla reprezentacji Polski wywalczył Adam Małysz. Podczas tej edycji w kalendarzu LGP zadebiutowało Sapporo, które gościło finał cyklu.

Metody prób i błędów

Faza pucharowa (Eurosport)Rok 2000 przyniósł kolejny pomysł FIS na urozmaicenie rywalizacji. Tym razem zaproponowano trzyseryjny format zawodów. Kwalifikacje wyłaniały 48 uczestników konkursu. W ćwierćfinale utworzono cztery grupy po 12 zawodników, ułożonych na podstawie miejsc w eliminacjach według zamieszczonego poniżej klucza. Po sześciu najlepszych skoczków z każdej grupy wchodziło do półfinału, w którym tworzono następne dwie grupy po 12 sportowców. Ponownie po sześciu narciarzy z najlepszymi notami wchodziło do dwunastoosobowego finału. Co najważniejsze, z każdą rundą nota punktowa skoczka była zerowana. Tym samym o zwycięstwie w całym konkursie decydowała wyłącznie ostatnia, finałowa próba.

Podział na grupy w Letnim Grand Prix 2000:
Ćwierćfinał Zawodnicy (miejsca w kwalifikacjach) Półfinał
Grupa A 45, 44, 37, 36, 29, 28, 21, 20, 13, 12, 5, 4 I
Grupa B 46, 43, 38, 35, 30, 27, 22, 19, 14, 11, 6, 3 I
Grupa C 47, 42, 39, 34, 31, 26, 23, 18, 15, 10, 7, 2 II
Grupa D 48, 41, 40, 33, 32, 25, 24, 17, 16, 9, 8, 1 II

Nowy format rozgrywek zadebiutował w Hinterzarten, przy rekordowej dla LGP 40-tysięcznej widowni. Zawody na Adlerschanze wygrał Andreas Widhoelzl. Kolejne zawody należały jednak do Janne Ahonena. Mistrz świata z Trondheim triumfował w Kuopio, Villach oraz ex aequo z Hideharu Miyahirą w Courchevel. W Austrii błysnął Adam Małysz, który wywalczył czwarte miejsce ze stratą sześciu punktów do podium.

Skocznie w Muju (ARD)Podczas azjatyckiej części cyklu FIS zdecydowała się na zmiany w formacie, który ograniczono do dwóch serii. W pierwszej zawodnicy nadal byli podzieleni na cztery grupy, ale tym razem najlepsza szóstka z każdej grup kwalifikowała się do 24-osobowego finału. W Hakubie testowano dwie wersje nowego systemu. W sobotę do noty łącznej liczyły się obie próby i konkurs wygrał Matti Hautamaeki. Dzień później ponownie zerowano zawodnikom wynik z poprzedniej rundy i tym razem najlepszy okazał się Janne Ahonen.

Janne Ahonen (TX)Na kasowaniu dorobku punktowego z wcześniejszej serii zdecydowano się również w Muju. Historyczny konkurs LGP w Korei Południowej został jednak storpedowany przez nadciągający tajfun, który wzmógł wiatr o sile 10 m/s. Zawody przerwano po czterech skokach w rundzie finałowej. Ponieważ w pierwszej serii grupy startowały z różnych belek (wyniki tej rundy miały być kasowane przed finałem), FIS musiała całkowicie odwołać zawody pomimo w pełni rozegranej serii konkursowej. W Sapporo nie popełniono już tego błędu. W obu rywalizacjach na Okurayamie do noty wliczano obie konkursowe próby. Zawody wygrali Hideharu Miyahira oraz Janne Ahonen, który triumfował w całym sezonie. Lato dobiegło końca, a wraz z nim FIS zamiotła pod dywan swój nowy system, po którym słuch zaginął.

Adam Małysz i Wojciech Skupień (Eurosport)Letnie Grand Prix 2001 było pierwszą edycją rozegraną po wybuchu "małyszomanii". Lider reprezentacji Polski miał za sobą udany sezon zimowy, zwieńczony zdobyciem Kryształowej Kuli. Sztab naszej drużyny nie nastawiał się jednak na zwycięstwo w letnim cyklu. Początkowo Adam Małysz miał startować wyłącznie w europejskiej części imprezy, ale ostatecznie zobaczyliśmy go również w Japonii. "Orzeł z Wisły" rozpoczął starty od pierwszego w karierze zwycięstwa w LGP na skoczni w Hinterzarten. Jak się potem okazało, była to jego jedyna wygrana w letnim sezonie. Mistrz świata z Lahti zajął ponadto drugie miejsca w Courchevel i Hakubie, triumfując tym samym w klasyfikacji generalnej z przewagą 33 punktów nad Andreasem Goldbergerem oraz 40 pkt. nad Stefanem Horngacherem. Swoje pięć minut miał również Wojciech Skupień. Zakopiańczyk był siódmy w drugim konkursie na Adlerschanze, z kolei w Courchevel prowadził nawet po pierwszej serii, aby zakończyć zawody tuż za podium.

Nowy system oceniania (Eurosport)W 2002 roku FIS ponownie zdecydowała się na testowanie nowych przepisów w Letnim Grand Prix. Tym razem skupiono się na notach za styl. Podczas rywalizacji sędziowie mieli oceniać tylko i wyłącznie lądowanie oraz odjazd zawodników. Za uchybienia w tym aspekcie mogli odejmować od 0,5 do 5 punktów. W przypadku podpórki lub upadku odejmowano z kolei do 7 punktów. To rozwiązanie miało wykluczyć problem niższych not dla skoczków, których lot był krótszy. W efekcie gwałtownie zwiększyła się liczba przyznawanych "dwudziestek" za styl. W samym pierwszym konkursie w Hinterzarten jurorzy przyznali aż 73 "noty marzeń". Po zakończeniu letniego sezonu światowa federacja zdecydowała się wycofać ze zmian.

Clint Jones, Andreas Widhoelzl i Martin Hoellwarth (Eurosport)Ta nietypowa edycja LGP została zdominowana przez Andreasa Widhoelzla. Austriak wygrał dwukrotnie w Hinterzarten, Courchevel oraz dwa razy na debiutującej w cyklu skoczni w Lahti. Dopiero w finałowym konkursie w Innsbrucku, rozgrywanym z okazji uroczystego otwarcia zmodernizowanej Bergisel (pomimo rozegranego tam osiem miesięcy wcześniej konkursu Turnieju Czterech Skoczni), triumfator cyklu znalazł pogromcę w postaci Martina Hoellwartha. Tego lata na skoczni błyszczał Clint Jones. Amerykanin zajął drugie miejsce w Hinterzarten, Courchevel i Innsbrucku, kończąc na tej samej pozycji cały sezon. Adam Małysz ani razu nie zdołał stanąć na podium, a dodatkowo kontuzja kolana wykluczyła go ze startu w trzech finałowych konkursach.

Andreas Goldberger (Eurosport)Dziesiąta edycja Letniego Grand Prix została zdominowana przez "młode wilki". Aż trzech z czterech triumfatorów zawodów nie miała bowiem jeszcze skończonych 20 lat. W Hinterzarten brylował Austriak Thomas Morgenstern, który wygrał klasyfikację generalną sezonu 2003. W Courchevel triumfował Norweg Sigurd Pettersen, w Predazzo górą był Fin Akseli Kokkonen, z kolei w Innsbrucku po zwycięstwo sięgnął Niemiec Maximilian Mechler. Pod nieobecność Adama Małysza, najlepszym Polakiem okazał się Wojciech Skupień, który z dorobkiem 32 punktów zajął 27. miejsce w klasyfikacji końcowej cyklu.

Martin Hoellwarth, Adam Małysz i Daniel Forfang (TVP)2004 rok był czasem zmian dla Adama Małysza. Apoloniusza Tajnera na stanowisku trenera polskiej kadry zastąpił Heinz Kuttin. "Orzeł z Wisły" przestawił się z kolei z nart marki Elan na Fischery. Pierwsze efekty nowości były wyjątkowo pozytywne. Lider Biało-Czerwonych zdominował rywalizację w Letnim Grand Prix. Najpierw zwyciężył w Hinterzarten, gdzie nieoczekiwanie zajął również trzecie miejsce drużynowo z Wojciechem Tajnerem, Robertem Mateją i Mateuszem Rutkowskim. Następnie przyszła wiktoria w Courchevel i w pierwszym w historii konkursie LGP na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Jego sukces oklaskiwało 20 tysięcy kibiców przybyłych do zimowej stolicy Polski. Małysz wygrał jeszcze w wyjątkowym dla siebie Predazzo i dwa tygodnie później odebrał trofeum za drugi w karierze triumf w klasyfikacji tego cyklu. Drugie miejsce zajął Martin Hoellwarth, najlepszy w finałowym konkursie w Hakubie. Trzeci był Daniel Forfang, który dzięki wygranym w Innsbrucku i Japonii uznany został przez wielu za objawienie lata i czarnego konia zimowego sezonu...

Jakub Janda (NBS)Początek Letniego Grand Prix 2005 mógł zaskoczyć niejednego fana skoków. W Hinterzarten po pierwsze zwycięstwo w zawodach najwyższej rangi poszybował Wolfgang Loitzl, który pokonał trzema punktami dominatora ostatniej zimy, Janne Ahonena. Polskich kibiców zdumiało z kolei szóste miejsce Krystiana Długopolskiego, który okazał się lepszy nawet od Adama Małysza (18. pozycja). Równie ciekawie było w premierowych zawodach LGP w Einsiedeln, gdzie po wygraną sięgnął Robert Kranjec, zaś jedenasty był Kamil Stoch. Skoczek z Zębu następnie wywalczył ósmą lokatę w Courchevel, gdzie triumfował Thomas Morgenstern. Reszta sezonu należała już jednak do Jakuba Jandy. Czech wygrał w Zakopanem, Predazzo i dwukrotnie w Hakubie, ustępując jedynie Andreasowi Kuettelowi w Bischofshofen. Tym samym podopieczny Vasji Bajca wygrał klasyfikację generalną cyklu, zaś kilka miesięcy później sięgnął po Kryształową Kulę. Janda rozpoczął tym samym pomyślny trend dla triumfatorów LGP, który potrwa przez kolejne cztery lata.

Era turniejowa

Wolfgang Loitzl, Adam Małysz i Andreas KoflerW 2006 roku Letnie Grand Prix doczekało się swojego pierwszego turnieju w kalendarzu. Powołany do życia został Turniej Czterech Narodów, organizowany na skoczniach w Hinterzarten, Predazzo (zastąpione rok później przez Pragelato), Einsiedeln i Courchevel. Pierwszym zwycięzcą został Andreas Kofler, który w drodze po sukces wygrał zawody w Szwajcarii. Tuż za Austriakiem uplasowali się Adam Małysz (najlepszy we Włoszech) oraz nowa wschodząca gwiazda skoków, Gregor Schlierenzauer (z pierwszą wygraną na najwyższym szczeblu rozgrywek we Francji). Reszta letniego cyklu należała już jednak do "Orła z Wisły", prowadzonego od teraz przez Hannu Lepistoe. Trzykrotny mistrz świata triumfował w Zakopanem, Klingenthal oraz Oberhofie i pomimo absencji w Kranju i Hakubie został pierwszym skoczkiem w historii, który po raz trzeci odniósł końcowe zwycięstwo w klasyfikacji generalnej tej imprezy.

Kamil StochPierwsza część Letniego Grand Prix 2007 stała pod znakiem rywalizacji dwóch skoczków spod logotypu "czerwonego byka" - Thomasa Morgensterna i Adama Małysza. W Turnieju Czterech Narodów górą był mistrz olimpijski z Turynu, który wygrał zawody w Hinterzarten i Einsiedeln. "Orzeł z Wisły" zajął drugą pozycję, zajmując w każdym z czterech konkursów miejsce na podium. Następnie Austriak i Polak podzielili się zwycięstwami w Zakopanem i zgodnie odpuścili start w Hakubie. Do wielkiego finałowego pojedynku jednak nie doszło. Małysz wycofał się z niemieckich konkursów z powodów rodzinnych i tym samym ukończył sezon na drugim miejscu, tuż za zwycięskim Morgensternem. W październikowych zawodach błysnął natomiast Kamil Stoch. Skoczek z Zębu nieoczekiwanie triumfował w Oberhofie, a trzy dni później był piąty w Klingenthal.

Michael Uhrmann, Gregor Schlierenzauer i Łukasz RutkowskiInteresujący przebieg miała rywalizacja w Turnieju Czterech Narodów w 2008 roku. Po trzech konkursach liderem był Georg Spaeth przed Andreasem Koflerem i Thomasem Morgensternem. Piąte miejsce zajmował Gregor Schlierenzauer ze stratą 29,2 punktu do lidera. "Schlieri" zaskoczył jednak wszystkich w Pragelato. Austriak pewnie triumfował, wykorzystując słabsze próby rywali oraz kontuzję Spaetha, sięgając jednocześnie po zwycięstwo w całym cyklu. Podopieczny Alexandra Pointnera nie zwolnił tempa i następnie jako pierwszy skoczek w historii wygrał dwa konkursy Letniego Grand Prix rozegrane jednego dnia. Miało to miejsce w Zakopanem, gdzie z powodu wiatru i ulewy przeniesiono piątkowe zmagania na sobotę. Nieobecność 18-latka w Hakubie wykorzystał Simon Ammann, który wysunął się na prowadzenie w cyklu, ale ostatnie słowo należało do mistrza świata w lotach z Oberstdorfu. Schlierenzauer był najlepszy w Klingenthal, Libercu oraz klasyfikacji generalnej sezonu. Polacy tym razem nie błyszczeli, ale sporą niespodzianką było trzecie miejsce Łukasza Rutkowskiego w drugim konkursie w Zakopanem.

Adam Małysz i Simon Ammann2009 rok przyniósł kolejną rewolucję regulaminową, konieczną do sprawdzenia w Letnim Grand Prix. Po wielu problemach z przeprowadzaniem zawodów poprzedniej zimy, na czele z upadkami Gregora Schlierenzauera w Vikersund i jego gestem w kierunku jury (uznanym za katalizator zmian), FIS postanowiła okiełznać pogodę. Podczas letnich startów do not zawodników doliczano bądź odejmowano punkty za siłę i kierunek wiatru oraz długość najazdu na próg. Początkowo zmiany były trudne dla obserwacji dla widzów. W pierwszych konkursach nota zawodnika tuż po skoku nie uwzględniała punktów za wiatr. Te były dodawane do grafiki telewizyjnej z opóźnieniem. Z czasem jednak usprawniono tę sytuację. System rekompensaty punktowej był następnie testowany w drugiej połowie sezonu Pucharu Świata i ostatecznie został na stałe w przepisach FIS.

Głównym bohaterem tamtej edycji Letniego Grand Prix był Simon Ammann. Dwukrotny mistrz olimpijski z Salt Lake City triumfował w zawodach w Hinterzarten, Pragelato i Courchevel, zostając tym samym zwycięzcą Turnieju Czterech Narodów oraz całego sezonu. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Robert Kranjec. Trzeci był natomiast Adam Małysz, który wywalczył drugą lokatę we Francji i Włoszech oraz trzecią w Zakopanem.

Kamil Stoch, Adam Małysz i Daiki ItoNiezwykła dla polskiej reprezentacji okazała się edycja Letniego Grand Prix z 2010 roku. Biało-Czerwoni prowadzeni przez Łukasza Kruczka rozpoczęli ją od drużynowej wiktorii w Hinterzarten. Maciej Kot, Krzysztof Miętus, Dawid Kubacki i Adam Małysz zwyciężyli w dniu ślubu Kamila Stocha. "Orzeł z Wisły" dzień później wygrał zawody indywidualne, a tydzień później był drugi w Courchevel, tuż przed Maciejem Kotem, zostając ostatnim triumfatorem Turnieju Narodów (skróconego o rywalizację w Pragelato). W premierowych zawodach LGP w Wiśle Małysz podzielił się wygranymi ze Stochem, który następnie brylował w Hakubie, zajmując trzecią i pierwszą lokatę. W Japonii dwukrotnie drugi był z kolei Dawid Kubacki.

Adam Małysz ruszający na czerwonym świetlePrzed finałowymi zawodami liderem cyklu był Daiki Ito, który miał na swoim koncie zwycięstwa w Courchevel, Einsiedeln i Hakubie. Japończyka zabrakło jednak na starcie ostatnich konkursów, co otworzyło Adamowi Małyszowi drogę do czwartego w karierze triumfu w LGP. Lider polskiej kadry wygrał w Libercu, odnosząc rekordowe, 13. zwycięstwo w zawodach LGP. W Klingenthal podopieczny Hannu Lepistoe zajmował czwarte miejsce na półmetku. Ale tylko przez chwilę, gdyż czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli został zdyskwalifikowany za... przekroczenie czasu startowego i rozpoczęcie próby na czerwonym świetle. W tej sytuacji po sukces na Vogtland Arenie poszybował Kamil Stoch, który wyprzedził Małysza i ukończył letni sezon na drugim miejscu, tuż za Ito.

Kamil Stoch i Thomas MorgensternW 2011 roku Turniej Czterech Narodów został zastąpiony przez Lotos Poland Tour. Polski cykl na skoczniach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem doczekał się jednak tylko jednej edycji. Gwiazdą imprezy okazał się Thomas Morgenstern. Austriak wygrał wszystkie trzy konkursy, a następnie triumfował również w Hinterzarten i Courchevel, co pozwoliło mu na zrównanie się z Adamem Małyszem i trzecie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix. Po zakończeniu kariery przez "Orła z Wisły", liderem polskiej kadry został Kamil Stoch, który letni cykl zakończył na drugiej pozycji, odnosząc po drodze wiktorie w Einsiedeln i Klingenthal oraz podia w Szczyrku, Zakopanem, Hinterzarten i Courchevel. Ponadto w Hakubie dwukrotnie drugi był Piotr Żyła. Podczas tej edycji LGP po raz pierwszy zawitała do Kazachstanu, gdzie rozegrano zawody w Ałmatach. Debiut zaliczyło również Hinzenbach, które na stałe zadomowiło się w kalendarzu tego cyklu.

Ilość, nie jakość, czyli ekspansja na Wschód

Sara Takanashi i Noriaki KasaiW 2012 roku po raz pierwszy w ramach Letniego Grand Prix rywalizowały kobiety. Premierowe zawody w Courchevel zakończyły się zwycięstwem... skaczącej z pierwszym numerem startowym Kanadyjki Alexandry Pretorius. Triumfatorką historycznej edycji została Sara Takanashi, która wygrała dwa konkursy w Ałmatach. To właśnie podczas tej edycji LGP po raz pierwszy rozegrano zmagania drużyn mieszanych w zawodach najwyższej rangi. W Courchevel najlepsza była Japonia, natomiast w Hinterzarten górą była Austria. Zaledwie kilka miesięcy później rozdano pierwsze medale mistrzostw świata w mikście podczas czempionatu w Val di Fiemme.

Andreas WankRywalizację mężczyzn wygrał Andreas Wank, który triumfował w Hinterzarten i dwukrotnie w Hakubie. Mistrz świata juniorów z Zakopanego wyprzedził o 71 punktów Jurija Tepesa. Podczas edycji z 2012 roku błysnął Japończyk Reruhi Shimizu, najlepszy w Courchevel oraz drugi na Adlerschanze. Polską gwiazdą lata był Maciej Kot, zwycięzca zawodów w Wiśle i Hinzenbach, który cały sezon ukończył na ósmym miejscu. Najniższy stopień podium w Japonii zaliczył natomiast Dawid Kubacki.

Andreas WellingerW 2013 roku Letnie Grand Prix dokonało kolejnej ekspansji na Wschód. Do Hakuby i Ałmat dołączył Niżny Tagił. Tym samym aż połowa zawodów indywidualnych LGP rozgrywana była w Azji. Większość ekip decydowała się wysyłać tam rezerwy, co automatycznie zmniejszyło poziom rywalizacji całego cyklu. Dodatkowo Rosjanie nie byli w stanie zapewnić transmisji telewizyjnej z zawodów, przygotowując dla kibiców wyłącznie skromny w realizacji internetowy livestream. Triumfatorem sezonu został Andreas Wellinger, który do Azji nie poleciał, ale w Europie nie schodził z podium, odnosząc zwycięstwa w Wiśle, Courchevel i Klingenthal. Z grona Polaków zawody wygrali Kamil Stoch w Einsiedeln i Krzysztof Biegun w Hakubie, a na podium stawali jeszcze Maciej Kot i Jan Ziobro. Wydarzeniami lata było konkursowe zwycięstwo 41-letniego Noriakiego Kasai w Hakubie (ex aequo z Jernejem Damjanem) oraz podium powracającego po raz drugi do skoków Janne Ahonena w Klingenthal. Z powodu zbyt silnego wiatru do skutku nie doszedł konkurs w Hinzenbach. Cykl pań wygrała ponownie Sara Takanashi, triumfując w czterech z sześciu rozegranych zawodów.

Rok później FIS ponownie spróbowała znaleźć sposób na trzyseryjny format rywalizacji. Federacja postanowiła przetestować nowy system, według którego kwalifikacje były jednocześnie pierwszym ocenianym skokiem konkursowym. W pierwszej rundzie skoczkowie byli podzieleni na cztery dwunastoosobowe grupy według klucza używanego już w 2000 roku, z kolei do finału wchodziło po sześciu najlepszych zawodników z każdej grupy. Nowa formuła miała być testowana podczas całego Letniego Grand Prix 2014, ale po negatywnych ocenach FIS zarzuciła projekt raptem po trzech konkursach. Jako problem wskazywano m.in. kwestie włączenia serii kwalifikacyjnej do wyników zawodów, z której latem najczęściej nie prowadzi się transmisji telewizyjnej. Zawody w Wiśle wygrał Peter Prevc, w Einsiedeln górą był Gregor Schlierenzauer, a w Courchevel - Andreas Stjernen. W Polsce i Szwajcarii drugie miejsce wywalczył Piotr Żyła, który przez moment był nawet liderem Letniego Grand Prix. Z kolei we Francji na najniższym stopniu podium stanął Kamil Stoch.

Jernej Damjan i Phillip SjoeenGwiazdą LGP 2014 był jednak Philipp Sjoeen. 18-letni Norweg błysnął już w Courchevel, gdzie zajął drugie miejsce, a następnie zaliczył udane tournée po Azji, wygrywając oba konkursy w Hakubie i zaliczając trzecią lokatę w Ałmatach. Skandynaw prowadził w klasyfikacji generalnej cyklu, ale zamiast jechać na finałowe konkursy do Hinzenbach i Klingenthal, postawił na trening przed startem Pucharu Świata. Tym samym zwycięzcą LGP został Jernej Damjan, który po drodze wygrał jeden z konkursów w Kazachstanie. Mimo wszystko to Sjoeen był stawiany w gronie faworytów zimowego sezonu. Znalazł się nawet w Skarbie Kibica "Przeglądu Sportowego" w dziale "Rywale Kamila" obok Petera Prevca, Simona Ammanna i Gregora Schlierenzauera. Na inaugurację PŚ Norweg zaliczył jednak upadek po pierwszym treningowym skoku w Klingenthal na 148 metrze. Miesiąc później wrócił do rywalizacji, ale w całej karierze tylko raz ukończył zawody tej rangi w czołowej dziesiątce. Cykl LGP pań w 2014 roku składał się wyłącznie z dwóch konkursów w Ałmatach, które zakończyły się wygranymi Sary Takanashi.

Kento SakuyamaMiano najbardziej zaskakującego triumfatora klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix należy najprawdopodobniej do Kento Sakuyamy. Reprezentant Japonii niespodziewanie okazał się najlepszym skoczkiem zmagań na igelicie w 2015 roku. 25-latek z Ilyamy jako jeden z nielicznych wystąpił we wszystkich jedenastu konkursach (również w debiutującym Czajkowskim) i niemal wszystkie ukończył w czołowej dziesiątce, odnosząc zwycięstwo w Hakubie i pięciokrotnie stając na podium. Tuż za nim w generalce uplasowali się Kenneth Gangnes i Robert Kranjec. Piąty był Dawid Kubacki, zwycięzca pierwszych dwóch konkursów w Wiśle i Hinterzarten. W czołowej trójce zawodów mieścili się ponadto Piotr Żyła, Kamil Stoch i Jan Ziobro. Niestety, zawodnikom nie było dane poskakać w Zakopanem, gdzie z powodu złego stanu obiektu odwołano rywalizację. Bohaterem finału był Gregor Schlierenzauer. Skaczący z pierwszym numerem startowym Austriak otworzył konkurs w Hinzenbach rekordowym lotem na 96 metr. "Schlieri" odniósł tym samym swoje trzynaste i jak się okazało ostatnie zwycięstwo w zawodach LGP, wyrównując tym samym rekord Adama Małysza. U pań bez zmian - wszystkie pięć konkursów i cały cykl ponownie wygrała rewelacyjna Sara Takanashi.

Andreas Wellinger, Maciej Kot i Kamil StochDo Letniego Grand Prix 2016 reprezentanci Polski przystępowali po nieudanym zimowym sezonie oraz z nowym szkoleniowcem, Stefanem Horngacherem. Wyniki pracy z nowym trenerem przyszły zaskakująco szybko. Inauguracyjny konkurs w Courchevel wygrał Maciej Kot przed Kamilem Stochem. Dla skoczka AZS Zakopane było to najlepsze lato w karierze. Tydzień później lider cyklu triumfował w Wiśle. Następnie w Hinterzarten przegrał tylko o 0,4 punktu z Andreasem Wellingerem, zaś w Einsiedeln znów stanął na najwyższym stopniu podium. Pomimo absencji w Hakubie i Czajkowskim (Ałmaty wycofały się z organizacji z powodu przygotowań do Uniwersjady), Maciej Kot pozostał na czele klasyfikacji generalnej, aby przypieczętować końcowy sukces zwycięstwami w Hinzenbach przed Dawidem Kubackim i w Klingenthal przed Stochem, który cały sezon ukończył na trzeciej pozycji. Polaków w generalce rozdzielił wcześniej wspomniany Wellinger. W rywalizacji kobiet wszystkie trzy konkursy wygrała - jakżeby inaczej - Sara Takanashi.

Era Dawida Kubackiego

Anze Lanisek, Dawid Kubacki i Junshiro KobayashiEdycja z 2017 roku okazała się popisem kolejnego z reprezentantów Polski. Tym razem mowa o Dawidzie Kubackim, który rozpoczął lato od trzech zwycięstw w Wiśle, Hinterzarten i Courchevel. 27-latek stracił prowadzenie w cyklu z powodu nieobecności w Hakubie i Czajkowskim, ale powrócił na szczyt dzięki triumfowi w Hinzenbach. Losy zwycięstwa w Letnim Grand Prix rozstrzygnęły się w pierwszej serii finałowych zmagań w Klingenthal, kiedy to awansu do finału nie uzyskali Anze Lanisek i Junshiro Kobayashi. Dawid z kolei ponownie sięgnął po wygraną, zostając niepokonanym tego lata. Z miejsc na konkursowym podium cieszyli się również Maciej Kot, Piotr Żyła i Klemens Murańka. U pań przerwana została seria 14 zwycięstw z rzędu w wykonaniu Sary Takanashi. Z wygranych w zawodach cieszyły się Katharina Althaus i Yuki Ito, ale to japońska gwiazda wygrała pozostałe trzy rywalizacje i sięgnęła po szósty z rzędu triumf w całym cyklu.

Piotr Żyła i Kamil StochBiało-Czerwoni zaliczyli piorunujący start w Letnim Grand Prix w 2018 roku. Dość powiedzieć, że w pierwszych czterech konkursach Polacy odnieśli... pięć zwycięstw. Ekipa Stefana Horngachera wygrała konkurs drużynowy na własnej ziemi, a następnie Kamil Stoch okazał się najlepszy w Wiśle, Hinterzarten i Einsiedeln, gdzie triumfował ex aequo z Piotrem Żyłą. Trzykrotny mistrz olimpijski po raz pierwszy w karierze został liderem LGP. To jednak było za mało na końcowy sukces. Dzięki wygranej w Courchevel i dwóm drugim miejscom w Hakubie, na czoło rankingu wysunął się Jewgienij Klimow. Reprezentant Rosji przypieczętował swoje końcowe zwycięstwo podiami w Rasnovie i czwartą lokatą w Hinzenbach (z powodu wiatru do skutku nie doszły konkursy w Czajkowskim i Klingenthal). Drugi był Niemiec Karl Geiger, a na trzecim miejscu sezon zakończył Piotr Żyła, który o sześć "oczek" wyprzedził Stocha. Podium w Rumunii zaliczył ponadto Dawid Kubacki. Zmian nie było w rywalizacji kobiet, gdzie cztery na pięć konkursów zakończyły się wygraną Sary Takanashi.

Dawid KubackiInteresujący przebieg miała edycja z 2019 roku. Po europejskiej części sezonu na czele klasyfikacji znajdował się Timi Zajc, zwycięzca konkursów w Wiśle i Courchevel. Po weekendzie w Hakubie na fotel lidera wskoczył Yukiya Sato. Przedostatnie zawody w Hinzenbach wygrał Dawid Kubacki, ale Japończyk pozostał na czele i mógł zostać pierwszym triumfatorem Letniego Grand Prix bez choćby jednej konkursowej wiktorii. O losach generalki zadecydowały loteryjne, jednoseryjne zmagania w Klingenthal. W nich Kubacki zajął piątą lokatę i odrobił dziesięciopunktową stratę do jedenastego Sato. Tym samym Dawid odniósł drugi końcowy triumf w LGP. W trakcie sezonu z wygranej w Zakopanem cieszył się Kamil Stoch, a miejsca na podium zaliczył Piotr Żyła. Tradycyjnie rywalizację pań wygrała Sara Takanashi, dla której było to ósme zwycięstwo z rzędu w końcowej tabeli Letniego Grand Prix.

Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr ŻyłaKolejny sezon zmagań skoczków na igelicie, zaplanowany na 2020 rok, został storpedowany przez pandemię Covid-19. Koronowirus doprowadził do odwołania zmagań w Szczuczyńsku, Czajkowskim, Hinzenbach i Klingenthal. Jedyne konkursy Letniego Grand Prix mężczyzn rozegrano w Wiśle. Przy słabszej obsadzie rywalizację na Skoczni im. Adama Małysza zdominowali Polacy, którzy po raz pierwszy zajęli całe podium zawodów najwyższej rangi. W sobotę triumfował Dawid Kubacki przed Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą, zaś na czwartej pozycji znalazł się Tomasz Pilch. Dzień później podopieczni Michala Dolezala w identycznej kolejności zajęli trzy miejsca na podium oraz w końcowej klasyfikacji sezonu. Panie miały tylko jedną okazję do startu. We Frensztacie przełamana została hegemonia Sary Takanashi, która... nie przybyła do Czech. Z wygranej cieszyła się Słowenka Nika Kriznar. Po zakończeniu pandemicznej edycji Letniego Grand Prix, FIS wpisała do regulaminu zapis o wymogu rozegrania co najmniej trzech konkursów cyklu w celu wręczenia nagród dla najlepszych zawodników sezonu.

Dawid Kubacki i Halvor Egner GranerudPandemiczne warunki złagodniały w 2021 roku, umożliwiając rozegranie większości zaplanowanych zmagań. Odwołane zostały tylko konkursy w Rasnovie, ale powodem były problemy organizatorów. Inauguracja w Wiśle należała do Polaków, gdzie po zwycięstwa poszybowali Jakub Wolny i Dawid Kubacki. Bohaterem lata był jednak Halvor Egner Granerud. Zdobywca Kryształowej Kuli najpierw powtórzył wyczyn Gregora Schlierenzauera sprzed 13 lat, triumfując jednego dnia w obu konkursach w Szczuczyńsku, a tydzień później dorzucił wygraną w Czajkowskim. 25-latek został pierwszym norweskim zwycięzcą klasyfikacji generalnej LGP jeszcze przed finałem w Klingenthal, gdyż z powodów rodzinnych wycofał się jego jedyny rywal, Jan Hoerl. Na drugiej pozycji lato zakończył Dawid Kubacki. Kobiecy cykl padł łupem Ursy Bogataj, która wygrała cztery z sześciu konkursów, w tym premierowe zawody LGP pań na polskiej ziemi. We Frensztacie górą była z kolei Sara Takanashi, która wyśrubowała swój rekord triumfów w zawodach tej rangi do 26 zwycięstw.

Podczas ubiegłorocznej edycji Letniego Grand Prix FIS ponownie zdecydowała się na testowanie nowego formatu zawodów. Mowa o konkursach duetów, które po raz pierwszy rozegrano 18 września 2022 roku w Rasnovie. Dwanaście najlepszych drużyn złożonych z dwóch zawodników awansowało do drugiej serii. Do finałowej, trzeciej rundy kwalifikować się miało z kolei 8 czołowych zespołów. Premierowe zmagania wygrali Austriacy - Daniel Tschofenig i Manuel Fettner, zaś drugie miejsce zajęli Polacy - Stefan Hula i Paweł Wąsek. Nowa formuła rywalizacji zebrała pozytywne recenzje wśród uczestników i widzów. W lutym 2023 roku duety zadebiutowały w Pucharze Świata, zaś cztery miesiące później zostały nieoczekiwanie włączone do programu zimowych igrzysk olimpijskich w miejsce klasycznych zmagań drużynowych.

Ryoyu Kobayashi, Dawid Kubacki i Daniel Andre TandeLetnie Grand Prix 2022 okazało się rekordowe dla Dawida Kubackiego. Reprezentant Polski wystąpił w czterech konkursach, odnosząc zwycięstwa w Wiśle, Hinzenbach oraz Klingenthal. Tym samym na jego koncie pojawiła się liczba 14 wygranych konkursów LGP i jako pierwszy skoczek po raz czwarty wygrał klasyfikację generalną cyklu. Na drugim miejscu sezon zakończył zwycięzca z Courchevel - Manuel Fettner. Trzeci był Kamil Stoch, który zaliczył triumf w Wiśle i utrzymał podium generalki pomimo nieobecności podczas finałowych zawodów. Szanse na wyprzedzenie skoczka z Zębu miał m.in. Paweł Wąsek, ale drugi zawodnik zmagań w Rasnovie zaliczył dyskwalifikację w Klingenthal. Biało-czerwoni kibice mogli podczas tej edycji cieszyć się z trzeciego polskiego podium, kiedy to w Wiśle niedzielne zawody wygrał Stoch przed Kubackim i Jakubem Wolnym. U pań klasyfikację generalną ponownie wygrała Ursa Bogataj, która w pięciu konkursach odniosła trzy zwycięstwa i dwukrotnie zajęła drugą lokatę.

Teraz najważniejszy letni cykl zawodów rozpoczyna swoją trzydziestą edycję. Jubileuszowi trudno będzie jednak przywrócić dawny blask tych rozgrywek z przełomu wieków. W ostatnich latach większość czołowych zawodników traktuje Letnie Grand Prix wyłącznie treningowo, rezygnując ze startu w części konkursów. Niektórzy pojawiają się wyłącznie w finałowych zawodach, będących próbą generalną przed nowym sezonem Pucharu Świata. FIS stara się znaleźć rozwiązanie dla tej sytuacji. Na prośbę przedstawicieli reprezentacji, tegoroczna odsłona LGP została podzielona na dwie skondensowane części - lipcowo-sierpniową oraz wrześniowo-październikową - oddzielone od siebie ponad półtoramiesięczną przerwą. Uniknięto również wyjazdów na tylko jedne zawody, przyznając każdemu gospodarzowi organizację dwóch konkursów. Na ten moment ukłon w stronę ekip nie okazał się skuteczny - w Courchevel na starcie zabraknie wszystkich zawodników z czołowej dwudziestki klasyfikacji generalnej PŚ 2022/2023. Co dalej? Na chwilę obecną trudno prorokować. Być może LGP zostanie skrócone kosztem hybrydowego periodu zimowego cyklu. Na pewno światowa federacja nie porzuci całkowicie letniej rywalizacji w najbliższym czasie. Wszak to wciąż najlepszy poligon do testowania wszelkich nowinek sprzętowych i regulaminowych.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4759) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • skakanie_na_sniadanie stały bywalec
    @Kolos

    W lewym górnym rogu jak byk widać logo niemieckiej ARD, choć możliwe że oni trasmitowali zawody rozgrywane jedynie w Niemczech.

  • Kolos profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Pytanie kto to i jak transmitował w 1994 r.

    Teoretycznie większość takich archiwalny h nagrań to Eurosport. Tu jednak w tym nagraniu z 1994 r. nie widać żadnego loga. Powinni mieć bogate archiwum w tym Eurosporcie. Pytania czy przechowują te zapisy z transmisji.

    Bo na YouTube w większości są wrzucane fragmenty które sami kibice sobie po nagrywali w ówczesnych czasach. Obawiam się, że o cokolwiek więcej może być niesamowicie ciężko.

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Kolos Nie o to mi chodzi.

    Chodzi mi o nagrania z LGP 1994 , gdyż nie ma ich praktycznie na youtubie a jedyne nagranie jakie znam to jest włąśnie to w przedstwionym artykule. Co do LGP 2000 na youtube istnieje kanał pod narty , który tworzy bardzo fajne treści i nagrali oni z dwa filmy o tym lgp. 1 o ogólnym omówieniu tamtego lgp i 2 , który jest odcinkiem z serii absurdalnych konkursów o lgp w muju z 2000 roku. W ramach ciekawostki dodam że w 2014 roku fis chciało powrócić do rozgrywania zawodów tym systemem w lgp 2014. W systemie zmieniono to , że do finalnej noty liczyły się wszystkie skoki nawet z kwalifikacji. System nie przyjął się i był krytykowany i wycofano się z niego po zaledwie 3 konkursach.

  • Kolos profesor

    Zdziwiło mnie też, że w 2000 roku w Muju rozegrano całą jedną serię (wł. rundę). Byłem przekonany, że tam odwołano wszystko "z góry" i nie oddano ani jednego skoku...

  • Kolos profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Wyniki z 1994 roku są bez problemu dostępne. Nawet oficjalne protokoły zawodów. Wiem skąd pozyskać się da.

    Bardziej mnie nurtuje rok 2000. Czy ktokolwiek dysponuje pełnymi wynikami tych zawodów LGP , ze wszystkich rund zawodów? Rozgrywano wtedy ten dziwny format rywalizacji gdzie kasowano wyniki po każdej rundzie i nijak nie da się znaleść więcej niż finałowe wyniki. A sprawdzałem wszystkie możliwe (dla mnie) opcje.

    A interesowałoby mnie kto w poszczególne rundzie był najlepszy.

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    Jak!?

    Jak udało się panu Bucholzowi odnaleźć materiał z jakiego kolwiek konkursu z lgp 1994!
    Może mi pan dać link , albo poinformować skąd pan ma ten skok?
    Już pan ma na koncie odnalezione lost media czyli reklamę doskonałego mleka z Lindstroemem , ale jak? W internecie nie ma dosłownie żadnych nagrań z tego lgp 1994.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl