Kacper Juroszek będzie trenował z Kadrą B

  • 2023-10-26 13:45

– Zdecydowaliśmy się przenieść Kacpra Juroszka do drugiej grupy treningowej – przekazał trener Thomas Thurnbichler za pośrednictwem pzn.pl. Decyzja zapadła na niespełna miesiąc przed inauguracją Pucharu Świata w skokach narciarskich 2023/24.

– Chcemy dać mu nieco więcej spokoju i zapewnić mniej stresujące warunki przygotowań na ostatniej prostej przed zimą, co może ułatwić mu ustabilizowanie formy na skoczni, a także wykrzesanie pełni potencjału. Nie mieliśmy wątpliwości, że w jego przypadku będzie to najlepszy ruch – czytamy stanowisko austriackiego szkoleniowca na oficjalnie stronie Polskiego Związku Narciarskiego (PZN).

Kacper Juroszek minionej wiosny został nominowany do Kadry Narodowej A jako najmłodszy jej członek. Zmiana grupy szkoleniowej oznacza, iż 21-latek od teraz będzie trenował pod okiem Davida Jiroutka, który wiosną przejął stery Kadry Narodowej B. W grupie Czecha na co dzień ćwiczą także Jan Habdas, Klemens Murańka, Adam Niżnik, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała oraz Jakub Wolny.

Juroszek tego lata wystartował w większości konkursów z cyklu Letniego Grand Prix. W ośmiu indywidualnych występach zgromadził 70 punktów, co dało mu 33. miejsce w końcowym zestawieniu tegorocznej edycji. Członek Klubu Sportowego AZS AWF Katowice najlepiej spisywał się w Courchevel i Rasnovie, gdzie lądował na 17. pozycji. W ubiegły weekend był siódmym skoczkiem letnich mistrzostw kraju w Szczyrku.

Pierwszy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich 2023/24 odbędzie się 25 listopada w Ruce. Na 142-metrowym obiekcie w Kraju Tysiąca Jezior będzie mogło pokazać się pięciu Biało-Czerwonych.


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (16551) komentarze: (174)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Janusz11

    Nie oznacza, że te wymagania @Kolosa nie spełnią się, ale żądać tego w tym momencie nie możemy. I nie powinniśmy.

  • Janusz11 stały bywalec
    @Kolos

    Czyli jest tak jak pisałem, wobec Thurnbichlera ustalasz jakieś kosmiczne oczekiwania co do poprawy, a postępy, które w przypadku prowadzenia kadry przez Polaka uznałbyś za dobre, w przypadku Austriaka będą rozczarowujące.

    Aby mieć miejsce w PŚ w przedziale 21-25, Wąsek i Zniszczoł musieliby zdobywać od 50% do 100% więcej punktów na konkurs niż w zeszłym sezonie. To nie jest minimalny, lecz duży postęp. Oczekujemy, by każdy potroił swój dorobek punktowy i zakręcił się dookoła 15-18 miejsca? Mamy mieć 5 zawodników w top 20, byś łaskawie pochwalił pracę Thurna? W zeszłym sezonie 5 skoczków w top 20 mieli jedynie Austriacy, a oni akurat na pewno dysponują większym potencjałem od Polski.

  • Kolos profesor
    @Julixx05

    W zasadzie wszystkie czołowe nacje udowadniają, że nie trzeba mieć najwybitniejszych z wybitnych zawodników jeden po drugim żeby istnieć w skokach.
    Wyatarczy solidną grupa z której każdy jest w stanie na zmianę kręcić się w czołówce i tworzą solidną drużynę na konkursy drużynową.

    W Polsce tak się nie da?

  • Kolos profesor
    @Janusz11

    To co podałeś w oczekiwaniach to wyniki z zeszłego sezonu z minimalnym tylko progresem. No jednak nie powinniśmy aż tak zaniżać oczekiwań zwłaszcza wobec całej reszty po za trio.

  • Lataj profesor
    @Julixx05

    Jeśli chodzi o następcę Stocha, nie pomyślałaś o tym w kategorii lidera kraju. Obecnie Kamil nawet nie jest na drugim miejscu, ale przez wiele lat nikt mu nie był w stanie dorównać. Nie dziwię się, bo to drugi wyjątkowy polski talent. Pierwszego każdy zna i nie muszę przedstawiać. Czy ktoś z młodych może dorównać Żyle czy Kubackiemu pod względem osiągnięć? Czemu nie - nie wątpię w to.

    Ten sezon równie dobrze może być popisem trenerów (zwłaszcza w drugiej części) albo okresem przejściowym, gdzie trudności raczej by nie wynikały z braku kompetencji trenerów (zwłaszcza kadry A), a Jiroutek musiałby być zwolniony dopiero po koncertowym zawaleniu zimy. Od wieloletniego lidera Kamila niczego nie oczekuję, ale oby jednak wpadło to czterdzieste zwycięstwo.

  • Arturion profesor
    @Julixx05

    Habdas ma potencjał bardzo duży. Tylko musi się wziąć na poważnie do roboty. Następców Stocha jednak należy wyglądać w rocznikach 2006-8. Wcześniej? Może Wróbel?
    No i raczej nie należy liczyć na spektakularne sukcesy do 24. lat. Z seniorami, bo w zawodach juniorskich powinni brylować.
    A samego Juroszka też bym nie przekreślał, ale wiele pracy przed nim.

  • Julixx05 weteran
    @Lataj

    Szczerze zaczynam mieć wątpliwości czy ktokolwiek z naszych skoczków poniżej 25 roku życia. Jest w stanie zbliżyć się do osiągnięć Kamila. Ciężko by było żebyśmy mieli trzeciego tak wybitnego skoczka. Mamy parę utalentowanych skoczków ale czy aż tak by byli "następcami Kamila". Myślę, że Wąsek może stać się skoczkiem czołówki w kolejnych latach. Jeśli chodzi o Habdasa to on jeszcze jest bardzo młody i u nas później się wchodzi do czołówki, ale ma duży potencjał W Pilcha trochę przestaje wierzyć, Juroszek w sumie jest taką zagadką. Ja myślę, że któryś z młodszych może mieć podobne osiągnięcia do Dawida czy Piotrka, no i bardzo fajnie jeśli by tak było

  • Janusz11 stały bywalec

    @Kolos:

    Widzę, że uparcie ciśniesz Thurnbichlera, choć jestem pewien, że gdyby zamiast niego rok temu zatrudniono Kruczka, a ten uzyskałby dokładnie takie same wyniki jak Thomas, to bylibyśmy świadkami wyłącznie zachwytów z Twojej strony nad osobą trenera. Pamiętam uporczywą obronę Łukasza z czasów, gdy jeszcze prowadził naszą kadrę, a jego wyniki względem oczekiwań były znacznie gorsze od wyników Thurna.

    Niemniej jednak zgadzam się, że należy oczekiwań większych postępów innych skoczków poza emerytami.

    Abym uznał sezon i pracę trenera za dobrą, zawodnicy powinni być na zakończeniu sezonu na następujących miejscach w hierarchii światowej (czyli w klasyfikacji PŚ):
    Kubacki - top 5, optymalnie top 3 z walką o KK;
    Żyła, Stoch - jeden z emerytów w top 10, drugi w top 15;
    Wąsek - top 25;
    Zniszczoł - top 30.

    Jeśli Wąsek i Zniszczoł zamienią się miejscami albo któregoś z nich zastąpi Juroszek (to mało prawdopodobne biorąc pod uwagę zesłanie do kadry B), też będzie ok, choć lepiej, aby większy postęp zrobił jeden z dwójki młodych z kadry A. Postępy młodych są również ważniejsze od utrzymania wyników starych, jeśli okaże się, że np. Stoch jest na tyle wypalony, że nie może utrzymać miejsca w top 15, ale Wąsek spełni oczekiwania dotyczące postępu, to sezon będzie udany.

    W kadrze B należy oczekiwać mocnego punktowania w PK i walki o miejscówki w PŚ do samego końca oraz kilkukrotnego wywalczenia tej miejscówki, co najmniej 4 z 6 członków kadry powinno prezentować się zimą znacznie lepiej niż latem i część z nich powinna być w stanie zdobyć punkty PŚ, gdy wystartują na najwyższym poziomie (przede wszystkim Habdas, Pilch, w dalszej kolejności Wolny, Murańka, Stękała). Od grup bazowych trudno oczekiwać czegoś wielkiego, powrót Kota do dobrej formy zimą byłby miłym dodatkiem, podobnie jak jakiekolwiek dobre rezultaty Krzaka i Jojki. Juniorzy niech po prostu zrobią w zdecydowanej większości postępy względem zeszłego roku.

    Pytanie czy gdyby np. Wąsek zajął na koniec sezonu 22 miejsce w PŚ, to czy ludzie sceptycznie podchodzący do Thurna uznaliby to za wystarczający postęp, czy też mają kosmiczne wymagania i oczekują wprowadzenia co najmniej jednego młodego od razu do top 10 PŚ?

    W tym roku tego nie widzę, ale oczywiście w dłuższym terminie należy tego oczekiwać, liczę, że w sezonie olimpijskim jeden z grupy Wąsek, Juroszek, Habdas, Pilch będzie prezentował formę na poziomie top 10.

  • Lataj profesor

    Degradacja uzasadniona. Juroszka przytłoczyła obecność w kadrze A, do której Thurn powołał go poprzez dziką kartę. Nie zrobił widocznego postępu i dlatego będzie trenował na spokojnie z Czechem. Być może Kacper będzie najlepszy w tej grupie i to on będzie dawał przykład kolegom z niższej kadry. Udowodni, że warto na niego stawiać w PŚ, jak dla siebie wywalczy limit za konkursy PK. Wiadomo, że już raczej nie on wystartuje w PŚ. Jeszcze Thurn do siebie mógłby wziąć Kota, by jeszcze uczestniczył w sprawdzianie przed Ruką. Jednak nie zdziwi mnie, jak obok świnek trzech pojadą jeszcze Zniszczoł i Wąsek tylko ze względu na przynależność do kadry A.

    Co do wywiadu z Jiroutkiem, to walnął prosto z mostu, ale przynajmniej to nie było nic w stylu "postawa chłopaków była ujowa i zażenowali nią cały świat". Tym jeszcze bardziej by skrzywdził swoich skoczków. Który trener tak mówi w wywiadzie? Ale sądzę, że taka diagnoza, jaką postawił, też miała wstrząsnąć chłopakami.

    Niemniej jak sezon zimowy jeszcze się nie zaczął, to nie ma sensu wystawiać oceny. Zresztą Jiroutka ocenimy po tym sezonie, a kontrakt z Thomasem trwa do końca sezonu olimpijskiego. Do tego czasu może jeszcze stworzyć następcę Stocha z Wąska, Pilcha, Juroszka czy Habdasa, ale nie należy zapominać o zdolnych juniorach.

  • INOFUN99 profesor
    @Kolos

    Pokaż mi chociaż jeden komentarz na SJ, w którym Thurnbichlera nazywa się cudotwórcą. Jeśli tego nie zrobisz, będzie świadczyć to o tym, że notorycznie kłamiesz.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    "Jakiś progres" to może być tylko zbliżanie się, a najlepiej wejście do czołówki światowej Wąska i Zniszczoła, to tak minimum oczekiwań. Bo inaczej praca Thurnbichlera nie ma sensu jeśli przez nabliższe 10 lat miałby jechać wyłącznie na wynikach Kubackiego i Żyły (jak to ma miejsce przez ostatnie 1,5 roku).

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Jak zwykle błędne wnioski wyciągasz. W przypadku Thurnbichlera największym jego problem przy zatrudnieniu był brak doświadczenia a nie narodowość jako taka.
    To nie ja twierdzę, że austriacki paszport jest lepszy niż wszystkie inne w przypadku trenera skoków. Widzę też inne parametry jakie powinien mieć trener nie tylko paszport :)

    No i pamiętajmy, że to Thurnbichler przyszedł do Polski w nimbie cudotwórcy i geniusza trenerskiego a nie Jiroutek , mało tego Jiroutek nawet nie przyszedł do pracy jaki samodzielny trener. Już nie mówiąc, że przyszedł do pracy znacznie trudniejszej i do znacznie bardziej rozbitej grupy niż Thurnbichler rok temu.

    No i tak w ogóle to nie ja twierdzę, że trenera można oceniać po kilku latach pracy dopiero. Po za tym stosuję raczej równą miarę, a nie, że "Thurnbichler to poczekajmy kilka lat, a Jiroutek to po pół roku jest słaby trener"

  • Pavel profesor
    @dervish

    Na Kubackiego patrzę w kontekście KK, cała reszta sezonu jest bez znaczenia bo to pusty rok. Co wiecej jednak Wąsek jakiś progres powinien zrobić. A z kadry smutnego pana Czecha jak Pilch, Habdas i Juroszek byli w stanie punktować w PS w zeszłym sezonie to liczę że regresu nie zrobili.

  • King profesor
    @dervish

    Zgadzam się w 100%.
    Po takim lecie 1 period będzie "jakiś" mając na uwadze Kubackiego czy Żyłę. A wiadomo, że realnie tylko Kubacki ma szansę walczyć o KK. Także no jakie znaczenie ma ten 1 period? Takie żeby nie tracić zbyt wiele. Zresztą kto potem wspomina 1 period PŚ?

  • Karpp profesor
    @Kolos

    Uff, to dobrze, że się do tego przyznałeś. Polak i Czech na stołku trenerskim a raczej na wieży zawsze będę mieć u mnie kredyt zaufania a Austriak z Niemcem nigdy, od razu wyniki maja być, a nawet jak są to i tak źle ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Mimo wszystko mam nieco więcej wiary w Jiroutka. Pracuje tylko pół roku póki co, a w przypadku Thurnbichlera podobno rok a nawet te 1,5 roku to za mało żeby oceniać. Więc w przypadku Jiroutka poczekam ten rok, nawet jeśli zimą nie wyjdzie. Jednak dostał trudną grupę do pracy i z problemami. Trzeba to brać pod uwagę.

    No i to bardzo miło, że co do reszty się zgadzamy.

  • dervish profesor
    @Pavel

    KK - trzeba mierzyc siły na zamiary. Nasi mistrzowie starzeją się - trzeba brać na to poprawkę. Nie oczekujmy że z sezonu na sezon będą się prezentowali coraz lepiej. Naturalne jest, że będzie dokładnie na odwrót. A następców którzy zbliżaliby się do ich mistrzowskiego poziomu który przyniósł nam w przeszłości tyle radości póki co ani słychu ani widu (polskiego Tschofeniga czyli kogoś tak utalentowanego kto by od juniora zrobił taki szybki postęp, że już jest wymieniany wśród faworytów, na razie nie widać). Habdas? On na razie musi pokazać, że radzi sobie w PK. Gdzie mu na tę chwilę do Tscho? Tscho spędził tylko jeden sezon w PK - od razu był tam mocny. Przeszedł do PŚ i tam tez od razu był mocny, a w kolejnym sezonie był już w szerokiej czołówce. Do trzeciego pełnego sezonu startuje już w roli jednego z 5 faworytów.

    Realnie o KK może powalczyć raczej tylko Dawid. On już jest w przyzwoitej formie i można założyć że 1 period w jego wykonaniu będzie przyzwoity. A później zgodnie z założonym planem powinno być już coraz lepiej. Jeżeli celem ma być KK to pierwszy period nie jest tu najważniejszy. Po prostu nie może być katastrofalny. Historia uczy że decydująca jest forma w drugiej polówce sezonu kiedy musisz być silny gdy rywale jadą na oparach. To wtedy powstają największe różnice.
    A reszta kadry konkretnie Żyła i Stoch - dla nich zapewne głównymi celami w sezonie są TCS i MŚL tam zechcą wypaść jak najlepiej i wrócić z medalami.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    A tu się akurat muszę zgodzić ;) W sezonie gdzie nie ma żadnej istotnej imprezy (MŚwL w to nie jest istotna impreza) cześki potrafią napisać, że w zasadzie 1 period jest nie istotny tym samym miesiąc przed startem sezonu zakładając, że KK możemy już wywalić w śmieci ;)

    Thurnbichler pracuje drugi rok, już wiemy że z Juroszkiem nic wielkiego nie zdziałał bo go z kadry wypierdzielił, została mu maleńka grupa z 3 emerytami, jednym pół emerytem i jednym 25-latkiem. Do tego smutny pan Czech stwierdził, że jego ekipa to się nadaje tylko do pchania karuzeli czyli też nie mamy liczyć na nic. Nie wiem, ale wygląda to kuriozalnie.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Swoją drogą tutejsze zaślepienie Thurnbichlerem zakrawa już na absurd otóż wyczytuję tu, że początek sezonu PŚ nie ma znaczenia, że może nie być wyników, a nawet, że cały sezon nie ma znaczenia bo tylko MŚ w lotach bez innej imprezy (sic!) - w sumie redukcja oczekiwań do totalnego zera. Thurnbichler normalnie już nic nie musi a i tak jest cudotwórcą...

    Tóż to nawet wobec Horngahera który też uchodził za cudotwórcę i trenera wszech czasów nie było takiego pobłażania...

    Że, o Kruczku czy Dolezalu nie wspomnę - ci byli miażdzeni krytyką nawet za słabsze wyniki letnie...

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Takich cudów nie ma. Nie trzeba dominować oczywiście na początku sezonu zimowego ale jeśli wyniki będą słabe to z tego forma nie urośnie.

    Co do dobrze przepracowanego lata to też można się zastanawiać bo wyniki letnie były jakie były i stawiam, że nawet Thurnbichler zakładał, że będzie lepiej mimo teorii o innych przygotowaniach itp.

    Po prostu musi być z czego zrobić progres, a niestety póki co nie ma z czego i pozostaje tylko zaklinanie rzeczywistości i liczenie na cud...

    Dla uściślenia mówimy nie o Kubackim czy Żyle ale o reszcie kadry.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl