Daniela Iraschko-Stolz kończy karierę

  • 2023-09-24 20:52

Jedna z najbardziej utytułowanych skoczkiń narciarskich w historii, Austriaczka Daniela Iraschko-Stolz ogłosiła zakończenie kariery sportowej. Informację o rozbracie niespełna 40-letniej zawodniczki ze skokami ogłosił w mediach społecznościowych Austriacki Związek Narciarski.

Skoczkini urodzona w Eisenerz od wielu lat była jedną z czołowych skoczkiń świata. W 2003 roku zapisała się na stałe do historii całej dyscypliny, stając się pierwszą kobietą, która przekroczyła granicę 200 metrów.

29 stycznia 2003 roku, przed weekendem Pucharu Świata na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf, Iraschko-Stolz osiągnęła w swojej najdalszej próbie odległość dokładnie 200 metrów. Wynik ten był nieoficjalnym rekordem świata kobiet w długości lotu aż do 18 marca tego roku, kiedy podczas drugiego treningu przed zawodami cyklu Raw Air w Vikersund osiągnięcie Austriaczki o trzy metry poprawiła Słowenka Ema Klinec.

W kolejnych latach Iraschko-Stolz zdobywała dwa tytuły mistrzyni Zimowej Uniwersjady (w 2005 i 2007 roku) czy trzykrotnie wygrywała łączną punktację Pucharu Kontynentalnego (w latach 2010-2012). W 2011 roku sięgnęła także po tytuł indywidualnej mistrzyni świata, wygrywając z dużą przewagą zawody na normalnej skoczni w Oslo.

Od początku istnienia kobiecego Pucharu Świata, czyli sezonu 2011/12, przedstawicielka klubu WSV Eisenerz-Steiermark plasowała się w ścisłej czołówce tego cyklu. W premierowej edycji Pucharu Świata kobiet wygrała dwa konkursy w Hinzenbach, a w klasyfikacji generalnej lepsza od niej była jedynie Amerykanka Sarah Hendrickson. W 2014 roku, Iraschko-Stolz została wicemistrzynią olimpijską w Soczi, a w sezonie 2014/15 sięgnęła jako pierwsza skoczkini z Europy po Kryształową Kulę. W łącznej punktacji zimowego cyklu pokonała ona drugą Japonkę Sarę Takanashi o 34 punkty.

Przez kolejne kilka lat, Austriaczka dalej utrzymywała wysoką formę, jednak w drodze do osiągania kolejnych sukcesów musiała walczyć z licznymi kontuzjami. Ze względu na nawracające problemy zdrowotne – najczęściej związane z urazami kolana – musiała ona przebyć kilka operacji. Z tego powodu opuściła ona m.in. pierwszą część sezonu 2017/18 czy końcówkę sezonu 2021/22. Po raz ostatni w oficjalnych zawodach wystąpiła w lutym 2022 roku, podczas olimpijskiego konkursu drużyn mieszanych na normalnej skoczni w Zhangjiakou. W tym konkursie była triumfatorka Pucharu Świata kobiet została zdyskwalifikowana w pierwszej serii, a austriacki zespół zajął ostatecznie 5. miejsce. Podczas zmagań indywidualnych była natomiast 12.

Nawracające bóle kolana sprawiły, że Iraschko-Stolz była zmuszona opuścić cały sezon 2022/23 i poddać się kolejnej operacji. W ostatnich miesiącach, weteranka światowych skoczni utrzymywała, że wciąż chce wrócić do skakania. Latem w rozmowach z mediami przyznawała jednak, że jeśli jej stan zdrowia znacząco się nie poprawi, będzie musiała myśleć o innym zajęciu. W niedzielę, Austriacki Związek Narciarski poinformował w mediach społecznościowych o zakończeniu kariery przez niespełna 40-letnią zawodniczkę.

- Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że bardzo chciałabym dalej trenować. Jednak, jeśli można uprawiać swój sport tak długo jak ja, nie powinno się narzekać. To był piękny czas – czytamy słowa Iraschko-Stolz, cytowanej na profilu Austriackiego Związku Narciarskiego na Instagramie.

Łącznie w swojej karierze Austriaczka 53 razy stawała na podium zawodów kobiecego Pucharu Świata, odnosząc 16 zwycięstw. Oprócz tego, zdobyła 8 medali mistrzostw świata w konkursach indywidualnych lub drużynowych (2 złote, 3 srebrne i 3 brązowe). Trzykrotnie startowała również w zimowych igrzyskach olimpijskich – w Soczi, Pjongczangu i Pekinie (2014, 2018, 2022). Na pierwszej z tych imprez zdobyła indywidualnie srebrny medal – jedyny olimpijski krążek w swojej karierze.

Wyniki D. Iraschko-Stolz w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
Sezon Miejsce w klasyfikacji generalnej (liczba punktów)
2011/2012 2. miejsce (779 punktów)
2012/2013 10. miejsce (390 punktów)
2013/2014 5. miejsce (682 punktów)
2014/2015 1. miejsce (1007 punktów)
2015/2016 2. miejsce (1139 punktów)
2016/2017 6. miejsce (717 punktów)
2017/2018 7. miejsce (450 punktów)
2018/2019 8. miejsce (701 punktów)
2019/2020 6. miejsce (506 punktów)
2020/2021 5. miejsce (516 punktów)
2021/2022 14. miejsce (329 punktów)
2022/2023 nie startowała

Wojciech Skucha, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6291) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skokownik weteran
    @Bernat__Sola

    Świetnie Pan podsumował karierę Danieli oraz przygotował ciekawe zestawienia. KAPITALNA robota.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    - w przypadku FLGP 2003, FSLT 2001, AC 2002/03 i 2003/04 oraz Uniwersjady 2007 nie skacze już żadna Austriaczka (choć w tym ostatnim przypadku Daniela była tam austriacką jedynaczką), a jeśli chodzi o ogół, to skacze jeszcze tylko Vtič (w związku z tym Iraschko-Stolz była też ostatnią podiumowiczką generalek/medalistką FSLT 2001, AC 2002/03 i 2003/04 oraz Uniwersjady 2007),
    - z pań skaczących w PK 2004/05 i 2005/06 oraz FSLT 2002 i 2004 pozostały jedynie Seifriedsberger, Seyfarth i Vtič (Iraschko była ostatnią skaczącą podiumowiczką generalek PK 2004/05 oraz FSLT 2002 i 2004),
    - spośród zawodniczek występujących w FLGP 2004 ostały się Seifriedsberger i Vtič,
    - nie skacze już żadna podiumowiczka FLGP/FLWT 2005, 2010 i 2011 oraz generalek PK 2008/09-2010/11, 2014/15 i 2017/18 (w tym ostatnim przypadku pozostałymi były dwie Rosjanki, wszystkich Rosjan uznaję obecnie za "nieskaczących" na potrzeby takich list jak ta),
    - z PK 2006/07 wciąż skaczą jeszcze tylko Itō, Seifriedsberger, Seyfarth i Vtič,
    - Seifriedsberger jest ostatnią skaczącą podiumowiczką generalek PK 2007/08 oraz LPK 2010 i 2012,
    - z pierwszych dla skoczkiń MŚ w 2009 roku oraz kolejnych w 2011 pozostała już tylko druga połowa składu Austriaczek w postaci Seifriedsberger, prócz niej spośród uczestniczek z Liberca skaczą już tylko Itō, Kykkänen i Lundby, ponadto nie skacze już żadna medalistka MŚ 2011 (spośród medalistów pozostali jeszcze Ammann i Peter Prevc),
    - Takanashi jest ostatnią skaczącą podiumowiczką generalek PŚ 2011/12 i 2014/15, LGP 2012 oraz LPK 2011,
    - Vtič jest ostatnią skaczącą podiumowiczką generalki PK 2011/12,
    - nie ma na skoczniach świata już żadnej Austriaczki skaczącej w FC 2012/13,
    - z austriackiego duetu z IO 2014 pozostała sama Kreuzer, a do tego nie skacze już żadna medalistka z tych debiutanckich dla kobiet Igrzysk (z medalistów nadal oglądamy Stocha, Petera Prevca, Kasaiego, Wellingera, Hayböcka, Shimizu i Takeuchiego),
    - Itō jest ostatnią skaczącą medalistką konkursu indywidualnego na MŚ 2015,
    - pozostały 3 skaczące medalistki MŚ 2017 (w tym mikstu na nich, bo wszystkie medalistki indywidualne zdobyły też medale w mikście) - Itō, Seifriedsberger i Takanashi.

    Z uwagi na to, że nie ma już aktywnych skoczkiń z roczników 1983-1987, miano nestorki kobiecych skoków przechodzi teraz na 35-letnią Maję Vtič.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    Miała oczywiście jeszcze medale drużynowe MŚ - złoto w Oberstdorfie, srebro w Seefeld - i w konkursach mieszanych na tej samej imprezie srebra w Lahti i Seefeld oraz brąz w Oberstdorfie.
    I do tego różne dodatki: miejsca na podium generalki PK, gdy był to już cykl drugoligowy - raz 1., raz 2., raz 3., podia klasyfikacji LPK - 2 zwycięstwa, w tym jedno, gdy nie była to już najwyższa ranga, i jedno 2. miejsce, 2 zwycięstwa i 3. miejsce w FIS Sommer Ladies Tournee.

    Szkoda, że przez sporą część jej kariery nie mogła występować na MŚ i przede wszystkim IO - w Vancouver, a wcześniej w SLC byłaby faworytką do złota.
    Łącznie, jak policzył niżej @Farek, 61 zwycięstw, 51 2. miejsc i 24 3. miejsca w FLGT/FLGP/PK/PŚ. Nawet po odliczeniu miejsc na podium PK osiągniętych latem z lat 2004-2007 wychodzi 56 zwycięstw, 44 2. miejsca i 22 3. miejsca. Czyli łącznie 122 podia najwyższej rangi zimą. Pierwsze w wieku 15 lat, ostatnie w wieku 38. Kosmos. Do tego w każdym sezonie od 1998/99 do 2020/21 była w czołowej 10. klasyfikacji generalnej tych cykli. 23 zimy z rzędu!

    Jest oczywiście ostatnią skaczącą zawodniczką z rocznika 1983 i w ogóle z pierwszej połowy lat 80-tych.

    Klasyfikacja rocznika 1983 (punkty FLGT/FLGP/zimowe z PK/PŚ): 1. Daniela Iraschko-Stolz: 14682, 2. Helena Olsson/Olsson Smeby: 1671, 3. Sandra Kaiser: 476, 4. Seiko Koasa: 448, 5. Michaela Schmidt: 384, 6. Kristin Schmidt: 371, 7. Erika Westlund: 229, 8. Satu Timonen: 95, 9. Laura Gruß: 38, 10. Camilla Larsson: 33

    Jak widać, Daniela była zdecydowanie najlepszą zawodniczką rocznika. Olsson w czasach przedkontynentalowych była gwiazdą, ale później jednak przygasła, przerywała karierę, wracała (z niezłym skutkiem, ale nie takim, jak na przełomie XX i XXI w.) itd. Kaiser wygrała pierwsze FLGT, ale po chwili zniknęła. Koasa miała jakiś fajny przebłysk na FLGP 2004, ale poza tym była raczej ciułaczką. Michaela Schmidt - zwyciężczyni pierwszego w historii konkursu FLGT, była przez jakiś czas na całkiem niezłym poziomie, ale też na krótko. Podobnie jej koleżanka o tym samym nazwisku.

    Po decyzji Iraschko-Stolz:
    - nie skacze już żadna spośród zawodniczek, które występowały w FLGT/FLGP w latach 1999-2002, na EYOFie w 2001, w AC w sezonach 2000/01 i 2001/02, a także na Uniwersjadzie w 2005 (w każdej z tych imprez Daniela stawała na podium generalki/była medalistką),

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    Wraz z nastaniem ery PŚ doszły jej groźne rywalki - przede wszystkim Hendrickson i Takanashi. Potrafiła być jednak względem nich konkurencyjna. Zimę 2011/12 zakończyła na 2. miejscu w generalce, za tą pierwszą, a przed tą drugą, wygrała 2 konkursy u siebie.
    Kolejny sezon 2012/13 zaczęła z wysokiego c, ale potem przyszedł upadek w Hinterzarten i zerwane więzadło, które przekreśliło marzenia o medalu w Predazzo. Olimpijską (pierwszą taką dla skoczkiń) zimę 2013/14 zaczęła od wysokich lokat, później nieco osłabła, ale przed Soczi forma wyraźnie wzrosła, wygrała 2 razy w Planicy i dwukrotnie była 2. w Hinzenbach, a na samych ZIO zdobyła ten wymarzony krążek. Co prawda nie złoty, a srebrny, ale zawsze. Po IO niestety pojawił się następny problem z kolanem.
    W sezonie 2014/15 Daniela dołożyła do kolekcji kolejne bardzo ważne trofeum. Wreszcie zdobyła bowiem KK, będąc jedyną zawodniczką, którą odebrała ją Takanashi w latach 2013-17. Walka trwała do końca (przynajmniej matematyczna), ostatecznie okazała się lepsza o zaledwie 34 pkt. Ale pokonać tak wybitną zawodniczkę, jaką wtedy była Sara, na przestrzeni całego sezonu, to niemały wyczyn. Na MŚ w Falun zmarnowała szansę na drugie złoto, ale na pocieszenie wzięła do gablotki brąz. Rok później kosmitka z Kamikawy była poza zasięgiem wszystkich, ale Iraschko-Stolz była najlepszą wśród ludzi ;). No i dwa razy jednak zdołała ją pokonać i stanąć na najwyższym stopniu podium.
    W kolejnych latach forma była już niższa, choć w przypadku Danieli i tak oznaczało to ścisłą czołówkę PŚ, kolejne podia i czasami nawet zwycięstwa :). Pod koniec sezonu 2016/17 doznała kolejnej kontuzji kolana, która wykluczyła ją niemal na rok. Już w pierwszy weekend po powrocie do najwyższej rangi wygrała w Ljubnie i pojechała na IO do Pjongczangu, gdzie jednak nie udało się wywalczyć medalu. 2018/19 - aż 3 zwycięstwa, choć była już po "35", do tego medal w Seefeld po sporym awansie w II serii (no, nie tak sporym jak ten Dawida ;)). Mimo stosunkowo niskiej pozycji w generalce udana zima. 2019/20 i 2020/21 - mimo wieku nadal w ścisłej czołówce, ale jednak coraz rzadziej zbliżała się do tych absolutnie najlepszych i już nie wygrywała. 2021/22 - ostatnie podium w Niżnym Tagile w wieku 38 lat, występ na ZIO w Pekinie, kolejne problemy z kolanem, które ostatecznie doprowadziły do zakończenia przez nią kariery.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    Warto wspomnieć, że w tych pierwszych latach kariery wygrywała też mniej znaczące konkursy, które jednak były całkiem nieźle obsadzone - no bo panie nie miały gdzie startować. Chodzi mi tu o złota EYOFu w 2001 i dwa z Uniwersjady (austriacka wersja Kruczka :P) z 2005 i 2007 roku (no dobra, na tej drugiej Uniwersjadzie akurat nikogo, kto w tamtym czasie był w czołówce nie było). Wygrywała też klasyfikację Alpen Cupu w sezonach 2000/01, 2001/02, 2002/03 i 2003/04 (Czemu mogła tam startować, nie będąc juniorką? Nie wiem.).
    W 2007/08 po 2,5 roku przerwy znów wygrała konkurs PK, ale miało to miejsce latem. I dzięki udanemu sezonowi letniemu była 2. w generalce tylko za Sagen, zimą już nie było tak różowo, chociaż i tak stanęła dwukrotnie na podium (Z jakiegoś powodu nie startowała na początku zimy - kontuzja?). Przed sezonem 2008/09 dokonano podziału na PK i LPK u kobiet. Daniela tamtej zimy błyszczała, wreszcie wygrała konkurs (a nawet 5) najwyższej rangi zimą po niemal 4 latach i znów była 2. tylko za Sagen w klasyfikacji PK. W debiucie kobiet na MŚ zajęła najgorsze dla sportowca 4. miejsce.
    Sezon 2009/10 był jednym z najlepszych w karierze DIS. Wygrywała konkurs za konkursem, przez cały sezon tylko raz spadła poniżej 2. pozycji (i akurat było to zaskakująco niskie 11. miejsce na inauguracji), triumfowała oczywiście w ponownie lekko przemianowanym FIS Ladies Winter Tournee. W 2010/11 było podobnie, choć dominacja nie była aż tak wielka, bo na podobny poziom wskoczyła Mattel, która zabrała jej zwycięstwo w FLWT mimo tego, że to Daniela okazała się najlepsza w pierwszych dwóch konkursach. Nie zmienia to faktu, że Austriaczka drugi raz z rzędu wygrała generalkę PK i przede wszystkim w wielkim stylu (o 12,8 pkt nad 2. Runggaldier) zdobyła złoto na MŚ w Oslo - jedyne, które było jej dane przywieźć z wielkiej imprezy.

  • Bernat__Sola profesor

    Artykuł już w piwnicy (Swoją drogą, dlaczego tak często po upływie pewnego czasu zmieniacie zdjęcie ilustrujące artykuł? Nie rozumiem, tym bardziej nie rozumiem robienia tego tydzień po jego ukazaniu się, jak w tym przypadku...), ale trudno. Legendę trzeba pożegnać.

    Można się było spodziewać, że niedługo nadejdzie moment zakończenia kariery przez Iraschko-Stolz (choć ona sama zarzekała się, że jeszcze powalczy), i tak też się stało. Ciekawe, że to dopiero pierwsze w tym sezonie letnim takie ogłoszenie (bo Bjøreng zrobił to na kilka dni przed jego rozpoczęciem), zazwyczaj jednak zdarza się kilku zawodników, którzy odwieszają narty na kołek w tym okresie roku - choć oczywiście jest jeszcze na to czas ;).
    Daniela to skoczkini, która na zawsze zapisała się w historii skoków narciarskich. Już jako 15-latka (choć wtedy w kobiecych skokach to nie szokowało) zajęła 3. miejsce w FIS Ladies Grand Tournee 1999. A to był jedynie wstęp do tego, co nadeszło później - w 2000 roku wygrała swoje pierwsze zawody tej rangi w Saalfelden, a następnie cały cykl. Powtórzyła ten sukces już po zmianie nazwy na FIS Ladies Grand Prix w 2001 (Gdzie wygrała wszystkie konkursy, zresztą triumfowała też w ostatnich trzech w 2000 i pierwszych dwóch w 2002, 8 zwycięstw z rzędu, była niepokonana przez 2 lata!) i 2002.
    W 2003 roku została pierwszą skoczkinią, która skoczyła 200 metrów, a odległość ta na lata pozostawała niedościgniona (oczywiście głównie dlatego, że panie nie latały w latach 2009-2023). W FLGP wreszcie ustąpiła z tronu, ale tylko przez DSQ w jednym z konkursów (pozostałe wygrała).
    Później były nieco gorsze sezony, choć oczywiście wciąż była w ścisłej czołówce - 2004 to "dopiero" 4. pozycja w FLGP, w 2004/05 niby była 3. w generalce PK, ale to dzięki dwóm zwycięstwom w letnich zawodach w Park City, bo u kobiet wówczas nie stosowano jeszcze podziału na PK i LPK. Samą zimę miała nierówną, choć kolejny raz triumfowała w FLGP - tylko że zawdzięczała to temu, że Sagen (podobnie zresztą jak dwie inne Norweżki) "zrobiła Kasayę" i wróciła do kraju na mistrzostwa Norwegii odbywające się w tym samym czasie co zawody w Baiersbronn. 2005/06 - tutaj nawet nie było ani jednego podium zimą i zaledwie jedno latem (choć przeważnie i tak była w top 10). Sezon 2006/07 miała nieco lepszy od poprzedniego, ale też nie był on nadzwyczajny - 4. w generalce PK, zaliczyła kilka podiów zarówno latem, jak i zimą, ale zwycięstwa brakło.

  • Lataj profesor

    Legenda sportu. Do niedawna można było ją nazwać kobiecym Kasaim. Gdyby ona i Sagen miały więcej szczęścia, niewątpliwie obie miałyby na koncie więcej osiągnięć w PŚ. Mimo to należy docenić, że Daniela ma Kryształową Kulę i długo trzymała wysoki poziom sportowy, ale oprócz tego jest jedną z prekursorek kobiecych skoków. Ale jednak liczne kontuzje były kulą u nogi Iraschko, poniekąd zakończenie przez nią kariery jest usprawiedliwione. Ciekawe, w jakim teraz byłaby miejscu, gdyby miała więcej zdrowia... Auf Wiedersehen!

  • Farek doświadczony
    Jeszcze jedna ciekawostka

    W 2009 i 2012 roku Daniela Iraschko-Stolz występowała w finale pucharu Austrii w... piłce nożnej

  • Matrixun doświadczony
    @dejw

    Może chodzi o wygląd? Ja Iraschko lubię za niesamowite osiągnięcia, długą karierę ciągniętą na wysokim poziomie mimo wieku, legendarne 200 metrów na Kulm oraz bycie jedną z największych i najważniejszych prekursorek dyscypliny. Natomiast jej wyglądu nigdy nie trawiłem i to się raczej nie zmieni. Podpisuję się pod słowami Farka, że to jedna z czterech największych legend kobiecych skoków. Aż strach pomyśleć ile miałaby na koncie gdyby PŚ Pan zaczął być rozgrywany kilka lat wcześniej. Powodzenia w dalszym życiu i oby zdrowie jej dopisywało.

  • Kolos profesor

    Było do przewidzenia. Przy tylu problemach zdrowotnych...

    Niewątpliwie znacząca zawodniczka. Pierwsza kobieta (i jeszcze pół roku temu jedyna) która skoczyła 200 metrów.

    Legenda, bodajże ostatnia aktywna zawodniczka z czasów gdy kobiece skoki były ciekawostką...

  • Skokownik weteran

    Wielkie gratulacje za całokształt kariery dla legendy kobiecych skoków narciarskich. Szacunek za wiele lat w ścisłej światowej czołówce, za medale na IO i MŚ, za podia cyklów takich jak FIS Ladies Tournee, Puchar Kontynentalny i Puchar Świata i za rekord świata na Kulm, który przetrwał dwie dekady. Karierę kończy sportowa legenda. Szkoda, że Danielę na koniec kariery pokonała kontuzja i że nie wróciła do lotów narciarskich po latach przerwy, ale takie bywa życie. Niemniej Iraschko-Stolz osiągnęła na skoczniach bardzo dużo i przez bardzo długi czas(od jej pierwszego podium w FIS Ladies Tournee do medali drużynowych na MŚ w Oberstdorfie minęły 22 lata). Życzę mistrzyni świata z Oslo udanej sportowej emerytury i przede wszystkim zdrowia, którego tak bardzo ostatnio jej brakowało.

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    Spodziewane...

    Szczerze? Każdy się tego spodziewał że z tej kontuzji już nie wybrnie.
    Przejdzie do historii jako mistrzyni świata, jedna z pierwszych skoczkiń skaczących na mamucie, a także jako nie co podstarzała
    super zawodniczka która byłą wstanie utrzymać dobrą dyspozycję przez ponad dekadę. Wygrała też kulę co przy bardzo dobrej formie Takanashi graniczyło z cudem co pokazuje 53 podia i zaledwie 16 zwycięstw. Dziękujemy Iraschko-Stolz za te lata skakania. Kończy się pewna era w skokach kobiet.

  • dejw profesor
    @Farek

    Strzelam w ciemno, że przez fakt bycia w związku partnerskim z inną kobietą.

  • Farek doświadczony
    @Oreo

    A to z ciekawości, czemu?

  • Arturion profesor
    @Oreo

    Ja Lundby lubię porównywalnie.

  • Oreo profesor

    lepiej późno niż wcale - najmniej lubiana przeze mnie postać skoków.

  • Farek doświadczony

    Wielka zawodniczka, obok Sagen, Takanashi i Lundby jedna z 4 największych w historii. Osiągnęłaby znacznie więcej, gdyby kobiece skoki miały obecny statu za jej najlepszych lat, ale mimo to nie może narzekać na brak sukcesów. Łącznie wygrała 6 razy cykle najwyższej ówcześnie rangi:
    -FIS Ladies Winter Tournee: 2000, 2001, 2002
    -PK: 2009/2010, 2010/2011
    -PŚ: 2014/2015
    Zaliczyła multum zwycięstw i podiów w cyklach najwyższej ówcześnie rangi:
    -FIS Ladies Winter Tournee 1999-2004: 11-2-4
    -Puchar Kontynentalny 2004-2011: 34-24-8
    -Puchar Świata: 16-25-12
    To łącznie daje bilans 61-51-24, na pewno dołożyłaby też coś do 3 medali MŚ i pojedynczego IO gdyby tylko było to możliwe.
    Abstra[***]ąc od tych liczb, Iraschko-Stolz jest legendą, żeńską odpowiedniczką Kasaiego, była w kobiecych skokach ,,od zawsze", jej odejście jest dla świata skoków dużą stratą. Pozostaje życzyć powodzenia w dalszym życiu

  • sheef profesor
    Pożegnanie Legendy

    Jedna z prekursorek współczesnych skoków kobiet. Prawdziwa Legenda. Pierwsza zawodniczka z Europy, która zdobyła Puchar Świata i pierwsza, która skoczyła na nartach 200m. Osiągnięć mogłaby jej pozazdrościć niejedna zawodniczka (i zawodnik zresztą też). Na uwagę zasługuje też to, że utrzymywała się w ścisłej czołówce przez wiele lat (wyniki w PŚ mówią same za siebie). Przede wszystkim życzę zdrowia i powodzenia w życiu pozasportowym.

  • Rawianek weteran

    Ogromna szkoda. Pomyśleć co by mogła osiągnąć gdyby nie kontuzje. Legenda kobiecych skoków.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl